Co z tą ulicą?
Napisano Ponad rok temu
Ale zauważcie że jak wychodzi 6 karków to dam się "skroić" (a jak jestem z kobieta to już wogóle trza być potulnym niczym baranek...
Więc co pozostaje.. nóż? dużo osób na ulicy go nosi... myślałem o mieczach motylkowych (bart cham dao - takie pół metrowe, długości przdramienia) dwa takiep pomacha się to może goście zrezygnują...
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Generalnie trudno przewidzieć, jaka broń będzie miała najlepsze działanie psychologiczne w danej chwili...
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
... broń która ma straszyć...
- tak jak napisał Lord może (raczej na pewno przy 6 karkach )zdarzyć się konieczność urzycia kosy.A do tego trzeba:
-umiejętnośći
-odpowiedniej psychiki
-świadomości że do momentu wyjęcia kosy jestem leszczem do skrojenia a kiedy już ją wyjmiesz - realnym zagrożeniem dla kolesia.A to ma dwie strony medalu - może spanikować i uciec, a może ...wyjąć własną kosę.Ta druga opcja jest znacznie prawdziwsza niestety Zaraz ktoś powie - człowieku ile osób z ulicy umie machać kosa?!A ty umiesz? Lepiej od nich?Pociąłeś już kogoś?Dostałeś nożem choćby w rękę?
Jeżeli odpowiedzi były przeczące to odpuść sobie nóż NgMui...
Wyobraź sobie: 6 karków, ty wyciągasz nóż i...oni też.MOże wszyscy może tylko 2 albo jeden. I co wtedy? MOże być za późno na ucieczkę.
To są tylko moje przemyślenia może błędne...sam kiedyś chciałem latać z kosą ale...nie ma nić za nic. Noszenie kosy nie jest gwarancją bezpieczeństwa...
Pozdrawiam
El Primo
Napisano Ponad rok temu
tzw. natura wojownika - jeżeli ktoś zacznie Cię prać to nie zawahasz się go zabić (ale nie znaczy to że jak ktoś podejdzie i zacznie się szturchać i żądać pieniędzy to mu wpierdolisz... wręcz przeciwnie... większość z nas odda mu kasę)
Tak więc dobre MA uczy Cię zachowań i ziwększa szanse na przeżycie w sytuacji skrajnie konfliktowej...
Ja chciałbym wiedzieć co (i czy da się uczynić) abyc zminimalizować chęć skrojenia mnie przez kogoś... w większości przypadków udawało mi się jak dotychczas sytuację obrócić, albo nad nią zapanować... choć nie zawsze - czasami oddaję kasę...
Mi się wydaje że taka osoba która widzi wyciągnięte sztylety, gdy widać ze osoba potrafi się nimi posługiwać to większość "kroicieli" którzy nawet mają kosy i nawet jeżeliby się nimi potrafiła posługiwać odpuści i wszyscy się rozejdą... Wiem też że bardzo dużo zależy od wyczucia sytuacji...
czy jest jakaś alternatywa (może chodzić na spacer z wytresowanym pitbullem ? :twisted: )
hmmm nie bo będzie trz po nim sprzątać
Napisano Ponad rok temu
może się rozejdą a może nie, Ty tego nie wiesz a wyjmując nóż stawiasz na szali własne życie. MOże brzmi to nieco pompatycznie ale tak jest. Zgadzam się natomiast w zupełnośći że bardzo wiele zależy od wyczucia sytuacji...Mi się wydaje że taka osoba która widzi wyciągnięte sztylety, gdy widać ze osoba potrafi się nimi posługiwać to większość "kroicieli" którzy nawet mają kosy i nawet jeżeliby się nimi potrafiła posługiwać odpuści i wszyscy się rozejdą... Wiem też że bardzo dużo zależy od wyczucia sytuacji...
