Bokken i jo w Aikido.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Pytasz dlaczego? Nic z tego, poćwicz kolego/ coś mi się za bardzo rymuje,cholera/ a się dowiesz.
Wlasnie sporo swego czasu cwiczylem ze sprzetem i dlatego wiem, skad taka "koslawa" pozycja. A jezeli ty wiesz, to sie popisz .
Jak na razie poza korzonkami i dyskami zadnego wyjasnienia tej, skadinad dziwnej pozy, nie widzialem.
M.M.
Napisano Ponad rok temu
Pozdrawiam - Adam
Napisano Ponad rok temu
Ulozenie ramion w stosunku do polozenia bokkena - nie prostopadle - (przynajmnie ja sie tak dopatrzylem) sugerowaloby, ze dziadek ustawial sie do pchniecia.
Adam, Dziadek pokazuje poprawny sposob trzymania bokkena. To oznacza, ze sie do niczego nie szykuje i niczego nie skonczyl. On po prostu stoi z bokkenem. Tylko dlaczego jest taki pogiety?
M.M.
Napisano Ponad rok temu
Wlasnie sporo swego czasu cwiczylem ze sprzetem i dlatego wiem, skad taka "koslawa" pozycja.
Oświeć nas w końcu , ja nie twierdziłem, że coś wiem, jedynie zachęcałem do praktyki, ale skoro ciężko pracowałeś i już wiesz to nie dręcz więcej nas maluczkich, a spraw abyśmy i my mogli być "koślawi" wariat
Napisano Ponad rok temu
Radze popatrzec na Saito jak to robil. Nie jest to taneczne ale widac w tym duzy power.
Ta pozycja wychodzi nie tylko jak chce sie udezac mocno ale oczywiscie rowniez zatrzymac boken w miejscu.
Dobrze MM?
Napisano Ponad rok temu
Karzdy kto bedzie mocno cwiczyl i duzo bedzie mial taka pozycje. Trza Walic w opone jak dziadek to tez sie dojdzie do takiej pozycji z wysunietym ramieniem jak by sie nim "dopychalo" ciecie.
Aikido Dziadzi na przestrzeni lat ewoluowało, wystarczy przeglądnąć wczesne filmy, czy też książki porównując to z tymi z ostatniego okresu - jest to oczywiste. Zatem pewne aspekty technik przestawały być priorytetowe. O sensei powiedział pod koniec życia, że on zrobił tylko początek, a raszta jest do zrobienia. To, że dużo walisz... w oponę i bary lecą Ci do przodu to twoja sprawa/ problem/. To tylko jedna z możliwości uzyskania energii w menie. Osobiście preferuję zaangażowanie tylnej ręki w przekazywaniu poweru i rozlużnienie barów, zresztą jak i całego ciała. Więc nie uzurpuj sobie prawa do monopolu na wiedzę absolutną i... licz się ze słowami.
Odpowiedz jest prosta. Bo to jak dziadek stoi jest prawidlowe.
To co było dobre O sensei zamieniał na jeszcze lepsze, ale nie wszyscy jego uczniowie zdołali to dostrzec np. studiując iaido, czy coś tam innego chcieli się tak jak on biegle posługiwać bronią, ale czy MU wyłącznie o to chodziło ?
Napisano Ponad rok temu
Aha i nie da sie mocno uderzac angazujac tylna reke. Sile daje przednia i tylko przednia. A bary leca do przodu to nie problem tylko wypracowane.
Pouderzaj to pogadamy.
Napisano Ponad rok temu
Zdradz mi prosze na czym polegala wg Ciebie ta ewolucja, bo ja np. niespecjalnie ja widze. Przegladajac dziadkowe BUDO, m.in. na str. 107 znajduje porownanie wczesnych technik z "tymi z ostatniego okresu". Dla mnie sa identyczne, ale jak powiedzialem: chetnie sie dowiem czegos nowego.Aikido Dziadzi na przestrzeni lat ewoluowało, wystarczy przeglądnąć wczesne filmy, czy też książki porównując to z tymi z ostatniego okresu - jest to oczywiste.
