Np judo - gdzie ci ktos przyjmie takiego starego dziada jak ja co ma 67 lat? Ich tez interesuje tylko elita.
Judo sportowe to sport. Tam chodzi o wyniki, a te są zależne od wieku.
Istnieje bardzo dużo sekcji judo gdzie mogą chodzić wszyscy.
Jesli natomiast instruktor nie dostaje dotacji, to zeby sie utrzymac przy zyciu musi miec duzo liczbe studentow co placa. A poniewaz to nie wyniki sportowe decyduja o dotacjach , to musi poswiecac tyle samo uwagi dla kazdego jak chce zeby go szanowali za rzetelna prace. Do tego nie trzeba dorabiac zadnej ideologii.
I znowu wkrada Ci się takie myślenie troche socjalistyczne. A jeśli jest grupa zaawansowanych która płaci mu dodatkowe pieniądze za dodatkowy trening w tygodniu tylko dla nich, to co, ów Sensei nie zasługuje już na szacunek początkujących?
W SW nie ma zreszta demokracji.
Nie chodziło mi o demokracje w SW, oczywiście, wiem o tym że większość w dojo nie decyduje o wykonywaniu techniki
.
Chodziło mi o ustrój w Twoim i moim kraju, który pozwala na wolny wybór.
Instruktor nie moze sobie pozwoli na wyroznianie "lepszych" i "gorszych" w dojo. Ludzie sa jednak tylko ludzmi i to robia. Sam przezylem juz niejedna taka sytuacje i za KAZDYM razem wynikly z tego wielkie szkody, i dla dojo i dla samego instruktora wlacznie. Np jeden z moich poprzednich instruktorow ciagle bral na srodek tego samego uke, oczywiscie po jakims czasie ten gosciu byl naprawde doskonaly(bo czul techniki bezposrednio i jego ukemi bylo doskonale). Az tu nagle pewnego dnia ten uke zwichnal sobie bark. I z dnia na dzien instruktor zostal z reszta nas - dopiero wtedy sie zorientowal jaki blad popelnial...
Przykro mi, ale nie ma to nic wspólnego z grupą zaawansowanych trenującą ze swoim sensei. Oczywiście zgadzam się, że wszyscy są ludzmi i popełniają wiele błedów.
Ten sam mechanizm dziala w skali makro. Np K.Tohei sensei przed rozlamem z aikikai mial ilus tam ulubionych uczniow i w momencie rozlamu oczywiscie byl pewien ze wszyscy pojda za nim - nic bardziej mylnego! Do dzisiaj nie moze im tego darowac :? Podobnie bylo z Tamura sensei. Tak ze i z moich doswiadczen i z historycznego punktu widzenia korzysci z posiadania elitarnych uczniow sa mniejsze niz szkody jakie to wywoluje w calej populacji aikido.
Wydaje mi się, że nie chcesz rozumieć.
Zastanów się czy nie ma powodów w Tobie samym.
Grupa zaawansowanych o której mowa jest otwarta dla początkujących którzy stają się zaawansowanymi po pewnym czasie - co oczywiście powoduje, że jest ich coraz więcej. Co więcej takie podejście powoduje, że dużo wcześniej mogą oni odejść i sami nauczać, gdyż dostali sporą dawkę nauki w zakresie trudniejszych rozdziałów.
Mimo wszystko nie krytykuje Twojego podejścia - myśle poprostu, że jest miejsce na wiele możliwości.
pozdrowienia,
Pio
PS.Nie należe do tej sekcji, jakby co.