Skocz do zawartości


Zdjęcie

Czy kiedykolwiek zastosowałaś/eś techniki Aikido poza Dojo?


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
131 odpowiedzi w tym temacie

budo_beerman100
  • Użytkownik
  • Pip
  • 30 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Spod Wrocka

Napisano Ponad rok temu

Re: Czy kiedykolwiek zastosowałaś/eś techniki Aikido poza Dojo?
Gratulacje pmasz,Szczere Gratulacje!No popatrz, kto by pomyślał że wśrod nas jest taki talent. :wink:
  • 0

budo_garry
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2514 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:wawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Czy kiedykolwiek zastosowałaś/eś techniki Aikido poza Dojo?
pmasz na moderatora !!!

;]
  • 0

budo_aiki
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3625 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Czy kiedykolwiek zastosowałaś/eś techniki Aikido poza Dojo?
hmm Nie lylko dla Orłow.. taa.. sprawa wyglada nastepujaco.. w zwiazku ze prawa do tego posiad PR pr III wszysko lezy w archiwum. Kiedys piswalen na newsy na grupe bodajeze p.soc. kabaret i jak pamietam jakis fanatyk wystawil na net nagrania z wielu audycji..
no to cykl...
pmasz - zaczynasz mi dzialac na ambicje.. gdby nie nadmiar pracy.. heh.. ale moze znajde 20 min i cos nasmauje
  • 0

budo__lm_
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 719 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:tote hose

Napisano Ponad rok temu

Re: Czy kiedykolwiek zastosowałaś/eś techniki Aikido poza Dojo?
smaruj, smaruj... za rok wydamy ksiazke :)
  • 0

budo_aresx
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 103 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:POLSKA

Napisano Ponad rok temu

Re: Czy kiedykolwiek zastosowałaś/eś techniki Aikido poza Dojo?
Pmasz ile musisz poswiecic czasu aby cos takiego napisac i skad bierzesz natchnienie :?: :)
  • 0

budo_pmasz
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2101 postów
  • Pomógł: 0
1
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Czy kiedykolwiek zastosowałaś/eś techniki Aikido poza Dojo?
to co? konkursik literacki??? moderator rzuca parę haseł i każdy szykuje tekscik o tematyce aikidowej, niekoniecznie mądry i głosowanko?
kto wchodzi?
  • 0

budo_kunichiro
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 130 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Wrocław

Napisano Ponad rok temu

Re: Czy kiedykolwiek zastosowałaś/eś techniki Aikido poza Dojo?
Teraz , po tych Twoich wyczynach ? Cwaniaczku - kto ma z tobą szanse, co? :) :) :) :) :) 8)
  • 0

budo_mr smail
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3937 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Opole
  • Zainteresowania:Aikido

Napisano Ponad rok temu

Re: Czy kiedykolwiek zastosowałaś/eś techniki Aikido poza Dojo?
Nie pekaj Kunichiro!!!
  • 0

budo_pmasz
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2101 postów
  • Pomógł: 0
1
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Czy kiedykolwiek zastosowałaś/eś techniki Aikido poza Dojo?
cholera.pękacie???
ja sie tylko staram rozluźnić towarzycho i nic. ruszcie tyłki leniwe...
Zmieniam formę narracji na trzecią osobę (pod wpływem Karła Wasyla) i oto rezultat:

