Walka uliczna
Napisano Ponad rok temu
To tyle jeżeli chodzi o moje doświadczenia uliczne, pozdrawiam Dźwiedziosław.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
A wiec wracamy z treningu siatkówki i kolsi 2 drze sie cos tam do nas. Jeden podbiega do mnie wali jakies akcje i dostaje luta. Kumpel podchodzi [ On trenował Karate, a ja nic więc to tak jakby mi pomógł bijąc się zamiast mnie :D - dobry kolega] A więc podszedł Trzepnął kolesiowi jakiegoś swojego karateckiego wywijasa[Nie znam sie na tym] i patrze koles lerzy - farba z nosa, a i tak jego drugi kumpel + trzej kolejni idą do nas więc co w długą? No nei nie było wyjścia bo klub siatki jest troche za blisko osiedla zamkniętego blokami [trudno uciec :( ]. I nagle już jeden do mnie leci więc ja mu luta [Mam tylko 16 więc co mogłem inaczej :( ] i centralnego kicka w twarz jak sie schylal [ udało się :D ?... :D ] a więc ponaglany sukcesem lukam na kumpla który własnie obrywa [lezy na ziemi i dostaje trepy na mache] noto ja nei myśląc lece na kolesia [dres jakieś 17 lat] i wtedy on leci na mnei i okłada mnie - już mam oczy napucvhnięte zęby jakoś sie trzymają ale chyba mają pujśc i wtedy muj kumpel wali kicka na tego co mnie okłada i lejemy go a wtedy przyszło jeszce pozostałych 2 i nas nakopali, ale jechała policja i zwjali - i wtedy odeszliśmy a policja nawet nie pytała się stało - myślę że nei widzieli że sie bijem y bo jechali ulice dalej ale dresy uciekły - CHwała Wszystkim Dobrym Policjantom
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Troche to zagmatwane jeden drugiego na to trzeci jakby co pisz troche jaśniej 8)
Stary, ale grupowa walka na ulicy tak własnie wygląda - pomieszanie z poplątaniem
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Ważne że bez wstrząsu mózgu się obyło
Napisano Ponad rok temu
P.S. a podobno my, ktorzy trenujemy SW, nie mozemy swoich umiejetnosci wykorzystywac na ulicy... ;-)
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
-Masz telefon?
-Nie. Odpowiadam ze strachem.
-Pokaż.
Uciekłem ze 20 metrów i się patrze na niego. On do mnie mowił:
-Złapać cię?
-Nie.
Postawił pare szybkich kroków w moją strone. Ja się odwróciłem i zaczełem biec. Jak się odwróciłem już szedł w drógą strone, wiec ja powoli się wróciłem i dalej czekałem na mojego wujka. Wtedy miałem żółtą belke, a poza tym on był dwa razy większy odemnie wię i tak nie miałem szans.
Napisano Ponad rok temu
Ja czekałem pewnego razu na wujka, w pewnej chwili przechodzi kołomnie jakiś facet. Zatrzymuje się trzy kroki dalej. Odpala papierosa i jak nie było ludzi to podszedł do mnie i mówi:
-Masz telefon?
-Nie. Odpowiadam ze strachem.
-Pokaż.
Uciekłem ze 20 metrów i się patrze na niego. On do mnie mowił:
-Złapać cię?
-Nie.
Postawił pare szybkich kroków w moją strone. Ja się odwróciłem i zaczełem biec. Jak się odwróciłem już szedł w drógą strone, wiec ja powoli się wróciłem i dalej czekałem na mojego wujka. Wtedy miałem żółtą belke, a poza tym on był dwa razy większy odemnie wię i tak nie miałem szans.
Stary i czym ty się chwalisz? Trzeba było mu zasadzić jakąś obrotówe czy cuś na twarz a potem 10 hit combo i po sprawie
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
big boss = big kupa
nie wiem skąd żeś wyskoczył,ale pewnie był jakiś w wyciek w oczyszczalni ścieków w twoim mieście(o ile mieszkasz w mieście..). Uważaj do kogo,o czym i co piszesz,a w szczególności wtedy,kiedy kamień na ulicy ma większy cel w swojej egzystencji niż ty marny pachołku.
Chlopaczek siedzi przed netem i sie chwali jaki to nei jest kozak a potem wychodzi na ulice i jest pierwszym ktory ucieka w takich sytacjach, dla mnie duzo pisze jak na czlowieka co nie wiele ma do napisania
Po co piszesz takie bzdury skoro nic o mnie nie wiesz? Nie mam zamiaru się chwalić jak to rozwaliłem sam pięciu chłopa na ulicy ale nie mam też zamiaru szczycić się publicznie tym, że uciekłem przed menelem spod sklepu który chciał mi skroić komórke. Zgadzam się, że czasami ucieczka jest jedynym wyjściem ale jeżeli taki buc który okrada małoletnich będzie czuł się bezkarny to będzie to robił dalej, aż trafi na kogoś kto nie da rady uciec. Ale jeżeli taki gnój trafi na kogoś kto się postawi i straci przy okazji pare zębów to następnym razem będzie uważał.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 2
0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
filmy
- Ponad rok temu
-
Czy istnieje strategia na wyzszych od siebie???
- Ponad rok temu
-
DOLLYO
- Ponad rok temu
-
Tymczasem :)
- Ponad rok temu
-
pieta czy cala stopa?
- Ponad rok temu
-
POOM
- Ponad rok temu
-
dollyo- wykroczna
- Ponad rok temu
-
faule
- Ponad rok temu
-
odpuszczac czy nie?
- Ponad rok temu
-
pozycja walki
- Ponad rok temu