Krotki dystans
Napisano Ponad rok temu
Przeciwnik zwykle zbliza sie do nas na mala odleglosc (20-30cm). Jest niebezpiecznie-czas wyprowadzenia ciosu relatywnie krotki, nasza reakcja raczej zawsze spozniona...
Co zrobilby rasowy fajter? Zaatakowal pierwszy? Jesli tak, to podpowiedzcie pare numerow na "dobry poczatek" dla ostudzenia zapalow.
Ja bym chyba wszedl irimi z rownoczesnym wjazdem na twarz, ewentualnie strzelil delikwetna w grdyke, ale tylko w teorii.
Prosze tylko nie pisac o wejsciu w nogi, bo nie wiem, jak to sie robi. :-?
Napisano Ponad rok temu
A w razie dymu na tak małym dystansie to można walnąć z bańki lub ręką od dołu zaatakować jajka. Jak koleś ma luźne spodnie to można nawet pokusić się o złapanie jaj i przekręcenie przestraszony . Always works . Można też odepchnąć rękami jednoczesnie wyprowadzając mae - geri na podbrzusze. Jeśli mamy ten dym w knajpie to nie daj Boże w parter, bo gościu może mieć kolesi, którzy mają twrde buty. Jesli koleś ma bardzo dużą przewagę masy i siły fizycznej, możemy spróbować walnąć go w łeb butelką stojącą obok na stole, ale to już pachnie kryminałem.
Aaa, i jeszcze jedno: Waldek, co to irimi?
Napisano Ponad rok temu
A co do sytuacji. Rzeczywiście taki dystans jest beznadziejny gdy nie wiesz czy koleś cie zaraz nie pierdolnie. Mialem nawet niedawno taką sytuacje. Ręce automatycnie pchają się do góry, ale jak powiedział Lord garda to złe rozwiązanie. Dobrze jest po prostu gestykulować podczas rozmowy.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
lub poprostu sam zaczynasz od glowki jeden dobry sierp i po sprawie ,lepiej zaczynac walke nie warto jak juz sie cos dzieje poszczac goscia w pol dystans bo moze miec kose w rekawie ,albo dystans albo parter pol dystans jest niebezpieczny na ulicy chyba ze kaczysz walke
(ulica jest mym domem streetfighting jest mym zyciem)
Napisano Ponad rok temu
W takim dystansie polecam z bani (nawet jak slabo wejdzie to i tak oglupi) i od razu rzut.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Widzisz, mi chodzi o to, jak uniknac uderzenia z dynki. Pisales, ze istnieje jakas dobra technika (sorry, ale ja z bjj jestem noga ). Moglbys podac pare szczegolow?Wierz mi ze po uderzeniu z dynki nie bedzie Ci sie chcialo kontratakowac.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
(ulica jest mym domem streetfighting jest mym zyciem)
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Musisz sie zdecydowac czy wchodzisz czy czekasz.
Jak wchodzisz a masz na sobie garniak za 2000 to na pewno nie w nogi bo szkoda ciucha na zafajdanego pijaczka.
A wiec wchodzisz : bez subtelnosci to kop do przodu i od razu buly 8)
Jak chcesz wykonac irimi to musisz tak "mocno" wejsc ze gosc sie od razu zwalil na glebe....
Nie wcodzisz? Znaczy ze jestes pewny i opanowany : wciagasz goscia, przepuszczasz i walisz takie irimi ( od doly) zeby typo wylecial w gore :wink:
I to by bylo na tyle... ale ja bym zaczal pierwszy i od razu ....
A z ta banka to nie daj sie zlapac za klapy i kontroluj dystans 8)
Napisano Ponad rok temu
Dear Waldku
Musisz sie zdecydowac czy wchodzisz czy czekasz.
Jak wchodzisz a masz na sobie garniak za 2000 to na pewno nie w nogi bo szkoda ciucha na zafajdanego pijaczka.
A wiec wchodzisz : bez subtelnosci to kop do przodu i od razu buly 8)
Jak chcesz wykonac irimi to musisz tak "mocno" wejsc ze gosc sie od razu zwalil na glebe....
Nie wcodzisz? Znaczy ze jestes pewny i opanowany : wciagasz goscia, przepuszczasz i walisz takie irimi ( od doly) zeby typo wylecial w gore :wink:
I to by bylo na tyle... ale ja bym zaczal pierwszy i od razu ....
A z ta banka to nie daj sie zlapac za klapy i kontroluj dystans 8)
Dzieki za wyczerpujaca odpowiedz.
TO jest faktyczny dylemat (nadajacy sie na Audiotele):
wejsc jako pierwszy i w sadzie odpowiadac za napasc
czy
przyjac pierwszy cios (np. w splot sloneczny), zlozyc sie jak scyzoryk i oczekiwac milosierdzia.
Wydaje mi sie, zewyczuwajac , ze bedzie dym, mozna uprzedzic adwersarza, ze zbliza sie do nas na wlasna odpowiedzialnosc...
Napisano Ponad rok temu
Wydaje mi sie, zewyczuwajac , ze bedzie dym, mozna uprzedzic adwersarza, ze zbliza sie do nas na wlasna odpowiedzialnosc...
Pewnie wtedy koleś zabije cię śmiechem: "nie podchodź, bo dystaniesz lanie!" . Możesz raczej powiedzieć: "stary, słuchaj, nie szukam kłopotów, dajmy sobie spokój, wszyscy przyszliśmy tutaj się bawić". Prędzej to zadziała, ostrzeżenia tylko mogą wzbudzić agresję.
Napisano Ponad rok temu
Wydaje mi sie, zewyczuwajac , ze bedzie dym, mozna uprzedzic adwersarza, ze zbliza sie do nas na wlasna odpowiedzialnosc...
Przybieram postawe, mówie, ze jesli zblizy sie jeszcze bardziej to czeka go "technika kwarty krwi" albo "dwanascie rak Buddy". Powalam go smiechem
Nie jestes lotniskowcem, ze mozesz ustanowic wokól siebe strefe bezpieczenstwa. To juz lepiej go odsunac - prowokujac
"Cofnij sie albo zmien plyn do plukania ust"
"Zainwestuj w tik taki" (z jakiego to filmu? )
"Stan dalej, albo zmien skarpetki"
Pewnie bedzie draka, ale juz teraz, bez czajenia.
Napisano Ponad rok temu
Rzeczywiście cios z baniaka jest deprymujący i dekoncentrujący, ale clans jak gość jest 20 cm ode mnie i najebany to cios dużej siły nie będzie miał i jasne, że odczujesz i farba może pójdzie ale za to jaki power potem żeby mu odpłacić
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Agresor >:
- Ponad rok temu
-
Bjj a walka z kilkoma przeciwnikami
- Ponad rok temu
-
Prawo a realia
- Ponad rok temu
-
Ulica ?- Filmiki
- Ponad rok temu
-
Polskie dziewczyny w akcji
- Ponad rok temu
-
"Pierwsze pierdolni*cie"
- Ponad rok temu
-
Dzwignia na szyje
- Ponad rok temu
-
Wracając do broni...
- Ponad rok temu
-
walka uliczna z zawodnikiem
- Ponad rok temu
-
tramwaj i autobus
- Ponad rok temu