Sparingi w aikido
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Co?Aikido opiera się miedzy innymi na strategii zaskoczenia osoby atakującej, która nie spodziewa się obrony.
To jakieś zaawansowane aikido, którego nigdy nie poznałem: tajemne techniki udawania ślepych, sparaliżowanych, niedorozwiniętych. Bo po takich nikt się nie spodziewa obrony...
Cała reszta Twojej wypowiedzi to te deklaracje nadskuteczności, o których już wspominałem. Teraz odpowiem na pytania:
Słuchanie ludzi to nic złego ani sprzecznego z budo. Ponadto każdy człowiek ma prawo do zainteresowań. Odmawianie tego prawa to cecha myślenia totalitarnego, jakie widujemy m.in. w sektach.Co Ciebie obchodzi, co kto sobie, co tłumaczy.
Chętnie ją zaspokoję. W jakiej formule miałby się toczyć sparing? W walce bokserskiej bokser ma przewagę. W walce karate widziałbym swoją przewagę. Chętnie bym skorzystał z jednej i drugiej opcji, obaj moglibyśmy się czegoś cennego nauczyć. Na dłuższą metę, gdybyśmy mieli sobie z tych sparingów uczynić zwyczaj najfajniejsza byłaby formuła kick-boxing... zaraz zaraz, czy kick-boxing i k-1 nie powstały właśnie z idei takiej wymiany?Ciekawe jak twoje karate obroni się przed boksem umieram z ciekawości.
Na karate nikt nie ma takich pretensji.A na karate moment oświecenia nadchodzi?
I felt the universe suddenly quake, and that a golden spirit sprang up from the ground, veiled my body, and changed my body into a golden one. At the same time my body became light. I was able to understand the whispering of the birds, and was clearly aware of the mind of God, the creator of the universe.
Sarkazm cechuje ludzi inteligentnych ale nie koniecznie uprzejmych. Np. ja mogę z Twoich pytań wyprowadzić następujące prawdy:Jak wygląda kontrola w karate bez szkodzenia przeciwnikowi. Robisz śliczniusie kata w nadziei że oponent odpuści? Jak ci nie odklepię balachy w sparingu (...) to co zrobisz złamiesz mi łokieć? A jak chcesz uzyskać kontrolę bez przejęcia inicjatywy.
1. O karate nie masz pojęcia, z ewentualnych treningów uciekłeś z płaczem bo byłeś za cienki. Gdyby każdy sparing był takim śmiertelnym niebezpieczeństwem jak w Twoich wystraszonych oczach to by nikt nie dożył końca roku.
2. O aikido też nie masz wielkiego pojęcia: nie znasz nawet historycznych fundamentów tego stylu i sylwetki jego założyciela. Nie wiesz czemu piszę o oświeceniu i o konfrontacji bez kontrtechniki ale zamiast się spytać zgrywasz mędrca by pokryć ignorancję. Narobiłeś sobie wiochy i teraz każdy kto wie o co chodzi pociska z Ciebie przed monitorem.
Ciekawe czy to nam ułatwi konwersację?
Napisano Ponad rok temu
No to żeś sobie, Garry, narobił :wink:Narobiłeś sobie wiochy i teraz każdy kto wie o co chodzi pociska z Ciebie przed monitorem.
Napisano Ponad rok temu
Drogi Kogan,
Mozna wiedziec skąd czerpiesz swoja wiedzę i doswiadczenie w Aikido?
P.S. Garry wstydz sie, nie znasz nawet sylwetki tego pana co mu sie tyle lat kłaniałes co najmniej dwa razy dziennie.
Napisano Ponad rok temu
Drogi Kogan, broń Boże nie odpowiadaj na to pytanie, ponieważ nie ma ono jakiegokolwiek merytorycznego związku z treścią Twoich wypowiedzi.Drogi Kogan,
Mozna wiedziec skąd czerpiesz swoja wiedzę i doswiadczenie w Aikido?
Jeżeli odpowiesz, że ćwiczyłeś krótko, powiedzą, że ćwiczysz za krótko i nie rozumiesz aikido ( tekst stosowany jeszcze przez prekursora aikido w Polsce, Pana Mariana O.).
