Skocz do zawartości


Zdjęcie

Bokken i jo w Aikido.


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
70 odpowiedzi w tym temacie

budo_bronson
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 184 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Włocławek

Napisano Ponad rok temu

Re: Bokken i jo w Aikido.
Ale ten Saito to cienias. Chyba dlatego, ze cwiczyl najwiecej z dziadkiem ze wszystkich. :) . Szczeopan chyba bedziesz musial jechac do niego i mu wytlumaczyc, ze zle robi. :)
  • 0

budo_szczepan
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 8153 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:dzika,śmiercionośna Północ

Napisano Ponad rok temu

Re: Bokken i jo w Aikido.

Ale ten Saito to cienias. Chyba dlatego, ze cwiczyl najwiecej z dziadkiem ze wszystkich. :) . Szczeopan chyba bedziesz musial jechac do niego i mu wytlumaczyc, ze zle robi. :)


......hmh........tylko ironiczne uwagi i zero wlasnego wkladu? :-? skad my to znamy..........

A od siebie, masz na ten temat cos dopowiedzenia, czy bedziesz sie zaslanial autorytetem Saito sensei?
  • 0

budo_marilyn m
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 759 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Bokken i jo w Aikido.
GARY NAPISAŁ:

[quote]Mozesz napiszac cos wiecej ten temat?[/quote]
Drogi Garusie, czyżbym miał odrabiać z Tobą lekcje, to nie miejsce przecież i nie czas :roll:
[quote]PS. daj znać poczciwemu garremu na priv ktoś ty[/quote]
Czytaj między wierszami, będę robił większe międzywiersze dla Ciebie,

he, he

M M napisał[quote]Rozumiem, ze osiagnales juz poziom Ueshiby i teraz idziesz dalej, bo przeciez jest jeszcze tyle do zrobienia? [/quote]

To wyjątkowa nadinterpretacja. Oczywiście możemy się spierać w ten sposób, ale myślę, że stać Cię na więcej
Sztuki walki powinny i rozwijają się czy tego chcesz czy nie, inaczej stają się martwą sztuką dla sztuki, przykładem tego jest przecież sam cappo di tutti cappi maestro Ueshiba i to co nawywijał z Daito
quote]
Miesza Ci sie koncowa faza techniki (w naszym przykladzie uderzenie w opone) z poczatkowa (w naszym przykladzie "zaangazowanie tylnej reki").
Zreszta jest to problem wszystkich fanow bicia powietrza, np. iaidokow. Od razu widac, kto choc raz w zyciu cial tameshigiri, [/quote]

To troszeczkę dyskusja o wyższości świąt... Może i miesza mi się sam już nie wiem, skoro tak naciskasz, ale wiem jedno SW stworzona przez MU To sztuka zatrzymania przemocy, zmiany serca przeciwnika, a nie defasonowania mu łba,czy też przecinania jeźdźca razem z koniem :X

[quote]Ooooo. A czymze to Bronson tak Cie poruszyl?! Moze trzeba dac temu brzydalowi bana? [/quote]
Charles napisał[quote]Trza Walic w opone jak dziadek to tez sie dojdzie do takiej pozycji z wysunietym ramieniem jak by sie nim "dopychalo" ciecie. [/quote]
To było skierowane zdaje się do wszystkich, stąd moje veto, jeżeli jednak Tobie to odpowiada to zmień pseudo na ciecia, lub daj mu dana, czy bana sam zdecyduj.
[quote]A moze uczyli sie "na boku", bo Ueshiba im broni nie pokazywal? [/quote]
Tutaj myślę, że się zgadzamy, więc nie wiem po co ta uwaga

Z uszanowaniem
  • 0

budo_bronson
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 184 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Włocławek

Napisano Ponad rok temu

Re: Bokken i jo w Aikido.

Ale ten Saito to cienias. Chyba dlatego, ze cwiczyl najwiecej z dziadkiem ze wszystkich. :) . Szczeopan chyba bedziesz musial jechac do niego i mu wytlumaczyc, ze zle robi. :)


......hmh........tylko ironiczne uwagi i zero wlasnego wkladu? :-? skad my to znamy..........

