Tai Chi Taoistyczne - ktoś już to widział?
Napisano Ponad rok temu
Trzeba po prostu wiedzieć jaką dana soaba ma motywację i tyle. Zapytać "dlaczego tak robisz" w kulturalny sposób nie boli. Chyba że wolimy nie znać prawdy albo boimy się odpowiedzi. (tak sie zaczyna sekciarstwo właśnie)
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Juz sama Nazwa"taoistyczne Tai Chi''sugeruje,ze jest to cos ''dziwnego''.najgorsze jest to,ze ludzie tam cwiczacy nie wiedza,ze jest do niczego.
eeeee... już o tym nie rozmawiamy...
Napisano Ponad rok temu
on tlumaczyl ze ludzie jak maja cos za darmo to olewaja, nie chce im sie ciezko cwiczyc itp. jak musza placic to maja inne podejscie, nagle sie staraja itd bo wydanej kasy im szkoda, oczywiscie zalezy ile tez wydali dlatego on mial indywidulane podejscie do stawek, bogatsi placili weicej, biedniejsi mniej itd ale jak widzial ze ktos jest naprawde zaangazowany to mowil ze juz nie musi nic placic
ot taka mala dygresja
Napisano Ponad rok temu
Juz sama Nazwa"taoistyczne Tai Chi''sugeruje,ze jest to cos ''dziwnego''.najgorsze jest to,ze ludzie tam cwiczacy nie wiedza,ze jest do niczego.
eeeee... już o tym nie rozmawiamy...
tak mi sie przypomnialo...
a spotkalem kilka osob z tamtej''szkoly'' :-)
Napisano Ponad rok temu
Dokładnie kolego bulion77, nie mówimy już o tym. Teraz próbujemy zakrzyczeć to, co napisałem wcześniej. Tak więc możesz opowiedzieć się po którejś ze stron, ewentualnie możesz wnieść coś nowego do dyskusji i wskazać jakieś racjonalne kontrargumenty.eeeee... już o tym nie rozmawiamy...
ludzie jak maja cos za darmo to olewaja, nie chce im sie ciezko cwiczyc itp. jak musza placic to maja inne podejscie, nagle sie staraja itd bo wydanej kasy im szkoda
Amen.
Napisano Ponad rok temu
Sam wiem co moge.
Napisano Ponad rok temu
ot taka mala dygresja
Fajnie by było, gdyby to było takie proste. Znam ludzi którzy na treningi, seminaria, stroje, niepotrzebną broń, przejazdy i inne potrafią wydać nawet do 1000 PLN miesięcznie a i tak sobie olewają.
Kiedyś zajmowałem się psami rasowymi. Wydawało mi się że jeśli ludzie będą płacić za psa 2000 - 3000 PLN to będą o niego dbać. Ale to nieprawda.
Niebranie kasy ma jedną zalete - brak zobowiązań. Zawsze jakby co można powiedzieć nie chce z Tobą ćwiczyć. Jeśli wziełeś kase to nie ma przebacz.
Napisano Ponad rok temu
W takim przypadku tylko marnotrawni uczniowie są stratni. Gdyby natomiast nauczyciel nie otrzymał zapłaty wówczas także jego czas (a jak wiadomo czas = pieniądz) poszedłby na marne. Postapiłby więc ... niezbyt mądrze.Fajnie by było, gdyby to było takie proste. Znam ludzi którzy na treningi, seminaria, stroje, niepotrzebną broń, przejazdy i inne potrafią wydać nawet do 1000 PLN miesięcznie a i tak sobie olewają.
Jak wyżej. Czy gdyby ci ludzie nie zaplacili nic, to by znaczyło, że będą dbać bardziej o psy? Tobie, na otarcie łez, pozostały 3 kawałki w kieszeni.Kiedyś zajmowałem się psami rasowymi. Wydawało mi się że jeśli ludzie będą płacić za psa 2000 - 3000 PLN to będą o niego dbać. Ale to nieprawda.
W przypadku złej woli uczącego - ja bym to nazwał brakiem odpowiedzialności.Niebranie kasy ma jedną zalete - brak zobowiązań. Zawsze jakby co można powiedzieć nie chce z Tobą ćwiczyć. Jeśli wziełeś kase to nie ma przebacz.
W przypadku dobrej woli uczącego - To świadczy o uczniu.
