Skocz do zawartości


Zdjęcie

YMAA


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
157 odpowiedzi w tym temacie

budo_dieselp
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 463 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Siemianowice Śląskie
  • Zainteresowania:BJJ

Napisano Ponad rok temu

Re: YMAA
dobrze wiedziec...
slyszalem o nim wiele dobrego, ale chcialem sie upewnic
  • 0

budo_drow
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 210 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Kraków

Napisano Ponad rok temu

Re: YMAA

dobrze wiedziec...
slyszalem o nim wiele dobrego, ale chcialem sie upewnic


Ja natomiast cwiczylem troszke u Roberta Wąsa (szef polskiego YMAA) i moge powiedziec ze milo wspominam ten okres. Gosc ma ogromna wiedze na temat kung-fu, Chin, wschodniej metycyny i filozofii, oryginalnych metod treningowych, a co najwazniejsze - ma rowniez wlasciwe podejscie do ludzi i potrafi im ta wiedze przekazac.

Adama widzialem tylko raz (na pokazie), ale AFAIK Adam jest uczniem Roberta. Na Twoim miejscu zapisalbym sie tam bez wahania.
Zwlaszcza ze YMAA to organizacja, ktorej godlo mozna nosic z duma - czego niestety nie moglbym powiedziec o wielu innych szkolach MA i bynajmniej nie mam tu na mysli jedynie szkol kung-fu... :roll:
  • 0

budo_taaigihk
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 592 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa
  • Zainteresowania:Kung-Fu

Napisano Ponad rok temu

Re: YMAA

czy ktos moze trenuje (ew. zna) u trenera z sekcji katowickiej i sosnowieckiej (Adam Wypart) i czy uwaza go za solidnego???



Jeszcze jak cwiczylem taiji w warszawskiej ymaa, mialem okazje pocwiczyc pchajace dlonie z paroma instruktorami tej organizacji i Adam Wypart wydal mi sie calkiem sensowny (w tuishou, bo w sumie to nie znam czlowieka). :)

  • 0

budo_taaigihk
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 592 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa
  • Zainteresowania:Kung-Fu

Napisano Ponad rok temu

Re: YMAA
Wybaczcie to powiekszenie u gory - cos pochrzanilem :oops: :D
  • 0

budo_dieselp
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 463 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Siemianowice Śląskie
  • Zainteresowania:BJJ

Napisano Ponad rok temu

Re: YMAA
> Na Twoim miejscu zapisalbym sie tam bez wahania.
gdybym juz teraz nic trenowal, to zapisalbym sie od rezu, ale mam dylemat moralny :) )))

> YMAA to organizacja, ktorej godlo mozna nosic z duma
mozesz powiedziec dlaczego tak uwazasz??? ja odnioslem wrazenie, ze sa nastawienie bardzo komercyjnie (a moze mi sie wydaje), ale ponoc sam mistrz Yang Jwing-Ming cieszy sie duzym uznaniem na swiecie
  • 0

budo_dieselp
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 463 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Siemianowice Śląskie
  • Zainteresowania:BJJ

Napisano Ponad rok temu

Re: YMAA
> w tuishou, bo w sumie to nie znam czlowieka
tuishou to pchajace dlonie, tak?
  • 0

budo_taaigihk
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 592 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa
  • Zainteresowania:Kung-Fu

Napisano Ponad rok temu

Re: YMAA

tuishou to pchajace dlonie, tak?



Tak.
  • 0

budo_drow
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 210 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Kraków

Napisano Ponad rok temu

Re: YMAA

gdybym juz teraz nic trenowal, to zapisalbym sie od rezu, ale mam dylemat moralny

Ha - kwestia priorytetow...
A mozna wiedziec, co trenujesz obecnie?


> YMAA to organizacja, ktorej godlo mozna nosic z duma
mozesz powiedziec dlaczego tak uwazasz??? ja odnioslem wrazenie, ze sa nastawienie bardzo komercyjnie (a moze mi sie wydaje), ale ponoc sam mistrz Yang Jwing-Ming cieszy sie duzym uznaniem na swiecie


Powiedzialem to poniewaz znam ludzi ktorzy tam naleza, wiem jakie jest ich podejscie do treningow, w jaki sposob cwicza i co soba reprezentuja. A jesli na tej podstawie mozna wyrazic jakas opinie o calej organizacji, to takie wlasnie byloby moje zdanie...

Jesli chodzi o komercyjne nastawienie... Mozesz powiedziec, dlaczego tak uwazasz? :P
- oplaty za treningi w polskich sekcjach YMAA mieszcza sie w granicach normy (~60-70zl)
- nie masz zadnych szans na zostanie instruktorem po kilkudniowym kursie szkoleniowym (a sa takie szkoly, chyba nie musze wskazywac palcem)
- z tego co slyszalem egzaminy na wyzsze stopnie (u Minga) sa bardzo ciezkie, treningi rowniez
- goscie nie prowadza jakiejs szczegolnie agresywnej kampanii reklamowej (a sa takie... etc.)
Wiec...?
  • 0

budo_dieselp
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 463 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Siemianowice Śląskie
  • Zainteresowania:BJJ

Napisano Ponad rok temu

Re: YMAA
> A mozna wiedziec, co trenujesz obecnie?
brazylijska Capoeira - ponad 1,5 roku... wiem, ze to malo, ale jednak cos tam umiem i szkoda mi zaczynac "od zera", z drugiej strony zakochalem sie w tradycyjnym gong-fu

> Powiedzialem to poniewaz znam ludzi ktorzy tam naleza, wiem jakie
> jest ich podejscie do treningow, w jaki sposob cwicza i co soba
> reprezentuja. A jesli na tej podstawie mozna wyrazic jakas opinie o
> calej organizacji, to takie wlasnie byloby moje zdanie...
to spoxxxik....

> Jesli chodzi o komercyjne nastawienie... Mozesz powiedziec, dlaczego
> tak uwazasz?
odnioslem takie ogolne wrazenie kiedy bylem na ich stronkach - oczywiscie moge sie mylic i chyba przekonales mnie, ze sie mylilem

> nie masz zadnych szans na zostanie instruktorem po kilkudniowym
> kursie szkoleniowym (a sa takie szkoly, chyba nie musze wskazywac
> palcem)
i chwala Bogu... takie szkoly powinno sie zamykac, a przynajmniej robic jakas selekcje

> z tego co slyszalem egzaminy na wyzsze stopnie (u Minga) sa bardzo
> ciezkie, treningi rowniez
tzw. trening tradycyjny.... ale jakie sa szanse, ze w przyszlosci bede trenowal u samego Minga
  • 0

budo_drow
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 210 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Kraków

Napisano Ponad rok temu

Re: YMAA

> A mozna wiedziec, co trenujesz obecnie?
brazylijska Capoeira - ponad 1,5 roku...


U Faby, czy u Artesow...? Ja tez cwiczylem capoeire w Aguia Branca, przez ponad 2 lata.
I zrezygnowalem, zeby sie zajac BJJ.

> nie masz zadnych szans na zostanie instruktorem po kilkudniowym
> kursie szkoleniowym (a sa takie szkoly, chyba nie musze wskazywac
> palcem)
i chwala Bogu... takie szkoly powinno sie zamykac, a przynajmniej robic jakas selekcje


Zamykac...? :lol: Kto niby mialby je zamykac? Dzieki wlasciwej reklamie i obietnicy szybkich sukcesow, takie szkoly wlasnie ciesza sie najwieksza popularnoscia.

ale jakie sa szanse, ze w przyszlosci bede trenowal u samego Minga


A czemu nie? Jesli zaczalbys odpowiednio wczesnie i naprawde by Cie to wciagnelo, to kto wie...?
  • 0

budo_dieselp
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 463 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Siemianowice Śląskie
  • Zainteresowania:BJJ

Napisano Ponad rok temu

Re: YMAA
> U Faby, czy u Artesow...?
:) ))) u Adama...

