sytuacja z życia codziennego kierowcy.
Napisano Ponad rok temu
pozdrawiam...
i wymyślcie mi wreszcie jak się zachowac...telex? siedzieś w samochodzie i włączyć klakson???;-)
a broń to jest narzędzie które się ma po to żeby go użyć w sytuacji zagrożenia...ja nie jestem pacyfistą...
Napisano Ponad rok temu
Widze ze dobrze Ci wychodzi prowokowanie, szukanie zaczepki i okazji do pokazania sie. Nie spiesz sie tak do walki, bo czasem zyczenia sie spelniaja...
Moze kiedys zobacze jak strzelasz do ludzi... bedziesz mial wtedy okazje do walki wrecz ze mna. Pewnie bedziesz sie wtedy modlil zeby Ci starczylo naboi...
Koncze ta dyskusje... juz jestem za stary, zbyt wystraszony... moze zaczne jezdzic pociagiem...
ps. a pomysl z klaksonem jest bardzo dobry, az dziwne ze Twoj... ale moze gdzies wyczytales...
Napisano Ponad rok temu
i nie wątpię , że jestes lepszy od człowieka uzbrojonego z wyciągniętą i przeładowaną bronią jak sam twierdzisz..po prostu ci wierze..
..życie niestety weryfikuje moje poglądy i ewoluują one niestety w stronę bardziej radykalnych..a broń nosze od wielu lat i ...jeszcze nikogo nie zabiłem..
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
mam broń...moge go zabić,zranic...czy uzyc jej jeśli nie mam pewnosci że wygram na gołe pieści???
kto powie co dalej????
Brawo. Kto ci dał pozwolenie na broń?
Napisano Ponad rok temu
a jeśli traktujesz broń jak coś nadzwyczajnego to lepiej jej nie nos wogóle.może sie okazac, że zachowasz sie takjak pan z rozmów w toku:pobiło go pieciu gości i trafił do szpitala ale on ich nie uszkodził>>miał broń i czas by jej użyc ale jej bohatersko nie użył..podobnych sytuacji znam więcej..policjant wystrzelał cały magazynek w powietrze bo...bał sie strzelić do napastników..skończył w szpitalu ..dobrze że broni sobie chłopcy nie więli..a co jakby wzięli i zabili potem kogoś z tego pistoletu??
po co nosić broń skoro traktujemy ją jako coś niesamowitego a nie jako narzędzie do obrony niejednokrotnie bardziej skuteczne i przewidywalne w zastosowaniu niż pałka czy nóż??
żeby naprawde skutecznie uzyć broni trzeba oswoić się z myslą że ktoś może starcić życie po naszym strzale..i lord jeśli nosisz p-99 to kiedy masz zamiar myśleć o tym kiedy i w jaki sposób jej uzyjesz???
czy wogóle zakłądasz , że jej użyjesz?? bo jeśli nie to po co ją nosisz??
Napisano Ponad rok temu
a pytanie jest :mam broń i czy jej uzyć ?jak się zachować?
telex każe mi przeładowac broń a jak się gość nie wystraszy to ją schowac i naparzac się z nim na gołe klaty..przepraszam bardzo.jak już pokażesz że masz broń to nie możesz się cofnąć i MUSISZ jej uzyc jeśli agresor nie zrezygnuje...
poza tym...problem postawiony miał pobudzic kolegów do myślenia bo ja sam ze swoimi kolegami w realnym swiecie go już analizowałem wielokrotnie....
i jeszcze jedno...przy moich gabarytach niekonieczne jest wyciaganie broni z uwagi na brak dązenia do zwarcia przez wiekszość osobników więc problem jest raczej (przynajmniej dla mnie) teoretyczny i noszenia broni nie musi zaspokajać moich kompleksów których akurat na tym punkcie nie mam...
nadal czekam na konstruktywne posty...
Napisano Ponad rok temu
Do tych nie a Trójmiasta - Kurkowa to najdłuższa ulica w Trójmieście. Jak się tam wejdzie, to można wyjść za parę lat. Tam jest Areszt Śledczy.