A tak przy okazji - w Polsce ciężko jest nauczyć się posługiwania nożem na przyzwoitym poziomie.To nie USA czy choćby Niemcy.Nam pozostają kasety i kumple. Ja zacząłem niedawno uważać że to nieco za mało. Oglądając kasety nawet Gronholma czy McRae nie nauczę się jeździć takimi poślizgami jak oni. Oglądając nawet DogBros nie przygotuję się na realną walkę nożem być może o życie.
Sam poszukuję złotego środka podobnie jak my wszyscy. Owszem mam kosę owszem planuję kupić drugą porządniejszą ale czy będę z nią wynosił śmieci... nie wiem
Pozdrawiam
El Primo
PS. Dobrze wytresowany(przez zawodowców a nie przez ciebie) pies bojowy jest bardzo blisko idealu ochrony doskonałej na ulicy przeciwko paru przeciwnikom.Blisko nie znaczy jednak że nią jest.
Napisano Ponad rok temu
Problem w tym, ze z tymi psami i zdecydowanie zle, albo w ogole nie tresowanymi chodza "kieszonkowi" gangsterzy.
Wczoraj mialem taki przypadek. Poznym wieczorem (bylo chlodno)odwiedzil mnie kolega z malamutem (pies trenuje, ciagnie rower, kolega na rowerze), a tu jakis lysy kolo, okolo lat 15, omal nie puscil na biegnacego malamuta swojego przesterydowanego amstafa, ktorego prowadzil oczywiscie bez kaganca. Cudem nie doszlo do czegos gorszego. Na zwrocona mu uwage powiedzial: - A co sie k... nie podoba?
Ciezko dac mu w pysk, bo sie "kryje" za psem. Czyli znowu, to co mogloby sluzyc normalnym ludziom (pies obronca) sluzy bandytom i kandydatom na bandytow). Za chwile pojawil sie inny, z mniej niz rocznym amstafem. (znam go. Mieszka obok. Nie ma pojecia o ukladaniu psa). Ten specjalnie podpuszcza swojego psa na male kundle. Co zrobic? Odstrzelic psy, czy ich wlascicieli, a moze jednych i drugich?
K_P
Napisano Ponad rok temu
Patrzac na ponad 100 kg ludzi , noszacy jeszcze przy sobie noz , palke etc. , mysle sobie to paranoja ( hmm ... mowie chyba o sobie ).
Wiem na pewno jedna rzecz jezeli nie szukasz guza to rzadko sie zdarza ze znajdziesz.
Spokojny facet , nawet w "ostrym" barze nie zwraca uwagi , facet z wyciosanym na twarzy "twardziel" zawsze znajdzie kogos majacego ochote go sprawdzic.
Napisano Ponad rok temu
Problem posiadania takich psiaków przez ludzi zupełnie nieodpowiedzialnych to niestety duży problem.Nie wiem co nato poradzić...
Pozdrawiam
El Primo
Napisano Ponad rok temu
niektórzy z forumowiczów twierdzą ,że będą nosić nóż ale użyją go w ostateczności, a wcześniej będą bić się gołymi rękami ( i obutymi stopami)
a wiecie jaka jest dynamika napadu?
fakt gości którzy będą chcieli mnie skroić z reguły dostrzegam dużo wcześniej - są z reguły głoni i rzucają się w oczy ( a może to moja obawa ich przyciąga - ach ta viktymologia!)
ale sam moment ataku kiedy w miarę spokojnie idący ludzie rzucają się na ciebie, tłuką i powalają po czym kopią na ziemi to z reguły kilka sekund. jeśli wcześniej nie przygotujesz noża czy pałki raczej masz niewielkie szanse by to uczynić.
dlatego noszenie noża może być dodatkowym obciązeniem - jeśli wdasz się w szamotaninę któryś z przeciwników może ci broń odebrać i użyć przeciw tobie ( powiedzmy że nie będzie wiedział jak posługiwać się takim neck knifem , ale resztą noży ?).