Jeżeli powiesz, że długo, usłyszysz, że nie miałeś kontaktu z prawdziwymi uczniami O Sensei, dlatego nie rozumiesz aikido. Itd...
Istotą dyskusji są argumenty. Rozmówcą może być Ania14 ( copyright by Randall :wink: )
.Garry wstydz sie, nie znasz nawet sylwetki tego pana co mu sie tyle lat kłaniałes co najmniej dwa razy dziennie
To akurat żaden wstyd. Większość ćwiczących nie zna sylwetki tego pana, co mu się kłaniają. Zaawansowanych też ( wystarczy poczytać notki biograficzne Założyciela na stronach internetowych różnych klubów ). Nie zawsze jest to wynik ignorancji. Zwyczajnie, trudno jest dotrzeć do rzetelnych źródeł na ten temat oraz ich opracowań ( nie są to na pewno ksiąźki Johna Stevensa ).
Napisano Ponad rok temu
Drogi Kogan, broń Boże nie odpowiadaj na to pytanie, ponieważ nie ma ono jakiegokolwiek merytorycznego związku z treścią Twoich wypowiedzi.Drogi Kogan,
Mozna wiedziec skąd czerpiesz swoja wiedzę i doswiadczenie w Aikido?
Jeżeli odpowiesz, że ćwiczyłeś krótko, powiedzą, że ćwiczysz za krótko i nie rozumiesz aikido ( tekst stosowany jeszcze przez prekursora aikido w Polsce, Pana Mariana O.).
Jeżeli powiesz, że długo, usłyszysz, że nie miałeś kontaktu z prawdziwymi uczniami O Sensei, dlatego nie rozumiesz aikido. Itd...
Istotą dyskusji są argumenty. Rozmówcą może być Ania14 ( copyright by Randall :wink: )
).
No teraz Akahige, jak zazwyczaj Cie lubie, wkurzyłes mnie dokumentnie.
Znaczy, tak samo mamy traktować zdanie kogos kto przeczytal sobie jakąs tam lepsza czy gorsza ksiżeczke o Aikido czy notatke z websieci oraz obejrzał pare filmików na YouTubie i kogoś kto zap... 20 lat na macie i na pamięć zna niemal wszystko co na ten temat napisano????
Pytanie jest zasadne nie dlatego, ze zdanie np. początkującego musi byc gorsze tylko, ze zupełnie z innej perspektywy się go czyta i dyskutuje.
Szanuje Kogana z 20 postami jak i Ciebie z 1230 tak samo , ale wasze uwagi odbieram inaczej , mając choc blade pojęcie o doswiadczeniu, wieku itp.
P.S. Jesli masz zamiar nie zgadzac się wyłacznie dla przekory to taka dyskusja nie ma sensu.
Napisano Ponad rok temu
Podstawowe.To jakieś zaawansowane aikido, którego nigdy nie poznałem: tajemne techniki udawania ślepych, sparaliżowanych, niedorozwiniętych. Bo po takich nikt się nie spodziewa obrony...
O RLY? Możesz mi napisać co ja takiego zadeklarowałem? Opisałem tylko swoje doświadczenia jako osoby ćwiczącej aikido i karate.Cała reszta Twojej wypowiedzi to te deklaracje nadskuteczności, o których już wspominałem.
Ja ci niczego nie odmawiam Zauważyłem tylko, że strasznie zajmuje Ciebie to co myślą inni Naprawdę szkoda mi czasu na zagłębianie się w takie pierdoły.Teraz odpowiem na pytania:
Słuchanie ludzi to nic złego ani sprzecznego z budo. Ponadto każdy człowiek ma prawo do zainteresowań. Odmawianie tego prawa to cecha myślenia totalitarnego, jakie widujemy m.in. w sektach.Co Ciebie obchodzi, co kto sobie, co tłumaczy.