Napisano Ponad rok temu
przyznaję , że uzycie broni przeciwko osobie nieuzbrojonej w cokolwiek napawa mnie przerażeniem ale chyba zgodzisz się ze mną Lord , że jesli już ją wyjmę a gość się nie przestraszy to...sorry...zaliczy budynek przy Nowych Ogrodach.. a ja ten naprzeciwko przy tej samej ulicy...
dla niewtajemniczonych>>w Gdańsku Sąd,Prokuratura i szpital są na tej samej ulicy.
Napisano Ponad rok temu
Spróbuj użyć broni przeciwko gościowi, który chce ci dać po prostu po ryju. Witam na Kurkowej...
Tak z ciekawosci:
Reguły obrony koniecznej w ocenie Sądu Najwyższego
"Choć istnieje reguła umiarkowania obrony,jej skutki nie przesądzają oceny prawnej. To napastnik musi sobie przypisać winę za szkody czy uszczerbek ,jaki poniósł z rąk odpierającego zamach."
Obrona konieczna
/art.25 kodeksu karnego/
"..występujący w obronie nie musi czekać, aż napastnik wyrządzi szkodę i może podjąć bez zwłoki działania obronne /np. napastnik zamierzył się na pokrzywdzonego, aby go uderzyć, lub wydobył broń albo podjął czynności przygotowawcze ,świadczące niedwuznacznie o zamiarze natychmiastowego przystąpienia do ataku."
".. Użycie zwłaszcza z umiarem niebezpiecznego narzędzia nie może być uznane za przekroczenie granic obrony koniecznej, jeżeli odpierający zamach nie rozporządzał wówczas innym, mniej niebezpiecznym, ale równie skutecznym środkiem obrony, a okoliczności zajścia, a zwłaszcza z przewagi po stronie atakujących i sposobu ich działania wynika, że zamach ten zagrażał życiu lub zdrowiu napadniętego.."
Pewnie dobry adwokat bylby w stanie udowodnic, ze zastrzelenie/postrzelenie dwumetrowego agresywnego steryda podpada pod powyzsze przepisy :wink:
Napisano Ponad rok temu
ten komentarz do obrony koniecznej jest bardzo na miejscu.w gronie moich znajomych zajmujących się prawem także doszliśmy już dawno do wniosku że użycie broni wobec nieuzbrojonego na[pastnika który może w naszej ocenie mieć przewagę chocby fizyczną jest dopuszczalne.
ponadto...
po ujawnieniu faktu posiadania przez nas broni palnej działania napastnika może zmiarzać do odebrania nam tejże broni..byc może wyczówa on okazję do zdobycia narzędzia w postaci pistoletu i będzie dązył do odebrania broni nielegalnie osobie uprawnionej do jej posiadania...
a to już nawet w policyjnych [przypadkach użycia broni jest i wtedy zezwala nam na uzycie pistoletu..
no a jeszcze jeśli zeznamy, że gośc jak zobaczył pistolet zbliżał się do nas ze słowani" co kurwa!! bronią mi tu szpanujesz??zaraz ci tą klamkę zabiore i cię zabiję!!" to wtedy mamy duuuże szanse na wyjście z uszkodzenia tegoz osobnika...nawet jeśli nam sie wydawało , że tak mówił..;-)
obserwuję zycie na ulicy i widze , że jest wiele syatuacji takich w sumie normalnych w których ludzie ładują się po uszy błędnym tłumaczeniem swojego postepowanie na etapie prowadzonego śledztwa czy dochodzenia..
nadal jednak czekam na wymy.slenie bardzo skutecznego ( w 99prc) sposobu na podaną na wstępie sytuacje...
stąd poruszanie takich tematów na forum publicznym..
Napisano Ponad rok temu
Pytasz o sposob ale jest ich zbyt wiele.
Idzie na moj samochod wielki facet. No i co z tego , ze wielki. Czy to znaczy , ze niezniszczalny. Mam go zastrzelic - wale to. Wychodze do niego gdy widze , ze nie ma innego wyjscia i staram sie go wyeliminowac. Sposob oczywiscie bedzie ulegal zmianie w zaleznosci od czynnikow.
Moze zetne go z nog , moze kopne go z pol-obrotu , moze walne mu w staw kolanowy itd itd. A moze najpierw goscia zagazuje by choc na chwile odwrocil swoja uwage odemnie , podetne albo rabne blokada kierownice - zgodnie z zasada "obezwladnic a nie zabic". Z tego co pamietam to nawet najwiekszym batanom mozna zalozyc dobra dzwignie.