W takiej sytuacji na przykład dodatkowo stresujące będzie gdy na ulicy koleś podejdzie do ciebie i z 40 cm będzie żądał 50 grosz -jeśli nie zaatakujesz to ty możesz zostać ofiarą własnego noża, a jeszcze prędzej pałki czy pistoletu.
dla tego uważam że jeśli masz nóż musisz go wyjąć nawet gdy chodz o 50 groszy ( u mnie też kiedyś zaczęło się od groszy a skończyło na rozebraniu z kurtki w zimie).
mimo wszystko ja uważam że noszenie noża ma więcej zalet niż wad -nigdy nie chciałbym być na łasce kolesi którzy napadają - patrzcie sprawę Tomka Jaworskiego, albo sprawę z baru w krakowie gdzie młody człowiek zwrócił uwagę gościowi bijącemu dziewczynę i dostał kosę, może gdyby wyciągnął sam kosę miałby jakieś szanse w każdym razie większe niż żadne
Ostatnia i najważniejsz sprawa to kwestia osobowości nosiciela noża, czy innej broni. Ja od kiedy mam teleskopa nie reaguję na słowne zaczepki ani na gości wożących się po ulicy - mółbym to robić ghdybym nie miał sprzętu. Ustępuję takim typom bo wiem że jeśli przekroczą pewną sztywną granicę rozwalę im łby i połamię nogi ale nie tęsknię do tego.
jeżeli jesteś kolesiem który za potrącenie w ramię idzie lać to nie noś sprzętu ! - z błachego powodu możeszdoprowadzić do sytuacji kiedy będziesz musiał kogoś zabić lub okaleczyć.
Napisano Ponad rok temu
- jak jestes daleko udawaj ze jestes blisko
- jak jestes blisko udawaj ze jestes daleko
- jak jest was duzo udawajcie ze jest was malo
- jak jest was malo udawajcie ze jest was duzo
itd. itd.
co to ma do 6 karkow :
- uciekac jak szybko potrafisz (powtarzam do znudzenia ale to najlepsza obrona)
- jak cie przypra do muru (nie masz wyjscia) walcz ale nie pokazuj broni to twoj atut = karty przy orderach
-noz=broń biała, tak jak bron ostra to rozwiazania ostateczne, walczysz po to zeby zabic, po to zeby nie zostac zabitym, nie nos ich jesl nie jestes pewien ze ich uzyjesz = inaczej to zbedny balast
- czy to sie zdaza czesto = mam nadzieje ze nigdy ale ... (i tu czytaj podpis)
czego przestrasza sie 6 karkow :
12 innych karkow, albo 4 "kominiarzy" z AT uzbrojonych po zeby, bo innych w tym zwyklych gliniarzy to oni olewaja (sam bylem swiadkiem takiej sytuacji w SĄDZIE !!!
Napisano Ponad rok temu
powiedzial to jakis slynny starozytny strateg (kurde za cholere nie pamietam nazwiska = nie ten leb co kiedys ) :
- jak jestes daleko udawaj ze jestes blisko
- jak jestes blisko udawaj ze jestes daleko
- jak jest was duzo udawajcie ze jest was malo
- jak jest was malo udawajcie ze jest was duzo
Bodajze Sun Tzu w Sztuce Wojny
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
bezprawie w Polsce ?
- Ponad rok temu
-
Ja i 6 dresów
- Ponad rok temu
-
Lokalne pijaczki
- Ponad rok temu
-
Glany czy adki?
- Ponad rok temu
-
Ciężka sprawa
- Ponad rok temu
-
Nauka refleksu
- Ponad rok temu
-
Co z akcją Kobieta Bezpieczna?
- Ponad rok temu
-
Wlali superglinom :-/
- Ponad rok temu
-
low kick i dzwignia
- Ponad rok temu
-
Azory
- Ponad rok temu