cudze chwalicie .... (miecze)
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
sory, że tak długo, przeczytałem wszystkie posty to się uzbierało.
Napisano Ponad rok temu
kiedys slyszalem ze japonczycy w czasie wojny z USA przecinali katanami lufy od karabinow maszynowych - lubie bajki ))))))
Napisano Ponad rok temu
albo możesz kupić troche blach aluminiowej i samemu wyklepać cuś takiego :)
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Polecam
Wosiu
Napisano Ponad rok temu
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Wosiu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
A nie gną się wam te półtoraki i dwójeczki od treningów?
Nie gną się gdy:
- wykonane są z dobrej stali
- są dobrze zachartowane
Krótko trenuję kenjutsu, ale obiło mi się o uszy, że to trochę jak w sumo - liczy się pierwszy atak, a po nim już się ściera podłogę. np. taki pojedynek w bitwie pod Kanakajimą, 1561 - Shingen Takeda kontra Kenshin Uesugi - Był słynny dlatego, że doszło do wymiany aż trzech ciosów na zbroję i siedmiu zablokowanych wachlarzem bojowym. I to było dużo! Normalnie pojedynek kończył się w dwóch cięciach.
Dokładnie jak piszesz, równierz w europejskiej szermierce, walka toczy się do pierwszego będu przeciwnika. Stąd branie o niej wyobrażenia z filmów o rycerzach nie jest dobrą drogą poznania czym jest.
Obejrzyjcie Kurosawę. Wracając do tematu - przy starciu z europejczykiem - gdyby ten zaatakował, prawdopodobnie riposta była by zbyt szybka i nie zdążyłby się obronić, już na pewno nie dwójką :? Jeżeli chodzi o cięcie zbroi - nie znam, ale
Uważam że dywagacje kto by zwyciężył zależą od tego kto byłby lepszym szermierzem, choć nie tylko, bowiem sama broń potrafi dać przewagę. Tak więc np. taki półtorak ważył 1,5 kg czy to dużo? Dwójka ok 2 kg? Czy to dużo? Chyba nie. Jednak o sile cięcia, czy tez uderzenia przełamującego decyduje równierz zbroja, rozpędzone ramię uzbrojone w płytę ma o wiele większą moc przełamującą niż nieopancerzone, stąd mogłoby do takiej riposty po prostu nie dojść. Najpierw przełamanie, póżniej cięcie w powrocie i koniec.
1) słyszałem o technikach cięcia hełmu
ciąć możan wszystko tylko o wiele skuteczniejsze są pchnięcia, cięcia w miejsca nie osłonięte płyta, a więc pachy, wizury chałmu, pachwiny, stopy itd. mają one o wiele większy sens zastosowani, bowiem są po prostu pewniejsze co do efektu ;-) Mcne uderzenia przełamujące, bywają stosowane po to by wybić z rytmu przeciwnika i dobić pchnieciem.
2) są fajne kontry tnące nadgarstek, po takiej ciężko utrzymać miecz nawet jak się dostało przez manifer,
Dokłądnie, jak psizesz, równierz w europejskiej szermierce jest wiele ciosów włąsnie kierowanych w nadgarstek, nogi, czy też nie tyle ciosów, ale zwarć połączonych z przechwytami w celu wytrącenia/ przechwycenia broni. Atak nawet w opancerzone łapki zawsze związany jest z bulem, czasami palce mogą pozostać całe ale połamane jednak ;-) Atak taki może rozproszyć, wybić przeciwnika z rytmu, jeśli już nawet samej łapki nie uchlasta.
3) [...]
Sparingi da się robić, zatrzymujesz miecz przed uderzeniem, jakieś 5 cm od skóry. Jak machacie europejczykami z taką precyzją, to pogratulować, ale podejrzewam, że takie efekty raczej należą się szabli.
Jeżeli nie walczysz mieczopodobna sztabą, tylko dobrą replika miecza to jest to możliwe, jednakoż chyba tylko dla zaawansowanych w fechtunku, bowiem tak czy siak będzie to niebezpieczne, lepiej walczyć mieczami treningowymi wykonanymi z drewna, przy pomocy zresztą których drzewiej włąsnie fechtunek ćwiczono.
Napisano Ponad rok temu
O tej walce do jednego trafienia to chodzilo ci w zbroi czy bez ? Jak rozumiesz ciecia w wizjer w helmie ? bo ja sobie tego niewyobrazam jak juz cos to sztych ale ciecie. Nastepna sprawa jak to jest z ta walka na miecze ? to wogole niewalczysz na stal tylko na drewno jak juz cos ? Dawniej rowniez cwiczono tepymi replikami stalowymi.