"Tego dnia już od rana Miszcz Marian wiedział, że coś jest nie tak. Na dzień dobry pomylił medytacje z masturbacją i wcale nie było mu z tym dobrze. Żeby dojść do siebie zadał sobie serię nadzwyczaj celnych ciosów i zamierzał poprawić kopnięciem. Jednak zapomniawszy o swoich nadludzkich zdolnosciach odruchowo sam siebie obezwładnił zakładając błyskawicznie szczególnie bolesną i perfidna technikę.
Jak to miszcz stoczył ze sobą krótką i błyskotliwą walkę i jak zawsze wygrał. Nie obyło się oczywiście bez przekroczenia swoich fizycznych i psychicznych możliwości, średniej wielkosci oświecenia i takich tam. Nie dało mu to jednak satysfakcji, Marian jął dumać co jest powodem owego dyskomfortu, nie znalazłwszy przyczyny wykonał 5 tysiecy szomenów prętem żelaznym fi 45. Nie pomogło...
Wykonał krótką ceremonię parzenia herbaty, na koniec dodał cukru w kostkach, mleka, zamieszał i wychłeptał. Nic. Zrobił pawia i nosorożca z papieru... nic. Z jabłonki sąsiada za pomocą poręcznego toporka wykonał zgrabne bonzai. Nic. Nie pomogło też krótkie kabuki przed lustrem, pozostawała już tylko manga i hara kiri...
Wten Marian zorientował się, że nic tylko przez noc zatkała mu się jakaś czakra i olbrzymie pokłady kosmicznej energii ki krążą bez ujścia w rzeźbionym harmonijnymi mięśniami ciele miszcza.
Zgadzało by się, stąd te wiatry - uznał - To moc napiera coraz to mocniej i nie może się wydostać.... a już myślałem, ze to przez wczorajszą golonkę...
Teraz należało jedynie przedkać jakoś zator, żeby moc wydostała się na zewnątrz. Marian kilkakrotnie uderzył głowa w blaszanny okap kuchenki. Coś jakby ruszyło, ale nie do końca.
Postanowił wydać z siebie okrzyk kiai, który to siłę wewnętrzną spotęguje tak, że każdy zator szlak nagły trafi i szczęśliwość zagości od razu na twarzy Miszcza.
Jednakowoż kiai prawdziwe, jak Marian wiedział, pochodzi z głębi, nie z paszczy i siłę ma taką , że ptaki latające na pyski ze strachu spadają. Moc to taka, ze szyby, regipsy i panele szlak na miejscu trafia a fibracje dla ludzkich uszu mordercze jeszcze przez długie dni trzęsą typowymi rurami kanalizacji mieszkań spółdzielczych. Z wyzej wymienionych względów taka forma treningu nie sprawdza się w................
"
dalej wy dopisujecie....
może tak coś ruszy.....
  • 0

budo_feniks
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1152 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Sudety

Napisano Ponad rok temu

Re: Czy kiedykolwiek zastosowałaś/eś techniki Aikido poza Dojo?
Z mila chcecia bym cos dodal, ale caly sie trzese ze smiechu :) :) :)
  • 0

budo_pmasz
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2101 postów
  • Pomógł: 0
1
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Czy kiedykolwiek zastosowałaś/eś techniki Aikido poza Dojo?
tworzyć mi tu kurde bele.... powoli mam dość roli tubylczego klauna...
  • 0

budo_emi
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 189 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Czy kiedykolwiek zastosowałaś/eś techniki Aikido poza Dojo?
8O
  • 0

budo_aiki
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3625 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Czy kiedykolwiek zastosowałaś/eś techniki Aikido poza Dojo?

Z wyzej wymienionych względów taka forma treningu nie sprawdza się w................ "

dojo . pozostała wiec jedynie Światynia Dymania i Pole Bitewne. Po coż jednakowoż marnowac tak cenne KI ryzykujac odpadniecie galzury oraz połamanie sedesu firmy "Milet" zdobnego w haiku przeróżne. W oczach steksnionych za rozumem pojawila sie iskierka , niewielka jak wojskowa wyobraźnia i czoło mu sie rozjasnilo niczym płat śniegu na Fuji-jamie.
Ha! - pomyslal i iskierka zgasła ... po czym zapanowala chwilowa cisza.. , która zakociły odgłosy szamotaniany. To Marian bil sie z myślami. Gdy ostatnia rozdąsna myśl padła - Marian przypomnial sobie o czym myślał.
Ha! - znow wielka idea rozjaśnila mu oczy. By poczuc sie lepiej powtórzyl to kilka razy.. Ten trudny proces myślenia do którego Marian nie byl przyzwyczajony sprawial mu przyjemnosc. Kolejne gromkie "Ha" odbijalo sie od tatami, origami i ikebany sie trzęsły na stoliczku.
Gdy....