A od siebie, masz na ten temat cos dopowiedzenia, czy bedziesz sie zaslanial autorytetem Saito sensei?


Od siebie pisalem od poczatku i zawsze pisze od siebie. I nikim sie nie zaslaniam po prostu nie rozumiem jak mozesz pisac, ze Saito zle robis. Juz jestes blisko nawet bardzo do stwierdzenia, ze Ueshiba zle robil, bo wlasnie Saito robi najbardziej zblizone aikido do O'Sensei. Wiec troche sie zastanow zanim napiszesz takie bzdury. I jak mozesz to napisz skad Wy to znacie? Takie rzeczowe posty?

Aiki boken i aiki jo, - jak obecnie nazywa i naucza Saito sensei, nie tylko nikogo nie naucza walczyc mieczem, ale ucza bardzo zlych odruchow (np opuszczanie kisaki ponizej posladkow z tylu przy zamachnieciu sie przed cieciem)


I pewnie, ze bede podawal za przyklad Saito bo jest wg mnie bardzo dobrym autorytetem. Oczywiscie moze mi i karzdemu sie nie podobac jak robi ale pisanie, ze zle to spora przesada. Jezeli w Aikido nie ma sparingow (pomijam Tomiki) to co jest wykladnikiem co jest prawidlowe? Chyba to co pokazuje zalozyciel. A Saito jak napisalem wyzej robi najbardziej wiernie jak M. Ueshiba. Stad sadze, ze sie zagalopowales i tyle. I nie krec tylko staraj sie odpowiadac rzeczowo bez zbednych mijanek. Bo ciagle cos metnie tlumaczysz podpierajac sie, ze "to trzeba zobaczyc bo nie da sie opisac". I na moncu wychodza zupelnie inne stwierdzenia jak na poczatku (tak jak ze w wyniku rozluznienia miesni obniza sie srodek ciezkosci :) ).
Wiec przejzyj jeszcze raz temat i nie pieprz farmazonow tylko pisz rzeczowo. Ze mna sie nie zgadzali chlopaki z ta sila i dobrze nie komentowalem tego jak nie to nie bo dla mnie tu jest sprawa sporna. Tu niestety nie do rozstrzygniecia a ty od razu jakies osobiste wycieczki robisz jak cie objechalem delikatnie za 'szarganie swietosci".
  • 0

budo_szczepan
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 8153 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:dzika,śmiercionośna Północ

Napisano Ponad rok temu

Re: Bokken i jo w Aikido.

Od siebie pisalem od poczatku i zawsze pisze od siebie. I nikim sie nie zaslaniam po prostu nie rozumiem jak mozesz pisac, ze Saito zle robis. Juz jestes blisko nawet bardzo do stwierdzenia, ze Ueshiba zle robil, bo wlasnie Saito robi najbardziej zblizone aikido do O'Sensei. Wiec troche sie zastanow zanim napiszesz takie bzdury. I jak mozesz to napisz skad Wy to znacie? Takie rzeczowe posty?


To jest temat na oddzielna dyskusje, a jestem w szkole wiec mam niezwykle malo czasu. Ale mozna do tego wrocic.
Moge miec wlasne zdanie na temat czy wg mnie to co Saito robi kijami to ma sens do nauki miecza czy nie - potrafie to nawet uargumentowac konkretnie, dajac przyklady z wlasnego cwiczenia mieczem i bokenem. Potrafisz obronic punkt widzenia Saito odnoszac sie do wlasnych doswiadczen?
Do tego potrzebna jest techniczne dyskusja, a nie puste ironizowanie, bez podawania kontrargumentow technicznych. Takich ironicznych i nic nie wnoszacych postow pelno bylo i jest na forum - mnie nie intersuja osobiste wycieczki.

Jesli jestes gotowy to mozemy zaczynac.

