Skocz do zawartości


Zdjęcie

Wasze pierwsze walki


  • Zamknięty Temat jest zamknięty
440 odpowiedzi w tym temacie

budo_pablo
  • Użytkownik
  • Pip
  • 42 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Wasze pierwsze walki
to nie moja walka, ale mojej dziewczyny :)
Ona nic nie trenuje i sportowo jest też dość mało aktywna (no właśnie,
a wygląda cudnie). Wracała sama do domu, a tu trzech kolesi sobie stoi. Fakt, że waliło od nich trawką. Otoczyli ją, a jeden koleś zapala zapalniczkę i mówi: "jakie ładne długie włosy. muszą się ładnie palić..."

No to moja kobieta niewiele myśląc kopnęła z miejsca kolesia w splot słoneczny. Ciężkie buty to dobre buty. Koleś machnął nogami, machnął rękami i leży na ziemi. Pozostali stoją jak zamurowani. Moja dziewczyna odwróciła się i spokojnie poszła do domu. :twisted:

Miała szczęście, ale też i szybka, niespodziewana akcja zrobiła swoje.

Moja pierwsza walka, poza takimi szarpankami w szkole: ćwiczyłem taekwondo i miałem 1szy sparing z kumplem, który już wiedział co jest grane. Nałożyliśmy kaski, rękawice i start. Przez pierwsze minuty tylko mi głowa skakała na boki :?

Ulicznych walk właściwie nie miałem - zawsze jakoś zagadałem. Mojego znajomego kiedyś kolesie próbowali skroić na dworcu. Wytłumaczył im, że to niehonorowo i poszli sobie :)
  • 0

budo_yak
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1087 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:wawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Wasze pierwsze walki
jointy nie wywoluja agresji tylko wrecz przeciwnie. dziwne...
  • 0

budo_imadło
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 336 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Wasze pierwsze walki
No więc to miało pewnie byc zwykłe solarium na nogi ...
  • 0

budo_sidd
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 116 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Łódź

Napisano Ponad rok temu

Re: Wasze pierwsze walki
Niech wielki JAH i swiete zioło prowadza was przez zyciue :P
  • 0

budo_tomek_fro
  • Użytkownik
  • Pip
  • 46 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Kalisz

Napisano Ponad rok temu

Re: Wasze pierwsze walki
Ja miałem taką sytuację na początku roku szkolnego -
- Nowa szkoła - nowi ludzie... Jeden z uczniów (ze starszej klasy - 3/4 LO) postanawia mnie "skocić" (zrozumiał bym go, gdyby mi coś kazał zaśpiewać :lol: . Porobiłbym sobie jaja i wesoło by było). Ale on do mnie podszedł i złapał mnie za szyję. Ja odruchowo belzebub dwa paluszki mu wcisnąłem w szyjkę, zaraz nad mostkiem i lewy sierp w banie :box: (lewy - bo leworęczny jestem :) ).
Kolega ze starszej klasy zrezygnował limo , ale chyba nie do końca. Na następnej przerwie podszedł do mnie i powiedział :agrue: ostrym tonem: "Jak wyjdziesz ze szkoły, to masz wpier...ol.". (myśle sobie - no cóż - mówi się trudno :drinking: i żyje się dalej).
AAaaalllee... Nie skończyło się to tak jak przewidywał ten starszy kolega.
Chyba zrezygnował :nie: . A to przez to, że przechodziłem obok naszego W-Fisty, z którym kolega (o którym wcześniej pisałem) sobie :agrue: rozmawiał.
Przechodzę sobie obok, a WFista do mnie - "Tomek, Ty będziesz w końcu miał tą walkę :box: ? Ty trenujesz boks czy kick-boxing?"
Ja na to :twisted: "I to i to panie profesorze".
:twisted: Tamten gościu, teraz jak mnie na ulicy widzi (nawet jak jest z kolegami), to udaje, że mnie :shocked!: nie widzi. W chmury patrzy - taki jakiś zamyślony jest!
  • 0

budo_dzikki
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1335 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Wasze pierwsze walki
Hmm.. jak wszyscy sie chwala to ja tez.
Pamietam jak jeszczem pacholeciem byl i z ojcem mym ruszylismy na zdrajce przekletego Hideyoriego, ktory to roninow najal do obrony swojej twierdzy i poddac sie nie chcial. Wtedy sluzac pod choragwia Tokugawy pierwsza swoja bitwe przezylem na wlasne oczy widzac co szermierz dobry znaczy.
  • 0

budo_miszczu
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 285 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Kraków

