Akahige spokojnie bez spiny, chciałem się tylko dowiedzieć jak wygląda sytuacja, a te dane coś mi się nie za bardzo zgadzają. Napisałeś że autorzy wzięli pod uwagę 522 przypadki przestępstw seksualnych. W każdej szanującej się statystyce ta liczba będzie określana jako 100%, czyli ogół badanych przypadków.
Ishida, miałeś ty statystykę w jakiejś szkole? Albo na studiach? Bo nie mogę Cię tu edukować od podstaw.
Wysil no mózgownicę. Nigdzie nie jest napisane, że 522 to 100%. Jest napisane, że z ogólnej liczby kobiet, które podjęły silny opór ( to jest te 100% chociaż nie podano konkretnej liczby ) obroniło się 84,29%, czyli 15,71% się nie obroniło. Z ogólnej liczby kobiet ( ponownie 100% ), które podjęły słaby opór obroniło się 68,38%, itd.
Mnie bardziej zaciekawił odsetek dzialań zaniechanych przy braku oporu ze strony kobiety. Czyli co spowodowalo, że napastnik się wycofał mimo, że ofiara się nie broniła.
Jeżeli ktoś więc pisze że 84% kobiet podjęło silny opór, a 68% podjęło słaby opór to coś się nie zgadza bo nagle robi nam się 152%. Może to zwykłe przeoczenie, zła interpretacja lub np. błąd tłumacza, a może celowe żonglowanie danymi by czytelnikowi (lub pewniej czytelniczce) nie wydawało się że jest tak kiepsko jak w rzeczywistości jest. Wszystkie te dane co przytoczyłeś w punktach ze strony statystycznej są zupełnie nie czytelne.
Czyli jednak stawiasz ( bezpodstawnie? ) jakąś tezę: że rzeczywistość jest dużo gorsza, a autorzy są nieuczciwi i manipulują statystyką żeby napędzić durne baby do swoich klubów i tam orżnąć je z kasy. ;-)