Dlaczego mężczyźni gwałcą kobiety
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
nie jestr sama sobie winna bo to stereotyp...ona jest współwinna...bo stwarza sytuacjie (nie zawsze) w których dochodzi do gwałtu..moge ci opisac kilka sytuacji z wlasnego doswiadczenie gdzie wina byla po obu stronach...nie kwestionując, że prawnie wina i tak zawsze jest po stronie faceta...co do tego co napisał Cougar,: że kobieta sama jest tez sobie winna, to - takie żałosne twierdzenie, ale mnie wkorza. Czyli że ten kto gwałci to nie tylko jego wina ale też dziewczyny,że ona coś zrobiła. Z tego wynika że nam kobietom nie wolno wychodzić wieczorem? żeby połazić po mieście - to jest śmieszne!
Napisano Ponad rok temu
proszę badrdzo...to opisz!
sytuacja pierwsza:
panienka lat ok.24..pije z kolegami w pracy alkohol na imprezce..imprezka sie konczy..jada jeszcze do sklepu ona i dwóch kolegow z pracy....wieczorem...kupuja flaszke i pija w lesie na parkingu..potem jeden z kolesi zaczyna sie do niej dobierac..nie broni sie poczatkowo no bo to tylko buziaki ale...sytuacji sie wymyka spod kontroli i dochodzi do gwaltu dwa na jadna...
sytuacja druga:
dzieczyna lat 19 idzie z kolezanka na dyskoteke...bawia sie dobrze..poznaja kolesi i oni proponuja im wyjscie z dyski..jada do kolesia do domu bonjest wczesnie ok.1 a ona ma byc dopiero o 4 w domu...u kolegi kolezanka zamyka sie z jednym w pokoju...ona nie chce z drugim nic robic ale chlopak jest silniejszy i gwalci dziewczyn.e;;;;
alkohol jest zlym doradcą...
sytuacja trzecia:
dziewczyna idzie do domu po kursach...dostaje w glowe..budzi sie na pół rozebrana i gwalci ja jakis facet...>>ta sytuacja jest nie zawiniona...
podobnie jest z wsiadaniem z obcym facetem do windy>>po co ?? nie lepiej jednak poczekac na drugą windę??
autostopy>>>po co ?? czy ryzyko nie jest zbyt duze ??
mozna mnożyc przyklady kiedy nieodpowiedzialne zachowanie sie dziewczyny jest "okolicznościa sprzyjającą " sprawcy...
a co safdzisz o randkach internetowych ?? może nie chodzisz??
pozdrawiam..
Napisano Ponad rok temu
nie rozumiem. Opisales kilka wydarzen, w ktorych mezczyzni zrobili
cos, czego kobiety sobie nie zyczyly. Na czym w takim razie polega
udzial tych kobiet w winie? Dla mnie jest ewidentne, ze jesli
chce dziewczyne pocalowac i ona sie godzi, to ja caluje. Idziemy
dalej - jesli chce jej zdjac stanik i ona sie godzi - zdejmuje go.
Chce jej zdjac majtki i ona sie godzi - zdejmuje jej majtki.
Ale jesli w tym momencie ona zmienia zdanie i stwierdza, ze to jednak
nie to i ze nie ma na to ochoty, to niestety z przykroscia, ale musze
zrezygnowac z zabawy. Oczywiscie bede zawiedziony, byc moze nawet bede wsciekly, ale to moj problem, nie jej. Mam prawo powiedziec
jej o swojej wscieklosci i zawodzie, mam prawo miec jej za zle, ze
zmarnowala moj czas i mam prawo powiedziec jej o tym. Mam tez prawo stwierdzic, ze jest idiotka i wiecej z nia nie gadac. Ale w
z a d en s p o s o b nie mam prawa zmusic jej do stosunku jesli ona tego
stosunku nie chce. I nie ma tu znaczenia, czy ona lub ja jestesmy pijani i
jak dobrze sie znamy. Ona nie chce stosunku, wiec zmuszenie jej do niego bedzie gwaltem i to ja, a nie ona bedziemy temu gwaltowi winni.
Koniec koncow ona moze po prostu dojsc do wniosku, ze sposob w jaki
"to robisz" nie podoba jej sie i tyle. Myslala, ze facet jest fajny, ale
zmienila zdanie. Gdzie tu jej wina?
