Dlaczego mężczyźni gwałcą kobiety
Napisano Ponad rok temu
- za gwalt na kobiecie odpowiedzialnosc spada tez na kobiete
- za kradziez odpowiada po czesci ten co mu cos ukradli
- za morderstwo odpowiada tez trup bo dal sie zabic
- za wypadek samochody odpowiada pieszy bo dal sie trafic pijanemu kierowcy itp itd
Tak to widzisz cougar ?
Z gory mowie, ze ja cie nie atakuje - chce tylko dookreslic pare rzeczy.
Napisano Ponad rok temu
mieszamy dwie sprawy:Jednego nie rozumiem :
- za gwalt na kobiecie odpowiedzialnosc spada tez na kobiete
- za kradziez odpowiada po czesci ten co mu cos ukradli
- za morderstwo odpowiada tez trup bo dal sie zabic
- za wypadek samochody odpowiada pieszy bo dal sie trafic pijanemu kierowcy itp itd
Tak to widzisz cougar ?
Z gory mowie, ze ja cie nie atakuje - chce tylko dookreslic pare rzeczy.
1 wina za gwałt lezy po stronie gwałciciela>to jasne
2. kobieta ponosi odpowiedzialnośc przed sama sobą za to że dała się wmanewrowac w sytuacjię w której sobie nie poradziła.
czy ktos z was wchodzi do bramy gdzie czeka 6 dresów ?
czy ktos wchodzi do jeziora jesli nie umie pływać ?
czy ktos wspina sie na skały jesli sie boi ?
tak samo dzieczyna nie łazi tam gdzie może spodziewać się gwałtu...
jesli ktos z was miał do czynienia ze zbrodnią czy chocby przestepstwem i ludźmi którzy dokonują takich rzeczy to wie, że do zaistnienia przestepstwa musza byc spełnione okreslone warunki...i takich warunków trzeba sie wystrzegać..odwaga tu nie ma nic do rzeczy...
co do ścigania to policja ma obowiązek przyjąć zawiadomienie o przestępstwie ale też ma obowiązek potwierdzić jego zaistnienie i ma tez obowiązek znależć dowody potwierdzające stopień winy sprawcy jesli taka jest.policja musi byc nietstey bezstronna i nie może stawac po stronie pokrzywdzonej na etapie czynności sprawdzających lub wstępnych...
jak mówiłem już wczesniej istnieja przypadki wrabianmia chłopaka w gwałt...moge tu także podac przykłady z jakimi się spotkałem...i całe szczeście że policja ani prokurator nie zajeli stanowiska jakie chcieliby tu niektórzy widzieć....
Napisano Ponad rok temu
Zobacz :
Wyszedlem po 24 z domu bo zapomnialem kupic czegos do jedzenia a lodowka pusta. Bylem akurat u znajomej wiec wstyd i glod jednym slowem - ubralem sie i poszedlem na stacje. W drodze powrotnej ( okolica bloku gowniano oswietlona ) zaczepilo mnie trzech kolesi - mialem szczescie, ze to smarki byly i na widok noza zrezygnowali rzucajac tylko ch..ami i tekstami co zrobia jak mnie pozniej dorwa.
Pytanie :
- czy to ja sprowokowalem sytucje tym, ze nie chcialem siedziec glodny w domu ? Czy na moim miejscu jakby zaczepili kogos innego i dobili mu bo by sie nie wybronil to by byla jego wina ?
Nie mozna ubezwlasnowolnic kobiety - pozostawic jej w sytuacji gdzie bedzie tylko siedziec w domu i szydelkowac.
Gwalty sa rowniez dokonywane w dzien - na kobietach w miejscach nie uwazanych za niebezpieczne. Pamietam jak kiedys niedaleko mojego osiedla zgwalcili 17-latke wciagajac ja do smietnika i przystawiajac noz do gardla. To bylo dwoch jakis wyrostku w jej wieku mnie wiecej. Tez sprowokowala to zajscie ? Bo ladna byla ? To co - ma sie zeszpecic.
Napisano Ponad rok temu
Dalem Ci prosta propozycje wejscia na Google i przejrzenia odpowiedzi na haslo rape statistics. Zrobiles to?
Dokladnie wszystkie statystyki na temat gwaltu potwierdzaja zdanie
ktore zacytowales z mojej strony. Zaden rodzaj stroju i zadne rezygnacje
z wychodzenia po 22giej nie gwarantuja kobiecie bezpieczenstwa przed
gwaltem. Napisalem Ci wyraznie: wedlug wielu badan 25% zgwalconych
dziewczyn nie mialo jeszcze 12 lat. Chcesz powiedziec, ze za skapo sie ubieraly? Zapewniam Cie, ze w krajach islamskich, gdzie wszystkie kobiety wygladaja jak namioty gwaltow tez nie brakuje. Nawiasem mowiac
uzasadnienie ubioru tych dziewczyn dokladnie pokrywa sie z Twoim
sposobem myslenia.
Rezygnacja z wychodzenia nic nie daje, bo gwaltow najczesciej dokonuja znajomi, a napad na ulicy w celu zgwalcenia jest zupelnym wyjatkiem.
Tylko policjanci uwazaja inaczej i dlatego wiekszosc ofiar odsylaja z
niczym. Moze oprocz stempelka "dziwka" na czole. Tymczasem pozniej poradnie kryzysowe maja pelne rece roboty z tymi "urojonymi" ofiarami
ktorym nikt nie chcial wierzyc i ktore pozniej wymiotuja przez lata jak je
jakis facet probuje dotknac.