Napisano Ponad rok temu

Re: Wasze pierwsze walki
Pamietam dobrze swoja pierwsza "walke", a wygladalo to mniej wiecej tak:
Wracamy sobie z qmplem z krakowskiej gieldy RTV, a tu do nas trzech gosci z gatka "skad jestes?" i "zatrzymaj sie jak do ciebie mowie" w koncu musialo pasc "masz kase?". Byla to moja pierwsza taka sytuacja wiec dyplomacja zajal sie qmpel, jako ze obaj bylismy postawy dosc mizernej negocjacje skonczyly sie na "spier..." do dresow i odwrocie taktycznym ruchem jednostajnie (bardzo) przyspieszonym do domciu. Takie turbo dostalem 1 raz w zyciu i nigdy tego nie zapomne.
  • 0

budo_xmadonex
  • Użytkownik
  • Pip
  • 26 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Gdańsk

Napisano Ponad rok temu

Re: Wasze pierwsze walki
Ja mialem pecha, moze to nie byla pierwsza moja walka, ale najbardziej pamietna. Mlody bylem, gdzies w 5-6 klasie i mialem nieprzyjemnosc poddenerwowac kolesia, ktory wkrotce potem poszedl do poprawczaka. Ogolnie koles byl zaprawiony w bojach i troche sadysta, wiec mocno oberwalem, na szczescie tylko stojka byla, ale warge mialem pare dni spuchnieta.
  • 0

budo_michal_14
  • Użytkownik
  • Pip
  • 10 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Swarzędz

Napisano Ponad rok temu

Re: Wasze pierwsze walki
Pamiętam jak kiedyś się lałem pierszy raz w życiu z jednym z mojej klasy wtedy na kartae byłem z 6 razy i był tylko kichon ja na proste robiłem bloki age uke i raz zrobilem age uke + coś w stylku haka no to wtedy jego kumpel podszedl i że chodziasz z 20 cm mniejszy odemnie to mi dal pare razy po :D i tak wyglądałem limo
  • 0

budo_lowkick
  • Użytkownik
  • Pip
  • 37 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Wasze pierwsze walki
w sumie to tej pierwszej nie pamietam. za to napisze o paru ostatnich.
pierwszy raz uzylem karate na ulicy gdy trenowalem juz jakies 6 lat. ide sobie spokojnie z treningu a tu droge zachodzi mi jakis pionek ( ktorego zreszta znalem i wiedzialem ze jest pionkiem ), pyta sie "skad jestes?".
no to ja do niego "spier..., bo ci zaje..." ( std text ), on cos zaczal mowic, ja podszedlem blizej, hiza geri w krocze, prosta w twarz i tutaj popelnilem blad, bo chcialem kopnac mawasza w glowe, a ze bylo wlasnie po deszczu to troche sie poslizgnalem, kopniecie nie doszlo celu, ale gosc troche odskoczyl. ja potem dojazd do niego, mawasza w nerke, i on wtedy zaczal uciekac. taki bylem podjarany, ze spuscilem komus wpierdol, ze ho ho.
dwa dni pozniej ja dostalem, przez moja wlasna glupote. specjalnie zachaczylem jedengo kolesia z ramienia, od do mnie podjazd, ja unik, sierpowy i tyle ja go bilem. potem on mnie, skonczylo sie na rozbitej brodzie i ruszajacej sie dwojce ( sjit, czy on zawsze sie musza ruszac ? )

inna akcja, tym razem juz bardziej pokojowa, bez zadnego lomotu. jechalismy z kumplami na rowerach i przejechalismy jakiemus kolesiowi przez posesje ( nie bylo ogrodzone, wjazd byl od strony lasu ). akurat on stal przy samochodzie, i cos tam krzyknal. ja nawet nie popatrzalem, tylko jade dalejm, a kumpel do niego "wbij sie w gowno". jedziemy jeszcze jakis kawalek, a tu za nami jakies auto do lasu wjezdza. z auta wyskakuje ten kolo ( jakies 20 lat ) i do mojego kumpla, ktory jest ode mnie i od niego wiekszy, startuje. no ja sobie mysle: tak byc nie moze i mowie krotko "ej!!". no to on do mnie. stanowczo chcial mnie trafic tylko nie bardzo mu to wychodzilo, ja caly czas blokowalem, a w pewnym momencie juz mialem mu kopnac mae - geri w twarz, jednak sie opanowalem i nei bylo bijatyki. moze to i dobrze, bo pozniej tego kolesia spotkalem jak szedl ze swoimi kupmlami ( a oni byli sporzy )
  • 0

budo_sidd
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 116 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Łódź