Źle ciebie zrozumiałem, ucinam ten wątek.Chętnie ją zaspokoję. W jakiej formule miałby się toczyć sparing? W walce bokserskiej bokser ma przewagę. W walce karate widziałbym swoją przewagę. Chętnie bym skorzystał z jednej i drugiej opcji, obaj moglibyśmy się czegoś cennego nauczyć. Na dłuższą metę, gdybyśmy mieli sobie z tych sparingów uczynić zwyczaj najfajniejsza byłaby formuła kick-boxing... zaraz zaraz, czy kick-boxing i k-1 nie powstały właśnie z idei takiej wymiany?Ciekawe jak twoje karate obroni się przed boksem umieram z ciekawości.
Cofając, przyznam ci racje - łatwiej komuś przywalić niż wykręcić łapę (choć i to zależy od sytuacji) Jednak, biednie by było gdyby to była jedyna opcja
No ja osobiście nie oczekiwałem oświecenia, dlatego się pytam jak u ciebieNa karate nikt nie ma takich pretensji.A na karate moment oświecenia nadchodzi?
Wobec tych argumentów niczym z piaskownicy, jestem bezradnySarkazm cechuje ludzi inteligentnych ale nie koniecznie uprzejmych. Np. ja mogę z Twoich pytań wyprowadzić następujące prawdy:Jak wygląda kontrola w karate bez szkodzenia przeciwnikowi. Robisz śliczniusie kata w nadziei że oponent odpuści? Jak ci nie odklepię balachy w sparingu (...) to co zrobisz złamiesz mi łokieć? A jak chcesz uzyskać kontrolę bez przejęcia inicjatywy.
1. O karate nie masz pojęcia, z ewentualnych treningów uciekłeś z płaczem bo byłeś za cienki. Gdyby każdy sparing był takim śmiertelnym niebezpieczeństwem jak w Twoich wystraszonych oczach to by nikt nie dożył końca roku.
2. O aikido też nie masz wielkiego pojęcia: nie znasz nawet historycznych fundamentów tego stylu i sylwetki jego założyciela. Nie wiesz czemu piszę o oświeceniu i o konfrontacji bez kontrtechniki ale zamiast się spytać zgrywasz mędrca by pokryć ignorancję. Narobiłeś sobie wiochy i teraz każdy kto wie o co chodzi pociska z Ciebie przed monitorem.
Ciekawe czy to nam ułatwi konwersację?
Napisano Ponad rok temu
Kolega w tani sposób chciał mi pojechać ad personam, a wy tu popadacie w jakąś rozkminę.
Wiecie testuje moje ego czy cuś tam
Co do sylwetki to była chyba gruszkaP.S. Garry wstydz sie, nie znasz nawet sylwetki tego pana co mu sie tyle lat kłaniałes co najmniej dwa razy dziennie.
Napisano Ponad rok temu
No bo właśnie silne emocje są cechą takiego związku jak nasz. Co wróży mu dłuuugą przyszłość. Niejedno małżeństwo by tak chciało. Ja, na przykład, nie przestaję Cię lubić, choćbyś nie wiem jaką durnotę o aikido napisał. Durnotę w moim rozumieniu oczywiście. :wink:No teraz Akahige, jak zazwyczaj Cie lubie, wkurzyłes mnie dokumentnie.
Dowcip polega na tym, że w merytorycznej dyskusji bardziej od czyjegoś zdania lub opinii liczą się argumenty ( opinią jest zarówno zdanie: "uważam, że Wszechświat stale się rozszerza", jak i zdanie: "uważam, że Wszechświat się już kurczy").Znaczy, tak samo mamy traktować zdanie kogos kto przeczytal sobie jakąs tam lepsza czy gorsza ksiżeczke o Aikido czy notatke z websieci oraz obejrzał pare filmików na YouTubie i kogoś kto zap... 20 lat na macie i na pamięć zna niemal wszystko co na ten temat napisano????
Jak już rzekłem, są ludzie, którzy zap...20 lat na macie i dalej niewiele wiedzą. Ja np. wciąż bardzo mało wiem o Założycielu nie dlatego, że nie znam niemal wszystkiego, co o nim napisano ( bo znam ), ale dlatego, że większość z tego, co o nim napisano nadaje się do śmieci. Szczególnie w zakresie jego motywacji na drodze aikido...Że się tak górnolotnie wyrażę. :roll:
Na naszym forum istnieje taka tradycja, że zdanie początkującego traktowane jest jako gorsze; na tym polega ta perspektywa czytania i dyskutowania. Dlatego będę bronił każdego smyka, który krzyknie, że król jest nagi ( jeżeli oczywiście król akurat jest nagi ).Pytanie jest zasadne nie dlatego, ze zdanie np. początkującego musi byc gorsze tylko, ze zupełnie z innej perspektywy się go czyta i dyskutuje.