>teraz ad rem...kobieta nie ponosi winy za zgwałcenie jej w jakikolwiek >sposób..jest to wina którą nosi w sobie,..ile razy mówiła sobie taka >panna po co ja tam poszłam????
dokladnie na tej samej zasadzie na jakiej mowisz "po co ja ten
bigos jadlem" jak sie nim zatrujesz. Czlowiek jest tak zbudowany, ze
szuka w otoczeniu jakichs regul i sensu. A to "tam" ze zdania "po co
ja tam poszlam" to jest dokladnie kazde miejsce w ktorym sie bywa codziennie. Tak jak pisala Mangha - to sa mieszkania, miejsca publiczne,
knajpy itd. W lecie zglosila sie do nas dziewczyna po tym jak zostala zaatakowana przez taksowkarza. To byl czerwiec i dziewczyna miala
na sobie szorty. Oczywiscie gdyby trafila na Ciebie stwierdzilbyc, ze
wina lezy po jej stronie bo po co szorty zakladala. Tymczasem co druga
dziewczyna jest o tej porze roku tak ubrana.
>co do art.o niepopełnionym przestepstwie bo widze że nie >rozumiesz>>>tam jest takie słowo "wiedząc"..poczytaj dokładnie może >coś ci sie rozjaśni...
tak sie sklada, ze przepisy na temat gwaltu troche znam.
Artykuł 197 brzmi:
§ 1. Kto przemoca, grozba bezprawna lub podstepem doprowadza inna osobe do obcowania plciowego, podlega karze pozbawienia wolnosci od roku do lat 10.
§ 2. Jesli sprawca, w sposob okreslony w § 1, doprowadza inna osobe do poddania się innej czynnosci seksualnej albo wykonania takiej czynnosci, podlega karze pozbawienia wolnosci od 3 miesięcy do lat 5.
tymczasem Ty z trzema wykrzyknikami piszesz, ze:
>kobiece przekonanie o gwałcie nie zawsze oznacza
>że gwałciciel zostanie osadzony w więzieniu!!!
ze nie zawsze oznacza to wiem az nadto dobrze, bo znam mnostwo
przypadkow kobiet ktore policja wyslala do rudej mimo, ze sytuacja
spokojnie podpadala pod ten paragraf. Jak wspomnialem wczesniej podane przez Ciebie przyklady kobiecej wspolwiny takze dokladnie ten
paragraf wyczerpuja.
No i nie wyjasniles mi jak to jest fizycznie mozliwe, ze ktos jest
przekonany wewnetrznie o tym, ze zostal zgwalcony podczas kiedy
zgwalcony nie zostal.
Pawel Drozdziak
Szkola Samoobrony dla Kobiet WSDP
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Napisano Ponad rok temu
żaden rodzaj stroju nie gwarantuje bezpieczeństwa wogóle....to jest rzecz nie wymagajaca udowadniania...> Zaden rodzaj stroju i zadne rezygnacje
z wychodzenia po 22giej nie gwarantuja kobiecie bezpieczenstwa przed
gwaltem. Rezygnacja z wychodzenia nic nie daje, bo gwaltow najczesciej dokonuja znajomi, a napad na ulicy w celu zgwalcenia jest zupelnym wyjatkiem.
Tylko policjanci uwazaja inaczej i dlatego wiekszosc ofiar odsylaja z
niczym.
nie zgadzam sie ze rezygnacja z wychodzenia po 22 nic nie daj i nadal namawiam do wychodzenia bezpiecznego...jak ktos nie wie jak to sie robi to moge powiedzieć...
policjanci i ja uważają dokladnie to co powiedzialeś...ze gwałt to głównie znajomi..czemu wciskasz mi cos czego nie mówiłem?
co do prawa:
niestety paweł nie wytarczy przytoczyc przepisy by je znac...prawo wymaga praktyki i nic tego nie zastąpi...przykład:>>twoje twierdzenie że nalezy karać kobietę jesli nie udowodni się gwałtu na nie za skłądanie zawiadomienia o nie popełnionym przestepstwie..>>to razumowanie laika.wybacz.
Napisano Ponad rok temu
Wydział Prasowy Komendy Głównej Policji
przy wykorzystywaniu materiałów wymagane jest podanie źródła
Informacje statystyczne dotyczące przestępstwa zgwałcenia w roku 2001
Liczba przestępstw stwierdzonych 2339
166 czynów popełnili nieletni
liczba podejrzanych - 1524 (dorośli i nieletni)
liczba nieletnich sprawców - 181
najwięcej przestępstw stwierdzono w województwach:
- śląskie 308
- dolnośląskie 268
- mazowieckie 262
- pomorskie 186
- wielkopolskie 160
najmniej w województwach:
- świętokrzyskie 45
- podlaskie 60
- podkarpackie 61
- opolskie 65
- lubuskie 87
Liczba postępowań wszczętych 1947
Trzeźwość podejrzanych
Dorośli
(stan trzeźwość ustalono w stosunku do 772 dorosłych)
244 - trzeźwi dorośli
521 - pod wpływem alkoholu
7 - pod wpływem narkotyku lub innego środka
Nieletni
(stan trzeźwości ustalono w stosunku do 105 nieletnich)
81 - trzeźwi
21 - pod wpływem alkoholu
3 - pod wpływem innego środka
Przestępstwo popełniono:
- indywidualnie przez jedną osobę - 1656
- przez dwie osoby - 169
- przez 3 lub więcej osób - 129
- nie ustalono 385
Czas trwania postępowań:
30,2 % do 1 miesiąca
19.8 % do 2 miesięcy
23.2 % do 3 miesięcy
tylko 0.7 % postępowań trwa ponad 12 miesięcy
Liczba przestępstw stwierdzonych i wykrywalność (%) w latach 1991 - 2001
1991 - 1.921 (77,8 %)
1992 - 1.919 (82,6 %)
1993 - 1.976 (83,9 %)
1994 - 2.039 (87,8 %)
1995 - 2.267 (86,3 %)
1996 - 1.985 (85,2 %)
1997 - 2.260 (87,0 %)
1998 - 2.174 (87,0 %)
1999 - 2.029 (83.7 %)
2000 - 2.399 (85,9 %)
2001 - 2.339 (83,9 %)
troche prawdziwej statystyki bez sciemnień.to na pewno policji się udało zrobić...ciemna liczba niestety nie jest podana..>>to dla manghi która mówi że nic policjanci nie robią.