Ulegliście drodzy koledzy socjalistycznym nawykom i wysunęliście tezę, której obronić nie ma szans. ()
Ponieważ jednak bardzo dobrze mi się z Wami konwersuje, i brak mi Polskiego języka, chętnie po-kontynuuję ten offtop (dopóki ktoś nie zamknie wątku).
Oczywiście każdy jest wolny i może robić co chce. Nie chodzi tu wcale o osobę Andrzeja (z którym mam wrażenie, że podlaliśmy pewnego razu sowicie jakieś fantastyczne swojskie wyroby kulinarne - jeśli to on). Chodzi mi o zasadę i zdrowe mechanizmy.
Nie wydaje mi się również, żeby taka informacja przysłużyla się że organizacji, która została wymieniona.
Przeciwieństwem nie brania pieniędzy za uczciwą usługę, wcale nie musi być i nie jest "koszenie ciężkiej kasiory"...
[Uwaga żart!] ...tymbardziej jeśli się uczy Chińskich sztuk walki - "japończyków" [/koniec żartu]
pozdrawiam koledzy!
Napisano Ponad rok temu
Kiedyś zajmowałem się psami rasowymi. Wydawało mi się że jeśli ludzie będą płacić za psa 2000 - 3000 PLN to będą o niego dbać. Ale to nieprawda.
[/quote]
... Czy gdyby ci ludzie nie zaplacili nic, to by znaczyło, że będą dbać bardziej o psy? ...![/quote]
Zanegowanie czyjegoś argumentu mające na celu jego zdyskredytowania opisywał w swojej pracy Schopenhauer. To sprytna figura retoryczna - używasz moich argumentów ale w takim ujęciu że wydają się oczywistą bzdurą. W ten sposób sprawiasz wrażenie że masz racje. A docierając via jeden argument do sedna mojej opinii powodujesz że powinien zamiast bronić ogólnej tezy zaczynam bronić pojedyńczych argumentów i przykładów.
W książce "Erystyka czyli sztuka prowadzenia sporów" wspomnianego już wcześniej Arturka znalazłem taki oto fragment.
[quote name="budo_KO przeczytał ]"Przedmiotem niniejszej rozprawki Schopenhauera są takie chwyty, których używają w sporze ci, co za wszelką cenę - a więc i za cenę prawdy i słuszności, poprawności wywodu - chcą koniecznie "postawić na swoim", zrobić tak, żeby było uznane, że oni mają rację. [/quote]
NIe do końca się z nim zgadzam, uważam albowiem że stosowanie takich sztuczek wymaga intelygencji wrodzonej o którą zresztą od dawna Cie podejrzewałem. A ja lubię dyskutować z inteligentnymi ludźmi ponieważ zawsze czegoś się przy tym nauczę.
Wracając do tematu tego off topic. Mamy wolny rynek i dawanie czegoś za darmo jest normą. Zobacz w pierwszym lepszym kiosku. Kupujesz film a Gazete Wyborczą dostajesz za darmo.
Po drugie panuje prawo popytu i podaży. Jeśli popyt jest duży to nic dziwnego że staramy się go wyregulować ceną. Czyli mamy nauczyciela u którego chcą ćwiczyć wszyscy (jedni bo bardzo tego pragną drudzy moją chwilowy kaprys) uczenie za darmo jest wtedy pomyłką bo traci on czas na tych co to mają wizje lub sami nie wiedzą czego chcą. Wtedy cena jest jakimś filtrem który zatrzyma niektórych. Bardzo szlachetnym postępowaniem jest dla tych najlepszych ułatwienie ćwiczenia w sytuacji kiedy się "sprawdzą".
Ale jest też druga sytuacja kiedy podaż jest dużo większa od popytu. To znaczy mamy człowieka który wcale nie jest mistrzem lub nie znajduje chętnych do wspólnego ćwiczenia. Wtedy to stawianie dodatkowej zapory w postaci kasy jest strzałem sobie w nogę.
A że psuje się komuś interes. A HMTO. Mamy konkurecje a ona w swoich filozoficznych załorzeniach służy do psucia komuś interesu. Jakoś nie mogę sobie wyobrazić że mój obecny pracodawca startując w przetargu podwyższa cene aby nie psuć rynku. Zdaża się nawet że aby wejść na jakiś rynek obniża się cene. Nie widzę w tym nic zdrożnego.
Z racji wieku i wychowania mam wiele "socjalistycznych nawyków" ale jak widzisz całkiem sprawnie rozumiem mechanizmy wrażego, zaplutego i reakcyjnego kapitalizmu. (Zresztą w szkole mnie uczono że należy znać język wrogów)
Co do zamykania tego wątka. Po co zamykać jeśli się tak ładnie rozwija to może powien zostać wydzielony tak aby było bardziej profesionalnie.