i prosze dalej...
  • 0

budo_pmasz
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2101 postów
  • Pomógł: 0
1
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Czy kiedykolwiek zastosowałaś/eś techniki Aikido poza Dojo?
hehehehe
ruszło wreszcie, moja wersja miała troche inną koncepcje:
"Z wyzej wymienionych względów taka forma treningu nie sprawdza się w pomieszczeniach zamkniętych.
Uznał więc Marian, że w takim bądź razie niezbędnym wydaje się udać w tak zwany szeroko pojęty plener. Z racji na brak głuszy i pustkowia w okolicznym sąsiedstwie spiesznie udał się na upszczony uroczo psimi kupkamii skromny skwerek między blokami.
Stanął Miszcz w dumnej pozycji nagimi stopami wbity po kostki w grząski, bogato nawożony życiodajnymi odchodami grunt. Podniósł wzrok ku niebu szukając na owym, beskresiu jakiegoś stworzenia latającego, coby go na matkę ziemi strącić krzykiem straszliwym.
Minuty mijały a to ni cholery, żadne ptaki niebieskie ani innych kolorów się nie zjawiały. Opatuleni przechodnie z podziwem i niezmiernym zdziwieniem wpatywali się w kamiennie szlachetną postać o wzroku pełnym nadziei wbitym w nieboskłon. Co i rusz ktoś rzucał grosz jakiś pod nogi wytrwałego Mariana.
W tym samym czasie Miszcz wewnątrz siebie skupiał cały ten, nierozładowany ogrom kosmicznej energii w jeden ładunek. Ładunek tak niewyobrażalnie wielki jak nie wiem co. Taka siłę co by mogła szarpnąć pociągiem pośpiesznym Szczecin – Przemyśl, 20.58 i to by był dla niej pewnie pikuś.
Czuł jak moc w nim wiruje i napiera. Wiedział, że długo już nie utrzyma i jak nic popuści. Nie czas był na ornitologie, Marian spuscił wzrok na zagapiony w niego tłumek i ryknął.
Oooooooooj długo by opisywać co nastąpiło, oj długo. Porażon decybelami tłumek trwał w bezruchu, zwierzęcym, pierwotnym strachem zmrożon. W ciszy betonowych murów brzmiał jeszcze przez chwilę ów okrutny, dobyty z tajemnych głębin Mariana ryk... potem cisza zapadła doskonała, chwile znów potem dał się słyszeć szelest plastikowej torby, wysuwającej się ze strachem zmrożonej, nieco tłustawej dłoni Michaliny N., kierowniczki zmiany w zakładzie drobiarskim usytuowanym nieopodal.
Wiedzion przeczuciem skierował Marian wzrok na torbę, z której na beton wytoczył się pokaźnych rozmiarów kurczak. Co prawda zwierzę od dłuższego czasu nie żyło a jego zwłoki poważnie zbeszczeszczono ( ktoś bliżej nieznany odrąbał mu głowę i obie stopy, obdarł doszczętnie z pierza i po uprzednim rozcięciu brzucha i klatki piersiowej pozbawił wnętrzności). Fakt jednak był faktem – pod wpływem kiai Mariana ptak spadł na ziemię.
Od razu Miszcz poczuł się lepiej - energia harmonijnie płyneła to tu to tam i czasami spowrotem. Jak nic problem był rozwązany a zły nastrój Miszcza prysł jak mańka bydlana...


ale nie ma co sie przejmować różnicami, hehehehe
  • 0

budo_bujin
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 859 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Berlin

Napisano Ponad rok temu

Re: Czy kiedykolwiek zastosowałaś/eś techniki Aikido poza Dojo?
Marian wdzial wysluzone zori i brukowana droga podazyl do miasta. Na rynku zebral sie juz byl spory tlumek gapiow, kiedy to zamaszystym tsugi ashi docieral wlasnie Marian na miejsca zbiegowiska. Do pregieza, do ktorego zwykle przykuwano drobnych zlodziejaszkow z pobliskiego supermarketu, tym razem przywiazana byla malpa. Przy stoliku zaklady przyjmowal gruby jegomosc o swinskich oczkach. Adepci miejscowej szkoly kija, jeden po drugim, wzorowymi nagashi starali sie zwierze trafic. Nawet potezne niczym tsunami kiai nie przeszkadzalo malpie zwinnie unikac uderzen jo. Stal Marian zasepialy, obserwujac, jak sztuka czyniaca cialo posluszne duchowi sromotna ponosi kleske. Wreszcie honoru szkoly przyszedl bronic sam mistrz. Przyjawszy wzorowa pozycje hidari kamae, szybkim jak blyskawica tsuki pozbawil zwierze tchu. Pelna oslupienia cisze przerwalo pytanie: jak...jak to sie stalo?
-To nazywa sie ciche kiai- odparl mistrz.
Pelne zachwytu "o, kurwa" wymsknelo sie z ust Mariana.