Napisano Ponad rok temu
a tu link do pracy doktorskiej na temat gwałtu..niestety nie mojej. ..jesli ktos to przeczyta.(język troche prawniczy) to zrozumie jaka jest skomplikowana istota gwałtu...przeczytajcie uwaznie..opisana jest tam istota zgody pokrzywdzonego w aspekcie dokonania gwaltu.skoro mi nie wierzycie ze nie kazdy gwałt musi byc ukarany to moze uwierzycie doktorowi prawa J.Warylewskiemu..
Napisano Ponad rok temu
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
In their national sample of 7,000 college students, Koss and colleagues found that 15% of women respondents had had an experience which met the Ohio legal definition of rape (Koss et al., 1987). An additional 12% had experienced attempted rape. More than half (54%) of the women surveyed had been sexually victimized to some degree. The typical victim was 18.5 years old. One offender was involved in 95% of the rapes. Just 16% of the rapes involved a perpetrator who was a complete stranger; 57% of the rapes involved a date. The rapes happened primarily off campus (86%), equally as often in the man's house or car as in the woman's house or car. Victims were using intoxicants in 55% of the episodes. Only 9% of the rapes involved hitting or beating. Forms of resistance used by the victims in their attempts to escape were reasoning with the offender (84%) and physically struggling (70%). Almost half of the victims told no one about their rape; just 5% reported to the police, and only 5% visited a rape crisis center.
Diana Russell(1982) found that 24% of her San Francisco sample had experienced completed rape, and 31% had experienced attempted rape. Among the 644 women ho had ever been married, 14% reported being physically forced by their husband to engage in penile-vaginal, oral, or anal intercourse.
The results indicated that 14% of the women respondents had experienced one or more sexual assaults since age 16. The rates of sexual assault were found to vary with ethnic status and with education. Thus the rate of assault was 7% for Hispanic women and 16% among nonhispanic white women. The rate of sexual assault among white women age 18 to 39 with college educations was 28%. (...)
"Nie ma zgwałcenia, gdy pokrzywdzona choćby niechętnie pozwala na zbliżenie seksualne, a zwłaszcza, gdy swym wcześniejszym postępowaniem sprawia na mężczyźnie wrażenie, że przyzwolenia udzieli. "
Jesli sie zestawi to co do tej pory napisales, wyniki zacytowanych przeze mnie wyzej badan i zdanie pana Warylewskiego (kazdy psycholog ktory choc raz w zyciu widzial zgwalcona kobiete na oczy wlosy by sobie wyrwal z glowy czytajac te skonczone brednie) to wylania sie jasny obraz.
Ten sam, ktory wychodzi z badan nad trescia przekonan o zgwalceniu u policjantow, prawnikow i gwalcicieli. Te przekonania sa statystycznie nieodroznialne i stad mamy te 2 tysiace uznanych gwaltow. Po prostu kobieta ktora trafia na takich kolesi slyszy, ze najlepiej by bylo jakby sprawe dobrze przemyslala i zwyczajnie nie ma mozliwosci sie porozumiec. Bo jesli ktos wychodzi z zalozenia, ze kobieta ktora wczesniej daje cos do zrozumienia nie moze zostac zgwalcona, to nie ma takiej mozliwosci by przez te sciane sie przedrzec.
Dlatego zreszta mamy tak jak w badaniu - 5% w ogole sprobowalo sie chocby zglosic na policje. A ile z tego trafilo na takiego Warylewskiego albo Cougara (ktoremu zycze z calego serca, zeby jednak pozostal ministrem finansow) to juz wole nie myslec.
Jeszcze co do watku o karaniu kobiet ktore rzekomo falszywie oskarzaja gwalcicieli. Nie zrozumiales mnie. Ja sie nie domagam Cougarze, zeby je karac, bo jestem przekonany, ze (z wyjatkami moze doslownie jednostkowymi jakichs demonicznych manipulatorek) dokladnie sto procent kobiet ktore sie zglaszaja na policje z doniesieniem gwaltu zostalo zgwalcone faktycznie.
Po prostu pokazuje Ci Twoja wlasna niekonsekwencje. Zeby sie z tego wytlumaczyc wprowadziles na scene wyobrazona postac osoby, ktora jest przekonana ze zostala zgwalcona mimo, ze nie zostala. Ja sobie nie potrafie takiej osoby wyobrazic w ogole, ale byc moze mam mala wyobraznie.