Napisano Ponad rok temu

Re: Wasze pierwsze walki
Ja mysle ze by ci sie jakas terapia uspokajajaca przydała.Co do tego czy trenujesz karate mam watpliowsci.Bo po 6 latach troche musiało ci wlezc do tego zakutego łba jaka jest ideologia karate.Rob tak dalej az trafisz na kogos kto ci naprawde nieźle wpier............
  • 0

budo_sidd
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 116 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Łódź

Napisano Ponad rok temu

Re: Wasze pierwsze walki
Co do mojej pierwszej walki.Ide sobie ulica a tu 40 chłopa wyskakuje.Uzbrojeni po zeby i mowia miszczu ulicy Siddzie wyzywamy cie.No to jak sie nie oburzyłem na taka bezszczelnosc.Mnie miszcza wyzywac na pojedynek.Jak sie na nich rzuciłem to im nawet te granaty nie pomogły a uprzedzam ze byłem uzbrojony jedynie w wykałaczke ktora dłubałem w zebach.Tak ich tłukłem ze nawet nie zauwazyłem kiedy podjechala policja ale wtedy było mi jush wszystko jedno kogo wykalaczkuje taki byłem wsciekły.Skonczyło sie na 20 ofiarach smiertelnych kilkuset rannych itp.Ale wybaczcie to była pierwsza walka i sam wiem jakie to nudne czytac o takich słabych walkach.POtem wam opowiem jak wpadłem na stadion pełen pseudokibicow........
  • 0

budo_lord von banan
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2917 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Gdańsk

Napisano Ponad rok temu

Re: Wasze pierwsze walki
lowkick, idź do psychaitry. Jeśli lejesz ludzi za darmo, to jesteś pierdolnięty albo jesteś niedowartościowanym gówniarzem. Pisz takie posty dalej, to się pożegnasz z tym forum.
  • 0

budo_cajun
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 61 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Wasze pierwsze walki
Moja pierwsza walka odbyła sie przed blokiem, miałem chcyba z 6-7 lat. Takie zapasy. Pokłuciłem sie z kumplem, no i doszło do "walki". Wygrałem :) Kończyło sie to na unieruchomieniu przeciwnika, bez żadnych udeżeń wtrakcie walki. Rozkładanie na łopatki (piękne czasy) Spodobało sie to wszystkim. Oczywiście w wieku 6- 7 lat. I zaczeliśmy robić sobe zawody zapasnicze w piachu. Potem dostawałem bure od mamy że przychodze jak bym miesiąc spędził na pustyni :)
  • 0

budo_sidd
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 116 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Łódź

Napisano Ponad rok temu

Re: Wasze pierwsze walki
Lord ja to sie nad tym astanowiłem i mysle ze low to poprostu lamer und das ist alles.Uwazasz ze ktos w walce zasuwal by kopy w twarz.Chyba nacpany Vandamme.Po drugie przemawia za tym ilosc jego postow widac ze koles nowy i sadzi ze to arena przechwałek i samych twardzieli.No i tu sue kropnal bo tu jest tylko jeden twardziel ja nim jestem :D
  • 0

budo_kozi
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 261 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:KIELCE

Napisano Ponad rok temu

Re: Wasze pierwsze walki
hmm tak czytam te posty i czytam... po 6 latach karate mi sie wydaje ze kultura i filozofia na tyle sa "jednoscia" z trenujacym, ze taka akcja z barkiem nie byla by mozliwa. Sam z nam ludzi z karate, oni sa raczej spokojni, rowni kolesie ale do czasu. Zeby za nic kolesia na** albo wywolac jakis fight to nie slyszalem... coz opinie swoja wystawilem tyle moge :)
  • 0

budo_lowkick
  • Użytkownik
  • Pip
  • 37 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Wasze pierwsze walki
troche sie wyglupilem tym postem, ale mam pare slow do powiedzenia w swojej obronie

lowkick, idź do psychaitry. Jeśli lejesz ludzi za darmo, to jesteś pierdolnięty albo jesteś niedowartościowanym gówniarzem. Pisz takie posty dalej, to się pożegnasz z tym forum.