Tu niestety nie do rozstrzygniecia a ty od razu jakies osobiste wycieczki robisz jak cie objechalem delikatnie za 'szarganie swietosci".


ty Bronson, zastanow sie co ty piszesz...ja jestem stary chlop, objechac to mnie moze moj ojciec albo moj nauczyciel , ale ty? Przeciez nie znamy sie konkretnie w ogole. Jak bedziesz mial dzieci lub uczniow (albo jesli je juz masz) to mozesz ich strofowac, ale nie mnie.
I co to za historia z 'szarganiem swietosci" - chyba nie dyskutujemy na gruncie teologicznym?
  • 0

budo_m.m
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 55 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Bydgoszcz

Napisano Ponad rok temu

Re: Bokken i jo w Aikido.

W ogole mam wrazenie, ze uwazasz, ze Dziadek probowal zastapic bokenem miecz. Tak jak on poslugiwal sie bokenem, to jest nieprawidlowe z punktu widzenia walki i uzywania miecza.

1. Ciagle Ci sie miesza miecz z bokkenem (bokken pisze sie przez dwa "k") i stad te ciagle problemy, ktorych juz mi sie nie chce komentowac. Ja mowie wylacznie o bokkenie.
2. A co Ty lub ktokolwiek z zyjacych mozesz wiedziec na temat walki mieczem?! Sparowales z kims? Na jakiej podstawie tak autorytatywnie sie wypowiadasz: przeciales swiniaka i Ci sie wydaje, ze jestes wielki?

Dlatego wielu wspolczesnych mu, znanych mistrzow miecza go za to krytykowalo.

Nieodzalowany Boruta zapytalby o nazwiska, daty i w ogole zrodlo informacji.

On uzywal bokenu do wyrazania pryncypiow aikido, a nie do nauczenia ludzi jak sie walczy mieczem. Poniewaz cel jest inny, srodki (sposob poslugiwania sie) sa inne. Trzeba byc tego swiadomym i nie mieszac tego.

Sam mieszasz w tak beznadziejny sposob, ze mi sie nawet odpowiadac nie chce :( .

Aiki boken i aiki jo, - jak obecnie nazywa i naucza Saito sensei, nie tylko nikogo nie naucza walczyc mieczem,

Nie wiedzialem, ze Saito uczy walki mieczem. Znowu Ci sie kielbasi bokken z mieczem. Nie uzywaj tez prosze pojecia walki na okreslenie przecinania swiniakow - patrz p-t 2. powyzej.

ale ucza bardzo zlych odruchow (np opuszczanie kisaki ponizej posladkow z tylu przy zamachnieciu sie przed cieciem przestraszony )

Gdybys byl laskaw tak bardziej technicznie: dlaczego to jest zly odruch?

M.M.
  • 0

budo_m.m
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 55 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Bydgoszcz

Napisano Ponad rok temu

Re: Bokken i jo w Aikido.

M M napisał

Rozumiem, ze osiagnales juz poziom Ueshiby i teraz idziesz dalej, bo przeciez jest jeszcze tyle do zrobienia?

To wyjątkowa nadinterpretacja. Oczywiście możemy się spierać w ten sposób, ale myślę, że stać Cię na więcej

Spojrz, co piszesz dalej o rozwijaniu sie. Dla mnie to oznacza, ze Ueshiba osiagnal jakis tam poziom, a teraz trzeba to rozwijac, czyli isc dalej. Chyba ze myslisz o rozwijaniu sie wstecznym? :)

Sztuki walki powinny i rozwijają się czy tego chcesz czy nie, inaczej stają się martwą sztuką dla sztuki, przykładem tego jest przecież sam cappo di tutti cappi maestro Ueshiba i to co nawywijał z Daito

A co nawywijal? Miales tez rozwinac temat rozwijania aikido i nic...

Może i miesza mi się sam już nie wiem, skoro tak naciskasz, ale wiem jedno SW stworzona przez MU To sztuka zatrzymania przemocy, zmiany serca przeciwnika, a nie defasonowania mu łba,czy też przecinania jeźdźca razem z koniem :X

Trudno sie nie zgodzic, dlatego nie myl mnie z pomyslami Szczepana, ktory na dzien dobry przecina swiniaka a przed snem jeszcze krowe (jezdzca razem z koniem to pewnie w weekendy).
Problem niestety lezy w technicznym wykonaniu zalozen, o ktorych piszesz :( .