Pozdrawiam
Lukew
Napisano Ponad rok temu
Stopien Scholar:
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
A tak na Free Scholar (wyzszy):
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Przedweszystkim chodzi o zrozumienie i dobre interpretowanie traktatow oraz poprawne wykonywanie techniki i obycie w walce roznymi rodzajami oreza.
Pozdrawiam
Lukew[/url]
Napisano Ponad rok temu
[/quote]
Eksponaty muzealne, dane te powinienes znalezc na stronie aemma.org
Albo na stronie pewnego skandynawa który robi właśnie dokładne repliki (uzytkowe oczywiście) mieczy muzelanych, tam zdaje się tez była podana ich waga.
Niestety ale wiekszosc mieczy ktorymi walczy sie w Polsce, a wiec wszelkie zule i alladyny sa po prostu za ciezkie, duuzo za ciezkie.
[quote name="budo_Lukew"]
O tej walce do jednego trafienia to chodzilo ci w zbroi czy bez ?
[/quote]
Jak najbardziej w zbroi, popatrz sobie, chocby na turnieje bojowe dzisiaj na turniejach, tu nie ma takiej wymiany jak na pokazach, wali sie by trafic i zwyciezyc. Te walki sa bardzo szybkie, i w zasadzie koncza sie w pierwszym starciu, zadko zdazaja sie dluższe wymiany.
[quote name="budo_Lukew"]
Jak rozumiesz ciecia w wizjer w helmie ?
[/quote]
mówiąc o cięciach miałem na myśli pachwiny i pachy, masz rację jeśli chodzi o wizury, tu tylko pchniecia.
[quote name="budo_Lukew"]
bo ja sobie tego niewyobrazam jak juz cos to sztych ale ciecie. Nastepna sprawa jak to jest z ta walka na miecze ? to wogole niewalczysz na stal tylko na drewno jak juz cos ? Dawniej rowniez cwiczono tepymi replikami stalowymi.
[/quote]
Akurat ja trenuję wylacznie stalą. Bynajmniej nie dlatego że jestem taki dobry ;-) po prostu nie mam dobrego treningowego miecza, no i wlasnie z racji ze trenuje wylacznie stala, wiem ze bardzo latwo i niechcacy mozna zrobic sobie krzywde, szczegulnie trenując zwarcia i przechwyty, latwo pochlastac sie o miecz kumpla, czy tez nawet wlasny ;-)
Jednak IMHO walka mieczem drewnianym niczym nie ustepuje walce stala, daje po prostu psychiczny komfort, ze najwyzej polamie sobie/partnerowi paluchy, a nie odenę ich ;-)
Pozdrawiam
Lukew[/quote]
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Przy konkretnych egzemplażach podana jest waga w funtach 1 lb = 0,45359237 kg wiec można zobaczyć ile takie miecze naprawdę ważyły i zobaczyć ile waży nasz własny ;-)
Napisano Ponad rok temu
Moj poltorak wazy 4kg na przyklad jest Aladynowski, ale walczy mi sie nim bardzo dobrze.
Pozdrawiam
Lukew
Napisano Ponad rok temu
Rozumiem bowiem że przez wielkośc masz na myśli ich długość.
Podstawową (nie jedyną) wadą Alladinów, Zuli czy Dąbali jest IMHO ich grubość, która nadaje im taki nie inny ciężar, jest to w prawdzie powiązane z faktem że nie są ostre, ale..
No właśnie, przeciętny taki miecz posiadający mnustwo wrzer od statycznych bloków jest najzwyczajniejszą w świecie ostrą piłą, trudno więc mówić tu o jego tępości.
Oczywiście można zamówić np. u Alladina dobry miecz, sam mam takiego półtoraka który waży ok 2 kg, czyli tyle ile innymoj iecz jedynka od tego samego producenta. Nie jest najgorszy, ale i tak to nie to co np. na wspomnianej stronce.
Poza tym niestety, ale ciężar miecza ma wpływ na to jak nim operujesz, a tym samym na dane techniki, z ciężarem wiaże się wyważenie miecza, a tutaj po prostu trenując takim mieczem, albo nabawisz się niepotrzebnej kontuzji, albo nabierzesz złych nawyków.
Osobiście jestem zdania, że trenowac winno się dobrymi replikami mieczy, a nie kolejowymi sztabami ;-)
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
kret zmienilbys zdanie gdybys trafil w bitwie na 4kg "sztabe" :twisted:
fakt ze ta poltorka jest najciezsza u nas ale bardzo lubie ja urzywac, z drugiego szeregu budzi respekt
Sloniak urzywacie poltorek Dabala ?
Pozdrawiam
Lukew
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych