120 odpowiedzi w tym temacie

[budo_on yoo]

[quote name="Pawel Drozdziak"]a taka postac polskiego boksu jak muchol nie moze sie pogodzic, ze kobiety sa obecne na sali w innym charakterze niz jako ozdoba? Ja tu widze jakies pekniecie ;-)

Może datego, że Muchol ma w zainteresowaniach wpisane "wypoczynek" i patrząc na fajne laski w ten sposób je właśnie realizuje :wink: Nawet na trenigach

[budo_nekochian]

Muchol z calym szacunkiem, ale dlaczego taka postac polskiego boksu jak Jerzy Kulej moze powiedziec, ze boks kobiet jest ok., a taka postac polskiego boksu jak muchol nie moze sie pogodzic, ze kobiety sa obecne na sali w innym charakterze niz jako ozdoba? Ja tu widze jakies pekniecie ;-)

Pawel Drozdziak

[budo_muchol]

Słyszałem jak Kulej to mówił - rzeczywiście tak powiedział.
Ale co miał powiedzieć?
Wątpię żeby tak myślał. To już by go trzeba było prywatnie spytać. :wink:

[budo_podróżnik]

zaczęłam trenować karate kyokushinkai kilka lat temu, minęły dwa lata i rzuciłam to. Zaczęło mnie nudzić. A dlaczego zaczęłam? Nie pamiętam.

Od marca tego roku trenuję chow gar kung-fu. Normalna egzystencja zaczęłamnie nudzić, zero walki, zero bólu, zero wrażeń. Trenuję, bo chcę walczyć ze strachem przed zmęczeniem, a ignorowanie bólu sprawia mi przyjemność. Głównym powodem było to, żeby nie przestawać się utwardzać, tak fizcznie, jak psychicznie.

[budo_len@]

Dziewczyny nie powinny przychodzić na treningi ale jak już koniecznie muszą to właśnie takie!

:nie:
Życzę ci szybkiego powrotu do zdrowia ...

[budo_pawel drozdziak]

Słyszałem jak Kulej to mówił - rzeczywiście tak powiedział.
Ale co miał powiedzieć?
Wątpię żeby tak myślał.

uwazasz, ze nie ma dosc odwagi zeby powiedziec co mysli?

Pawel Drozdziak

[budo_dwadziennie]

Dziewczyny nie powinny przychodzić na treningi ale jak już koniecznie muszą to właśnie takie!

Ty się muchol zastanów o co Ci tak naprawdę chodzi, bo zakładam że nie robisz sobie zwyczajnie jaj wypisując takie rzeczy. Generalnie odmawiasz dziewczynom prawa do trenowania walki ale potem znowu dopuszczasz takie i tylko takie które przychodzą na treningi szukać facetów.
Mówiąc to samo tylko w lewo, to nie chcesz na treningach dziewczyn które przychodzą tam po to żeby ćwiczyć i walczyć. I co ważne jesteś świadom że takowe istnieją, bo w przeciwnym razie nie byłoby Twojej wypowiedzi.
Więc w czym problem? To się kłóci z Twoim światopoglądem, czy co? Ktoś Ci stale despekt robi na treningu podstawiając wątłą laskę za sparring partnera? Niedobrze Ci od zapachu perfum na sali? Któraś Cię zelżyła grubym słowem?
A może po prostu Ty podświadomie rywalizujesz z nimi i wkurza Cię że są takie które coś potrafią? Może im zwyczajnie zazdrościsz czegoś? Nie chcesz się sam przed sobą do tego przyznać i manifestujesz swoją frustrację na - skądinnąd dla kobiet i ich spraw przeznaczonym - forum.
Tak czy siak wydaje mi się że problem walczących kobiet jest problemem dla Ciebie, ale dla nich nie i Bogu dzięki.
A co do Kuleja, to słyszałeś muchol o projekcji? O tym jak się komuś innemu przypisuje własne cechy i motywy? Pozwól lepiej Kulejowi samemu myśleć i mówić za siebie.

[budo_muchol]

Słyszałem jak Kulej to mówił - rzeczywiście tak powiedział.
Ale co miał powiedzieć?
Wątpię żeby tak myślał.

uwazasz, ze nie ma dosc odwagi zeby powiedziec co mysli?

Pawel Drozdziak

Inaczej : nie jest na tyle naiwny, żeby mówić to co myśli. Gdyby powiedział miałby mniejszą szansę, że go zaproszą na kolejną galę (jako komentatora).

[budo_on yoo]

Inaczej : nie jest na tyle naiwny, żeby mówić to co myśli. Gdyby powiedział miałby mniejszą szansę, że go zaproszą na kolejną galę (jako komentatora).[/quote]

Hej! To ze Ty uwazasz ze baby nie powinny sie pojawiac na treningach nie znaczy wcale ze inni tez tak mysla. Jezeli pan Kulej mowil o walkach Agnieszki Rylik to prawdopodobnie tak myslal i wcale mu sie nie dziwie

[budo_pawel drozdziak]

Czyli ktos, kto uwaza, ze boks kobiet nie jest ok. i glosno to powie nie ma szansy byc zaproszonym na bokserska gale jako komentator? Czyzby wiec taki poglad byl w bokserskim swiecie odosobniony? Czy moze wszyscy uwazaja, ze boks kobiet nie jest ok. ale udaja, ze mysla inaczej bo nie wiedza, ze inni tez mysla to co oni? Czyzby nie spotykali sie prywatnie?

U Gombrowicza jest w Transatlantyku fantastyczna scena jak sie cala kupa ludzi trzyma nawzajem w szachu bo kazdy ma ostroge przy bucie ktora moga jeden drugiego ukluc jak sie ktory wylamie. I ten wieloglowy stwor potrafi nawet poruszac sie w jakichs kierunkach sterowany tym jakims wspolnym procesem myslowym napedzanym strachem przed kujnieciem ostroga w tylek. Fantastycznie to jest tam opisane. Myslisz, ze tu jest jakas podobna sytuacja? Czujesz sie zagozony ostroga? :-)

Pawel Drozdziak

[budo_authority]

Trenuja bo kcą byc poderwane przez facetów w Dojo :)
A faceci chcą je poderywac tylko ze nic ani im ani nim z teog nie wychodzi....

[budo_^marudka^]

Ja zostałam zmuszona do chodzenia na treningi przez mamę bo za bardzo biłam chłopców z bloków. W mieście były 2 sekcje karate i aikido... Aikido to niespełniona ambicja ojca więc nas zapisał (mnie i brata)... tak upłynęły moje lata dziecinne później chodziłam bo byłam jedyną dziewczyną i chłopcy w koło mnie skakali i robili co chciałam... teraz chodzę bo się przyzwyczaiłam i nie wyobrażam sobie nie spotykać się z tymi ludźmi 3 razy w tygodniu po 10 latkach... to taki mój drugi dom

[budo_piotreknh]

Słuchajcie a może dziewczyny trenują bo to poprostu....lubią.
Wiecie tak jak niektórzy ludzie lubią schabowy z bigosem, a inni szaszłyk tatarski i co ciekawe nie dorabiają sobie do tego (do swojej motywacji) ideologii
Pozdrawiam

[budo_kasiag]

Słuchajcie a może dziewczyny trenują bo to poprostu....lubią.
Wiecie tak jak niektórzy ludzie lubią schabowy z bigosem, a inni szaszłyk tatarski i co ciekawe nie dorabiają sobie do tego (do swojej motywacji) ideologii

cos w tym jest

Pozdrawiam

[budo_mika']

PiotrekNH zgadzam sie z toba w 100%
Ja trenuje glownie dlatego ze lubie i z przyzwyczajenia

[budo_three]

nie chciało mi się czytać całego topicu (leniwa bestia ze mnie ) ale rzuciła mi sie miedzy innymi w oczy jedna wypowiedź:

'Glownym motywem rozpoczynania przez kobiety przygody ze sztukami walki tak moim zdaniem jest po prostu nauczenie sie samoobrony. '

Dywagacje o szukaniu faceta pomijam, bo były juz wystarczająco dokładnie wałkowane....