Napisano Ponad rok temu
Jeśli uważnie przyjrzysz się konstrukcji zdania to zauważysz, że to trochę subtelniejsza sprawa niż ad personam. Jeśli stosujesz erystykę to ja potrafię się bronić, a jeśli bronię się przed erystyką za pomocą takiejże argumentacji, to trudno taki dowód zdolności retorycznych nazwać tanim, jednak mniejsza o to.Litości, nie mówice że wzieliście to na poważnei 8O
Kolega w tani sposób chciał mi pojechać ad personam, a wy tu popadacie w jakąś rozkminę.
Wiecie testuje moje ego czy cuś tam
Podobno najważniejszą sprawą w sztukach walki jest szacunek, czyż nie?
A może, zadam inne pytanie, zainspirowane tym co powiedział Garry: czy aikidoka mógłby wziąć udział w sparingu karate korzystając ze swojej znajomości technik karate?
Napisano Ponad rok temu
Podobno Aikido nie jest sztuką walki... :roll:Podobno najważniejszą sprawą w sztukach walki jest szacunek, czyż nie?
Napisano Ponad rok temu
Podobno najważniejszą sprawą w sztukach walki jest szacunek, czyż nie?
Najwazniejsze w sztukach walki jest to, aby wiedziec kiedy i umiec dac w morde lepiej niz napastnik.
Napisano Ponad rok temu
No to niech Ci będzie, nie znam się ani na aikido, ani na karateJeśli uważnie przyjrzysz się konstrukcji zdania to zauważysz, że to trochę subtelniejsza sprawa niż ad personam. Jeśli stosujesz erystykę to ja potrafię się bronić, a jeśli bronię się przed erystyką za pomocą takiejże argumentacji, to trudno taki dowód zdolności retorycznych nazwać tanim, jednak mniejsza o to.
Wkręcam wszystkich od kiedy te forum istnieje
Napisano Ponad rok temu
a co uczenie aikido to nie jest pracaSmail, Ty wogole pracujesz??? czy zawodowo uczysz Aikido?
Napisano Ponad rok temu
No właśnie glupio zadałem to pytanie tak teraz patrzea co uczenie aikido to nie jest pracaSmail, Ty wogole pracujesz??? czy zawodowo uczysz Aikido?
Winno byc - Smailu, uczysz aikido zawodowo?
8)
Napisano Ponad rok temu
To jak gotowanie obiadow, sprzątanie domu, szykowanie dzieci do szkoły.a co uczenie aikido to nie jest praca
Naturalne czynności kobiety, nie praca
Napisano Ponad rok temu
zawsze z tym byl klopot, nikt tego nie mogl zrozumiec, zadne wczesniejsze zony ani nikt
zawsze bylo znowu idziesz na trening
nawet jak kasa wplywala na konto to byl ze to nie praca tylko zabawa:)
ale jakos mi nie wstyd
kazdy powinien robic to co lubi i umie, jesli tylko ma taka mozliwosc
ja do tej pory mialem i mam nadzieje ze bede mial dalej...
Użytkownicy przeglądający ten temat: 3
0 użytkowników, 3 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Poland Aikido Yudansha
- Ponad rok temu
-
Poland Aikido Weblinks
- Ponad rok temu
-
Pytanie
- Ponad rok temu
-
Boston pozdrawia
- Ponad rok temu
-
Aikido dzisiaj 1 - 5 (powrót do przeszłości)
- Ponad rok temu
-
Dzieciaczki i aikido
- Ponad rok temu
-
Jak kto kce niech weryfikuje
- Ponad rok temu
-
Steven raz jeszcze i nie tylko on
- Ponad rok temu
-
Jak sprawdzić wiarygodność tytułu ?
- Ponad rok temu
-
Aikido jest popularne
- Ponad rok temu