bardzo krótka relacja ze stażu z D. Brunnerem Sensei'em
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
co do treningow - nie lubie zbyt dlugich 3 godziny na jeden trening, to juz moje grznice przekracza :-)
Same techniki - no cuz : wszystko czego nie lubie: dluga pozycja, powolne tempo, taka "ociezalosc", sztywnosc tecniki - ale to wszystko bez znaczeni, bo jadac do Was spodziewalem sie tego.
Sodobaly mi sie kije - chc tez jakies takie wykrecone :-)
Jednakze zobaczylem sporo elementow, ktorych przedtem w aikikai'ju nie widzialem. nie wiem czy cos sie zmienilo, czy to tylko u Was, ale bylo mi milo :-)
Sympatycznie sie cwiczylo pobyt mily napewno jeszcze przyjedziemy!
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Jednakze zobaczylem sporo elementow, ktorych przedtem w aikikai'ju nie widzialem. nie wiem czy cos sie zmienilo, czy to tylko u Was, ale bylo mi milo
A cóż to było czego Ty jeszcze nie widziałeś????????? 8O
Napisano Ponad rok temu
Zapraszamy w krótce mam nadzieje. Szczególnie na "powykręcane" kije.
Napisano Ponad rok temu
co prawda pmasz obiecyewal, ze daniel sie rozkreci, ale nic takiego nie nastapilo.
Nie mowie ze to zle, ale inaczej niz lubie.
Te powykrecana kija to podobno chiba od Chiba :-)
Takie Smiszne tsuki z reka pod pacha i koncowka jo skierowana do dolu - Szczepan - jak to jest Chiba czy nie Chiba?
Napisano Ponad rok temu
jak nie umiem powoli to dość głupie jest machać łapami jak wiatrak... ja tak sądzę, zreszta 70 % ludzików to byli początkujący, jak to na stażu
Napisano Ponad rok temu
Tylko Kloss znal wszystkie jego numery :wink:
Napisano Ponad rok temu
Co do kijow, to oczywiscie jest kilka powaznych uzasadnien dlaczego tak sie robi tsuki jo a nie inaczej. Taki rodzaj wykonywania tsuki jest przystosowany do tego aby odpowiedziec na tsuki atakujecego z minimalnym tylko zejsciem z linii ataku. Druga rzecz to taki rodzaj tsuki powoduje jakby "wslizgniecie sie" jo pomiedzy rekami atakujacego i tuz nad jego jo, w jego centrum. Przy okazji, opiera sie wlasne jo na jo atakujacego(w momencie dojscia jo do celu) czym kontroluje sie i powazanie ogranicza jego rekacje.
Inne uzasadnienie to celnosc i moc uderzenia. Zawijajac obie dlonie jakby wokol jo nie tylko trafia sie dokladnie w miejsce wykorystujac zmniejszajaca sie spirale, ale oprocz tego ta wlasnie spirala bardzo wzmacnia moc ataku.
Najlepiej to samemu pocwiczyc atakujac np drzewo rosnace sobie spokojnie w ogrodzie. Przy "normalnym" uchwycie jo, czuje sie wyraznie ze jo odskakuje po uderzeniu. Przy "zakreconym" tsuki, jak to robi Chiba sensei nawet b.mocne uderzenie nie powoduje odskakiwania jo. Dzieje sie tak bo tutaj obie rece rownomiernie przekazuja moc wychodzaca z bioder.
Kolejny powazny powod to to, ze taki rodzaj spiralnego obrotu jo wokol wlasnej osi odpowiada ruchowi przedramienia podczas kokyu ho, i wychodzi co w rodzaju ruchu ktory Kobayashi sensei nazwal "meguri" czy jakos tak....
Ale moze najwazniejszy powod to jest to, ze uderzenie wchodzi po linii prostej w kazdej plaszczyznie, a jak sie popatrzysz na wiekszosc ludzi co tradycyjnie uderzaja tsuki, to ich jo w plaszczyznie pionowej zakresla linie krzywa.
Napisano Ponad rok temu
Co do kijow, to oczywiscie jest kilka powaznych uzasadnien dlaczego tak sie robi tsuki jo a nie inaczej. Taki rodzaj wykonywania tsuki jest przystosowany do tego aby odpowiedziec na tsuki atakujecego z minimalnym tylko zejsciem z linii ataku. Druga rzecz to taki rodzaj tsuki powoduje jakby "wslizgniecie sie" jo pomiedzy rekami atakujacego i tuz nad jego jo, w jego centrum. Przy okazji, opiera sie wlasne jo na jo atakujacego(w momencie dojscia jo do celu) czym kontroluje sie i powazanie ogranicza jego rekacje.
Jak dla mnie to nie schodzenie z linii ataku przed Jo jest samobójstwem...!!!!
