80 odpowiedzi w tym temacie

[budo_ratonek]

Jaki jest wg was sens zawodów w karate?
(...)

Jak na moj gust: Zawody pozwalaja sprawdzic swoje umiejetnosci, ktore nabylismy podczas treningu.

Drugim waznym aspektem jest rowniez to, iz dzieki zawodom wzmacniamy swoja psychike. Tzn? im czesciej w nich uczestniczymy, tym lepiej. Znika bojazn, lek i biegunka na noc przed zawodami :wink:

Jednym slowem warto w zawodach uczestniczyc, gdyz przynosi to wiele korzysci, a wymieniac ich mozna jeszcze w nieskonczonosc.

uwazam ze ww. sa jedne z najwazniejszych

OSU!

[budo_wieslaw sz]

moim zdaniem na pewnym etapie treningu starty w zawodach są przydatne.W kontrolowany sposób stawiają trenującego w sytuacji stresowej,więc pomagają startującym[niestety nie wszystkim]radzić sobie z samym sobą.Inna sprawa,że przepisy ograniczają i wypaczają sens walki i dają falszywy obraz"sztuki".ale tak musi być.jakoś trudno mi sobie wyobrazić zawody,gdzie wybija się sobie nawzajem oczy-bo szybko zabrakloby chętnych.Oglądam różne zawody od 27 lat.Kiedś startowalem.Zmiany,które następują w przepisach są wynikiemśwatowego chyba trendu:masowość ruchu daje kasę,a bez kasy niema sal treningowych,możliwości ściągnięcia trenerów którzy pokażą coś interesującego itp..A treningi dla tych,co chcą nauczyć się"sztuki"z zalożenia zawsze byly reglamentowane.Ito chyba dobrze,bo nie chcialbymwysylać na ulicę zbyt dobrze wyszkolonego,silnego świra.Który[po paru piwach] móglby mnie nie poznać.i polamać starego czlowieka.

[budo_kselos]

skoro już odgrzalisci temat z 2002

Sens zawodów? Sportowej konfrontyacji?
Głównie przygotowanie psychiczne do walki z "obcym" przeciwnikiem (a nie kolegą z klubu) który też chce wygrać i zrobi wszystko żeby ten cel osiagnąć.
Długie godziny czekania (i marznięcia) kiedy jesteś sam na sam ze swoim panikującym ciałem (górki adrenalinowe, potem doły "spalanie się" nudności, nerwy).
Jeżeli chodzi o przygotowanie do "realnej" walki to najlepiej sie sprawdza full kontakt (ew. knock down) z parterem (np. full kontakt jujitsu)

[budo_karate_koks]

Ta, wczoraj ogladąłem relację z zawodów karate tradycyjnego. Tylko się walnąć własną pięścią w ryj jak nic. Przecież to klęska jest, to nawet nie nie powinno się nazywać karate, to jakieś kurka wodna zbiorowisko ciot machajacych bezładnie rękami i nogami. Tylko mi nie mówcie, że to jest skuteczne przypadkiem... bo się popłaczę ze złosci.

Chętnie bym się z Tobą nie zgodził, żeby tradycji nie zmieniać :wink: , ale mi sumienie nie pozwala Widok buraqw skaczących sztywno na piętach też mnie rozwścieczył. Nawet mój brat, co się na MA nie zna, popatrzył na mnie z politowaniem i zapytał "i po co ci to?" 8O .
rotfl dla chłopaków.
Co do Waldemara Nogalskiego (respekt- byłem na jego ostatnim egzaminie) to on w zawodach kata startował.

Wczoraj na Tele 5 o 23.15 byly pokazywane jakies stare zawody kyokushin.

Hmm, wiecie co panowie??? Dla mnie tez to bylo smieszne, praktycznie zero gardy u zwodnikow!!! Nic nadzwyczajnego, nie mam sie co rozpisywac, bo kazdy chyba wie jak wygladaja zawody kyokushin. Jedynie co dalo sie zauwazyc na plus to rozciagniecie zawodnikow, ale i tak zadne kopniecie na jodan nie weszlo, a byly to walki finalowe.

Kazde zawody sportowe wypaczaja sens sztuki walki. Wiec nie wiem dlaczego sie czepiacie zawodow w karate tradycyjnym.