sam idz do psychiatry. a wczesniej naucz sie czytac, mODERATORZE. wskaz mi fragment w ktorym napisalem, ze leje ludzi za darmo? moze ten tekst o kolesiu ktorego zachaczylem ramieniem? a przeczytales dalej, ze przez wlasna glupote dostalem wtedy? przez 7 lat treningu 2 razy bilem sie na ulicy (w tym raz dostalem ja), co w tych czasach jest ciezkie do osiagniecia. zastanow sie, ile razy ty, w ciagu ostatnich 7 lat musiales uzywac sily na ulicy. jesli bylo to mniej niz 2 razy to respekt dla ciebie.
wiele razy mialem okazje, zeby sie bic, we wlasnej obronie, obronie swojego honoru, obronie swojej dziewczyny. i wtedy zawsze jakos wychodzilem z tego bez bicia sie.

Co do tego czy trenujesz karate mam watpliowsci.Bo po 6 latach troche musiało ci wlezc do tego zakutego łba jaka jest ideologia karate.


po pierwsze: g*no mnie twoje watpliwosci obchodza. a jaka jest ideologia karate to dobrze wiem. ale oprocz trzymania sie ideologii to nalezy tez umiec obronic swoj pas, na treningu czy na ulicy.

Uwazasz ze ktos w walce zasuwal by kopy w twarz.Chyba nacpany Vandamme

banda hipokrytow. wlasnie na tym forum przeczytalem, ze kopniecia na jodan sa skuteczne.

hmm tak czytam te posty i czytam... po 6 latach karate mi sie wydaje ze kultura i filozofia na tyle sa "jednoscia" z trenujacym, ze taka akcja z barkiem nie byla by mozliwa. Sam z nam ludzi z karate, oni sa raczej spokojni, rowni kolesie ale do czasu. Zeby za nic kolesia na** albo wywolac jakis fight to nie slyszalem... coz opinie swoja wystawilem tyle moge



wyobraz sobie, ze ja tez znam ludzi "z karate". czesto kultura i filozofia nie ida w parze wsrod trenujacych. a wszczynanie bojek czesto sie zdarza.

calosc podsumuje tak:
nie po to trenuje karate, zeby dostawac wpier* na ulicy.
  • 0

budo_lowkick
  • Użytkownik
  • Pip
  • 37 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Wasze pierwsze walki
po pierwsze to powiedz mi, kim ty wogole jeste zeby mnie pouczac?
trenujesz cos wogole? masz w tym jakies osiagniecia? moze wymysiles swoj wlasny styl, oparty na wieloletnich przemysleniach teoretycznych i godzinach ogladania w tv filmow karate?

Lord ja to sie nad tym astanowiłem i mysle ze low to poprostu lamer und das ist alles.Uwazasz ze ktos w walce zasuwal by kopy w twarz.Chyba nacpany Vandamme.Po drugie przemawia za tym ilosc jego postow widac ze koles nowy i sadzi ze to arena przechwałek i samych twardzieli.


a co ma ilosc moich postow do rzeczy? czy zeby mozna sie wypowiadac to trzeba miec np. 136 postow? z twoich slow wynika tylko jedno: to ty jestes lamerem.

uwierz mi, ze nie mialem na celu sie przechwalac. temat jest : "Wasze pierwsze walki". 90% postow to opisy tego, jak ktos walczyl na ulicy, w przeciagu ostatnich paru lat, a nie gdy mial 8 lat.

proponuje ci cos: jeszcze raz przeczytaj sobie, to co napisalem w pierwszy poscie w tym temacie. zwroc uwage na poczatek:

pierwszy raz uzylem karate na ulicy gdy trenowalem juz jakies 6 lat.

i postaraj doszukac sie w nim jakiegos glebszego sensu. wiem, ze to moze byc ciezkie dla ciebie, ale postaraj sie....

do moderatora:

Pisz takie posty dalej, to się pożegnasz z tym forum.