Jakie na przyklad?Zatem pewne aspekty technik przestawały być priorytetowe.
Rozumiem, ze osiagnales juz poziom Ueshiby i teraz idziesz dalej, bo przeciez jest jeszcze tyle do zrobienia?O sensei powiedział pod koniec życia, że on zrobił tylko początek, a raszta jest do zrobienia.
Odwieczny problem teoretykow i ludzi, ktorzy nigdy w nic nie uderzyli. Miesza Ci sie koncowa faza techniki (w naszym przykladzie uderzenie w opone) z poczatkowa (w naszym przykladzie "zaangazowanie tylnej reki").To, że dużo walisz... w oponę i bary lecą Ci do przodu to twoja sprawa/ problem/. To tylko jedna z możliwości uzyskania energii w menie. Osobiście preferuję zaangażowanie tylnej ręki w przekazywaniu poweru i rozlużnienie barów, zresztą jak i całego ciała.
Zreszta jest to problem wszystkich fanow bicia powietrza, np. iaidokow. Od razu widac, kto choc raz w zyciu cial tameshigiri, a kto tylko sie stara ladnie wygladac.
Ooooo. A czymze to Bronson tak Cie poruszyl?! Moze trzeba dac temu brzydalowi bana?Więc nie uzurpuj sobie prawa do monopolu na wiedzę absolutną i... licz się ze słowami.
Ponownie prosilbym o przyklady.To co było dobre O sensei zamieniał na jeszcze lepsze
A moze uczyli sie "na boku", bo Ueshiba im broni nie pokazywal?, ale nie wszyscy jego uczniowie zdołali to dostrzec np. studiując iaido, czy coś tam innego chcieli się tak jak on biegle posługiwać bronią,
A tu akurat nie podejmuje sie dyskutowac.ale czy MU wyłącznie o to chodziło ?
Bylo napisane wyraznie, ze zdjecie zostalo zrobione w Iwama - gdybys nie wiedzial, to wlasnie tam Ueshiba "robil" bron. I wlasnie tam cwiczyli tanren uchi, polegajace na tluczeniu bokkenem wiazek cienkich galezi (niestety nie opon Bronson ). Zeby bokken nie odbil sie od takiej sprezynujacej powierzchni, trzeba go przytrzymac. Stad wysuniety bark Ueshiby, ktory nie ma nic wspolnego z Marylinowa energia "w menie".
M.M.
Napisano Ponad rok temu
Przestan tyle pic Bronson i zacznij cwiczyc, bo zaczynaja Ci sie mieszac rece . Marylin ma racje: to tylna reka napedza ciecie.Aha i nie da sie mocno uderzac angazujac tylna reke.
Moze Ty masz wiecej "przednich" i u Ciebie jest inaczej - u "normalnych" ludzi przednia reka zajmuje sie kierowaniem cieciem.Sile daje przednia i tylko przednia.
M.M.
Napisano Ponad rok temu
Wiec twierdzisz, ze sila ciecia pochodzi z tylnej reki (tej blizej ciala)? Hm no ciekawe. Nie pisalem nic o prowadzeniu tylko o sile chyba, ze to to samo dla Ciebie to ok.
Nie przeinaczaj i sam nie pij.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Przy mocnych cieciach, jest to absolutnie podstawowe, gdyz w przeciwnym razie miecz bedzie "rozchustany" na wszystkie strony. Oraz mozna nabawic sie roznych kontuzji...
Co do ciecia w opone....hmh....wlasciwe ciecie zaczyna sie oczywiscie duzo wyzej i tam wklada sie najwieksza moc w ciecie (np przy przecinaniu helmu, albo kosci), a w momencie styku z opona miecz powininno sie wlasnie wyciagac z ciala przeciwnika. Tym miedzy innymi rozni sie to ciecie od tego co robia ludzie z kendo - oni po prostu uderazaja w punkt, zamiast ciac.
