Mam 18 wiosenek za sobą.
Staż: Oj bardzo sezonowy i ogólnie to dłuższa historia.
Wersja Krótsza:
#2 miesiące w siłowni Gladiator - najlepsza, jaką widziałem na żywo. ( Regularne )
Stosowałem wtedy Gainera, chociaż mi to odradzano.
Przerwa
#4 miesiące próby ćwiczenia w domu i u taty w pracy. ( Wtedy piłem i imprezowałem i jedyne co mi po tym okresie zostało to biceps)
Przerwa
#Obecnie ćwiczę 5 miesięcy też była mała przerwa, bo niestety miałem krwiaka na udzie i to, co możliwe to robiłem (bez nóg i brzucha, ciężko z plecami)
W 6 Klasie podstawówki miałem wypadek autobusowo-tramwajowy (autobus stał na skrzyżowaniu na torach i wjechał w niego rozpędzony tramwaj - kierowca tramwaju był pijany) Konsekwencją był nadłamany w dwóch miejscach kręgosłup(dolne kregi). Kosztowało mnie to 2 tygodnie leżenia w łóżku - bez niczego i jakieś 9 miesięcy może nawet więcej chodzenie w gorsecie takie gówno, co usztywnia od pasa po szyje.
Lekarz po tym okresie powiedział mi ze straciłem jakieś 40%mięśni - powód usztywnienia.
Niby miałem rehabilitacje chodziłem 3 miesiące cos tam pomogło nawet brzuszek się urzeźbił. Zabroniona mi jednak wielu ćwiczeń a o siłowni nie było nawet mowy.
Prawda była tak, że wychodziłem na dwór było -2*C a mi na drugi dzień kręgosłup odpadał.
W Wakacje postanowiłem trudno najwyżej się połamie pójść na siłownie i tak chodziłem 2 miesiące. Bardzo mi się to wszystko spodobało. O dziwo plecy od tamtej pory mniej mnie bolały i nigdy więcej nie słucham się lekarza.
Potem troszke z dziewczyna się rozpiłem czasem ćwiczyłem, ale sporadycznie.
Pewnego razu po Sylwestrze postanowiłem ze to koniec picia, zadanych blacików itp.:
Może i na treningi chodziłem przez 4 miesiące ale zdarzały mi się to impreza i takie tam wiec efektów nie miałem, tylko biceps mi jakoś rósł.
Obecnie rzuciłem wszystko nie pije, nie pale, poświeciłem wszystko Siłowni i bardzo dobrze mi z tym i tak jadę już 5 miesiąc nawet przy kontuzji kuśtykałem na Siłownie.
Przede wszystkim nauczyłem się odmawiać. Plusem jest to, że mam z kim chodzić na treningi to motywujące chodzić z kolegą.
Waga: 71 kilogramów
![:zalamany:](http://forum-kulturystyka.pl/public/style_emoticons/default/down.gif)
Wzrost: 177 centymetrów
![:zdegustowany:](http://forum-kulturystyka.pl/public/style_emoticons/default/disgust.gif)
Sylwetka: Bardzo szczupła
![:)](http://forum-kulturystyka.pl/public/style_emoticons/default/smile.png)
Osiągnięcia: Przy 69 kg wagi wycisnąłem 91 kg na klatke płasko.
![:[](http://forum-kulturystyka.pl/public/style_emoticons/default/angry.gif)
Sytuacja obecna: Zastój siły, wzrost masy, rzeźba jak dla mnie na dobrym poziomie:P
![:kwasny:](http://forum-kulturystyka.pl/public/style_emoticons/default/kwasny.gif)
Przetestowane Suple:
Białko Biogenixa Prolongatum - moim zdaniem dobre, ale szkoda przepłacać,
Białko firmy Multipower - nic specjalnego po 1kg
![:P](http://forum-kulturystyka.pl/public/style_emoticons/default/p.gif)
M3 Olimpu 150 tab. + Dextroza Vitalmaxu - coś mi to dało w sile nie powiem że nie 5 kg na wyciskanie - klatka,+ 10 kg na kaptur, masy zero.
Obecnie bardziej staram się rozważać swoją suplementację.