zaslyszane od Eriksson sensei
  • 0

budo_ren_hoek
  • Użytkownik
  • Pip
  • 28 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:wrc

Napisano Ponad rok temu

Re: Czy kiedykolwiek zastosowałaś/eś techniki Aikido poza Dojo?
na szkolnyhc kolegach :twisted:
  • 0

budo_muha
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 164 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Gdańsk

Napisano Ponad rok temu

Re: Czy kiedykolwiek zastosowałaś/eś techniki Aikido poza Dojo?
Oczywiscie nie ma mowy o rownaniu sie z Miszczem P. Ale niech tam.

Pozdrawiam,
T.Sarnatowicz


Miszcz Marian spojrzał na zegarek. Dochodziła 13. Tęsknie spojrzał w przeszłość, w czasy kiedy godzina ta oznaczała cokolwiek... Upewnił się, że conajmniej trzech z jego uchideshi jest w pobliżu, po czym chrząknął znacząco i powiedział "Ten człowiek jest już za drzwiami. Otwórzcie mu." Była to stara metoda budowania swojego image. Opracował ją już w młodości, więc nie bardzo pamiętał o co chodziło w tym całym image, ale wyrobione nawyki zostały.

Jeden z uczniów szybko podbiegł do drzwi i otworzył. Istotnie, stał tam już gość. Miszcz umówił się z nim przed tygodniem, że zjedzą dziś obiad o 12:30. "Nigdy nie można wierzyć w punktualność innych, a image nie cierpi nawet najdrobniejszych potknięć" - nauczała przeszłość.

"Witaj. Masz talerz?" - zażartował Miszcz wpuszczając gościa do środka.

"Ja ciebie też" - odpowiedział gość spode łba. Był już w środku. Lutego.

Weszli głębiej. Ukłonili się wspólnie przed portretem Wielkiego Moderatora filuternie spoglądającego spod pióropusza, potem zapalili kadzidełka przed ołtarzykiem z na wszelki wypadek zamazaną postacią bóstwa. Marian nigdy nie mógł się zdecydować na wybór religii. Chcąc iść w ślady twórców aikido zajmował się kolejno Omoto, Omote, O! Motor, All Motours, Almatur, Amur-Tour i Murator. Zresztą nie było to ważne, gdyż jako gości zapraszał wyłącznie swoich wielbicieli, którym mógł w razie potrzeby narzucić swoje poglądy, albo nawrzucać, albo ich wyrzucić.
Zresztą sam ołtarzyk stanowił w ceremoniale Miszcza Mariana obiekt najważniejszy. Lubował się w opowieściach na jego temat. Miał on postać bramy do dojo (drzwi plastikowe antywłamaniowe), której strzegły dwa pingwiny. Ptaszyska znajdowały się w charakterystycznej dla aikido pozie groźnego mae-ukemi. Jeden z nich właśnie zaczynał pad, a drugi podnosił się z niego. W ten sposób miały stały kontakt wzrokowy z Miszczem, ilekroć na nie spojrzał. Nie ma co ukrywać, że pomysł takiej symboliki zrodził się właśnie w Jego przepełnionej pomysłami głowie. Rozumowanie było proste. Pingwin biega po ziemi drobiąc kroczki jak gejsza - powiązanie z Japonią, a co dalej idzie z aikido było zatem oczywiste. Miszcz Marian wspomniał kiedyś również o długim i mocnym dziobie ptaszyska. Niektórzy podśmiewali się potem wspominając jak próbował wybrnąć z tego znajdując coraz to kolejne powiązania prowadzące w stronę sztuk walki. Długo się nie pośmiali. Image nie cierpi nawet najdrobniejszych potknięć...