Kazdy czlowiek ma jakies swoje granice i prawa. Nasze ciala sa nasza
wlasnoscia i rozporzadzamy nimi tak jak chcemy. To, ze dziewczyna sie
z Toba caluje nie znaczy jeszcze, ze rezygnuje z wszelkich swoich granic
na Twoja rzecz. Powiedzialbym nawet, ze jest to mocno watpliwe.
Mysle, ze moze to jeszcze nie byc jasne, wiec sprobuje opisac to na przykladzie. Wyobraz sobie, ze poznales na imprezie jakas dziewczyne, wypiliscie troche i wyladowaliscie w lozku. Byl seks na ktory zgodziliscie sie oboje. No i budzisz sie rano, a tu przy lozku stoi jej rodzina, ksiadz, swiadkowie i robia Ci SLUB. Ojciec dziewczyny z siekiera w dloni mowi
"zgodziles sie na seks to sie ozen, bo dla nas jedno nie oddziela sie od drugiego". I zmuszaja Cie do slubu. Toz to gwalt w bialy dzien prawda?
Ale ta sytuacja jest analogiczna. Ktos z jednego Twojego ustepstwa wnioskuje o tym, ze moze pojsc dalej nawet mimo Twojego sprzeciwu.
Ona chciala sie tylko calowac, a zostala zmuszona do stosunku. Ty chciales tylko stosunku, a zostales zmuszony do slubu. W obu wypadkach bedzie to takie samo dranstwo, bo jest to lamanie cudzych granic pod przymusem.
Piszesz takze, ze policja zawsze uwierzy kobiecie. Jest to ewidentna nieprawda. Dokladnie wszyscy specjalisci ktorzy zajmuja sie tematem
gwaltow twierdza, ze ofiary gwaltu maja ogromne trudnosci z dojsciem swoich praw w sadach i na policji. Nie ma ani jednej publikacji fachowej ktora by potwierdzala to co napisales natomiast sa dziesiatki badan w ktorych okazuje sie na przyklad, ze poglady gwalcicieli i policjantow na gwalt sa statystycznie nie do odroznienia.
Jest jeszcze kilka refleksji ktore mi sie nasuwaja po przeczytaniu Twojego tekstu, ale na razie nie bede rozpisywal sie na ten temat, bo pewnie i tak wyjdzie to w dalszej rozmowie.
Poki co pozdrawiam,
Pawel Drozdziak
Szkola Samoobrony dla Kobiet WSDP
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Napisano Ponad rok temu
nie moge sie zgodzic co do policji...przyznam racje, że policjanci sa znieczulenia na zło na swiecie.wynika to ze stalego obcowania z pokrzywdzonymi - okradzionymi,zgwalconymi,pobitymi..itd...to fakt..jesli kobieta mowi ze zostala zgwałcona to niestety ale policja podchodzi do tego na ogół bezuczuciowo...to oczywiscie bład ale na pocieszenie powiem ze to sie zmienia...nie znaczy to ze od razu daje sie wiare kobiecie..to nie kradzie pudelka zapalek i poza tym w takich sprawach policjant musi byc bezstronny...zbiera tylko dowody a calościa dochodzenia kieruje prokurator a potem jeszcze sad musi dac wiare kobiecie..wiec nie zwalaj wszystkiego na policje...
poza tym...jesli miales do czynienia z ilomas tam sprawami tego typu to niestety ale rysują sie schematy postepowania osob pokrzywdzonych..wlasnie takie jak np.opisalem...
dziewczyny niestety musza sobie zdawac sprawe czym grozi znalezienie sie w danej sytuacji i stosować prewencję kryminalna - unikac sytuacji zgrozenia.
błędem jest liczenia na to co ty powiedziales, że przeciez "kazdy człowiek dysponuje swoim ciałem"..powiedz to tym zgwałconym...
pozdrawiam..
Napisano Ponad rok temu
Dla mnie spotkania, ale szczegol. Chodze i co?
wcale sie jakos ich nie obawiam, jak poznam kogos ciekawego!
Napisano Ponad rok temu
nata...no to jestes dobrym materiałem do gwałtu dla kogos kto ma taki plan wobec ciebie...bo jesli chodzi o gwalcicieli to przeciez mozna wyróżnić co najmniej 2 grupy: tych przypadkowych-sytuacyjnych...i tych z założnie z dewiacjami...Cougar pytałes czy chodze na takie randki z internetu?