Ale co do tej wypowiedzi - to sie nie zgadzam. To znaczy z tym, że głównym powodem - u mnie w sekcji kk jest mniej wiecej 1/3 kobiet i jak z nimi rozmawiałam, to żadna nie wspomniała o samoobronie jako głównym powodzie, raczej jako o pewnym 'skutku ubocznym' :wink:

Ja to wogóle dziwna jestem

od dziecka lubiłam takie 'męskie' rozrywki, łaziłam gdzie sie dało i gdzie sie nie dało też, zdzierałam rece na drzewach i wogóle. Potem, w podstawówce jeszcze, czytalam Suworowa, cała klasykę sensacyjno - szpiegowską, ogladałam filmy 'moro' - od 'Parszywej 12' po 'GI Jane'.
I w zasadzie to było dla mnie oczywiste, że będe coś trenować. Dla rodziców nie Do czasu :twisted: Tata to sie nawet pokryjomu cieszył, że ma córke - synka Mamie podsunęłam spreparowaną nieco stronkę capo, dodając obszerne fragmenty o samoobronie i tańcu, a konsekwentnie wymazując słowo walka 8) Nie spodobało mi sie, ale jak już przełknęła sam fakt trenowania, to sie szybciutko przeniosłam na kk i tak juz zostało
Kazdy trening daje mi cholerną radochę, mam jakąś wewnetrzna potrzebe wlki ze sobą, przekraczania granic itp Nawet qrcze po górach chodze 'wyczynowo'. A konkretne umiejęstnosci, samoobrona - miły efekt uboczny własnie, na razie uciekaj-do (nie mam złudzeń, że na moim poziomie jestem w stanie kogos pobić) + gaz + że tak powiem, prewencja psychologiczna..

[budo_three]

aha, ale zapomniałam dodać....
wbrew pozorom jestem całkiem 'kobiec' (ponoć ) Co prawda nawet ubierajac sie na co dzień, miewam schizy pt 'jakbym musiała wiac albo cos, to w czym mi bedzie wygodniej' , ale poza tym, to lubie o siebie bać, robic delikatny makijaz i wogóle - nawet na terning. Sprawia mi to jakąs perfidną satysfakcję, jeśli nawet mokra od potu i cała obolała mam twarzowa i nierozwalona fryzure, odrobinę makijażu (wodoodporny ) - i widze, że faceci z sekcji patrza na mnie jak na kobiete (może z nadmiarem testosteronu) a nie jak na kolejnego kumpla. I nawet jak później, w pubie, jest sytuacja (autentyk) 'no, to teraz sobie pogadamy po mesku... *three, a ty gdzie idziesz??!!! siadaj i nie rób jaj , to sie mimowolnie patrzą na dekolt.. :twisted:

[budo_malta]

three, musze sie z Tobą zgodzić
ja jestem na 100% postrzegana przez swoich kolegów z sekcji jako kobieta i żadna ze stron nie widzi w tym problemu. to już chyba kwestia ludzi i tego, co sobą każdy reprezentuje. pozdrawiam!

[budo_three]

i tak powinno być
ale niestety, wśród nietrenujacych pań panuja paskudne stereotypy, wedłóg których dziewczyna trenująca sw jest antykobieca, szczególnie dla facetów z sekcji :roll: juz mnie pare razu uraczyły 'zyczliwe' osoby pytaniem, czy sie nie martwie, że mnie faceci bedą uważać za babochłopa... ehhh :roll:

[budo_maja]

Ja cwicze bo muay thai jest najwieksza miloscia mojego życia!!!