Napisano Ponad rok temu
Mowilismy o tym, skad sie bierze sila ciecia, a nie o kierowaniu mieczem. Jest oczywiste, ze podczas ciecia pracuja obie rece, ale na pewno nie w rownym stopniu, jak piszesz. Kazda reka ma do wykonania swoje zadanie.taaa. sa takie teorie, a to ze sila ciecia pochodzi z lewej (to ci z lewicy) a to ze z prawej (to prawicowy odlam)...Niestety, tak naprawde, to obie rece musza w rownym stopniu wspolpracowac, zeby miecz (czy boken) zachowal rowna trajektorie ciecia i ciecie moglo w ogole cos przeciac.
Taka praca dloni jest rzeczywiscie wystarczajaca do ustabilizowania bokkena, pod warunkiem, ze tniesz wylacznie powietrze. Od opony bokken odskoczylby Ci jak pingpong .Sama stabilizacja miecza w koncowej fazie ciecia (zeby np sie nie obijal od opony) wykonuje sie poprzez prawidlowy uchwyt, czyli obie dlonie przykrywaja miecz z gory. [...]
Popros Bronsona, niech Ci nasz inzynier mechanik narysuje jak rozklada sie ciezar ciala na bokkenie w przypadku takiego ciecia jak piszesz i w przypadku takiej pozycji, jaka ma Ueshiba na zdjeciu. Czysta mechanika: o wszystkim decyduje kat, pod jakim masz ustawone rece.Co powoduje ze mozna latwo na dlonie przeniesc ciezar ciala i tym wlasnie sie ciecie stabilizuje.
Wlasciwe ciecie zaczyna sie rzeczywiscie duzo wyzej, bo od samej gory :grin: .Co do ciecia w opone....hmh....wlasciwe ciecie zaczyna sie oczywiscie duzo wyzej i tam wklada sie najwieksza moc w ciecie (np przy przecinaniu helmu, albo kosci), a w momencie styku z opona miecz powininno sie wlasnie wyciagac z ciala przeciwnika.
Uwielbiam te mitologie, "przecinanie helmu, albo kosci". Najpierw pomysl, a potem napisz:
1. Ciecie w opone z roznych wzgledow nie sluzy do nauki przecinania czegokolwiek. Jest to po prostu metoda treningowa, majaca swoje konkretne cele.
2. Piszac o helmie i kosciach masz na mysli przecinanie tego pierwszego na glowie przeciwnika?!
3. Uderz sobie konkretnie w cos sprezynujacego, to pogadamy.
A skad Ci sie wzielo kendo? Ja mowilem o iaido. Kendocy rzeczywiscie uderzaja, a nie tna, bo taka jest specyfika ich dyscypliny, jednak np. przy cwiczeniu kirikaeshi to bym juz podyskutowal czy to uderzenie, czy ciecie.Tym miedzy innymi rozni sie to ciecie od tego co robia ludzie z kendo - oni po prostu uderazaja w punkt, zamiast ciac.
M.M.
Napisano Ponad rok temu
Dobrze, niech Ci bedzie, ze wygrales. Wprawdzie pozniej dales plame, ale ksiazka jest Twoja.MM nie kombinuj teraz tylko napisz czy wygralem konkurs?
To bardzo ciekawe :grin: .Wiec twierdzisz, ze sila ciecia pochodzi z tylnej reki (tej blizej ciala)? Hm no ciekawe.
A Ty uwazasz, ze jak staniesz z mieczem w takiej pozycji jak Ueshiba i dopchniesz ten miecz przednia reka, to przetniesz cokolwiek? (No moze nie cokolwiek, bo jakiegos ptysia z bita smietana, to bys pewnie i - z bolem - przecial).
Panie Inzynierze: co to jest, co przecina w naszym przypadku?
M.M.
Napisano Ponad rok temu
A Ty uwazasz, ze jak staniesz z mieczem w takiej pozycji jak Ueshiba i dopchniesz ten miecz przednia reka, to przetniesz cokolwiek? (No moze nie cokolwiek, bo jakiegos ptysia z bita smietana, to bys pewnie i - z bolem - przecial).