> Ja tez cwiczylem capoeire w Aguia Branca, przez ponad 2 lata.
Axe!!! wiec rozumiesz, ze jest mi troche trudno zrezygnowac... u Faby jest zajebista atmosfera i ludzie tez sa spoko

> I zrezygnowalem, zeby sie zajac BJJ.
to mnie razej nie ciagnie, chociaz jak widzialem Blaszczkiewicza z jj...

> Zamykac...? Kto niby mialby je zamykac?
siakies komisje

> Dzieki wlasciwej reklamie i obietnicy szybkich sukcesow, takie szkoly
> wlasnie ciesza sie najwieksza popularnoscia.
ale, przewaznie, sa cienkie...

przestraszony > A czemu nie? Jesli zaczalbys odpowiednio wczesnie i naprawde by Cie
> to wciagnelo, to kto wie...? [lekcje u Minga]
ha.... na to raczej nie licze, jest wielu lepszych
  • 0

budo_drow
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 210 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Kraków

Napisano Ponad rok temu

Re: YMAA

> U Faby, czy u Artesow...?
:) ))) u Adama...


Aha. No to pozdrow Adasia od Bola. :wink:
(kurcze, wypadaloby go kiedys wreszcie odwiedzic)

> Ja tez cwiczylem capoeire w Aguia Branca, przez ponad 2 lata.
Axe!!! wiec rozumiesz, ze jest mi troche trudno zrezygnowac... u Faby jest zajebista atmosfera i ludzie tez sa spoko


Axe...
U nasz tez tak bylo na poczatku, ale pozniej zaczela sie totalna masowa robic. 100 ludzi na sali, poczatkujacy przemieszani z zaawansowanymi, jak mozna cwiczyc w takich warunkach!? W dodatku Adamowi nie chcialo sie na treningi przyjezdzac, przysylal tylko swoich kolesi - Bobu prowadzacy treningi? Nie, no sorry... Wiec odszedlem razem z paroma kolesiami, spotykamy sie teraz 3 razy w tygodniu i cwiczymy parterek.

to mnie razej nie ciagnie, chociaz jak widzialem Blaszczkiewicza z jj...


Mariusz zajmuje sie tradycyjnym JJ, chociaz teraz chyba wciagnelo go ken-jitsu. Niestety, o BJJ nie ma zbyt wielkiego pojecia.

> Dzieki wlasciwej reklamie i obietnicy szybkich sukcesow, takie szkoly
> wlasnie ciesza sie najwieksza popularnoscia.
ale, przewaznie, sa cienkie...


So what? Zgarniaja kaske, maja coraz wiecej uczniow, przedstawicielstwo w kazdym wiekszym miescie... Business is business, poziom sie nie liczy, wazne jest tylko zeby kaska splywala.

ha.... na to raczej nie licze, jest wielu lepszych


No wiesz, z takim podejsciem to sie daleko nie zajdzie... :roll:
  • 0

budo_dieselp
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 463 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Siemianowice Śląskie
  • Zainteresowania:BJJ

Napisano Ponad rok temu

Re: YMAA
> Aha. No to pozdrow Adasia od Bola.
nieomieszkam

> kurcze, wypadaloby go kiedys wreszcie odwiedzic
:)

> U nasz tez tak bylo na poczatku, ale pozniej zaczela sie totalna masowa
to prawda, na poczatku mialo sie wiecej zapalu do treningu

> W dodatku Adamowi nie chcialo sie na treningi przyjezdzac, przysylal
> tylko swoich kolesi
u nas tez sie to coraz czesciej zdaza

> Bobu prowadzacy treningi? Nie, no sorry...
bbuuuhhaahhaaa..... przestraszony wiem co czujesz

