ja go bukłaczkiem a on wilcze doły...
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
walczę z kolesiem, tak o 15 kilo lżejszym ode mnie, siedzę mu na plecach a on krzyczy w jakimś dziwnym języku, jakby w arabskim (eee, chwilę wcześniej chciał mi przypier... wielkim stalowym dziurkaczem ).
Gdy przybiegają kolesie ja mówię, że wszystko w porządku, sytuacja opanowana, idźcie szukać reszty głąbów.
Kolesie wychodzą z pokoju i w tym momencie koleś siedzi na mnie i dostaję baty w tył głowy. To był moment. I ciągle się drze...
Zaczynamy się turlać po podłodze, kątem oka widzę jak ze stołu spada na podłoge laptop . W kaburze mam dopiero co przeładowany pistolet i modlę się co by mi w plecy sam nie strzelił. W końcu ja wstaję a koleś ciągle leży.
I nagle słychać krzyk - mój! Baran leżąc chwycił mnie zębami za łydkę!!!
Przybiegają kolesie i zaczynamy następującą obróbkę:
- ja go od góry kopię w szczękę (ciągle wyjąc z bólu),
- koleś nr 1 kopie go po nerkach,
- koleś nr 2 kopie go po brzuchu,
- koleś nr 3 wali go w dynię metalowym śmietnikiem.
I co? I nie puścił przestraszony !!!
Po jakichś 15 sekundach chyba znudziło mu się żarcie mojej nogi, do dał spokój. Ja po takim oklepie to bym ustać nie mógł na nogach, a my w czterech nie mogliśmy mu ciągle rąk wykręcić.
Jak się okazało, był naćpany jakąś mieszanką amfy z inny gównem. Po ok. 3 godzinach zapytał się mnie, kogo pogryzł, bo chciał przeprosić .
Efekt zadymy - miałem dwa czy trzy jego zęby wbite krwawo w mięso a reszta jego zębów zmiażdżyła mi tkankę. A on nie miał nawet śladu po naszej obróbce!
Najgorsze, co może nas spotkać to walka z narkomanem.
Napisano Ponad rok temu
Niekoniecznie, w Warszawie schizofrenik dostał ataku szału, 4 kolesi ledwo go obezwładniło, a trzeba dodać, że nie miał jednej dłoni. Ale najweselsze było potem, czekając na sanitariuszy przykuli go do gazomierza. I on jedną łapą wyrwał gazomierz ze ściany, trzeba było ewakuować kamienice.Najgorsze, co może nas spotkać to walka z narkomanem.
A kumpel co wojo w wariatkowie odrabiał widział osobniki wyrywające sedes lub umywalke z mocowań i ciskające nimi o ściany
Napisano Ponad rok temu
podbilem oczy
rozwaliem wargi
lowkickami do parteru
seria w gebe nie uspokaja
balacha zaciagnieta (ale nie chcialem lamac) a koles dalej sie drze ze mnei zabije
duszenie tez chwilowo go uspokoilo bo sie podniosl i dalej
wiec go lowkickiem posadzilem i odszedlem a jego kolesie jacys zabrali (chyba jego)
Napisano Ponad rok temu
mial na bramce taka sytuacje z naspeedowanym kolesiam.Lali go niemilosiernie,ale dali rade go dopiero obezwladnic jak go koles do nieprzytomnosci udusil i go wyniesli.A przedtem dostal na watrobe ze trzy bomby itp.
Napisano Ponad rok temu
Jedziemy sobie powoli po toruńskiej Starówce samochodem i szukamy miejsca do parkowania. W pewnym miejscu z naprzeciw idzie całą szerokością ulicy 3 gości: wygląd - typowy student (powyciągane swetry, włosy w nieładzie... każdy po jakieś 60-65kg). Kierowca do nich grzecznie żeby sobie szli chodnikiem a oni bez słowa za jakieś kamienie i nam po szybach. W ripoście dostali pałami i co? Nagle jeden co wyglądał na największego flejtucha wstaje bez niczego, podnosi kamień i do nas: Teraz was pozabijam! Podejrzewam, że w tym momencie tak głupiej miny to nie miałem od urodzenia...(choć i tak wyglądam niewyjściowo )
Sprawę załatwił dopiero Umarex 6mm z ładunkiem gazu.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Stopowanie przeciwnika
- Ponad rok temu
-
Niskie kopnięcia
- Ponad rok temu
-
A co w takiej sytuacji?
- Ponad rok temu
-
Chodzenie po ulicy jest nie zdrowe...
- Ponad rok temu
-
Jak uniknąć "młyna" ?
- Ponad rok temu
-
Walczyłeś kiedyś na ulicy?
- Ponad rok temu
-
repliki broni na ulicy?
- Ponad rok temu
-
gdzie, jak i co nosicie ze soba
- Ponad rok temu
-
Sprzęt a gołe ręce.
- Ponad rok temu
-
Mike Vallely vs 4 ocks
- Ponad rok temu