20 odpowiedzi w tym temacie

[budo_marilyn m]

Ludzie przychodzą i odchodzą, żadko zdaża się jednak, aby odchodząc przyszli do swojego nauczyciela informując go o swojej decyzji. Po prostu znikają, jakby wspólnie spędzone lata na macie nic nie znaczyły. Czasem bywa, że trafiając na swojego pierwszego nauczyciela po jakimś czasie mamy już pogląd na sprawę jak i u kogo chcemy dalej ćwiczyć. Będąc w takiej sytuacji, poinformowałem swojego sensei o swojej decyzji, a on wydawało mi się na pierwszy rzut oka, że to uszanowałał, życząc mi : "szczęść Boże". Z tego co obserwuję zarówno zachowania odchodzących w siną dal,czy do innego nauczyciela jak i porzuconych nauczycieli bywają skrajnie różne. Napiszcie o swoich doświadczeniach, lub innych ciekawych przypadkach.

Heja Marilyn

[budo_mr smail]

Ja tez przyszedlem i powiedzialem co zamierzam...
Jakos nie idą nam stosunki towazyskie od tego czasu zbyt dobrze...

Cóż począć, nie każdy umie dzielnie znośić bieg życia...

[budo_szczepan]

Nie-japonczycy to jeszcze jakos moze to znosza w zaleznosci od wlasnej kultury osobistej, ale Japonczycy to prawdziwa tragedia. Czasem trzeba kilkanascie lat aby w ogole zaczeli sie do ciebie odzywac...coz poradzic, taka ich cywilizacja...

[budo_emi]

Ja nie miałam tyle odwagi żeby powiedziec mojemu pierwszemu nauczycielowi że odchodzę do "konkurencji". Ale ja wogóle bałam się z nim rozmawiać, był specyficznym człowiekiem i od początku współpraca nam się nie układała.

[budo_mr smail]

Szczepan , jaki ty subtelny na tym pokemonie jestes.... ;-)

Gdzie ta czarna drwalowska broda???
Ja z moim pozegnalem sie jakies 4, czy 5 lat temu, a ledwo mi czesc na ulicy mowi (a jak bialkami blyska przy tym ;-) )

[budo_marilyn m]

A może znacie przypadki wyrzucenia kogoś z dojo, bądź szkoły? Wszak nie tylko uczeń ma wolność wyboru, nauczyciel także

[budo_szczepan]

Szczepan , jaki ty subtelny na tym pokemonie jestes.... ;-)

shejs, Smile, ja nie lubie chlopcow

Gdzie ta czarna drwalowska broda???

Lato, lato, goraco, to zgolilem...

Ja z moim pozegnalem sie jakies 4, czy 5 lat temu, a ledwo mi czesc na ulicy mowi (a jak bialkami blyska przy tym ;-) )

moze po tym jak zapusciles brode to cie nie poznal

[budo_mr smail]

To Ty kogoś nie lubisz????

Myślałem, że wszystkich lubisz :-)


Poznaje mnie poznaje - i dlatego tak błyska :-)

[budo_aiki]

heh ksiazke mozna na opisac o tym...
roznie bywa.. w sumie niewielu ludzi jest w stanie docenic twoja pracxe jako senseja

Aiki

[budo_ankata]

Jak mnie przyjdzie ochota opuscic mojego ulubionego sensei,to na pewno sie pozegnam i mam nadzieje ,ze zaplacze sie na smierc 8) rotfl poklon

[budo_aiki]

tere fere.. juz mi tak kilka kobiet mowilo...

Aiki

[budo_ankata]

tere fere.. juz mi tak kilka kobiet mowilo...

Aiki

Aiki czy jestes podobny do Mr Smaila?
Nie wiem czy bym sie chciala z Toba zegnac,jesli bys mnie lubil to na pewno :wink:
Dreczysz te biedne dziewczyny :wink: moze odchodza pograzone w rozpaczy :twisted:
I co bys takiej powiedzial na pozegnanie

[budo_marta-ika]

Ja nigdy mojego Senseia nie zegnalam, nie musialam nie zmienilam miejsca treningow, jednak wiele ludzi przwinelo sie w miedzy czasie. Byli to rozni ludzie, przychodzili i odchodzili z roznych powodow. Jak sie zastanowie to wychodzi na to, ze tu gdzie trenuje regularnie ( tu gdzie mieszkam) nie zostal juz nikt kto zaczynal ze mna lub w tym czasie co ja.
I tylko 2 osoby ktore zaczely wczesniej, ale one nie trenuja regularnie. hmm W drugim miejscu (Zielona Góra) wyglada to troche inaczej, tutaj jest blizszy kontakt z Senseiem. Wiem tylko, ze ludzie przychodza i odchodza, czasami po jednym treningu czasami po kilku. Ciekawe jest jednak zachowanie ludzi ktorzy dluzej cwiczyli.Otoz oni widzac z daleka Senseia uciekaja z pola widzenia,kryja sie po katach, ze wstydu? a moze czuja ze zawiedli? nie wiem...

[budo_garry]

Ciekawe jest jednak zachowanie ludzi ktorzy dluzej cwiczyli.Otoz oni widzac z daleka Senseia uciekaja z pola widzenia,kryja sie po katach, ze wstydu? a moze czuja ze zawiedli? nie wiem...

Może boją sie pytań typu: ...kiedy wrócisz na trening...

[budo_marta-ika]

hmm trudno powiedziec, ale sensei'owie ktorych znam napewno nie zadawali by takich pytan :-) i jestem pewna, ze oni jako byli uczniowie powinni o tym wiedziec. Ale to oczywiscie moje zdanie niepoparte doswiadczeniem.

[budo_aiki]

To pasquda : nie wiem czy jestem podobny.. nie zam Mr. Smaila.. wlcale nie drecze kobiet. sa bo sa, Co na pozeganie? Niegdy sie nie zegnalem.. to one odchodzily..
To Marta-ika; raczej ze wstydu.. jak ci opowaidaja ,ze aikido jest miloscia ich zycia.. a jak im przykrecisz srue to pekaja.. no coz.. wstyd..

Aiki

[budo_mr smail]

Co zrobic kiedy to sensei i jego obecni poplecznicy uciekają na drugą stronę?
Ze wstydu?

[budo_mr smail]

To Marta:
Jesteś wideidealistką - ideały vczasami pekaja jak banka mydlana...
niezaowazalnie ...

[budo_oskar szrajer]

Rowniez u nas w dojo ludzie odchodza i przychodza, ale przyjazna atmosfera zostaje zdarza sie ze przerywaja treningi ale czasami wpadna, raz na kilka miechow. Co do zegnania sie to niezauwazylem by ktokolwiek sie kiedykolweik zegnal kazdy woli odejsc w milczeniu bo co tu powiedziec, przepraszam> zegnam ? sam niewiem

[budo_marilyn m]

kazdy woli odejsc w milczeniu bo co tu powiedziec, przepraszam> zegnam ? sam niewiem

Może zwyczajnie :

dziękuję i żegnam, było by na miejscu i konkretnie.