Napisano Ponad rok temu
Re: kimono i naszywki
Tak, sprawa naszywek na kimonie. Tutaj mozna zaobserwowac wyrazny podzial. Czesc osob trenujacych najczesciej latami nie akceptuje owej mody na zdobienie strojow do cwiczen naszywkami. Osoby mlode, dopiero zaczynajace trening, bardziej sa sklonne ulegac modzie, roznym trendom. Takie osoby czesciej przyozdabiaja swoje stroje w roznego rodzaju naszywki lub hafty.
Pytanie to takie zdobienie kimona poprawia jego atrakcyjnosc czy tez nie. I znow podobny problem. Dla jednych wszelkie naszywki sa brzydkie, psuja wyglad kimona, czystego, w 1 kolorze. Dla drugich odwrotnie. Im bardziej dane kimono bedzie sie wyroznialo tym lepiej.
Czym jest stroj ktorego uzywamy na treningu ? Dla jednych jest to szmatka obowiazkowa na treningach. Posiadacze nie sa zainteresowani w jaki kolwiek sposob ozdabianiem swoich stroji, co nie oznacza iz o nie nie dbaja. Dla innych stroj taki to cos wiecej, to jak by druga skora. Silnie sa do niego przwyiazani, chca sie wyrozniac, chca nadac niepowtarzalny wyglad. Kwestia podejscia. Jak podchodzimy do treningow i do tego w czym trenujemy.
Sprawa umieszczania reklam. Dla czesci osob jest to karygodne i nie zgodne z duchem sztuk walki. Nie godza sie na takie zabiegi aby chodzic w stroju na ktorym na plecach jest reklama popularnego napoju gazowanego. Obecnie sztuki walki sa silnie skomercjalizowane. Szczegolnie mam na mysli sporty walk jak judo, bjj. Najbardziej widoczne to jest w tym ostatnim. Norma jest iz zawodnicy reklamuja nie tylko wlasne kluby ale na swoich kimonach umieszczaja reklamy swoich sponsorow. Kimona sa kolorowe, wyrozniaja sie.
Jednoczesnie hmm, chyba cos sie zmienia. Dochodzi do tego iz na trenigu kazdy wyroznia sie swoim ubiorem, fryzura. Z jednej strony, czemu zabraniac ? Z drugiej, chyba treningi, atmosfera cos traca. Tak mi sie wydaje. Pamietam swoje treningi na karate. Jedyne czym roznily sie stroje, jak juz, to byl kolor paska. Teraz ciezko mi jest sobie wyobrazic aby zamiast takich kimon byly wlasie takie rozno barwne. Sadze iz to by cos zmienilo atmosferze na treningach. To na pewno nie bylo by to.
Czesc osob ozdabia swoje kimona. Czesto zdarza sie iz sa to osoby ktore dopiero swoja przygode zaczynaja. Jasnym jest iz ich wiedza jest mala. Duza ilosc naszywek czasami sugeruje iz delikwent jest dobry. Niestety rzeczywistosc czesto weryfikuje ten fakt w sposob bezwzgledny. Dlatego tez ozdabianie swoich szmat moze byc odebrane jako swego rodzaju poza, pozerstwo.
Czy nosic naszywki ? To zalezy. Zalezy w glownej mierze od tego co cwiczymy, czy to jest akceptowane przez srodowisko, czy w koncu czujemy potrzebe aby ozdobic nasza 2 skore.
Aha, na zakonczenie tylko napisze iz na stroju w ktorym cwicze nie mam naszytych zadnych naszywek i specjalnie mi nie przeszkadza jak ktos jest chodzaca reklamowka.