Czy rownie latwo umiesz wyobrazic sobie osobe, ktora imaginuje sobie, ze nie dokonala gwaltu, mimo, ze go dokonala?
Mowiac szczerze troche mnie juz ta rozmowa zmeczyla.
Pawel Drozdziak
Szkola Samoobrony dla Kobiet WSDP
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Napisano Ponad rok temu
bo zanim przeczytalem tekst do ktorego link podal zalozylem, ze
podany przez niego cytat odzwierciedla sens calosci.
Tymczasem oczywiscie i na cale szczescie NIE odzwierciedla.
Wyrwane z kontekstu zdanie Cougara tworzy zupelnie inny sens niz
ten zawarty w pracy. I dzieki Bogu, bo szczerze mowiac juz sie szykowalem do duzej interwencji w sprawie tej domniemanej tresci.
Gdyby ktos nie dotarl nizej zamieszczam obszerniejszy fragment z moimi podkresleniami i oczywiscie p. Warylewski jest w moich oczach zrehabilitowany.
Cytuje:
"przestępstwo zgwałcenia popełnione może być wtedy i tylko wtedy, gdy pokrzywdzony nie wyraził zgody na zachowanie sprawcy. Brak zgody to zarówno brak pozytywnej decyzji, jak również wyrażenie decyzji negatywnej.
Wyraz temu, że brak zgody pokrzywdzonego jest niezbędnym znamieniem tego czynu, dał Sąd Apelacyjny w wyroku z dnia 01.03.1995 r. (II AKr 548/94, Prok. i Pr. 1996, nr 6): Takie elementy, jak: rzeczywistość oporu pokrzywdzonej, świadomość sprawcy, brak nawet dorozumianej zgody należą przede wszystkim do znamion czynu zabronionego przewidzianych w art. 168 k.k. Wątpliwości mogące powstać wtedy, gdy pokrzywdzony wyraża zgodę wskutek zastosowania podstępu przez sprawcę, starał się usunąć SN w wyroku z dnia 27.05.1985 r. (II KR 86/85, OSNPG 1985, nr 12, poz. 152): Podstęp, o którym mowa w art. 168 k.k., może polegać bądź na stosowaniu takich pozorów, w których osoba pokrzywdzona wyraża zgodę na czyn nierządny, na który nie wyraziłaby zgody, gdyby nie była wprowadzona w błąd, bądź też na zabiegach doprowadzających osobę pokrzywdzoną do stanu, w którym nie ma pełnego rozeznania tego, co czyni, albo nie może stawiać oporu. W każdym razie, podstęp w rozumieniu art. 168 k.k. wyłącza lub w znacznym stopniu ogranicza wolę pokrzywdzonej przeciwstawienia się zamierzonemu doprowadzeniu jej w ten sposób przez sprawcę do poddania się czynowi nierządnemu. Stanowisko SN nie pozostawia chyba wątpliwości, że zgoda pokrzywdzonego wyrażona pod wpływem błędu spowodowanego podstępem sprawcy nie może być uznana za prawnie skuteczną. Za taką nie może być też uznana zgoda wyrażona np. już po odbytym stosunku, co znajduje swoje potwierdzenie w wyroku SN z 13.02.1979 r. (III KR 241/78, niepublikowany): Dla bytu przestępstwa z art. 168 k.k. decydujące znaczenie ma wola osoby, względem której czyn jest popełniony, w chwili jego popełnienia a nie późniejsza, refleksyjna ocena zdarzenia.
Zgody nie można utożsamiać z pragnieniem. Zgoda to jedynie przyzwolenie. Różnica między tymi pojęciami jest bardzo dobrze widoczna w wyroku Sądu Apelacyjnego w Krakowie z 23.03.1994 r. (II Akr/94, KZS 1994, nr 4, poz. 18): Nie ma zgwałcenia, gdy pokrzywdzona choćby niechętnie pozwala na zbliżenie seksualne, a zwłaszcza, gdy swym wcześniejszym postępowaniem sprawia na mężczyźnie wrażenie, że przyzwolenia udzieli. Zgwałcenie polega między innymi na przełamaniu woli pokrzywdzonej, a więc zbliżeniu seksualnym mimo jej sprzeciwu.
Należy wykazać daleką idącą ostrożność w ocenie istnienia zgody pokrzywdzonego w przypadku zgwałcenia zbiorowego, czy też w sytuacjach podobnych. Istotnym kryterium może być tu współdziałanie ze sobą sprawców i wtedy za słuszny należy uznać pogląd wyrażony w wyroku SN z 02.03.1972 r. (I KR 301/71, OSNPG 1972, nr 8, poz. 128): Dla przestępstwa z art. 168 § 2 k.k. jest typowe, że nie wszyscy sprawcy muszą się bezpośrednio przy dokonywaniu czynów nierządnych spotkać z oporem osoby pokrzywdzonej. Jednak nie oznacza to, że osoba pokrzywdzona dobrowolnie godzi się na dokonanie na niej czynu nierządnego, a oznacza jedynie, że opór jej został już złamany poprzednio, przy współdziałaniu sprawcy, który nie napotyka już na wyraźny opór osoby pokrzywdzonej zaspokajając z nią swój popęd płciowy. Jeżeli jednak sprawcy odbywają stosunki niezależnie od siebie, jeden po drugim, w pewnych krótkich odstępach czasu, być może z wykorzystaniem tej okoliczności, że opór pokrzywdzonej został już poprzednio przełamany (nie zawsze jednak sprawca może być tego świadom), kwalifikacja takiego czynu z art. 197 § 3 k.k. nie jest oczywista. Co więcej, niekiedy bardziej prawidłową byłaby kwalifikacja z art. 198 k.k. Byłby to przypadek wykorzystania przez sprawcę uprzedniego zgwałcenia, którego dopuścił się ktoś inny.