Oczywiscie potem znajdziesz kogos kto udowodni , ze tak bylo naprawde." co kurwa!! bronią mi tu szpanujesz??zaraz ci tą klamkę zabiore i cię zabiję!!"
Jak pamietam z zycia w procedurze dochodzeniowej najczesciej gosc mowi tak "Poklocilismy sie to chcialem wyjsc do niego. Nagle widze a on wyciaga spluwe i strzela do mnie. "
Nie mow , ze tak nie jest bo tak wlasnie jest.
Napisano Ponad rok temu
Pytasz o sposob ale jest ich zbyt wiele.
Idzie na moj samochod wielki facet. No i co z tego , ze wielki. Czy to znaczy , ze niezniszczalny. Mam go zastrzelic - wale to. Wychodze do niego gdy widze , ze nie ma innego wyjscia i staram sie go wyeliminowac. Sposob oczywiscie bedzie ulegal zmianie w zaleznosci od czynnikow.
Moze zetne go z nog , moze kopne go z pol-obrotu , moze walne mu w staw kolanowy itd itd. A moze najpierw goscia zagazuje by choc na chwile odwrocil swoja uwage odemnie , podetne albo rabne blokada kierownice - zgodnie z zasada "obezwladnic a nie zabic". Z tego co pamietam to nawet najwiekszym batanom mozna zalozyc dobra dzwignie.
Niestety dzikki.głowna różnica miedzy nami jest taka, że ja prawie zawsze staram się zabezpieczyć na wyrost i zawsze zakładam najgorszy scenariusz.TY WOGÓLE NIE ZAKŁADASZ, ŻE GOŚC JEST LEPSZY OD CIEBIE!! a co jesli zamieni cię jednym ciosem w roślilnkę..niestety są takie uderzenia choćby przypadkowe, które to właśnie robią..sam to widziałem.i co??potem będziesz tłumaczył żonie jesli masz, że broń to własciwie miałes ale...bałeś sie jej uzyć bo ci wiezienie groziło???ja wole nawet siedzieć niż leżeć...chciaż jakbys spojrzał na wczesniejsze posty to to siedzenie nie wydaje się jedynym rozwiązaniem...
a co do zeznań...liczą sie zeznania świadków zdarzenia...i to własnie po to nie idziesz w kierunku agresora..stoisz a nawet si e cofasz pokazując mu wyrażnie ,że masz broń i nie zawahasz się jej uzyć..(shrek;-))..strzały ostrzegawcze tez sa wskazane...
szczerze mówiąc myślę , że nie dojdzie do uzycia broni bo każdy normalny facet wycofa się widząc brońw ręku zdeterminowanego człowieka..a jesli jest nienormalny no to...jego problem.
Napisano Ponad rok temu
No chyba, ze jestes skonczony pojeb i zycie ludzkie jest dla ciebie gowno warto ( zakladam , ze nie - potwierdz to co zakladam ok .ok ? ).
Aha .. a co do tego :
To mylisz sie. Ja zawsze ide na goscia wiedzac , ze on moze byc lepszy odemnie. Jesli sie juz decyduje zaatakowac kogos w obronie czegos ( najczesciej osob ) to wiem na co sie decyduje. Ryzyko jest w to wliczone.TY WOGÓLE NIE ZAKŁADASZ, ŻE GOŚC JEST LEPSZY OD CIEBIE!!
Napisano Ponad rok temu
Moze zetne go z nog , moze kopne go z pol-obrotu , moze walne mu w staw kolanowy itd itd. A moze najpierw goscia zagazuje by choc na chwile odwrocil swoja uwage odemnie , podetne albo rabne blokada kierownice - zgodnie z zasada "obezwladnic a nie zabic". Z tego co pamietam to nawet najwiekszym batanom mozna zalozyc dobra dzwignie.
Pierdolnij go z wyskoku, wiesz???
Chłopie, co wy bredzisz???
Z pólobrotu
Napisano Ponad rok temu
To teraz bede bardziej precyzyjny - max co zrobilbym nogami to mae-geri na splot lub yoko-geri kekomi w to samo miejsce. Wiem , ze to dziala bo kiedys sprawdzilem na kims o sporych wymiarach ( w celach cwiczebnych oczywiscie ). To drugie daje swietny efekt poprzez sile ale wymaga wycwiczenia na worku.