> Wiec odszedlem razem z paroma kolesiami, spotykamy sie teraz 3 razy
> w tygodniu i cwiczymy parterek.
jakies pol roku temu odlaczyli sie Seok i Robercik, kojarzysz? teraz maja wlasna grupe i sa z Porto De Minias, no i Coma - Capoeira Abada

> Mariusz zajmuje sie tradycyjnym JJ, chociaz teraz chyba wciagnelo go
> ken-jitsu. Niestety, o BJJ nie ma zbyt wielkiego pojecia.
wiem, wiem, ponoc jezdzi teraz wszedzie z jakims Soke ken-jitsu

> So what? Zgarniaja kaske, maja coraz wiecej uczniow,
> przedstawicielstwo w kazdym wiekszym miescie... Business is business,
> poziom sie nie liczy, wazne jest tylko zeby kaska splywala.
life is brutal i wlasnie do takiej szkoly trafic nie chce

> No wiesz, z takim podejsciem to sie daleko nie zajdzie...
no wiesz.... skoro nawet ten trener (Adam Wypart) nie jest bezposrednim uczniem Minga to...

A mozesz jeszcze powiedziec czy nie bylo Ci szkoda opuszczec klubu? 2 lata to w koncu troche czasu.....
  • 0

budo_dacheng
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1401 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: YMAA

> So what? Zgarniaja kaske, maja coraz wiecej uczniow,
> przedstawicielstwo w kazdym wiekszym miescie... Business is business,
> poziom sie nie liczy, wazne jest tylko zeby kaska splywala.
>life is brutal i wlasnie do takiej szkoly trafic nie chce


Poznałem paru instruktorów z YMAA (Robert Wąs, instruktorzy z Trójmiasta i Warszawy) i jeśli o to chodzi, to jestem przekonany, że to nie jest taka szkoła.

> No wiesz, z takim podejsciem to sie daleko nie zajdzie...
no wiesz.... skoro nawet ten trener (Adam Wypart) nie jest bezposrednim uczniem Minga to...


To nie znaczy, że nie ma możliwości ćwiczenia bezpośrednio u Yanga (Yang to nazwisko, Ming to tylko końcówka imienia). Co innego być czyimś bezpośrednim uczniem, a co innego się u kogoś bezpośrednio uczyć. Pierwsze to kwestia miejsca w hierarchii. B jest bezpośrednim uczniem A, C jest bezpośrednim uczniem B. Ale to nie znaczy, że C nie ma możliwości bezpośredniej nauki u A. Dla przykładu: ja jestem bezpośrednim uczniem Yao Chengguanga. Moi uczniowie nie są jego bezpośrednimi uczniami. Ale mogą się od niego bezpośrednio uczyć. Proste? :)
  • 0

budo_dieselp
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 463 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Siemianowice Śląskie
  • Zainteresowania:BJJ

Napisano Ponad rok temu

Re: YMAA

>
To nie znaczy, że nie ma możliwości ćwiczenia bezpośrednio u Yanga (Yang to nazwisko, Ming to tylko końcówka imienia). Co innego być czyimś bezpośrednim uczniem, a co innego się u kogoś bezpośrednio uczyć. Pierwsze to kwestia miejsca w hierarchii. B jest bezpośrednim uczniem A, C jest bezpośrednim uczniem B. Ale to nie znaczy, że C nie ma możliwości bezpośredniej nauki u A. Dla przykładu: ja jestem bezpośrednim uczniem Yao Chengguanga. Moi uczniowie nie są jego bezpośrednimi uczniami. Ale mogą się od niego bezpośrednio uczyć. Proste? :)

no tak, ale czlowieku, jaka jest szansa, ze mistrzu, ktory moze wybierac w wielu lepszych i wytrwalszych uczylby wlasnie mnie... a zreszta, zostawmy ten problem
  • 0