Dla mnie spotkania, ale szczegol. Chodze i co?
wcale sie jakos ich nie obawiam, jak poznam kogos ciekawego!
zawsze dziwię się dziewczynom które wsiadają do mojego samochodu na 1 randce......i cieszy mnie to i smuci...
Napisano Ponad rok temu
....MÓGŁBYŚ pAWEŁ PRZYTOCZYĆ ŻRÓDŁO TAKIECH STATYSTYK???
chętnie sie zapoznam........
Napisano Ponad rok temu
Nie pcham sie specjalnie gdzieś gdzie jest niebezpiecznie, ale nie mam zamiaru specjalnie unikac takich sytuacji, jak pojscie gdziekolwiek.
Zresztą czy ty jesteś i każdy inny facet tak ostrożny? I czy to moja wina że jakis skurwiel kogos zgwałcił? Mnie pociaga miasto wieczorem i dlaczxego mam sie bac wychodzic? czy ty bys sie bał? wątpie toteż nie komentuj!
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
uwierz mi, że nie możesz ufac bezgranicznie w swoje możliwości..jeden strzał z zaskoczenia i natalia lezy jak długa....niewesołe ale prawdziwe..a jak ktos ci przyłózy nóz do szyi to tez nie wiesz jak sie zachowasz,czy podejmiesz ryzyko: życie albo gwałt....masz cechy kobiety bardzo młodej której jeszcze nic się nie stało...obys sie zestarzała w tak samo dobrym samopoczuciu..a skąd wiesz ze facet nie dostanie po jajach!
Napisano Ponad rok temu
ale to jest naprawde skrjnosc żeby tak uważac, a widze ze ty tez mozesz zarwac i co bedziesz sie bał tego, tak ze nie pojdziesz bo jest pewne ryzyko. odpowiedz!
Napisano Ponad rok temu
natalka..ty chyba nie widzisz róznicy pomiędzy ponadstukilogramowym facetem a dziewczyną....wybiore zycie bo i tak nie jest wazne,ha,ha
ale to jest naprawde skrjnosc żeby tak uważac, a widze ze ty tez mozesz zarwac i co bedziesz sie bał tego, tak ze nie pojdziesz bo jest pewne ryzyko. odpowiedz!
ja sie moge bac dziewczyny np. z tego powodu, że najpierw ze mną pójdzie do łózka a potem mnie oskarży o gwałt....a wg.pwała wtedy policja ma jej dac wiarę a mnie do puszki....tego sie moge bać...
Napisano Ponad rok temu
"Jak teraz mysle o tamatym wydarzeniu, to wydaje mi sie, ze wlasnie takie zachowanie moglo wiele pomoc. Teraz to wiem, ale wtedy bylam tak zaskoczona i przerazona ta cala sytuacja, ze naprawde nie potrafilam nic zrobic, nawet krzyczec bylo ciezko. Zupelnie jakby glos uwiazl mi w gardle. Gdy teraz spotykam tego czlowieka (niestety to sie czasem zdarza np. w autobusie, czy na ulicy) staram sie zawsze odejsc jak najdalej. I nienawidze go tak bardzo, ze chcialabym go zabic ale jednoczesnie tak bardzo sie go boje, ze gdybym znow zostala z nim sam na sam - pewnie nie umialabym znow nic zrobic."
to wypowiedz jednej z forumowiczek na temat blizej nieokreslonej sytuacji ale na pewno nie bylo to przyjemne spotkanie.....pomysl że możesz byc w jej sytuacji kiedys...
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
"nierozumiem" - to słowo kluczowe tej wypowiedzi....ale wiem ze kiedys chce jakiemus dupkowi dokopac! ale nierozumiem czego mam sie bac jezeli strach jest grzechem pierwotnym..!
a jeśli juz chcesz jakiemus dupkowi doko[ać to zrób to najlepiej jak zasnie... i to tylko wtedy kiedy bedzie przywiazany do łózka..
Napisano Ponad rok temu
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Trzymanie sie razem - dzielnica
- Ponad rok temu
-
Kiedy czujemy zagrożenie?
- Ponad rok temu
-
Pomóżcie towarzysze
- Ponad rok temu
-
Wiktymologia
- Ponad rok temu
-
a co w takiej sytuacji?
- Ponad rok temu
-
Wyglad czy zachowanie????
- Ponad rok temu
-
Firmowa technika
- Ponad rok temu
-
technika
- Ponad rok temu
-
krew z nosa
- Ponad rok temu
-
Pomóc czy nie???
- Ponad rok temu