Napisano Ponad rok temu
Nie sprawiam wrażenia i nie muszę stosować sztuczek, o których piszesz, po prostu tak jestW ten sposób sprawiasz wrażenie że masz racje.
Niech więc nauką płynącą z tego, o czym piszemy będzie, że rozdawanie czegoś za - jak to zresztą, negatywnie i słusznie, określił kolega Peter "darmochę" - nie jest dobre.A ja lubię dyskutować z inteligentnymi ludźmi ponieważ zawsze czegoś się przy tym nauczę.
Mało tego rzeczy/usługi powinny nie tylko mieć swoją cenę, ale być drogie.
Co by to dało? Zanim by kto poszedł wydać znaczne pieniądze na cokolwiek najpierw zastanowiłby się kilka razy, zorientował w konkurencji i - co najwazneijsze - wybrał bardziej świadomie. Również miałby większe prawo egzekwować jakości od sprzedawcy/usługodawcy (tutaj instruktora), a ten z kolei musiałby sie bardziej starać by jego usługi były jak najlepsze.
Zresztą nawet jeśli postawić za przykład dawne Chiny to każdy chyba zna rózne historyjki jak to było niełatwo się dostać do naprawdę dobrego mistrza, nawet jak ktoś miał siano.
Wątpię żeby było do pomyślenia, że uczeń jakiejś szkoły naucza za darmo.
No cóż Milton Friedman przewróciłby się w grobie gdyby to czytał (odwołując się do ekonomii i literatury).Mamy wolny rynek i dawanie czegoś za darmo jest normą. Zobacz w pierwszym lepszym kiosku. Kupujesz film a Gazete Wyborczą dostajesz za darmo.
Oczywiście tzw. darmowe płyty , tak jak darmowe zupy, traktuję w kategorii żartu.
Wprawdzie to nie miejsce na tego typu rozważania ogólne ale...Po drugie panuje prawo popytu i podaży. Jeśli popyt jest duży to nic dziwnego że staramy się go wyregulować ceną.
Regulowanie cen jest raczej odwrotnością popytu i podaży.
W Taichi/Qigong podstawową sprawą, szczególnie na początku praktyki, jest nieregulowanie czegokolwiek. To prowadzi do równowagi (Yin Yang). Tak samo jest z podażą i popytem w warunkach wolności.
To jest właśnie moment do podniesienia jakości i tym samym konkurencyjności.Ale jest też druga sytuacja kiedy podaż jest dużo większa od popytu. To znaczy mamy człowieka który wcale nie jest mistrzem lub nie znajduje chętnych do wspólnego ćwiczenia. Wtedy to stawianie dodatkowej zapory w postaci kasy jest strzałem sobie w nogę.
Kasa nie ma być przeszkodą tylko wyrażeniem szacunku dla uczącego.
Poza tym należy rozróżnić ćwiczenie dla siebie z partnerem od nauczania ludzi.
Dlaczego w takim razie w ogóle nie ustalicie cen na poziomie 0 zł wtedy wg tej teorii powinniście wejść na rynek jeszcze łatwiej?A że psuje się komuś interes. A HMTO. Mamy konkurecje a ona w swoich filozoficznych załorzeniach służy do psucia komuś interesu. Jakoś nie mogę sobie wyobrazić że mój obecny pracodawca startując w przetargu podwyższa cene aby nie psuć rynku. Zdaża się nawet że aby wejść na jakiś rynek obniża się cene. Nie widzę w tym nic zdrożnego.
"Bój to jest Wasz ostatni... "Z racji wieku i wychowania mam wiele "socjalistycznych nawyków" ...
Obiecuję dołożyć starań aby to zrozumienie dostrzec...ale jak widzisz całkiem sprawnie rozumiem mechanizmy wrażego, zaplutego i reakcyjnego kapitalizmu.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Chyba Cię jednak przeceniłem... Moja KulpaNie sprawiam wrażenia i nie muszę stosować sztuczek, o których piszesz, po prostu tak jest
W ten sposób sprawiasz wrażenie że masz racje.
Mało tego rzeczy/usługi powinny nie tylko mieć swoją cenę, ale być drogie.