W czasie obiadu Miszcz postanowił zdradzić gościowi jedną ze swych najściślej strzeżonych tajemnic. Drobnymi sugestiami sprowadził rozmowę na sprawy budowlane, potem architektoniczne, przemknął zgrabnie przez ulgę podatkową na zakup cementu i dotarł do budowli sakralnych. Mimochodem przeskoczył na Antarktydę, chodowlę drobiu i w ten sposób nie było już problemu, aby porozmawiać o pingwinach i ołtarzyku. Zasłuchany gość z uchylonymi ustami pełnymi zwisającego makaronu wsłuchiwał się w słowa Miszcza.

I rzekł Miszcz w te słowa. Było to dawno temu, kiedy jeszcze nie wszyscy wiedzieli, że jestem Miszczem. Nawet mój nauczyciel nie wiedział, ani jego nauczyciel. Tylko ja wiedziałem, ale nie mówiłem, bo bym dostał wpierdziel za nadawanie sobie bezprawnie tytułu 'O'. A trzeba ci wiedzieć drogi gościu, że mój nauczyciel wielkim był aikidoką a i propagatorem niemałym. Zbudował ci on dojo w nowym mieście, gdzie aikido jeszcze nikt nie znał. No nie ci zbudował baranie, tylko to taka forma. Ma się klasę, nie? No więc zbudował CI on dojo w tym mieście i żeby jakoś się wyróżniało, postanowił postawić przed nim jakiś symbol. Wybrał pingwina. Tak tak, mój drogi. To nie ja pierwszy wpadłem na ten pomysł. Nauczyciel mój miał zwyczaj ubierać się na treningi w śnieżnobiałe kimono i kruczoczarną hakamę. W tamtych czasach nikt nawet nie myślał o tym, by założyć dres. Wyobraź sobie jakie mieli problemy z odróżnieniem poziomu swych umiejętności. Albo miał taki hakamę, albo nie miał. Ani kolorowego obi, ani pasków na rękawach i nogawkach, które łatwo można liczyć. Dochodziło do tego, że aby porównać umiejętności niektórzy wojownicy wchodzili na matę i staczali pojedynki! Na szczęście te barbarzyńskie czasy mamy już za sobą. No ale wróćmy do tematu. Wybrał więc mój nauczyciel pingwina, jako że ptaszysko to takowoż czarno-białe było jak i on. Wahał się wprawdzie jeszcze między dalmatyńczykiem, krową i niedźwiedziem Panda, ale kto by takie idiotyczne symbole wybierał...

Stanął więc pingwin przed bramą nowego dojo. Jeden był jeno, ale postawny. Trzech chłopa by go za nadgarstek nie złapało. Wogóle zresztą nie miał nadgarstków. Miało być tych pingwinów dwóch, ale w całym Hunterze nie mieli materiału na drugą taką hakamę. Aikido rozwinęło się w tym mieście pięknie. Uczniowie przybywali setkami, regularnie składki płacili. Konkurencyjne szkoły sztuk walki poupadały. Ich mistrzowie chcieli pojedynkować się z mym nauczycielem, a on ich jednego po drugim rozkładał. Głowy jeno na ścianie dojo wisiały ku przestrodze pokoleniom. I ja tam wtedy byłem. Pomagałem jak mogłem w treningach, składałem mu tą pieprzoną hakamę, prowadziłem stronę WWW i księgowość.
Ale niestety. Zapomnieliśmy o jednym. Aikido to ruch. A myśmy tak dalece wycięli w pień konkurencję, że nie było już z kim walczyć. No i zrobił się zastój. Zapisane mieliśmy już całe miasto, więc nikt nowy nie przychodził. Wszyscy studiowali pilnie, więc nie było kogo poprawiać na macie. Znudziło się ludziom i zaczęło być strasznie. Ale któregoś dnia przybył nieznany nikomu człowiek i powiedział, że chce się z mym nauczycielem zmierzyć. Rosły był, umięśniony. Do dojo wszedł na rękach, zrobił dwieście pompek, połamał przyniesione ze sobą cegłówki, zawirował jo aż wiatr się zrobił i dudniącym głosem wyrzekł "Onegai shimasu". Wszyscy obecni zdrętwieli. Już wiedzieli, że bez przymusu bezpośredniego się nie obejdzie. Stare chwyty z niewpuszczaniem gościa za niezapłacone składki nie pomogły. Wykpił się rzucając mi przed nogi zwitek banknotów.