Panie Inzynierze: co to jest, co przecina w naszym przypadku?
M.M.
No jak to, co przecina? KI oczywiscie
Napisano Ponad rok temu
.Zdradz mi prosze na czym polegala wg Ciebie ta ewolucja, bo ja np. niespecjalnie ja widze. Przegladajac dziadkowe BUDO, m.in. na str. 107 znajduje porownanie wczesnych technik z "tymi z ostatniego okresu". Dla mnie sa identyczne, ale jak powiedzialem: chetnie sie dowiem czegos nowego
Bardziej przydało by się przejrzeć filmy z naprawdę ostatniego okresu. Można zaobserwować tam m.in. meguri,które O`sensei wprowadził bardzo pózno. Przykładów jego ewolucji można przytoczyć tu kilka, wymienię kolejny jak zmiana poziomu ustawienia monouchi. Mówiąc o ewolucji miałem również na myśli zmianę jaka dokonywać powinna się w każdym z nas jak zalecał wyżej wymieniony, czyli przejście/ w aspekcie energetycznym/ z poziomu ziemi, charakteryzującego twardość początkujących,poprzez ogień, do wiatru cecującego dojrzewającego majstra.
Niestety jest to late, więc ciąg dalszy w następnym odcinku, see you
Napisano Ponad rok temu
zmiana poziomu ustawienia monouchi.
???
Mozesz napiszac cos wiecej ten temat?
Mówiąc o ewolucji miałem również na myśli zmianę jaka dokonywać powinna się w każdym z nas jak zalecał wyżej wymieniony, czyli przejście/ w aspekcie energetycznym/ z poziomu ziemi, charakteryzującego twardość początkujących,poprzez ogień, do wiatru cecującego dojrzewającego majstra.
Kia, zaraz oberwiesz od hiszpańskiej inkwizycji na tym forum
Tzn. od zwolenników niezmitologizowanego czysto fizycznego aikido.
PS. daj znać poczciwemu garremu na priv ktoś ty.
Napisano Ponad rok temu
Mowilismy o tym, skad sie bierze sila ciecia, a nie o kierowaniu mieczem. Jest oczywiste, ze podczas ciecia pracuja obie rece, ale na pewno nie w rownym stopniu, jak piszesz. Kazda reka ma do wykonania swoje zadanie.
Sila ciecia bierze sie z przesuniecia sie ciala do przodu i wlozenia wagi ciala w moment obrotowy miecza. Po jakims czasie, wydaje sie ,ze nalezy wylacznie pozwolic mu spasc wykorzystujac sile grawitacji... 8) ale to oczywiscie tylko iluzja...
W ogole to ciecie bokenem nie ma nic wspolnego z cieciem prawdziwym mieczem. Inne jest wywazenie sprzetu i inny sposob machniecia. Jesli myslisz ze rece maja jakies specjalne oddzielne zadania, to powies sobie polowke swiniaka (albo krowy) na haku, na wysokosci czlowieka, wez jakis tani miecza Chena (sprzedaje na internecie po 200-300 us$, powinien wytrzymac pare ciec) i sprobuj uciac w ten sposob jak "tniesz" bokenem :wink:
Nic sie nie dociska w ostatniej fazie, bo to nie opona. Najwieksza sila jest przylozona na wysokosci wejscia w cialo a nie w koncowce, w koncowce sie miecz wyciaga z ciala w kierunku wlasnego brzucha, a nie dociska, bo nie mozna by bylo zrobic nastepnego ciecia... itd...
Dobre, efektywne i mocne ciecie, jest uwarunkowane prawidlowym kierunkiem ciecia, inaczej zlamiesz lub skrzywisz miecz za pierwszym razem! Dlatego nie pozwala sie robic tamashegiri w szkolach kenjutsu poczatkujacym....Wiec rece nie moga pracowac robiac co innego.., zreszta, nie wierz mi na slowo, sprawdz sobie fizycznie sam.