Hmmm. Mam nadzieje że szewcy, taksówkarze i inni usługodawcy zaczną wobec Ciebie stosować tą zasadę. Pewnie Cię na to stać. Widzę że się niedogadamy gdyż nie jestem nie należe do Twojej kasty sahibie.
Kilka razy w życiu dostałem coś za darmo a i zdażyło mi się za darmo dawać. Nie będę Ci tu przytaczał przykładów bo zaczynam mieć wrażenie że uznasz je za łzawe bajeczki starego człowieka.
Kasa nie ma być przeszkodą tylko wyrażeniem szacunku dla uczącego.
Nie znasz innych metod wyrażania szczunku? Biedaku!! Co oni Ci zrobili. Oczami wyobraźni widzę Twój niedzielny obiad rodzinny. "Masz tu dyche - zupa była przepyszna"
Przypominam że nie Twierdze iż należy uczyć za darmo tylko że jeśli kogoś na to stać i ma na to ochotę to TAKIE JEST JEGO PRAWO!
Teraz do poniedziałku bo właśnie jadę popracować...
Bulion(nie pamiętam ile) - zaciełeś się chłopie??
Napisano Ponad rok temu
Jest gorzej niż myślisz już to stosują, żaden jeszcze nigdy nie podwiózł mnie ani nie naprawił mi buta za darmo. Nie pytają mnie również czy mnie stać gdy zdecyduję się skorzystać z ich usług.Mam nadzieje że szewcy, taksówkarze i inni usługodawcy zaczną wobec Ciebie stosować tą zasadę. Pewnie Cię na to stać.
Nie musimy się dogadać, ani tym bardziej zgadzać. Po prostu wyrażamy różne zdania na jakis temat, zresztą myślę, że ciekawy. A "koń jaki jest - każdy widzi"Widzę że się niedogadamy gdyż nie jestem nie należe do Twojej kasty sahibie.
Łzawe? Za darmo? Czy to była jakaś usługa w bramie ? Sorry, żarcik takiKilka razy w życiu dostałem coś za darmo a i zdażyło mi się za darmo dawać. Nie będę Ci tu przytaczał przykładów bo zaczynam mieć wrażenie że uznasz je za łzawe bajeczki starego człowieka.
Chodziło mi oczywiście o wyrażenie szacunku dla pracy, nie dla człowieka ze względu np. na jego wiek.Nie znasz innych metod wyrażania szczunku? Biedaku!! Co oni Ci zrobili. Oczami wyobraźni widzę Twój niedzielny obiad rodzinny. "Masz tu dyche - zupa była przepyszna"
Co do zupy rodzinnej, (we własnym domu) przeważnie dałeś juz tą dychę na składniki, (w gościach) możliwe, że Ty zaprosisz osobę podejmującą, a wtedy i tak zapłacisz.
Ma, oczywiście, choć ma też prawo tego nie robić. Jak widać nie każdy przywilej jest pożyteczny.Przypominam że nie Twierdze iż należy uczyć za darmo tylko że jeśli kogoś na to stać i ma na to ochotę to TAKIE JEST JEGO PRAWO!
Miłej pracy i weekendu.Teraz do poniedziałku bo właśnie jadę popracować...
W sumie ma rację, powinniśmy jechać po Taoistycznym Taichi.Bulion(nie pamiętam ile) - zaciełeś się chłopie??
Ale raczej nikt tu nie ma wątpliwości, że nie warto - nawet za darmo
Napisano Ponad rok temu
Łzawe? Za darmo? Czy to była jakaś usługa w bramie ? Sorry, żarcik taki
Ubogim człowiekiem jesteś... mam nadzieje że się nie spotkamy.
Napisano Ponad rok temu
zenujace...
Napisano Ponad rok temu
A po co ma się mieszać
wlasnie mnie ta dyskusja bawi :wink:
Użytkownicy przeglądający ten temat: 2
0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Seminarka z Yiquan
- Ponad rok temu
-
Nowa szkoła - Nowe Mozliwosci!
- Ponad rok temu
-
No i po zawodach... :)
- Ponad rok temu
-
Taiji chuan Bydgoszcz, gdzie cwiczyć????????
- Ponad rok temu
-
kung fu Krakow - pytanie
- Ponad rok temu
-
Style wewnętrzne?
- Ponad rok temu
-
aplikacyjność form
- Ponad rok temu
-
ćwiczenia utwardzające
- Ponad rok temu
-
Spotkanie przed zawodami 14-tego
- Ponad rok temu
-
Formy w tai-chi
- Ponad rok temu