Usiedli więc naprzeciw siebie. Mój nauczyciel i nieznany nikomu gość. Ki zaczęło szaleć, choć żaden z nich ani nawet nie drgnął. Kurczak mrożony przerzucony pomiędzy nimi lądował z drugiej strony upieczony na brązowo z ziemniakami i sosem. Ściany dojo drżały. My drżeliśmy. Drgania ustały dopiero kiedy metro przejechało dalej. I wtedy okazało się, że przybysz nie tylko mięśnie ma ale i pod łepetyną nieźle. "Nim zaczniemy" - rozległo się z jego gardzieli - "widzę, żeś aikidoka, pokojowo nastawiony. Może więc obejdzie się bez jatki. Dam ci więc aikidoko jedno zadanie. Poradzisz sobie - odejdę. A jak nie, to będzie wpierdziel."

Mistrz mój zgodził się. Wyszli przed dojo, a my wszyscy za nimi. Przybysz rozejrzał się wokół siebie, podszedł do posągu pingwina i jednym krótkim wejściem wykonał na nim ikkyo. Ziemia zadrżała od upadającego ptaszyska. "Chodź tu teraz, mistrzu" rzekł gość. "Zrób na tej kaczce jakąś technikę, a odejdę i nikomu włos z głowy nie spadnie" I zamarł mój mistrz. Zrozumiał wtedy, że zadania nie będzie w stanie wykonać. Powalone ptaszysko ani drgnęło, a wszakże jak on miał technikę wykonać, gdy ruchu nie było, ataku też, a w dodatku posąg leżał dziobem w dół nie zachowując kontaktu wzrokowego. Stanął więc mój mistrz nad ptakiem, że niby czekając aż ten się podniesie dając mu szansę na irimi-nage. I stał tak, stał, w swej kruczoczarnej hakamie i śnieżnobiałym gi. Stał cały dzień, noc, kolejny dzień. Przybysz już dawno odszedł w poczuciu zwycięstwa. A widok stawał się coraz bardziej żałosny. I uczniowie zaczęli odchodzić jeden po drugim. Tak skończyło się aikido w owym mieście nieszczęsnym. Mistrz padł wkrótce z wyczerpania. Zdążył mi tylko powiedzieć "Czerp z tej nauki". To były jego ostatnie słowa... No i całe życie noszę w sobie ten obraz mistrza stojącego nad pochylonym pingwinem. To te właśnie postacie umieściłem na ołtarzyku. Dla niepoznaki tylko są to dwa ptaki.

I zapadła cisza przeznaczona na przemyślenie opowieści.

"A gdzie jest kompot" zapytał rezolutnie gość. I nieopatrznie parsknął śmiechem. Długo nie poparskał. Image nie cierpi nawet najmniejszych potknięć.

  • 0

budo_oskar szrajer
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 93 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Gdynia

Napisano Ponad rok temu

Re: Czy kiedykolwiek zastosowałaś/eś techniki Aikido poza Dojo?
jak dla mnie super
  • 0

budo_lbartekl
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 637 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:3city

Napisano Ponad rok temu

Re: Czy kiedykolwiek zastosowałaś/eś techniki Aikido poza Dojo?
Oto w jaki sposób mój :paker: qzyn ma w zwyczaju się tłumaczyć jak potłuczony do domu wraca... :wink:

- Z kąd masz tą krew na koszuli...???
- Była piękna, ukraińska jesień...ich z 10 bandytów uzbrojonych po zęby...i ja- sam.

version1
-I co? Udało się?
-Niestety, poległem...

version2
-I co? I co?
-16 zaje*****, a reszta uciekła...

pozdrowienia dla pmasz'a 8)
  • 0

budo_uchideshi
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 881 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Czy kiedykolwiek zastosowałaś/eś techniki Aikido poza Dojo?
Stwórzmy "Kącik Poezji Niedoskonałej" :lol: :wink:
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024