Tak obrot na nodze podporowej,...Fak ze jedno i drugie boli zapewne tez nokautuja obydwa ale tutaj masz wieksza sile, bardziej naturalna prace ciala itp.
PS. Co do pivota to wysle ci skana we wtorek latwiej bedzie ci zobaczyc o co mi chodzi. Jakies 800kb moze byc?
Piotrek
To chyba wiem, o co ci chodzi...no to Ci powiem, że w wado-ruy dodają jeszcze taki specyficzny ruch biodrami, który przypomina nieco ruch wibracji, co u nas w shotokanie pewnie uznają za błąd, a tam to pewnie służy do zwiększenia siły/penetracji, czy czegoś...A prowadzący u nas staż z wado-ryu nie mówił, że my uderzamy źle :wink:
Do czego zmierzam...ćwiczymy wg jakiś zasad: ważne jest, aby te zasady były zrozumiałe i stosowane konsekwentnie. Ja tam się nie upieram, że to co robię jest najsilniejsze, ale rozumiem te zasady i staram się je stosować. Nie jestem też jakimś zatwardziałym 'tradycjonalistą', jak ktoś mnie nauczy czegoś innego/ a może nawet czegoś, co wydawało mi się, że znam i okaże się, że jest to silniejsze/efektywniejsze...to będę to robił. Pamiętam, że mój pierwszy nauczyciel shotokanu był taki sobie, potem poszedłem do człowieka, o którym krążyły legendy, że krew po ścinach tryska
i okazało się, że jest tyle elementów, na które trzeba zwrócić uwagę (i jak pojechałem do USA to się potwierdziło) (a większość naokoło tej uwagi nie zwracała
) i nagle technika zaczęła być mocna. Ale np. u senseia Shirai-a (też 9 Dan) nie zwracają takiej uwagi na te elementy, a to jednak jego ludzie najbardziej łupią innych podczas zawodów...Ja w każdym razie jestem otwarty na zmiany, bo chcę i ćwiczę karate pod moje ciało i możliwości. Kiedyś byłem bardziej ostry w poglądach, co jest dobre, a co złe (technicznie). A teraz już taki nie jestem, pewnie dlatego, że zrozumiałem jakie znaczenie ma psychika/ki czy jak to nazwiecie. Dalej mądrzyć się nie będę, bo ja badań z biomechaniki nie prowadziłem. Pewnie by wyszło, że najsilniejsze uderzenie to ma chłopak, co całe życie na wsi przepracował, albo w porcie paczki nosił...
PS. To poproszę o ten skan.