budo_dacheng
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1401 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: YMAA
Alez tu nie ma zadnego problemu :) Z tego co wiem, Yang Jwing-Ming regularnie bywa w Polsce i kazdy z uczniow YMAA (a nawet ludzie nie cwiczacy regularnie w YMAA) ma mozliwosc udzialu w jego seminariach i nauki bezposrednio od niego. Zapewne ci ktorzy sa instruktoramii YMAA maja wiecej mozliwosci (w wiekszosci organizacji jest tak, ze czesc zajec jest prowadzonych tylko dla instruktorow i bardziej zaawansowanych), ale KAZDY jesli zechce, z tego co wiem, ma szanse brania udzialu w zajeciach prowadzonych bezposrednio przez Yanga. To jesli chodzi o YMAA. Podobnie w Akademii Yiquan. Ja jestem bezposrednim uczniem Yao Chegguanga, ale juz dwoch z moich uczniow bylo ze mna w Pekinie, a trzeci leci razem ze mna w tym miesiacu. Gdy bedzie wiecej cwiczacych yiquan w Polsce, bedziemy organizowac seminaria z nim takze w kraju, zeby mogli w nich brac udzial ci, ktorzy nie sa w stanie pojechac do Chin. Tak, ze gdy ktos nie jest bezposrednim uczniem kogos nie znaczy, ze nie moze sie od niego uczyc. Oczywiscie, ze bezposredniemu/osobistemu uczniowi poswieca sie wiecej uwagi i czasu. Ale uczen ucznia, chociaz nie jest bezposrednim uczniem tez moze byc traktowany jak bezposredni uczen :) Wiele takich sytuacji bywalo. Tak, ze gdzie tu jakikolwiek problem? No, jesli ktos od razu deklaruje brak pilnosci i wytrwalosci, to co mu po nauce bezposrednio u mistrza? Zeby narazac mistrza na bezproduktywna strate czasu? :)
  • 0

budo_dieselp
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 463 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Siemianowice Śląskie
  • Zainteresowania:BJJ

Napisano Ponad rok temu

Re: YMAA

No, jesli ktos od razu deklaruje brak pilnosci i wytrwalosci, to co mu po nauce bezposrednio u mistrza? Zeby narazac mistrza na bezproduktywna strate czasu? :)

:) nie powiedzialem, ze nie jestem pilny i wytrwaly, tylko, ze pewnie sa lepsi odemnie...
ale dzieki za te slowa otuchy... najprawdopodobniej sie zapisze, bez wzdledu na to czy Yang bedzie mnie uczyl czy nie
  • 0

budo_drow
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 210 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Kraków

Napisano Ponad rok temu

Re: YMAA

jakies pol roku temu odlaczyli sie Seok i Robercik, kojarzysz? teraz maja wlasna grupe i sa z Porto De Minias, no i Coma - Capoeira Abada


Uhm... No proszę, tu mnie trochę zaskoczyłeś. To znaczy słyszałem że Folgado i Fasola odeszli, ale myślałem że będą trzymac razem z Łysym... A teraz slyszę, ze Łysy działa na własny rachunek, no i jeszcze nawiązuje kontakty z nie byle kim, bo z samą Abadą... :roll:
No to w sumie wychodzi na to, że w Polsce działa już 6 organizacji: Artes das Gerais, Asociao de Mestre Vermelho (Adam), Abada, Porto De Minias, Beribazu (Warszawiacy), Cordao de Ouro (Capowrocek). No i dobrze, nie ma to jak zdrowa konkurencja.

no wiesz.... skoro nawet ten trener (Adam Wypart) nie jest bezposrednim uczniem Minga to...


Treningi u Minga zapewne sporo kosztują (nie ma się co dziwić), a od Roberta też się można sporo nauczyć, trust me.

A mozesz jeszcze powiedziec czy nie bylo Ci szkoda opuszczec klubu? 2 lata to w koncu troche czasu.....