jasne, bo czytanie tego forum to jedyna rzecz, na ktorej naprawde mi zalezy. jak dostane bana to sie potne.
  • 0

budo_yak
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1087 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:wawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Wasze pierwsze walki
twoje wlasne slowa lowkick:
na tekst jakiegos czlowieka :
"skad jestes?".
no to ja do niego "spier..., bo ci zaje..." on cos zaczal mowic, ja podszedlem blizej, hiza geri w krocze

po czym opisujesz swoje uczucia:
taki bylem podjarany, ze spuscilem komus wpierdol, ze ho ho.
druga opisana przez ciebie akcja zaczyna sie tak:
specjalnie zachaczylem jedengo kolesia z ramienia

oba te przypadki to wlasnie bicie ludzi za darmo. jest to nie mniej ni wiecej oznaka debilowatej agresji. to forum jest o samoobronie i sztukach walki a nie o bandytach napadajacych na ludzi.
co wiecej, rowniez uwazam ze jestes lamer jak probujesz na ulicy kopac w twarz. mam nadzieje ze szybko dostaniesz bolesna nauczke czemu takie kopanie jest glupie. od siebie tylko chce jeszcze dodac ze te wszystkie twoje historie smierdza bajeczka albo conajmniej sa ostro przebarwione. generalnie ode mnie masz zero szacunku.
  • 0

budo_john echevarria
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 482 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Wasze pierwsze walki
Sporo się tłukłem w czasach wczesnoszkolnych, raz wygrywałem :twisted: , a raz nie :lol: . Ale pierwszy raz tak naprawdę "walczyłem" z 1,5 roku temu. Wyszedłem z baru i nie byłem w stanie trzeźwym. Chciałem iść do domu, skręciłem w prawo (do domu było w lewo :D ). Idę sobie, a za rogiem, na schodach siedzą dresiarze ze swoimi dziewczynami. Było ich 3, ale doskoczyło do mnie tylko dwóch - trzeci wraz z dziewczynami uspokajali swoich kolegów (raczej mało skutecznie). Kopali wysoko, na głowę i z obrotu (wiem, wiem, idioci...). Nic wtedy nie trenowałem i byłęm pijany, więc... później pięści na twarz i się przewróciłem. Wstałem, odwróciłem się i zacząłem spacerować do domu (nie spieszyłem się, a kierowałem się, oczywiście, dalej w złym kierunku :D ). Dostałem jeszcze w tył głowy z pięści, ale co tam... Dopiero jak się obudziłem, to wszystko mnie bolało :) .
Drugie moje starcie było już lekko heroiczne (właściwie to leciutko :-) ). Wracałem czarną nocą przez park i usłyszałem krzyki. Podniosłem głowę i moim oczom ukazał się okropny widok - jakiś facet leżał na ziemi, kopany przez 3 dresiarzy, na śniegu pełno było jego krwi. Stanąłem i nie wiedziałem, co zrobić :? . Bić się nie umiałem jeszcze, nic nie ćwiczyłem i na pewno nie miałem najmniejszych szans w walce. Z drugiej strony: wiedziałem, że trzeba pomóc. OKROPNA SYTUACJA :( . Głupio mi teraz, ale już skłaniałem się do odwrotu, gdy tamci odpuścili sobie i odeszli. Podbiegłem, zacząłem budzić faceta (był lekko podchmielony). Myślał, że chcę go bić, ale w końcu dał się uspokoić. Cały był czerwony od krwi, pogadaliśmy, chciałem go zaprowadzić do domu. Szliśmy sobie tym parkiem, nagle usłyszałem za sobą kroki, odwróciłem się i... cios w twarz. Tamta trójka wróciła, przepychaliśmy się, chcieli mnie przewrócić, ale się nie dałem, kilka ciosów w twarz, cofałem się. Chciałem gadać, ciągle bić się nie umiałem i bałem się ich jeszcze bardziej rozzłościć. Krzyknąłem: - Ludzie, pomóżcie nam!!! - i po chwili obok mnie stało 3 chłopaków, więc było 5 na 3... Tylko, że jak skapnęli się, o co chodzi, to zwiali 8O !!! Zacząłęm się z nich głośno śmiać, przygotowując się na lanie (naprawdę...). No i dobrze przewidziałem przyszłość. Cios w twarz, gleba, kopniaki w żebra i bardzo dużo w głowę... Po jakimś czasie wstałem, zacząłęm szukać krwawiącego faceta, ale nie mogłem go znaleźć. W końcu powiadomiłem straż miejską o tym, że w parku może leżeć ofiara pobicia... I tyle. Myślę, przyszłość niesie mi przyjemniejsze scenariusze... :twisted:
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024