Ojciec prać?
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
clans
Napisano Ponad rok temu
qrde, na calym swiecie nikt palcem nie kiwnie, a ty chcesz zeby swoje zycie narazac...wiesz jaki odruch maja w NY w metrze jak ktos wyciaga spluwe? wszyscy na podloge , bez slowa.....no ale prawda, zpomnialem, ty musisz zawsze robic dobry uczynek
Napisano Ponad rok temu
Kurde to miała być tajemnica...piszę książkę o ludziach trenujących MA, a cały vortal jest polem doświadczalnym, :wink:Wiesz F, totalna zalamka z twoimi ankietami, niedlugo to juz wszystko bedziesz o nas wiedzial
qrde, na calym swiecie nikt palcem nie kiwnie, a ty chcesz zeby swoje zycie narazac...wiesz jaki odruch maja w NY w metrze jak ktos wyciaga spluwe? wszyscy na podloge , bez slowa.....no ale prawda, zpomnialem, ty musisz zawsze robic dobry uczynek
btw, a skąd wiesz czy sam bym na dupie nie siedział? hehe
Napisano Ponad rok temu
PZDR> :-)
Napisano Ponad rok temu
to zalezy jak wyglada i czy mam dociazone kieszenie na wszelki wypadek, gdyby mial np kose.
clans
Podpisuje sie pod tym
Napisano Ponad rok temu
Jade kiedys z zona i dzieciakami autobusem. Niemowalki (wtedy jeszcze) w wózku (bliźniaczym). Stoje i blokuje wózek. Lazi jakis lachmyta po autobusie, slini sie do dziewuch itp. Trzymam kólka wózka noga, mysle jak podejdzie to od razu mu lokciem wyjade, ale szlaja sie z dala od mojej osoby. Siedzial chlopak z dziewucha, widac ze wysportowany. Metodyczny. Ostentacyjnie zdjal okularki przeciwsloneczne, rozpial górny guzik od koszuli, chce wstawac. Dziewczyna lekko go za ramie trzyma, moze wrazliwa na cierpienie (cudze, bo spokojnie dalby sobie rade). Ale ten gest otrzezwil lachmyte, wywialo go z autobususu. 8)Sytuacja: gość szuka dymu, łazi po autobusie i zaczepia wszystkich ale nie ciebie. No właśnie co robisz? Czy starasz się pogadać z człowiekiem czy od razu za bety i z autobusu? a może nic nie robisz?
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Krótko - jestem za gadać a jak nie pomoże to prać. I tyle limo .
Ja dokładnie to samo.
Czasami warto spróbować porozumieć się z kimś jeszcze, kto jedzie z nami tym samym środkiem transportu, bo samemu można się przeliczyć
ADDER
Ps. Fiodor dodaj w tej ankiecie jeszcze jedną opcję: "Gadać, potem prać"
Napisano Ponad rok temu
W każdym razie do tej pory jak parę razy widziałem takie akcje, to metodę działania przyjąłem taką: Nie spuszczając oka z "podejrzanego" typa dopinam wszystko co się da, plecak albo oddaję Swej Najdroższej, albo też dopinam tak żeby nie wadził, siadam/staję sobie strategicznie... i czekam. Z glębokim postanowieniem, że dopóki gość łazi, klnie coś pod nosem (czy nawet głośno), ale nikogo palcem nie tyka - to niech łazi. A jak mu zaczną pracować rączki w niewłaściwą stronę, to będzie w tubę na tyle konkretnie żeby padł, za bety, z autobusu, i parę strzałów "ku pamięci", żeby miał się w domu nad czym zastanawiać.
Tyle że jeszcze nikt nikogo palcem nie tknął... Może i dobrze...
Pozdrawiam,
AdamD
Pozdrawiam,
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Najczesciej to bywalo w autobusach. Czasami robilem nawet glupie rzeczy. Kiedys bilem sie chyba z czworka zlodziei. Ostentacyjnie okradali staruszke, ktora widziala to, ale bala sie odezwac. Widzialo to tez mnostwo duzych, dobrze odzywionych facetow. A ja zlapalem ten porfel jak sobie przekazywali. A pierwszego, ktory do mnie skoczyl od razu w twarz. Zglupieli! Ale za chwile sie zaczelo! Nie wiadomo jaki by byl wynik koncowy, gdyby nie to, ze z pomoca skoczylo paru facetow, ktorzy sie w koncu przebudzili. Pozniej moje metody (bylem ciety zwlaszcza na prymitywnych kieszonkowcow) byly bardziej wyrafinowane. Jak widzialem, ze jakis kreci przy ofiarze. Podchodzilem za zlodzieja, przy jego glowie chwytalem za raczke, ze niby sie przytrzymuje i wykorzystujac jakies drobne hamowanie itd., walilem lokciem w te podziargane psyki, albo z ciezkiego buta po piszczelu i w stope, ze niby stracilem rownowage. A wszystko z usmiechem na ustach i ze slowem przepraszam, nawet jak gosc po strzale z lokcia lezal na ziemi. Takie metody nigdy nie sprowokowaly bojki "masowej", zawsze "glupieli". I zawsze to wygladalo na "przypadek".
Teraz juz mi sie to nie czesto zdarza. Raz, ze niektorzy, az sie prosza zeby ich okrasc i dopoki tak beda sie zachowywac to beda i zlodzieje. Dwa - jestem juz z stary na bojki ze zlodziejami. Trzy - glownie jezdze samochodem.
K_P
Napisano Ponad rok temu
Aviator
Napisano Ponad rok temu
Wracam z kumplem z treningu godzinka 21:30, centrum gdańska przy dworcu (koło fajnego go-go clubu "Big Johny {to tak dla wtajemniczonych z trójmiasta })
Nio i patrzę a stoi pod tym klubem facet kolo 50-tki gajerek, siwiutki jak ja (na studniówce), no i 3 dresów meneli (takich najgorszych meliniarzy :drinking: ) no i chcą go obić.
No to z kumplem już biegniemy faceta ratować (twardziele bo rozgrzani po treningu ). a tu dziadek okazuje się niezłym zawodnikiem. Dresiarz chcial go kopnąć a facet unik i złokcia (efekt jak w irimi nage). dress zap... o chodnik głową, ale biegnie następny. dziadek garda i krótki prosty (no i drugi z głowy). my już jestesmy tuż tuż ale nagle pojawia się ochrona i trzeciego dressa lbem o murek.
no i kurna nam to nawet zwloki nie zostały do posprzątania.
A moglo być tak pięknie..........
Napisano Ponad rok temu
PS. Trenujesz też w Gdyni czy nie?
Pozdrawiam,
dakeyras
Napisano Ponad rok temu
pa
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Walka z kilkoma przeciwnikami
- Ponad rok temu
-
W obliczu realnego zagrożenia
- Ponad rok temu
-
refleksje podczas walki
- Ponad rok temu
-
kiedy brak ci tchu, czyli "przepona attack"
- Ponad rok temu
-
Krotki dystans
- Ponad rok temu
-
Agresor >:
- Ponad rok temu
-
Bjj a walka z kilkoma przeciwnikami
- Ponad rok temu
-
Prawo a realia
- Ponad rok temu
-
Ulica ?- Filmiki
- Ponad rok temu
-
Polskie dziewczyny w akcji
- Ponad rok temu