Taka praca dloni jest rzeczywiscie wystarczajaca do ustabilizowania bokkena, pod warunkiem, ze tniesz wylacznie powietrze. Od opony bokken odskoczylby Ci jak pingpong .
ale mieczem nie tnie sie opon hehehe. A nawet jak by ktos probowal , to sie przecina i nic nie odskakuje...Dlatego dalem przyklad kendo, gdyz tam rowniez, zostalo ciecie wypaczone bo sie uzywa shinai. Tak proba "zastapienia" miecza przez boken konczy sie roznymi wypaczeniami..
Popros Bronsona, niech Ci nasz inzynier mechanik narysuje jak rozklada sie ciezar ciala na bokkenie w przypadku takiego ciecia jak piszesz i w przypadku takiej pozycji, jaka ma Ueshiba na zdjeciu. Czysta mechanika: o wszystkim decyduje kat, pod jakim masz ustawone rece.
Myslisz ze jak inzynier rozumie rozklad sil przy cieciu to umie ciac?
Wlasciwe ciecie zaczyna sie rzeczywiscie duzo wyzej, bo od samej gory :grin: .
Uwielbiam te mitologie, "przecinanie helmu, albo kosci". Najpierw pomysl, a potem napisz:
1. Ciecie w opone z roznych wzgledow nie sluzy do nauki przecinania czegokolwiek. Jest to po prostu metoda treningowa, majaca swoje konkretne cele.
2. Piszac o helmie i kosciach masz na mysli przecinanie tego pierwszego na glowie przeciwnika?!
3. Uderz sobie konkretnie w cos sprezynujacego, to pogadamy.
od1. - to prawda, ale na jego podstawie nie mozna uczyc sie poslugiwania sie mieczem, jako ze wypacza cala idee prawidlowego ciecia.
ad2. Kanai sensei wielokrotnie przecinal oryginalne helmy z epoki, wiec mamy doswiadczenia z pierwszej reki. Oczywiscie helmy nie byly na glowie Sensei ma cala kolekcje mieczy rodowych, co byly naprawde uzywane na polach walki, i sa tak zrobione ze expert potrafi nimi przeciac np helm. Inaczej byly robine miecze ozdobne, albo w pozniejszej epoce inne, kiedy juz nie noszono zbroi.
ad3 ja nie cwicze mieczem zeby uderzac, tylko zeby przecinac.
W ogole mam wrazenie, ze uwazasz, ze Dziadek probowal zastapic bokenem miecz. Tak jak on poslugiwal sie bokenem, to jest nieprawidlowe z punktu widzenia walki i uzywania miecza. Dlatego wielu wspolczesnych mu, znanych mistrzow miecza go za to krytykowalo.
On uzywal bokenu do wyrazania pryncypiow aikido, a nie do nauczenia ludzi jak sie walczy mieczem. Poniewaz cel jest inny, srodki (sposob poslugiwania sie) sa inne. Trzeba byc tego swiadomym i nie mieszac tego.
Aiki boken i aiki jo, - jak obecnie nazywa i naucza Saito sensei, nie tylko nikogo nie naucza walczyc mieczem, ale ucza bardzo zlych odruchow (np opuszczanie kisaki ponizej posladkow z tylu przy zamachnieciu sie przed cieciem przestraszony )
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Nuuudnooooooo
- Ponad rok temu
-
Aikido w Piotrkowie Trybunalskim
- Ponad rok temu
-
TANIEC WSPÓŁCZESNY i AIKIDO :)
- Ponad rok temu
-
Nowy konkurs - Skad sie wziely nazwy technik aikido??
- Ponad rok temu
-
nazwa AIKIDO
- Ponad rok temu
-
AIKIDO - strata czasu ?
- Ponad rok temu
-
Hoffman vs. Wysocki
- Ponad rok temu
-
http://puaikido.top.pl - zdjęta z sieci
- Ponad rok temu
-
Steven Seagal handluje olejkami?
- Ponad rok temu
-
17 lecie aikido w Lublinie
- Ponad rok temu