To było skierowane zdaje się do wszystkich, stąd moje veto, jeżeli jednak Tobie to odpowiada to zmień pseudo na ciecia, lub daj mu dana, czy bana sam zdecyduj.

Ciagle nie rozumiem w czym problem? Chodzi Ci o cięcie?

A moze uczyli sie "na boku", bo Ueshiba im broni nie pokazywal?

Tutaj myślę, że się zgadzamy, więc nie wiem po co ta uwaga

A nie wiedzialem, ze sie zgadzamy :) .

A tak swoja droga, to jestes z kregow aikido Kobayashiego jak mi sie wydaje, czy tez nie?

M.M.
  • 0

budo_bronson
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 184 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Włocławek

Napisano Ponad rok temu

Re: Bokken i jo w Aikido.
[quote name="Szczepan"]

Moge miec wlasne zdanie na temat czy wg mnie to co Saito robi kijami to ma sens do nauki miecza czy nie - potrafie to nawet uargumentowac konkretnie, dajac przyklady z wlasnego cwiczenia mieczem i bokenem. Potrafisz obronic punkt widzenia Saito odnoszac sie do wlasnych doswiadczen?
[quote]
Oczywiscie,ze mozesz miec swoje zdanie na karzdy temat, nawet mozesz sie z tym zdaniem nie zgadzac :) . W moim poscie chodzilo jeno o to, ze jezeli Saito robi jak dziadek czyli zalozyciel Aikido to znaczy ze robi tak jak powinno sie robic w Aikido. Ty napisales, ze robi zle.
Jezeli ja wymysle sobie styl bzdura-do i powiem, ze w tym stylu ta technika wyglada tak to znaczy, ze tak wyglada i koniec. Moze ta technika nie miec sensu ale tak ma byc w moim stylu. A ty piszesz, ze w bzdura-do ja zle robie techniki, ja ktory wymyslilem. Moge zle robic pod karzdym innym wzgledem ale nie w stylu bzdura-do. Czy to rozumiesz? Jezeli nie ma sparingow to nalezy uwierzyc na slowo, ze tak jest dobrze jezeli mowi to "zalozyciel".


[quote name="Szczepan"]
Do tego potrzebna jest techniczne dyskusja, a nie puste ironizowanie, bez podawania kontrargumentow technicznych. Takich ironicznych i nic nie wnoszacych postow pelno bylo i jest na forum - mnie nie intersuja osobiste wycieczki.
Jesli jestes gotowy to mozemy zaczynac.
[quote]
Rozumiem, ze jest to twoja forma obrony to porownanie postow

[quote name="Szczepan"]

ty Bronson, zastanow sie co ty piszesz...ja jestem stary chlop, objechac to mnie moze moj ojciec albo moj nauczyciel , ale ty? Przeciez nie znamy sie konkretnie w ogole. Jak bedziesz mial dzieci lub uczniow (albo jesli je juz masz) to mozesz ich strofowac, ale nie mnie.
I co to za historia z 'szarganiem swietosci" - chyba nie dyskutujemy na gruncie teologicznym? [/quote][/quote][/quote]
Zawsze sie zastanawim przed napisaniem czego i innym zycze. Objechac, strofowac mozna karzdego. Moglbys sie obruszyc gdybym napisal opierdolic. A tu nie masz zadnych podstaw jezeli ktos sie zagalopuje to nie widze powodu aby nie zwrocic komus uwage, jezeli tak Cie to ubodlo to chyba masz za duze mniemanie o sobie.
I nie wyjezdzaj z teologia. Nie zauwazyles cudzyslowiu? Wiec zamiast konkretnie odpowiedziec o "szarganiu swietosci" (tlumaczenie dla Szczepana "jednego z najwyzszych autorytetow z Aikido").
No i nie przesadzaj z tym porownywaniem swojego doswiadczenia z doswiadczeniem Saito (kurde znowu Cie strofuje) bo Saito chyba cwiczy (zawodowo nie po pracy jak Ty) pewnie juz ponad 40 lat. masz takie doswiadczenie aby polemizowac? Oj chyba nie.
  • 0

budo_szczepan
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 8153 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:dzika,śmiercionośna Północ

Napisano Ponad rok temu

Re: Bokken i jo w Aikido.