Bo w koncu co to za pytanie - co bys zrobil jakby ci gosc chcial dopierdolic i nie moglbys odejsc ? Staralbym sie dopierdolic mu w kazdy mozliwy sposob. Tego sie nie da opisac na ulicy jak sie improwizuje w zaleznosci od sytuacji.
Napisano Ponad rok temu
A jak jest ich dwoch lub wiecej to nie masz zadnych szans, chyba ze nosisz bron, umiesz sie nia posluzyc no i jestes gotow kogos zabic bez zastanowienia.
Napisano Ponad rok temu
co do broni to myslę i zresztą tak jest, że najpierw trzeba sie długo oswajać z myślą , że się własnie ją skieruje na człowieka...potem trzeba sie długo oswajac, że się jej uzyje..a potem trzeba sie długo oswajać, że ktoś od tego może umrzeć...po to są róznego rodzaju treningi np.strzelanie do manekina a nie do tarczy żeby się z tymi myslami oswoić.
ja już sie oswajam na tyle długo , że wiem że mogę jej użyć.Patrz moje motto na dole.
dla dzikkiego>>potwierdzam-życie ludzkie nie jest gówno warte ale nieraz musisz szybko wybrać: twoje życie czy czyjeś?
a poza tym nie zakładam zbijania...chce unieszkodliwic nawet kosztem tego że jesli się pomylę w ocenie sytuacji to będe p[łacił odszkodowania jakiemuś uszkodzonemu człowiekowi do końca. życia.
musze powiedzieć , że w środowisku w jakim się obracam panuje raczej pogląd, że lepiej jest zabic w okreslonych sytuacjach niż ranić.zastanawiam się nad tym i na razie myslę, że obezwładnić jest lepiej.
Napisano Ponad rok temu
Bo w koncu co to za pytanie - co bys zrobil jakby ci gosc chcial dopierdolic i nie moglbys odejsc ? Staralbym sie dopierdolic mu w kazdy mozliwy sposob. Tego sie nie da opisac na ulicy jak sie improwizuje w zaleznosci od sytuacji.
dziki...ja bym improwizował pistoletem i "dopierdoliłbym mu" w taki własnie mozliwy sposób..bezkontaktowo i humanitarnie..w ostateczności w nóżkę..;-)..po co ryzykowac bójkę ? już sam udział w niej jest karany a nie wiadomo kto i w jaki sposób sie wtrąci do sytuacji..poza tym gość może mieć nóż..nie wiem tego...może mieć pałeczkę typu baton...ja tego nie widze i nie chcę zobaczyć..wolę to załatwic na 100 prc zanim coś gorzego się stanie..
a tak na marginesie...
kto z was sądzi, że gość sie jednak wycofa po zademonstrowaniu broni jako narzędzia odparcia ewentualnego ataku??
Napisano Ponad rok temu
ty jesteś popierdolonya poza tym nie zakładam zbijania...chce unieszkodliwic nawet kosztem tego że jesli się pomylę w ocenie sytuacji to będe p[łacił odszkodowania jakiemuś uszkodzonemu człowiekowi do końca. życia.
musze powiedzieć , że w środowisku w jakim się obracam panuje raczej pogląd, że lepiej jest zabic w okreslonych sytuacjach niż ranić.zastanawiam się nad tym i na razie myslę, że obezwładnić jest lepiej
podpisuję się pod pytaniem lorda - kto dał Ci pozwolenie na broń?!
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Styl; ankieta
- Ponad rok temu
-
i za co?????
- Ponad rok temu
-
Co robic???
- Ponad rok temu
-
Jak przeżyć niebezpieczne spotkanie ze zwierzętami?
- Ponad rok temu
-
Przejażdżka z dresami, czyli powrót do domu inaczej
- Ponad rok temu
-
Zadyma w kolejce.
- Ponad rok temu
-
w obronie kopanego..."na każdy temat"
- Ponad rok temu
-
wysadzony z auta
- Ponad rok temu
-
Jak wyzwolić w sobie TYGRYSA?
- Ponad rok temu
-
4 kontra 1 na ulicy - klip filmowy
- Ponad rok temu