[budo_clicker]

ja mysle ze zawody w karate maja sens czt to w tradycyjnym czy w kyokushin Kto chce startuje a kto nie to nie startuje , przymusu nie ma proste. W innych dyscyplinach nastawionych na sport wyczynowy MUSISZ startowac , a w karate mozna cwiczyc jak to sie mowi "dla siebie". Chodz w zasadzie ja sie dziwie ze ktos cwiczacy karate nie chce startowac bo w takim razie po co to cwiczy? Dla doskonalenia sie? Bo nie oszukujmy sie karate w dzisiejszych czasach NIE JESRT STYLEM SAMOOBRONY! A przynajmniej to karate oferowany na sekcjach 90% sekcji cwiczy walke pod zawody a nie realna walke . Samoobrona to byla w latach 70 i 80, karate bylo tajemnicze nad cwiczacym to unosil sie jak to sie mowi "nimb tajemniczosci" Bruce LEE i te sprawy. Choc trudno mi zrozumiec czemu Bruce Lee byl u nas kojarzony z karate przeciez to CZYSTE KUNG FU!.... Jak ktos chce cwiczyc dla samoobrony to kravka, bjj, rozne combaty itp....Teraz te style wchodza sa tajemnicze i na topie....

[budo_karate_koks]

Choc trudno mi zrozumiec czemu Bruce Lee byl u nas kojarzony z karate przeciez to CZYSTE KUNG FU!....

Pewnie to wynikalo z niewiedzy ludzi.

[budo_karateka1]

czy to ważen :wink:

[budo_washi]

Chodz w zasadzie ja sie dziwie ze ktos cwiczacy karate nie chce startowac bo w takim razie po co to cwiczy?

Tak dla jaj

A powaznie przez dziesiatki lat, by nie powiedziec setki karate cwiczono bez zawodow i co nie mialo to sensu??

A moze sobie cwiczy dla rekreacji, a wynik sportowy, medale, zupelnie go nie interesuja, poprostu odczowa potrzebe ruchu i chce ja w ten sosob realizowac.

Dla doskonalenia sie? Bo nie oszukujmy sie karate w dzisiejszych czasach NIE JESRT STYLEM SAMOOBRONY!

Ojej. A dlaczegoz by to??
Myslisz ze jesli ktos powaznie trenuje pod zawody to umiejetnosci z takiego treningu nie przydadza mu sie w samoobronie??

Teraz te style wchodza sa tajemnicze i na topie....

Czyli by sie obronic w sytuacji zagrozenia trzeba koniecznie cwiczyc cos co jest na topie?? :wink:

[budo_clicker]

Nie Washi nie trzeba cwiczyc tego co jest na topie, ale karate daje efekty pozniej niz style cwiczone TYLKO dla samoobrony jak combat itp. Tak karate bylo cwiczone przez dziesiatki lat bez zawodow ale to bylo INNE karate nastawione wlasnie na WALKE REALNA I SAMOOBRONE. ja pisze o tym co jest TERAZ a realia sa takie ze cwiczymy pod zawody. Pewnie ze mzna cwiczyc rekreacyjnie ale ja mysle ze kazdy do 35 lat moze sprobowac swych sil w zawodach. Nie musza to byc od razu mistrzostwa Polski oczywiscie.... Napewno UMIEJETNOSCI wyniesione z karate przydadza sie w sytuacji realnego zagrozenia np jestes szybszy wytrzymalszy itp. Ale sa ine zeczy bardziej skuteczne jak bjj np. JA TEZ CWICZE KARATE Kyokushin ale oceniam je trzezwo . Nie patrze przez pryzmat "to co ja robie jest najlepsze a reszta do d.."

[budo_washi]

Ale sa ine zeczy bardziej skuteczne jak bjj np. JA TEZ CWICZE KARATE Kyokushin ale oceniam je trzezwo . Nie patrze przez pryzmat "to co ja robie jest najlepsze a reszta do d.."

No ja juz bym wolal kogos walnac w krocze -> kravka niz sie turlac po chodniku i obsciskiwac -> bjj.

[budo_clicker]

Washi ja tez wole i dlatego cwicze kk anie bjj. Ale w turniejach typu PRIDE , UFC to szanse maja bjjowcy, Vale tudo a nie my. To nie jest tylko moje zdanie. Nie chce wywolywac kolejnej wojny na forum typu" co jest lepsze Wielkanoc czy Wigilia"

[budo_karateka1]

Jeżeli ktos porównuje ludzi , którzy trenowali karate kilkadziesiąt lat temu do obecnych czasów to ..............................

Przeciez całe karate uległo głwałtownym przemiana i mało już kto pamięta,że pierwsze karate było bardzo ubogie i nie posiadało taktyki walki czy technik na gedan , obrotowych, uderzeń po okręgu itd.

[budo_karate_koks]

czy technik na gedan

No tu bym sie klocil

Uderzenia na gedan stanowily wlasnie wiekszosc (wszelkiego rodzaju kin-geri). Krocze, podudzia, pachwiny....

Na okinawie nie kopano wyzej niz chudan i to niski chudan (nerki, watroba).