1. Ciagle Ci sie miesza miecz z bokkenem (bokken pisze sie przez dwa "k") i stad te ciagle problemy, ktorych juz mi sie nie chce komentowac. Ja mowie wylacznie o bokkenie.
2. A co Ty lub ktokolwiek z zyjacych mozesz wiedziec na temat walki mieczem?! Sparowales z kims? Na jakiej podstawie tak autorytatywnie sie wypowiadasz: przeciales swiniaka i Ci sie wydaje, ze jestes wielki?


Nic mi sie nie wydaje. Na kazdym treningu moj instruktor mi skutecznie fizycznie wybija z glowy wszelakie przerosty ego. Ciesze sie ze mam takiego instruktora.
To co pisze, pisze na podstawie treningu jaki robie. Cwiczymy kije regularnie 2-3 razy na tydzien, na full kontakt i bardzo czesto walimy sie z calej sily 8) nie tak jak w Iwama ryu, gdzie uke i tori ( i to nawet ci z wysokimi stopniami dan!!! ) sa takim dystansie ze musieli by rzucic kamieniem zeby uzyskac kontakt. Juz nie mowie o ich slynnej metodzie STOP START :lol:

Oczywiscei masz racje, ze zaden trening nie zastapi prawdziwej walki na polu bitwy, no ale co zrobic, staramy sie zblizyc jak najbardziej do tego, bez pojscia do wiezienia...


Nieodzalowany Boruta zapytalby o nazwiska, daty i w ogole zrodlo informacji.


och, juz nie pamietam, dawno o tym czytalem, i na pewno nie w oficjalnej historii sponsorowanej przez rodzine Ueshiba :wink:
Musialo to byc na jakiejs liscie dyskusyjnej o walce mieczem, moze e-budo.com?

Gdybys byl laskaw tak bardziej technicznie: dlaczego to jest zly odruch?

M.M.


dlaczego zly?? przestraszony z wielu powodow. Po pierwsze taki rodzaj ciecia zajmuje za duzo czasu. Stosuje sie go tylko w jednym wypadku, mianowicie jak masz cel nieozywiony (albo ledwo zywy) ktory nie moze ci zagrozic, aczkolwik jest np opancerzony...
Nastepnie, podnoszac tak wysoko obie rece, stwarzasz olbrzymie otwarcie, i to na wprost stojacego przeciwnika, ktory robiac zwykle irimi i tsuki na twoje gardlo nie musi nic innego robic, aby cie pokonac. Oczywiscie przy kazdym podniesieniu miecza stawarza sie takie otwarcie, ale poniewaz miecz ustawia sie poziomo w stos do tatami z dlonmi tuz nad czolem, te otwarcie sie minimalizuje i jesli chodzi o czas otwarcia i jesli chodzi o jego powierzchnie. Ciecie u Saito tych 2 warunkow nie spelnia.
Kolejna wada to powazne oraniczenie mobilnosci bokenu, jesli jest on pionowo za plecami, nie moze byc natyczmiast uzyty do obrony z przodu ciala jesli zajdzie nagla potrzeba.
Kolejna wada, to otwarcie prawej reki (a czesto i lewej) trzymajacej rekojesc bokenu, aby pozwolic mu opasc tak daleko za plecy - to widac u nich na doslownie KAZDYM cieciu. Otwarcie dwoch malych palcow u dloni swiadczy o kompletnym niezrozumieniu, gdyz to wlasnie te dwa palce nie tylko trzymaja najskuteczniej, ale przekazuja cala moc z ciala na boken, zas kciuk i palec wskazujacy owszem obejmuja rekojesc, ale lekko i nie sluza kompletnie do trzymania.

