A (wygodna ksywka
![:)](http://forum-kulturystyka.pl/public/style_emoticons/default/smile.png)
, to nie filozofowanie, tylko bajdurzenie
Tym przykładem z rpg nic nie wyjaśniłeś, tylko zaciemniłeś. Poza tym poddałeś w wątpliwość swój rozsądek
Skoro grasz w erpegi, chyba zdajesz sobie sprawę, że systemy próbują naśladować rzeczywistość, ale
1) nie wychodzi im to (IMHO nie może wyjść)
2) czym bardziej się starają, tym bardziej się komplikują
Dla tych co nie kumają (90% forumowiczow?), system rpg to w uproszczeniu w tym aspekcie taka bardzo amatorska próba matematycznego odwzorowania rzeczywistości. Na liście aikido kiedyś kilku ludzi dyskutowało o możliwości stworzenia modelu fizycznego, który wyjaśniałby działanie technik. Chyba większość uznała, że się nie da zrobić tego rzetelnie (w końcu straciłem kontakt z ich tokiem myślenia).
Jak A mozesz próbować wyjasnić jakikolwiek aspekt rzeczywistości posługując się zasadami z rpg? Dla mnie to mocno zabawne (czyt. śmieszne). A w erpegi bawię się od ponad 8 lat.
O samej skuteczności dyskutować nie będę, bo to wałkowane jest co i rusz, wciąż coraz to nowe osoby wracają do zagadnienia z uporem maniaka. Ale o innych zagadnieniach postu mogę się wypowiedzieć. Stworzyć SW (raczej system, bo przecież nie o sztukę w tym chodzi), która miałaby zalety kilku innych, bez ich wad? He, he. Marzyciel. Wady będą zawsze, zlikwidujesz stare, pojawią się nowe. To taka harmonia (aiki
![:)](http://forum-kulturystyka.pl/public/style_emoticons/default/smile.png)
rządząca przyrodą.
Chcesz do takiej SW wciągnąć kilka 'tricków' z aikido? A jakich? Sankyo, nikyo, kote gaeshi, shiho nage? To żadne aikido, tylko techniki jujitsu. Aikido to sposób ich połączenia w system, sposób dochodzenia do założenia tych dźwigni. Dlatego forum aikido IMHO nie jest odpowiednim miejscem na ten temat (trochę prowokuję
![:)](http://forum-kulturystyka.pl/public/style_emoticons/default/smile.png)
, bo wyciągnowszy tylko kilka szczegółów, traci się aikido jako całość.
Zresztą w każdej SW są jakieś smaczki, które mają szansę przeciwnika czymś zaskoczyć. To takie rzeczy, które trener powiedzmy taekwondo pokazuje raz, dwa razy do roku, żeby pobudzić emocje w swych uczniach. I tak jest wszędzie. Chociażby w tai chi czy też yichuan nauczyciel jest w stanie zademonstrować Ci coś, w co będziesz wpatrywać się z niedowierzaniem i głębokim zachwytem.
Aikido jako podstawa? Według mnie jeśli użyjesz aikido jako podstawy a do tego będziesz dodawał techniki innych SW, sportów i systemów, to wciąż będzie aikido. Ja tak robię i nawet kiedy schodzę do parteru zakładając duszenie, to uważam, że robię aikido. Bo taka jest moja definicja aikido. Zasada: "Czuj ruch przeciwnika, pozwól mu się czuć panem, niech wpadnie w pułapkę swej chęci zwycięstwa".
Ale z tym niewielu się zgodzi. Zarówno aikidoków, jak i adeptów innych SW. Ci drudzy powiedzą być moze, że najbardziej w aikido szwankuje metodyka, ale że jest ona integralną cześcią samego aikido. I właściwie będą mieli rację, ponieważ jeśli zastosujesz randori judo lub walkę bokserską, to już nie można mówić o aikido sensu stricto.
Moją koncepcją własnego aikido jest ćwiczenie w sposób tradycyjny, ale nie ograniczając się do technik aikidockich. Są one preferowane (jako najbardziej rozwijające, wymagające najwięcej kontroli, koncentracji i pracy), ale ćwiczenie nie może się sztucznie do nich ograniczać. Bo wtedy wyjdą takie pajacyki, w których ćwiczący grają role w jakimś mocno surrealistycznym przedstawieniu.
Obok tych tradycyjnych co do metodyki treningów, byłyby ćwiczenia wspomagające te aspekty, które nie są rozwijane w normalnym treningu aikido. Czyli na przykład sparring na zasadach judockich, sparring zadaniowy (uderzany, kopany, parter), w końcu sparring wolnej walki. Wszystko to w celu obicia się, rozwijania doświadczeń, których próżno szukać w metodyce aikido.
Problem w tym, że większość aikidoków nie ma ochoty się 'obić', ćwiczyć coś spoza tego, co serwuje im sensei. A jeśli już ktoś się czymś zajmie, to będzie to w większości równoległe ćwiczenie (kilku znajomych ćwiczy równolegle różne style karate, kilku bjj). Jednak u nich zazwyczaj to drugie SW walczy o pierwsze miejsce z aikido, nie jest uzupełnieniem, a oddzielnym, konkurencyjnym torem. A wg mnie należy wybrać jedną SW, a resztą zajmować się pod kątem tej pierwszej. To znaczy wciąż mieć w głowie pryncypia z aikido, mimo że rzuca się seoi nage lub zaklada sie balache.
Ciekawią mnie twoje, A, słowa o pseudofilozofii stworzonej wokół daito ryu. Nie bardzo zrozumiałem.
Pozdr. Grey