W przypadku zgwałcenia, przesłanki wskazujące na brak zgody pokrzywdzonego nie powinny być traktowane w sposób odmienny od pozostałych przypadków, w których zgoda lub jej brak decyduje o kryminalnej bezprawności czynu. Zwłaszcza zagadnienia związane z użyciem przemocy, groźby czy podstępu (błędu po stronie pokrzywdzonego) nie powinny doznawać jakiejś szczególnej wykładni. Przemoc może być skierowana bezpośrednio w stosunku do pokrzywdzonego, na osobę trzecią, a nawet na rzecz. Podobnie groźba dotyczyć może przyszłego zachowania osób trzecich lub zniszczenia rzeczy. Należy zrezygnować z wymogu przejawiania przez pokrzywdzonego oporu.
Wystarczy, że pokrzywdzony nie wyraża zgody na obcowanie płciowe, a jednocześnie sprawca stosuje przemoc, groźbę lub podstęp. Pokrzywdzony może być nieraz na tyle zaskoczony, przestraszony czy nawet zdezorientowany, że nie ma po prostu czasu lub rzeczywistej a nie tylko potencjalnej możliwości na wyrażenie swego sprzeciwu. W przypadkach, w których pokrzywdzony znajduje się w stanie normalnego, fizjologicznego snu i stan ten zostaje przez sprawcę wykorzystany dla odbycia stosunku płciowego lub innej czynności seksualnej, należy przyjąć kwalifikację z art. 198 k.k. Inaczej (z art. 197 k.k.), gdy został do stanu takiego lub podobnego (np. narkohipnoza) uprzednio doprowadzony, co traktować należy jako zastosowanie przez sprawcę podstępu.
Należy podkreślić, że warunkiem odpowiedzialności sprawcy za zgwałcenie jest posiadanie przez niego świadomości, że pokrzywdzony zgody nie wyraził. Nawet wtedy, gdy sprawca nie ma pewności co do istnienia zgody lub jej braku, dopuszcza się on zgwałcenia, zaś w przypadku, gdy nie wie o istniejącej zgodzie możliwa jest odpowiedzialność na zasadach przewidzianych dla usiłowania nieudolnego.
Nie można przyjmować, że między małżonkami bądź innymi osobami pozostającymi we wspólnym pożyciu, istnieje stan obopólnej, permanentnej i domniemanej zgody na obcowanie płciowe, w każdym miejscu i o każdej porze. Brak zgody powinien skutkować zakwalifikowaniem czynu sprawcy (partnera), jako zgwałcenia.
Koniec cytatu, wszystkie podkreslenia moje.
Pawel Drozdziak
Szkola Samoobrony dla Kobiet WSDP
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Napisano Ponad rok temu
gdy swym wcześniejszym postępowaniem sprawia na mężczyźnie wrażenie, że przyzwolenia udzieli.
Niestety powyższy przepis jest często nadużywany.
Ludzie lubią różne gry i zabawy o charakterze erotycznym, niekoniecznie mając ochotę na sex. U niektórych prawników, wzięcie udziału w rozbieranej randce oznacza automatycznie przyzwolenie.
A
Napisano Ponad rok temu
Teoria "autorytatywna" jest może i słuszna, ale naprawdę NIE WIDZĘ ZWIĄZKU.
To, że dany mężczyzna wykazuje cechy osobowości autorytarnej, i przez to ma spaczone widzenie świata, nie oznacza że kobiety nie mogą zmniejszyć ryzyka bycia zgwałconymi !
Zarówno Paweł Droździak, jak i biorące udział w dyskusji Panie nie widzą zasadniczej różnicy pomiędzy USPRAWIEDLIWIENIEM GWAŁTU a PRZECIWDZIAŁANIEM MU.
Kiedy facet gwałci kobietę, nie ważne w jakich okolicznościach, jest to dla mnie ohydne i mam go w pogardzie, bo uważam, że wykorzystując swoją przewagę fizyczną PRZESTAŁ BYĆ MĘŻCZYZNĄ. Ale nie znaczy to, że samotna nastolatka, ubrana "jak ladacznica" ( tak by powiedziała moja Babcia -wszystkich przepraszam ), która wsiada do samochodu dopiero co poznanego chłopa NIE PROWOKUJE NIESZCZĘŚCIA.
Do dziewczyn, a zwłaszcza do Natalii : kobieta nie ma ŻADNYCH SZANS w konfrontacji z silnym mężczyzną. Tupanie nóżką nic tu nie pomoże. Wszelkie kursy samoobrony mogą jedynie poprawić pewność siebie w trudnej sytuacji, czyli nauczyć, jak zaskoczyć napastnika i szybko zwiać lub wezwać pomoc. Ale to nie zawsze wystarcza. To, że nie można chodzić samej po zmroku, to nie wina białych krótkościątych militarystów, tylko tak po prostu jest. Są zboczeńcy, są ludzie podli i trzeba się do tego odnieść i odpowiednio się zachowywać.