[budo_stalin]

Przeciwnicy sportu nie powinni zapominac o korzysciach jakie daje rywalizacja sportowa: nabieranie pewnosci siebie, wyrabianie w sobie ducha walki, walka ze strachem, weryfikacja swoich umiejetnosci...itd. To sa wszystko cechy ktore sa potrzebne do ewentualnej konfrontacji "na ulicy". Moze sie okazac, ze sztuka walki spelni swoje zadanie (obrona przed napastnikami) wlasnie dzieki sportowi :twisted:

Pozdrawiam

no własnie. w trakcie walki ulicznej, często z powodu zaskoczenia czy stresu, zapomina się połowe swoich umiejętności. doświadczenie wyniesione z walk sportowych, obicie, umozliwia opanowanie się i podjęcie skutecznej obrony. min dlatego lubię walczyć w systemie knockdown.

[budo_nightwolf]

wartosc i korzysci jakie daja zawody sa niepodwazalne ale...
1. niestety (albo stety) w kyokushin do lat 18 zawody sa wylacznie w gwno wartej formule light i na dodatek w pelnej zbroi z ochraniaczy, sila twojego uderzenia jest dokladnie mierzona, kopniesz za mocno dyskwalifikacja, a co qwa najbardziej wkur*** to to ze dozwolone jest tylko 20% technik jakie istnieja w kyokushin, z trzeciej osoby to takie zawody wygladaja jak opisany wyzej tradycyjny szlag mnie trafia jeszcze bardziej gdy nasz klub znany z uprawiania twardego, prawdziwego kyokushin zaczyna sie przeistaczac w klub ktorego priorytetem sa osiagniecia na wlasnie takich pierd******* zawodach

ktos powie ze one przygotowuja do full contactu ale qwa jak ktos przez 4 lata cwiczy wylacznie pod katem zawodow w gownianym light contact to potem nagle ma zajeb***** walczyc w full contact ktory jest calkiem inny? dla mnie do jest jakis paradoks, i zaczyna mnie to porzadnie wnerwiac, co to qwa ma byc w koncu kyokushin styl kontaktowy, a teraz to qwa wyscig o jeb** medale na takich gowno dajacych zawodach

pozdro

[budo_karateka1]

hehehe znam inne przykłady obecnie w kyokushin Polska zmuszaja ludzi na nauki clikersa walki bez kontaktowej czy według zasad WKF, a potem nalgle w full conatkcie
Przeciez to paranoja obłęd anormalne

[budo_wnuk]

Ćwicze karate tradycyjne (chociaż z tradycją ducha karate ma to niwiele wspólnego) shotokan (dla lasera niech będzie :wink: Fudokan ). Pewnie myślicie że zaraz napiszę, jaka to skuteczna szkoła karate, niestety poza dojo i zawodami to nie chciałbym sprawdzać swojej skutecznosci. Faktem jest że większosć szkół tradycyjnych służy tylko do zarabiania kasy i uczą w niej ludzie, którzy są ślepi na mozliwość uskutecznienia treningów w prosty sposób (tarcze, zaprzyjaźnienie sie z sekcją bokserską, nauczanie pod samoobrone, a nie pod zawody). A najbardziej to mnie wkuża już jak mały 10 letni krasnal wchodzi na mate z 14 latkiem, który wygląda na 17 latka (wagowo i wzrostem) i ten 10 latak wygrywa, a potem kumpel mi mówi "wiesz ale on był bardzo szybki" i co stego jakby go za przeproszeniem porządnie "pierdolnął" to by ten mały sie nogami nakrył , to wszystko to już nie przypomina sztuki walki pustą ręką, lepiej jużby było, jakby nie było wogle zawodów albo jedynie w kata i tameshiwari (czy jak to się pisze).
(tylko wtedy to by na treningach kumite wogle nie było)

PS. A tak propo mam zaszczyt nalezeć do tych 90% (a szkoda bo na karate chciałem się nauczyć samoobrony, a nie tego że nie mogę w kumite blokować kontrataków przeciwnika to co kiedyś mnie w walkach ratowało według zasad jest złe bo przeciwnik nie może mi oddać w spokoju )

PS2. Całe szczeście jednak że jest jeszcze te 10%

[budo_karateka1]

Dlatego nie trafie shotokanu i tradycyjnego bo przepisyw tych szkołach kumite to jedne welekie jaja.

KK nie jest doskonałe jak wszytko na tym świecie ale wygrywa lepszy czyli ten co potrafi dowalić aby gośc nie mówgł dalej walczyć :wink: l

[budo_karate_koks]

PS. A tak propo mam zaszczyt nalezeć do tych 90% (a szkoda bo na karate chciałem się nauczyć samoobrony, a nie tego że nie mogę w kumite blokować kontrataków przeciwnika to co kiedyś mnie w walkach ratowało według zasad jest złe bo przeciwnik nie może mi oddać w spokoju )

PS2. Całe szczeście jednak że jest jeszcze te 10%

Cale szczescie, ze ja naleze do tych 10% i nie mam powodow do narzekan

[budo_wnuk]

Żebyś wiedział że masz (tego 90% i 10% prosze nie traktować na poważnie, nie prowadze żadnych statystyk)