jak idziesz spokojnie ale w miarę pewnie,
jak nie jestes jakims bykiem 2 na 2 co ma dosłownie na czole wypisane twardziel ze jak drechol patrzy i se mysli "qrwa dam rade mu wjebac,nie jest taki twardy na jakiego wygląda" ,
jak nie drzesz mordy,nie tłuczesz szkła jak wychylisz browca i po prostu sobie jestes,
jak nie masz zegarka za 10000 czy komóry za 1/3 tej sumy i nie swiecisz złotymi zębami,
jak nie wyciągasz pliku studolarówek przy kiosku kupując zapałki,
jak nie łazisz sam po nocy w "złych" dzielnicach gdzie nikogo "waznego" nie znasz,
jak nie szukasz zaczepki i nie mierzysz wzrokiem spode łba kazdego dresa,
jak nie smiejesz sie z ich niekiedy lamerskich dziar (znaczek nike na łydce - muahahahahaha i koleś miał tą łydkę jak ja przedramie przypompowane a w barach był cieńszy niz moja dziewczyna,ale był "twardy" bo miał 4 qmpli rosłych-takie czerstwe chłopy do qrde roboty w polu

),
jak najprościej w świecie się rozglądasz i widząc z dala ekipkę "przyjaznych panów" starasz sie zmodyfikować trasę i po prostu nie wbijać się w nich barami na przystanku...
jeśli spełniasz te warunki to naprawde mozesz się czuc w 98% bezpiecznie (2% na swirów,wariatów,narkomanów i zwyczajnych sadystów ale takich sie widzi z daleka i korzystając z zasady ostatniej tez są spokojnie do uniknięcia)