Ależ absolutnie nic nie mam. Ale po przeciągniętym duszeniu kopanie w łeb to przejaw sadyzmu, bo koleś jest nieprzytomny, tak? A co do robienia głupot w wieku lat 12, to masz rację. Każdy świrował. przestraszonyMkimura, Silvio : nigdy nie mieliscie 12 lat i nie zrobiliscie niczego glupiego?
I jeszcze jedno, Mkimura, co Ty masz do kingpina25 ? Przeciez dobrze mowi. Ja pizgam poki wiem ze koles juz mi nic nie zrobi.
przeciagniete duszenia
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Ale po przeciągniętym duszeniu kopanie w łeb to przejaw sadyzmu, bo koleś jest nieprzytomny, tak?
Nie. Kingpin25 napisał, że gość jest na granicy świadomości, czyli że sie zaraz rozbudzi i będzie gotów do walki. Na ulicy nie ma litości.
Napisano Ponad rok temu
Ale po przeciągniętym duszeniu kopanie w łeb to przejaw sadyzmu, bo koleś jest nieprzytomny, tak?
Nie. Kingpin25 napisał, że gość jest na granicy świadomości, czyli że sie zaraz rozbudzi i będzie gotów do walki. Na ulicy nie ma litości.
No nie ma, ale widziałeś kiedyś "gotowego do walki" na granicy utraty przytomności? Chyba do walki z cieniem.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
A widziałeś kiedys faceta, który po 3 strzałach w twarz z pistoletu gazowego walczył dalej? Bo ja widziałem.
A też widziałem. Pierwszy strzał z odległości 20 cm w twarz, drugi do przewracającego się. A potem teoretycznie wyeliminowany zawodnik dostał białej gorączki i sklepał strzelca i jego kolegę i lalę co z nimi była. Było to pod klubem Heineken na ul. Lubicz w Krakowie, gdzieś koło 1992-93. Dobre, co? Ale gaz działa pobudzająco najwyraźniej. Dodam, że koleś miał mocno poparzony pyszczek, i dość poważne problemy z okiem.
Napisano Ponad rok temu
Guest_budo_Dakhr_*
Napisano Ponad rok temu
Z MOICH OSOBISTYCH OBSERWACJI WYNIKA ZE PUSZCZAMY KOLESIA JAK JEGO CIALO ZACZNIE SIE ROZLUZNIAC JEST TO JESZCZE STAN NA GRANICY SWIADOMOSCI. JEZELI TO ULICA MOZEMY KOPNAC GO PARE RAZY W GLOWE.
Lord von Banan
Nie. Kingpin25 napisał, że gość jest na granicy świadomości, czyli że sie zaraz rozbudzi i będzie gotów do walki. Na ulicy nie ma litości.
Ludzie izzii ,takie zachowania to prowadzą do cieżkich uszkodzen ciala i paragraf murowany. Nokdaunujesz goscia i po co dobijac , po prostu, po akcji sprintem opuszczasz miejsce zajścia, to jest najlepsze wyjście. Co fałszywe poczucie honoru wam przeszkadza .
Dla mnie jednak jakies minimalne zasady są ,nie masakrujesz gościa który leży, bo w ten sposób nie jesteś lepszy od niego , dajesz mu wycisk ale nie pastwisz się nad nim "dla pewności" zeby nie wstał i nie oddał.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
czy bać się to tchórzostwo?
- Ponad rok temu
-
Ojciec prać?
- Ponad rok temu
-
Walka z kilkoma przeciwnikami
- Ponad rok temu
-
W obliczu realnego zagrożenia
- Ponad rok temu
-
refleksje podczas walki
- Ponad rok temu
-
kiedy brak ci tchu, czyli "przepona attack"
- Ponad rok temu
-
Krotki dystans
- Ponad rok temu
-
Agresor >:
- Ponad rok temu
-
Bjj a walka z kilkoma przeciwnikami
- Ponad rok temu
-
Prawo a realia
- Ponad rok temu