Prawdziwych pryjaciól poznaje się w biedzie
Napisano Ponad rok temu
Ja miałem na poprzedniego sylwestra. Mój najleprzy przyjaciel udowodnił że jest godny mego zaufania. Wyszydłem na solo z koleszkę po pewnym czasie walki do tamtego dołączyło dwóch jego kumpli. Mój przyjaciel bez namysłu rzócił sie na napastników i razem wybrneliśmy z tej sytuacji. Po walce wiedziałem kto jest naprawde moim kolegą, a kto nie. Czy wy macie również sprawdzonych kumpli czy tylko ufacie im na słowo?
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
K_P
Napisano Ponad rok temu
Ja kiedys bylem z "kolegami" co udawali strasznych kozakow, nawet sami szukali zaczepki a jak przyszlo co do czego to zostalem sam zanim sie zorientowalem i dostalem taki lomot ze przez 2 tygodnie nie wychodzilem z domu bo sie wstydzilem pokazac.
Napisano Ponad rok temu
Mieliście kiedyś taka sytuacje?
Ja miałem na poprzedniego sylwestra. Mój najleprzy przyjaciel udowodnił że jest godny mego zaufania. Wyszydłem na solo z koleszkę po pewnym czasie walki do tamtego dołączyło dwóch jego kumpli. Mój przyjaciel bez namysłu rzócił sie na napastników i razem wybrneliśmy z tej sytuacji. Po walce wiedziałem kto jest naprawde moim kolegą, a kto nie. Czy wy macie również sprawdzonych kumpli czy tylko ufacie im na słowo?
Niestety nie mam takich kumpli. Ludzie sa tylko ludzmi i można im wiele wybaczyć.
Kiedyś wracaliśmy wieczorem (zimą) z kumplem i dwiema dziewczynami. A naprzeciwko nas dwóch podpitych koleżków. Moi znajomi ich wymineli, ale tamci mnie zlapali. Moj kumpel jakby nigdy nic poszedł sobie dalej!
Jeden z tyc podpitych kolesiów chciał mnie kopnąć, ale się wywalił na lodzie. Drugi kiedy to zobaczył, przestraszył się że wykonałem jakąś technikę judo i zaczął się wycofywać.
Pomyślałem: "hehe, widzę że obaj mamy kumpli kozaków!"
i poszedłem sobie.
Myślę że najlepiej liczyć na siebie.
Silvio
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Hydrozagadka, cytat niedoslowny, z pamieci
Napisano Ponad rok temu
Ach ci przyjaciele (historia jest autentyczna mozecie sprawdzić w archiwum Głosu Koszalińskiego [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Aha srodowisko gowniarzy, a nie starsi.
Marchew
Ps.A ja sie dumnie poczulem jak mi kiedys kumpel dal do zrozumienia, ze mial takich dwoch kozakow gdzies bo wiedzial, ze w razie dymow mu pomoge.
Napisano Ponad rok temu
mialem kiedys w lokalu sytuacje 1 na 1, przez 5 sekund bylo fajnie tzn. ja lalem kolesia a 5 sekund pozniej lalo mnie 3kolesi tego pierwszego, sytuacja szybko sie zmienia
a bylem ze spora ekipa na tej imprezie, tylko akurat w danej chwili nikogo znajomego nie bylo pod reka i stalem sie latwiutkim celem
a potem nawet niespecjalnie wiedzialem kto obil mi gebe, jak ciosy leca z tylu i bokow to ciezko jest zapamietac twarze napastnikow
zawiedziony na kolegach Duzy
Napisano Ponad rok temu
a potem nawet niespecjalnie wiedzialem kto obil mi gebe, jak ciosy leca z tylu i bokow to ciezko jest zapamietac twarze napastnikow
ehh malo przyjemnie sie dostaje 3 uderzenia z 3 roznych stron na raz
Napisano Ponad rok temu
Teraz tylko na siebie licze i radze nie pokladac zbytniego zaufania w przyjaciolach szczegolnie jak masz ich wielu .
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
byłem kiedyś z kumplem na imprezie i ten pobił się z jednym o swoją dziewczynę, sytuacja była niejasna bo to dziewczyna prowokowała, kumpel mówi do mnie chodź bierzemy resztę ekipy i idziemy gościa napierdalać... wtedy mu powiedziałem albo bierzesz gościa na solówkę, albo wychodzisz z imprezy, poprostu nie uważam żeby bić kogoś za to że poderwał komuś laskę (jak się później okazało to ta dziewczyna "uwiodła gościa"), trochę namieszałem ale nie chcę doprowadzić do sytuacji aby ktoś prowokował zaczepki tylko dlatego że ma za sobą kolesi, takich chojraków to bym...
Skolei jak chodzę z moim bratem, chłop wysoki 190 m coprawda chudy ale na wiele osób patrzy zgóry... to wiem że jak ktos nas zaczepi to spierdalamy, bo on to do walki się nie nadaję.
Także jest różnie generalnie uważam że miarą kumpli nie jest to czy ci pomogą fizycznie w walce, bo i co wam przyjdzie z kolesia który nigdy się nie bił i zostanie wyeliminowany na samym początku, niech lepiej biega i robi trochę krzyku lub biegnie po pomoc...
Napisano Ponad rok temu
Ustawiłem sie z kolesiem na solowke.Poniewaz nie było to na mojej dzielnicy wiec postanowiłem ze pojde z kolegami,aby wrazie czego była grupa na grupe.Spytałem sie 13 kolegow czy pojda ze mna,i co sie okazało?Ci ktorzy najwiecej gadali i "kozaczyli" okazali sie małoefektywni tzn. wykrecili sie sianem na rozne sposoby (jade do wojka,nie moge musze cos tam zrobic ect.)Poszlo ze mna 5 osob,moj brat oraz czterech najmniejszych kolegow z ekipy.Solowki nie było ,gosc nie przyszedł na ustalona godzine.
Druga sytuacja:
W tym roku na sylwestra.
Z paroma kolegami poszlismy do kolezanki złozyc jej zyczenia noworoczne.Powiedziała zebysmy troche posiedzieli,wiec zostalismy.Było bardzo spokojnie,gdy nagle pojawił sie ojciec kolezanki(tur 110kilo,190wzrostu).Stanol na srodku pokoju i krzyknol "wyp....ac".Zwruciłem mu uwaga na słowa i wtedy zaczeła sie rozroba.Zaczelismy sie szarpac w parterze ,a koledzy wycofali sie z mieszkania.Nie liczyłem ,ze wspolnymi siłami skopiemy go i finał,ale na to ze koledzy zainterweniuja rozdzieleniem itd.Według prawa odpowiadałbym za napasc na domownika wiec wyszedłem z mieszkania .Na klatce doszło do walki,wymiana ciosow,na szczescie wyszedłem bez szwanku.I tak to sie skonczyło.
Wiem teraz ,ze wyglad nie ma znaczenia....liczy sie charakter.
Pozdro.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
palka w... plecaczku
- Ponad rok temu
-
Ludzie ulicy? Co wy na to?
- Ponad rok temu
-
Czy Ktoś przeżył coś takiego?
- Ponad rok temu
-
Molestowanie seksualne, a system prawny (b. dlugie)
- Ponad rok temu
-
jaki jest stan faktyczny?
- Ponad rok temu
-
Co nosicie w plecaku?
- Ponad rok temu
-
nie kop pana bo się spocisz
- Ponad rok temu
-
kolejny moderator
- Ponad rok temu
-
Free...!!!
- Ponad rok temu
-
Na zapasnika
- Ponad rok temu