Nie chodzic po zmroku samej i już. Wiem, że to niesprawiedliwe.
Napisano Ponad rok temu
paru panow tez sie wypowiadalo podobnie...
> nie widzą zasadniczej różnicy pomiędzy USPRAWIEDLIWIENIEM
> GWAŁTU a PRZECIWDZIAŁANIEM MU.
oczywiscie, ze jest roznica i oczywiscie, ze ja widze. Tyle, ze bardzo czesto jedno kryje sie sprytnie pod pozorem drugiego.
Z ktorym podejsciem mamy naprawde do czynienia latwo sie
zorientowac po takich zdaniach jak (cytuje):
*********************************************************
poza tym w gwalcie, wydaje mi sie z doswiadczenie bynajmniej nie gwalciciela, w wiekszosci przypadkow wina lezy po stronie kobiety i gwalciciela a nie tylko po jego...
nierzadko do gwaltu dochodzi po przyzwoleniu na randke..spotkanie sam na sam, dyskotece z alkoholem oraz ogolnie mowiac w sprzyjajacych okolicznosciach..ofiara czesto zna przynajmnij z widzenia gwalciciela(li)...te przypadki gdzie gwalciciel napada na nieznajoma na ulicy to w sumie rzadkosc..
spotkalem sie nawet z paroma!!!!!! przypadkami oskarzenia o gwalt po przyzwoleniu na stosunek...wychodzilo to dopiero wlasnie podczas ktoregos przesluchania z uwagi na ogrom niescislosci w zeznaniach i nigdy bym nie chcial zeby dorosle baby mozna bylo przesluchiwac tylko raz...!!!..brrrr...
policja uwierzykazdej kobiecie ze zostala zgwalcona...jesli bedzie pijana to po odbukcji bedzie trzezwiala i jak wytrzezwieje to opowie...i tez jej uwierzy...tylko potem zaczynaja sie schody jak dziewczynka zaslania sie niepamiecia..pojawiaja sie nowe okolicznosci o ktorych "zapomniala " wspomniec...itd..itp...
naprawde wiele gwaltow jest "na wlasne zyczenie"
moge ci opisac kilka sytuacji z wlasnego doswiadczenie gdzie wina byla po obu stronach...nie kwestionując, że prawnie wina i tak zawsze jest po stronie faceta...sytuacja pierwsza:
panienka lat ok.24..pije z kolegami w pracy alkohol na imprezce..imprezka sie konczy..jada jeszcze do sklepu ona i dwóch kolegow z pracy....wieczorem...kupuja flaszke i pija w lesie na parkingu..potem jeden z kolesi zaczyna sie do niej dobierac..nie broni sie poczatkowo no bo to tylko buziaki ale...sytuacji sie wymyka spod kontroli i dochodzi do gwaltu dwa na jadna...
sytuacja druga:
dzieczyna lat 19 idzie z kolezanka na dyskoteke...bawia sie dobrze..poznaja kolesi i oni proponuja im wyjscie z dyski..jada do kolesia do domu bonjest wczesnie ok.1 a ona ma byc dopiero o 4 w domu...u kolegi kolezanka zamyka sie z jednym w pokoju...ona nie chce z drugim nic robic ale chlopak jest silniejszy i gwalci dziewczyn.e;;;;
alkohol jest zlym doradcą...
sytuacja trzecia:
dziewczyna idzie do domu po kursach...dostaje w glowe..budzi sie na pół rozebrana i gwalci ja jakis facet...>>ta sytuacja jest nie zawiniona...
ja sie moge bac dziewczyny np. z tego powodu, że najpierw ze mną pójdzie do łózka a potem mnie oskarży o gwałt....a wg.pwała wtedy policja ma jej dac wiarę a mnie do puszki....tego sie moge bać...
tak nawiasem mówiąc to dziewczynka nawet po normalnym sexie dochodzi do wniosku że została zgwałcona...wiesz , że zdarzają sie i takie [przypadki ?...wiec lepiej uwazaj z kim idziesz do łóżka bo nawet nie bedac gwałcicielem mozesz sie nim stać...i dlatego miedzyionnymi nie jest łatwo dawac wiare dziewczynie na slowo...zaufaj, że dobrze, że tego nie robi sie automatycznie.
jak mówiłem już wczesniej istnieja przypadki wrabianmia chłopaka w gwałt...moge tu także podac przykłady z jakimi się spotkałem...i całe szczeście że policja ani prokurator nie zajeli stanowiska jakie chcieliby tu niektórzy widzieć....
Nie ma zgwałcenia, gdy pokrzywdzona choćby niechętnie pozwala na zbliżenie seksualne, a zwłaszcza, gdy swym wcześniejszym postępowaniem sprawia na mężczyźnie wrażenie, że przyzwolenia udzieli. Zgwałcenie polega między innymi na przełamaniu woli pokrzywdzonej, a więc zbliżeniu seksualnym mimo jej sprzeciwu.
....na zachete dla niewierzących panienek tylko jedno zdanie wyrwane z kontekstu ale mające jakże wymowny sens....
kobieta nie powinna dopuścic do sytuacji watpliwej...ale jakie kobiety mamy w na tym swiecie to kazdy z nas wie...