Cóż, na początku to było głębokie zauroczenie i fascynacja, zaś później... Później na treningi zaczęło przychodzić coraz więcej osób (w końcu było ich tyle, że nie było jak ćwiczyć - prawie 100 osób na sali), najlepsi uczniowie Adama odeszli (do Artesow), no i zdecydowanie popsuł się klimat. Tymczasem ja doszedłem do wniosku, że robię o wiele za małe postępy... No ale cóż się dziwić, skoro w 90% moje wejście do rody kończyło się walką w zwarciu... :D (no i też trochę brak mi naturalnych predyspozycji: wzrost ponad 180, waga ponad 90kg - dynamika i gibkość nigdy nie były moimi mocnymi stronami). Tak że w końcu zdecydowałem dać sobie z tym spokój i zająć się czymś, co mi znacznie lepiej wychodzi. W końcu i to brazylijskie, i to brazylijskie - pokrewne style, rzec by można. :D

PS. Heh, chyba trochę zboczyliśmy z tematu... :)
  • 0

budo_dieselp
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 463 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Siemianowice Śląskie
  • Zainteresowania:BJJ

Napisano Ponad rok temu

Re: YMAA

Uhm... No proszę, tu mnie trochę zaskoczyłeś. To znaczy słyszałem że Folgado i Fasola odeszli, ale myślałem że będą trzymac razem z Łysym... A teraz slyszę, ze Łysy działa na własny rachunek, no i jeszcze nawiązuje kontakty z nie byle kim, bo z samą Abadą... :roll:
No to w sumie wychodzi na to, że w Polsce działa już 6 organizacji: Artes das Gerais, Asociao de Mestre Vermelho (Adam), Abada, Porto De Minias, Beribazu (Warszawiacy), Cordao de Ouro (Capowrocek). No i dobrze, nie ma to jak zdrowa konkurencja.

no wlasnie, zdrowa konkurencja... Senzala by sie jeszcze przydala

Treningi u Minga zapewne sporo kosztują (nie ma się co dziwić), a od Roberta też się można sporo nauczyć, trust me.

napewno do niego blizsza droga niz do Yanga

Cóż, na początku to było głębokie zauroczenie i fascynacja, zaś później... Później na treningi zaczęło przychodzić coraz więcej osób (w końcu było ich tyle, że nie było jak ćwiczyć - prawie 100 osób na sali), najlepsi uczniowie Adama odeszli (do Artesow), no i zdecydowanie popsuł się klimat. Tymczasem ja doszedłem do wniosku, że robię o wiele za małe postępy... No ale cóż się dziwić, skoro w 90% moje wejście do rody kończyło się walką w zwarciu... :D (no i też trochę brak mi naturalnych predyspozycji: wzrost ponad 180, waga ponad 90kg - dynamika i gibkość nigdy nie były moimi mocnymi stronami). Tak że w końcu zdecydowałem dać sobie z tym spokój i zająć się czymś, co mi znacznie lepiej wychodzi. W końcu i to brazylijskie, i to brazylijskie - pokrewne style, rzec by można. :D


no, a mnie spodobalo sie kung fu

Heh, chyba trochę zboczyliśmy z tematu... :)

kajtam wcale
  • 0

budo_michal maj
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 104 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Bialystok

Napisano Ponad rok temu

Re: YMAA
Kung Fu w YMAA sklada sie z 4 rzeczy:
1) Da - techniki reczne , glownie zuraw, aka . boks
2) Ti - kopniecia , glownie dluga piesc , ale i tez sa chamskie zagrywki zurawiowe . Wysoko czy nisko , sam decydujesz uzywajac ich na ulicy
3) Chin Na - kontrolowanie i dzwignie , zuraw , ala aikido + unieruchamianie z jj ...nawet walkczac w parterze
4) Suai Jiao - zapasy , rzuty , walka w parterze

Cwiczac w YMAA oprocz programu przewidzianego a akademii , to twoj prywatny biznes jakie techniki sie wyniesie . Nie mozna w koncu specjalizowac sie we wszystkim.
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

5 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024