Jednym slowem totalna kaszana.
  • 0

budo_szczepan
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 8153 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:dzika,śmiercionośna Północ

Napisano Ponad rok temu

Re: Bokken i jo w Aikido.

Oczywiscie,ze mozesz miec swoje zdanie na karzdy temat, nawet mozesz sie z tym zdaniem nie zgadzac :) . W moim poscie chodzilo jeno o to, ze jezeli Saito robi jak dziadek czyli zalozyciel Aikido to znaczy ze robi tak jak powinno sie robic w Aikido. Ty napisales, ze robi zle.


Jesli wg ciebie Saito robi aikido jak Dziadek, to ja sie zapytam a w jakim okresie? Tak jak Dziadek robil przed II wojna swiatowa? W latach 50tych? w latach 60 tych? na 2 lata przed swoja smiercia?
W kazdym z tych okresow jego aikido bylo krancowo inne, podlegalo pewnej ewolucji, jakie kryteria masz zamiar stosowac do swojej oceny?

moim zdaniem nikt nie robi aikido jak Dziadek. Z prostego powodu, bo to jest nie do powtorzenia. Popatrz sie dookola, widzisz jakichs 2 aikidokow, co robia aikido tak samo? to nie istnieje. Aikido rozwija indywidualizm, na dobre czy na zle, i nic sie nie da skopiowac. Techniki na wysokim poziomie musza byc dopasowane do indywidualnego charakteru cwiczacego inaczej nie beda dzialac. Z tego powodu shihani wlasnie pozwalaja sie swoim uczniom rozwijac bardzo indywidualnie.

Rozumiem, ze jest to twoja forma obrony to porownanie postow


to wszystko co masz do powiedzenia z na temat technicznych aspektow cwiczenia bokenem?

No i nie przesadzaj z tym porownywaniem swojego doswiadczenia z doswiadczeniem Saito (kurde znowu Cie strofuje) bo Saito chyba cwiczy (zawodowo nie po pracy jak Ty) pewnie juz ponad 40 lat. masz takie doswiadczenie aby polemizowac? Oj chyba nie.


moze masz w dojo takich ludzi co cwicza 15-20 lat i dalej wala badziewie? A czasem jest ktos, kto juz po 5 latach robi duzo lepiej od nich?
moze i tak bylo wsrod uczniow Dziadka?
  • 0

budo_marilyn m
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 759 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Bokken i jo w Aikido.
MM napisał

Spojrz, co piszesz dalej o rozwijaniu sie. Dla mnie to oznacza, ze Ueshiba osiagnal jakis tam poziom, a teraz trzeba to rozwijac, czyli isc dalej. Chyba ze myslisz o rozwijaniu sie wstecznym? :)

Pisząc o ewolucji mam na myśli ewolucję. Nie wkładaj mi do ust / sorry ja tego nie akceptuję ...feee / czegoś czego nie napisałem. Posłużmy się tu przykładem dla lepszego zrozumienia: L. Davinci z pewnością był kimś wielkim, nie doścignionym w swoim rodzaju. Nie oznacza to jednak, że współczesny, przeciętny Kowalski nie osiągając tak wysokiego poziomu intelektualnego nie posunął się do przodu, nie ewoluował. Świat idzie do przodu, pojawiają się nowe horyzonty, nie należy tego mylić z poziomem, choć te pojęcia oczywiście się łączą

A co nawywijal? Miales tez rozwinac temat rozwijania aikido i nic...

Niedoczytałeś widocznie, coś tam wspomniałem wcześniej


Problem niestety lezy w technicznym wykonaniu zalozen, o ktorych piszesz


Zajmując się aikido, nawet jeżeli jest to bardzo daleki i trudny w realizacji cel, nie należy go wyeliminowywać. Idąc małymi kroczkami, pod górę, czy bezdrożami , można dotrzeć do celu, jeżeli zapomnisz o nim możesz stracić sens drogi.

A tak swoja droga, to jestes z kregow aikido Kobayashiego jak mi sie wydaje, czy tez nie?


Sztyrlic z Ciebie, ale proszę nie każ mnie za to, proszęęę dziecko
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 2

0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024