4 odpowiedzi w tym temacie

[budo_laser]

Troszke wspomniełam niżej w innym poście ale tu bardziej obszerna relacja.

Tak jak napisałem renshi zrobił na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Jest bardzo szybki. Wszystkie techniki które robiliśmy są wzięte prawie zywcem z kata a dzialanie piorunujące! Zanim zetknąłem się z ryu te miałem atemi za bzdury i cosik zupełnie nierealnego. A tu niespodzianka. Super skuteczne.

Techniki wyglądają w ten sposób że atakowana jakby jest ręka czy też noga którą jesteśmy atakowani. Jak by to napisać. Powiedzmy że bronimy się przed uderzeniem. Żadne standardowe uchi uke. najpierw zbijamy rękę (to normalne ) by zachwilę uderzyć w nią (w odpowiedni punkt ) lub przechwycić i złamać. Dźwignie nie służą kontrolowaniu przeciwnika tylko są traktowane jak uderzenia. Szybkie i silne. Po takiej akcji następuje uderzenie czy też duszenie, itp. Ciąg technik, to jest to co Ryu Te odróżnia od ttzw. tradycyjnego karate.

Ciężko opisywać trening, najlepiej było być na nim:)
Ja już na 100% biorę się za ten system.
pozdrawiam

[budo_lbartekl]

Fajno...

[budo_louis]

Jak tylko wywolam to puszcze kllka zdjatek z treningu
Pozdrawiam

[budo_seiken]

Powiem szczerze ze nigdy na zywo z Ryu Te sie nie spotkalem , czytalem kilka artukulow na przelomie ostatnich lat ,ale miedzy nami wkladalem to gdzies pomiedzy Dillmana & McDojo .
Luis moze napiszesz co wiecej , ale nie artykulik tylko cos od srodka dojo.
Jak jest z metodyka treningu , zawdodami ( czy to jest sport ?), no i oczywiscie walka , cos o taktyce , jak zalozenia sprawdzaja sie rzeczywistosci i ma to sie to powiedzy walki "nie sparingowej"

[budo_louis]

Powiem szczerze ze nigdy na zywo z Ryu Te sie nie spotkalem , czytalem kilka artukulow na przelomie ostatnich lat ,ale miedzy nami wkladalem to gdzies pomiedzy Dillmana & McDojo .
Luis moze napiszesz co wiecej , ale nie artykulik tylko cos od srodka dojo.
Jak jest z metodyka treningu , zawdodami ( czy to jest sport ?), no i oczywiscie walka , cos o taktyce , jak zalozenia sprawdzaja sie rzeczywistosci i ma to sie to powiedzy walki "nie sparingowej"

Witam
jezeli chodzi o skojarzenie z Dillmanem to jakis sens byl - Dillman byl uczniem Taiki okolo roku, ale jak Taika powiedzial "zawsze jak kogos nokautuje to widzi on gwiazdki nad glowa - Dillman zobaczyl dolary". Wylecial z hukiem z organizacji bo porostu to byl dla niego sposob na robienie kariery. I widac co robi kasety z nokautami, ktore sa robione na juz pol spiacym uke. No ale co zrobic.

Co do tematu wlasciwego. Po pierwsze to nie sport i zawodow w Ryu-te nie ma. W Stanach sa wewnetrzne zawody w Bogu Kumite - czyli kumite w ochraniaczach, ale jest to jakis wycinek tego co sie robi okrojony przepisami.
Jezeli chodzi o sama metodyke treningu to bazuje na uczeniu kata i rownoleglym nauczaniu technik z nich wynikajacych. W poczatkowej fazie w sposob dosc schematyczny i z duzym naciskiem na dzwignie (ich nauka jest najdluzsza). Kolejnym etapem jest robienie technik w ruchu i w mniej schematyczny sposob tzn. zblizajac sie do naturalnych reakcji atakujacego. W tym etapie kata robi sie juz inaczej a i wprowadza sie atemi do technik dzwigni. Mam tu na mysli zarowno uderzenia jak i kopniecia (glownie na nogi). Kiedy w ten sposob uczone odruchy zaczynaja byc w miare naturalne, zaczyna sie wprowadzac kumite w ktorym raczej sie uczy technik uderzen i atemi a dzwignie sa tylko zaznaczane. W pozniejszym etapie jest to Bogu Kumite - czyli walka w pelnym kontakcie, ale w ochraniaczach. To jest jeden z elelmentow wyszkolenia, bo bez kumite nie ma co gadac o walce, oczywiscie nie sposob robic pelnej konfrontacji w sytuacji kiedy podstawowymi technikami sa udrzeniowe dzwignie.
Wlasciwie na kazdym etapie nauczania podstawowe sa kata i ich bunkai - tylko sposob jego cwiczenia sie zmienia.
Jezeli chodzi o taktyke walki to juz troche o tym bylo. Moze to dziwnie brzmialo ze atakuje sie rece lub nogi, bo one stanowia zagrozenie - ale filmik z innego tematu (sorry zapomnialem ktorego) wyraznie pokazuje, ze unieszkodliwienie atakujacej konczyny jest skuteczne. Atakuje sie stawy lub slabe miejsca na koczynach w celu badz ich zlamania badz otwarcia drogi do celu jakim jest glowa, szyja, itd. Oczywisciwe jak ktos bedzie odkryty nikt nie szuka reki zeby ja lamac, ale laduje prosto do celu.
Nie trzeba traktowac Ryu-te jako jakiegos wydumanego tworu, bo tak nie jest. Taika nawet nie mowi o tym ze jest to konkretny system - raczej mowi o tym ze jest to naturalne wykorzystranie technik i rozumienie budowy i slabosci ciala.
Co do rzeczywisosci nie ma sensu pisanie przykladow ze ktos kogos zaatakowal na ulicy, a ten wygral - bo nie wiele to daje. Z pewnoscia szybkosc jest kluczowa, bo cudów niema i jak prawy prosty bedzie szybszy niz moje najwyszukansze techniki to i tak po sprawie.
Nie wiem czy to cokolwiek wyjasnia, ale moze na poczatek...