Druga zecz, że jeśli uke ze swoim dościem (atakiem) się zawacha albo spostrzeże moja odpowiedź, to nie dochodząc do niego dostatecznie blisko(a wtedy juz jest raczej zapóżno) rozwali mi klasycznie Jo na czole!!! 8O
Ale zeby nie gadać tylko, to jutro zapropunuję to na treningu...
Najlepiej to samemu pocwiczyc atakujac np drzewo rosnace sobie spokojnie w ogrodzie.
A teraz idę zmasakrować drzewo w ogrodzie...
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
czepiasz sie smailu, nie ma to jak machnąc łapką i trzech gości leci 4 metry...? hehehehe rzeczywistość zabolała??? nudne? nikt nikogo nie chciał przekonywać po prostu ani kupowac patentami....
jak nie umiem powoli to dość głupie jest machać łapami jak wiatrak... ja tak sądzę, zreszta 70 % ludzików to byli początkujący, jak to na stażu
Ja sie czepiam???
Piotrus w zyciu - jeno mi sie to srednio podoba
I nic nie bolalo, bo cwiczylo sie dobrze
Co do poczatkujacych , to nie wiem, bo wszyscy takie same paski maja.
Wiec albo macie dobrych poczatkujacych albo cienkich zaawansowanych
Aha - jak nie umiesz powoli, to sprobuj szybciej - moze wyjdzie
Co do patentow....
Musze przyznac, ze Daniel wywarl na mnie o tyle pozytywne wrazenie, ze byl poukladany. Techniki prawie zawsze wychodzily mu identycznie, a to juz swiadczy o tym, ze ma koncepcje calosci ulozona.
Dla kontrastu powiem, ze my takze czasami cwiczymy powoli
No dobra, byles u mnie na stazu, to tez dowal!
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Pociag zajechal razem z nami, wiec zdazylismy biegusiem ;-)
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Jak dla mnie to nie schodzenie z linii ataku przed Jo jest samobójstwem...!!!!
Druga zecz, że jeśli uke ze swoim dościem (atakiem) się zawacha albo spostrzeże moja odpowiedź, to nie dochodząc do niego dostatecznie blisko(a wtedy juz jest raczej zapóżno) rozwali mi klasycznie Jo na czole!!! 8O
Ale zeby nie gadać tylko, to jutro zapropunuję to na treningu...Najlepiej to samemu pocwiczyc atakujac np drzewo rosnace sobie spokojnie w ogrodzie.
A teraz idę zmasakrować drzewo w ogrodzie...
Oprocz tego drzewa to nie za bardzo zrozumialem o co ci chodzi, moglbys powtorzyc wolniej?
dzieki
Napisano Ponad rok temu
quote]Kolejny powazny powod to to, ze taki rodzaj spiralnego obrotu jo wokol wlasnej osi odpowiada ruchowi przedramienia podczas kokyu ho, i wychodzi co w rodzaju ruchu ktory Kobayashi sensei nazwal "meguri" czy jakos tak....
[/quote]
Ja już czegoś nie rozumiem, Szczepan wie więcej o meguri od Mr Smaila....
Kto w końcu robi aikido Kobayashi?
Uchideshi,
jak będziesz schodził przed tsuki jo daleko to szybko się zmęczysz i raczej znajdziesz się w dystansie, który uniemożliwi ci kontrole atakującego. Żeby nie rozwalił ci "klasycznie" jo na czole po prostu postaraj się zejść później 8O
S.
Napisano Ponad rok temu
Mnie osobiscie bardzo pobobalo sie na stazu.Zobaczylam inne aikido,jestem pod wrazeniem,sensei Daniel (mam nadzieje ,ze nikogo nie razi moj sposob pisania o mistrzu) jest niezwyklym czlowiekiem,pelen spokoju, harmoni,skupienia.
Jesli chodzi o tempo,rzeczywiscie spokojne,ale ja na to patrze troche inaczej ,jak szybki atak taka obrona.Wszystko u Mistrza bylo poukladane i skuteczne,przypomnial mi obraz samuraja.
Jeszcze musze dodac,ze we Wrocku sami przemili ludzie.
Pmasz wspaniale wlada jo 8) i jest prawie tak paskudnie mily jak ja :wink:
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
wędka czy strzelba ???
- Ponad rok temu
-
Krótka relacja ze stażu z sensei S. Benedetti
- Ponad rok temu
-
tai - sabaki
- Ponad rok temu
-
Jaki lepszy???
- Ponad rok temu
-
Ki i Kotodama
- Ponad rok temu
-
Seppuku
- Ponad rok temu
-
Best wishes für Taisho :)
- Ponad rok temu
-
Judogi HAJIME
- Ponad rok temu
-
Strona
- Ponad rok temu
-
prośba
- Ponad rok temu