***********************************************************
Dokladnie po takich zdaniach rozrozniam czy ktos mowi o realnym przeciwdzialaniu zlym przygodom, czy tez po prostu usprawiedliwia gwalt
pod pozorem grozenia paluszkiem niedorozwinietym dziewczynkom.
Wiesz, ja o gwalcie juz rozmawialem z wieloma policjantami i zawsze
powtarza sie ten sam motyw. Na haslo gwalt natychmiast pojawia sie
Wielki Pouczyciel ktory zaczyna tyrade na temat tego, ze glupie siksy
wchodza same do samochodow nieznanych facetow i ze jak dziewczynie
glupio po seksie to na policje moze poleciec ze ja zgwalcili. Slysze to prawie zawsze. Kiedy zaczynam dyskusje rozmowca chowa sie za racjonalnymi argumentami z gatunku tych, ze jak nie wlaczysz alarmu to sie nie dziw ze cie okradli itd.
W zasadzie zgoda, z jednym malym ale. Bo wezmy dla przykladu inne przestepstwo. Kradzieze samochodow. O kradziezach samochodow tez rozmawiam i cholera jakos wcale sie ten aparat tam nie uruchamia. W zyciu nie widzialem, zeby na haslo "kradzieze samochodow" jakis policjant zaczal tyrade w stylu "kurde debile kupuja sobie drogie samochody i pozniej sie dziwia" albo "no i po cholere to jezdzic samochodem jak nie ma pieciu alarmow zalozonych". Nic z tych rzeczy.
Przy pobiciach tez tego nie slysze. Taka retoryka pojawia sie praktycznie zawsze podczas rozmowy o gwalcie i praktycznie tylko podczas rozmowy wlasnie o nim.
Co jeszcze ciekawe, to ze "rady" ktorych udziela sie kobietom przy okazji takich tyrad nie maja zadnego zwiazku z tym co wiadomo na temat gwaltu. Bo na przyklad slyszymy, ze kobieta nie powinna wychodzic z domu po 22 to sie przed gwaltem uchroni. A z drugiej strony wiadomo przeciez chocby z tego zacytowanego juz przeze mnie badania, ze ponad 80% gwaltow o ktorych wiemy dokonuja ludzie ktorych ofiara ZNA OSOBISCIE, przy czym PRAKTYCZNIE ZADEN z tych gwaltow nie dokonuje sie na ulicy, tylko mniej wiecej po polowie w
a. domu lub samochodzie napastnika
b. domu lub samochodzie ofiary
No to jaki sens praktyczny ma ta rada o niewychodzeniu z domu w kontekscie tej wiedzy?
Dalej mamy rade, zeby kobiety sie nie ubieraly, jak to Twoja babcia okreslila "jak ladacznice". Tu od razu moj komentarz generalny - jesli kobiety poszlyby wszystkie za ta rada, to by nic nie zmienilo, bo na przyklad w krajach islamskich "jak ladacznica" ubrana jest taka kobieta ktorej but spod okrycia wystaje na centymetr i juz przy tak wystawionym bucie tamtejszy policyjny glos zdrowego rozsadku zaczyna grozic paluszkiem.
Ale nawet pomijajac ten argument - w kazdy weekend tysiace mezczyzn i kobiet ubiera sie w co tam kto ma najlepsze i ida na imprezy, gdzie poznaja nowych znajomych. Nie da sie funkcjonowac miedzy ludzmi jesli sie nie nawiazuje kontaktow z osobami ktorych sie wczesniej nie znalo.
Prawie codziennie ludzie pija alkohol. Prawie co tydzien z kims flirtuja.
Ludzie tak maja, ze odwiedzaja sie wzajemnie, ze sie podwoza nawzajem samochodami i ze pozostaja sam na sam w roznych pomieszczeniach. Zaden czlowiek nie jest w stanie uniknac takich sytuacji. I nie ma ZADNEGO dowodu na to, ze te dziewczyny ktore zostaly zgwalcone robia ktorakolwiek z tych rzeczy czesciej niz inne. Co wiecej jest sporo poszlak wskazujacych na to, ze jest dokladnie przeciwnie.
I co jeszcze wiecej - procent kobiet ktore zostaly zgwalcone dlatego, ze nie zastosowaly sie do rad
a. nie wychodz pozno z domu
b. nie chodz sama do parku
c. nie jezdzij sama autostopem
jest ZNIKOMY w porownaniu do kobiet ktore zostaly zgwalcone mimo, ze nie zrobily zadnej z tych trzech rzeczy. Po prostu te trzy rady opieraja sie na m i t a c h na temat gwaltu a nie na wiedzy o nim i tak naprawde opisuja po prostu policyjna "ofiare idealna".
Jesli zaatakowano kobiete w parku,
albo pozno poza domem albo w samochodzie calkiem nieznanego mezczyzny ma ona na policji najwieksze szanse by jej uwierzono. Jesli nie podpada pod ten schemat jej szanse gwaltownie spadaja i mamy koncert stwierdzen z rodzaju tych ktore tu wczesniej zacytowalem.
Jedyny punkt wspolny ktory sie we wszystkich statystykach na temat gwaltu pojawia, jedyny element ktory naprawde wydatnie zwieksza prawdopodobienstwo bycia zgwalcona to jest bycie wykorzystywana seksualnie w dziecinstwie. To jest jedyna rzecz, ktora laczy statystycznie istotna czesc zgwalconych kobiet. A dzieje sie tak dlatego, ze kobiety ktore byly w dziecinstwie seksualnie wykorzystywane maja czesto ogolnie problem z asertywnoscia, ochrona wlasnych granic i sa ogolnie czesto mniej pewne siebie.
I TO jest tak naprawde najwazniejsza rzecz ktora ma znaczenie dla gwalciciela. Nie dlugosc spodnicy, nie godzina, nie wypita ilosc alkoholu i w zadnym razie nie uroda, ale to na ile skutecznie dana osoba radzi sobie w kontaktach z ochrona wlasnych granic. Bo na tej podstawie najczesciej gwalciciel typuje ofiare. I tak naprawde jedyna sensowna strategia zaradcza to nie wpuszczanie kobiety w kanal przepraszania, ze sie zyje
"po co ja tam poszlam" grozeniem paluszkiem "kobieto!!! stosuj sie do zasad zdrowego rozsadku!" tylko trening asertywnosci w sytuacjach codziennych z nastawieniem na relacje damsko meskie i zapoznawanie sie ze sprytnymi manipulacjami jakie gwalciciele stosuja, zeby zaciemnic sytuacje tak, by sie nawet Cougar nie polapal co sie wydarzylo.
I tym sie wlasnie zajmuje w swojej szkole.
A o osobowosci autorytarnej w nastepnym mejlu.
Pawel Drozdziak
Szkola Samoobrony dla Kobiet WSDP
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Napisano Ponad rok temu
Sam ją zacząłeśokok...nie wdaje sie wdyskusje o narkotykach..
Poszukałeś w źródłach to ja też zdjąłem z półki moja "Toksykologie" Witolda Seńczuka
str 415
"Kokaina Zatrucie ostre Spowodowane jest dużą dawką kokainy. Wywołuje początkowo podniecenie psychiczne i motoryczne, przechodzące w zamroczenie z napadami szału ....
Nastepnie pojawia się znużenie, senność, utrata przytomności...."
I co to jest duża dawka: "Doustna dawka śmiertelna mieści się w granicach 1-1,5 g"
A tak BTW przy zmieszaniu narkotyku z alkoholem efekty są dużo ciekawsze, wedle zasady
skutki trucizny A + B >= skutki trucizny A + skutki trucizny B
No nie, my tu nie mażymy o zrobieniu supermenek rozwalających po miesięcznym kursie meneli, my tylko walczymy o solidarność społeczną z dziewczynami które miały pecha.pozdrawiam wszystkie pieknoduchy...
A
Napisano Ponad rok temu
Tekst zacytowany przez Cougara znajduje sie tu:
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Jest to poczatek dosc duzej calosci w ktorej dzialanie poszczegolnych
narkotykow jest opisane bardzo szczegolowo. Wrazenie z tej pierwszej
czesci faktycznie mogloby byc takie, ze ja sugeruje iz to akurat amfetamina moze miec dzialanie usypiajace. Faktem jest, ze w duzych dawkach na niektorych moze ona podzialac otepiajaco, ale oczywiscie
zasadniczo jest dopalaczem i nie na darmo nazywaja ja spidem.
To co w addrinku dzialac moze usypiajaco i zniewalajaco to glownie ecstasy w duzej dawce i o to mi chodzilo. Ale dodac mozna rozne rzeczy i
ludzie rozne dodaja.
Co do lsd w papierkach: oczywiscie lsd najczesciej spotyka sie pod postacia papierka, a poszczegolne papierki sa klejone razem w forme
znaczka pocztowego. Ale to zupelnie nie to samo co wykoncypowane
przez rodzicow naklejki dla dzieci ktore wystarczy nalepic na raczke
zeby dziecko zostalo przez skore nalogowcem. Czegos takiego zrobic
sie nie da, a jesli nawet da sie teoretycznie, to raczej watpie czy to
zrobiono.
Za chwile wkleje caly tekst o narkotykach na forum.
Co do pozostalych czesci dyskusji - uwazam, ze nie ma sensu tego
dalej ciagnac, bo faktycznie doszlo do obrzucania sie blotem bez celu
i na pewno zadne konstruktywne wnioski z tego nie wynikna.
Naprawde nie bylo moja intencja nikogo urazic i mysle, ze
zamieszczenie tekstu o osobowosci autorytarnej w tym momencie dyskusji bylo bledem.
Przepraszam Cougara i wszystkich ktorzy poczuli sie dotknieci. Internet
jest tyko internetem i wrazenie jakie tu mozna czasem odniesc po czyichs
wypowiedziac wcale niekoniecznie musi odpowiadac rzeczywistosci. Latwo tez o nieporozumienia. Mogloby przeciez sie tak okazac, ze gdybysmy
sie spotkali w realu, to swietnie bysmy sie dogadali.
Dlatego mysle, ze chyba sensowniej jest skupic sie na tym w czym sie zgadzamy i nie psuc sobie krwi.
Pawel Drozdziak
Szkola Samoobrony dla Kobiet WSDP
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Trzymanie sie razem - dzielnica
- Ponad rok temu
-
Kiedy czujemy zagrożenie?
- Ponad rok temu
-
Pomóżcie towarzysze
- Ponad rok temu
-
Wiktymologia
- Ponad rok temu
-
a co w takiej sytuacji?
- Ponad rok temu
-
Wyglad czy zachowanie????
- Ponad rok temu
-
Firmowa technika
- Ponad rok temu
-
technika
- Ponad rok temu
-
krew z nosa
- Ponad rok temu
-
Pomóc czy nie???
- Ponad rok temu