Skocz do zawartości


Zdjęcie

Życie na koksie


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
33 odpowiedzi w tym temacie

dawid1920
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2884 postów
  • Pomógł: 0
1
Neutralna
  • Lokalizacja:Katowice
  • Zainteresowania:kultuRystyka trojboj SAA

Napisano Ponad rok temu

Życie na koksie
Życie na koksie

Zdarzyło się to w czwartek. Można powiedzieć, że Miał w tedy "swój dzień". Przed południem, jak to było u niego w zwyczaju, wybrał się do siłowni i zaczął trening zgodnie z planem. Po powrocie do domu postanowił odpocząć, rozebrał się więc, wskoczył do łóżka i zasnął. W dwie godziny później obudził się, zjadł solidny posiłek i ... poszedł na trening. Kiedy wszedł na salę i dobrał się do ciężarów, koledzy pootwierali usta z wrażenia. Każdy zastanawiał się, skąd u Darka tyle zapału do ćwiczeń. Jednak dopiero po pewnym czasie ktoś zapytał go o powód zrobienia "powtórki z treningu". - Jakiej powtórki? - obruszył się Darek. - Przecież ostatnio trenowałem w czwartek, czyli wczoraj! - Ale czwartek jest dzisiaj!!!

Wielu początkujących sportowców zastanawia się często, jak to jest naprawdę z tym dopingiem farmakologicznym. Brać czy nie brać? A jeżeli brać, to dużo czy mało? Co dzieje się później z tymi co biorą?

Mam okazję przedstawić autentyczną historię z życia człowieka, zresztą mojego kolegi, który kiedyś zdecydował się na "branie" ( ze zrozumiałych względów zmieniłem jego imię ).

Darek miał 17 lat, gdy po raz pierwszy pojawił się w siłowni. Zresztą, zanim to się stało, przejrzał kilka starych egzemplarzy amerykańskiego wydania "Muscle and Fitness", wpadł w zachwyt na widok muskularnych i zapragnął stać się również siłaczem. Dotychczas nie miał kontaktów ze sportem, co najwyżej trafiało mu się kopanie piłki na boisku szkolnym. Niczym szczególnym nie wyróżniał się spośród kolegów. Był drobnej budowy ciała, niezbyt wysoki, zakompleksiony i nieporadny w kontaktach z ludźmi. Nawet życie rodzinne nie układało mu się dobrze, wciąż miał o coś pretensje do matki lub do ojca, ale nigdy nie potrafił sprecyzować, o co mu konkretnie chodzi. Może chodziło mu o to, że nie urodził się wyższy, silniejszy, ładniejszy ?

W szkole zawodowej zetknął się z towarzystwem, które miało już za sobą kradzieże a nawet napady na młodszych chłopców, którym zabierali pieniądze lub kurtki. Tacy uczniowie tworzyli tam "elitę", wyżywając się nieraz na sposób wypatrzony z amerykańskich filmów gangsterskich. Najpierw próbował zaimponować im ilością wypijanego alkoholu, potem udziałem w bójkach, ale wyniki tego były mizerne.

W końcu uznał, że musi być silniejszy niż wszyscy i dopiero wtedy tamci uznają go za równego sobie. Trafił więc do siłowni i od razu poczuł się lepiej. Wiedział, jak w trakcie ćwiczeń pęcznieją mięśnie i taki widok sprawiał mu znaczną satysfakcję. Był pilny i systematyczny w ćwiczeniach, ale brakowało mu cierpliwości. Już po kilku tygodniach zmagań z ciężarami zdecydował się na "kurację" anaboliczną, bo "uczynni" koledzy podpowiedzieli mu, że istnieje szybsza możliwość złapania wagi i siły niż tylko przy pomocy ćwiczeń.

Zawodówkę ukończył z trudem, za to w ciągu dwóch lat zyskał 20 kg wagi, a nawet odniósł pewien sukces w lokalnych zawodach. Poczuł w sobie "moc". W hierarchii ulicznej od razu awansował, a nastąpiło to za sprawą bójek i rozbojów, w których aktywnie uczestniczył. Zaprzyjaźnił się nawet z dziewczyną, oczywiście nieświadomą tej gorszej strony jego życia.

W najmniej odpowiednim momencie odezwały się sterydy. Darek, który jeszcze w podstawówce był kulturalnym i dobrze ułożonym chłopcem, teraz stał się konfliktowy i agresywny niemal na każdym kroku. Sprowokował kłótnie rodzinną i wyprowadził się z domu.

Pamiętam, że ostrzegałem go kilka razy przed ubocznymi skutkami sterydów. Nie pomagało. -Mnie to nie dotyczy! - odpowiadał lekceważąco. - Jeżeli tylko chcę, panuję nad sobą, a gdy zobaczę te działania uboczne, to przestanę się szprycować!

Nawet nie zauważył momentu, gdy pojawił się trądzik na całym ciele, zmniejszyły się jądra, zaczęły wypadać włosy, nastały kłopoty z koncentracją uwagi, snem, a przede wszystkim z trudnością do opanowania agresji. Któregoś dnia "zabłysnął" jako damski bokser wobec swojej dziewczyny. Oczywiście natychmiast odeszła.

Przed samym sobą grał człowieka twardego. Zdobył pracę bramkarza w dyskotece. Czuł się tam znakomicie, no bo dziewczyny, muzyka, mnóstwo "kozaków" różnej maści - wielki świat pełną gębą. Trenował też nadal tym bardziej, że zbliżały się Mistrzostwa Polski, a Darek doszedł do wniosku, że ma szansę na zdobycie niezłego miejsca i to go mobilizowało. A poza tym na treningach czuł się zawsze lepszy, większy, mocniejszy. Ćwiczenia siłowe dawały mu znaczną wiarę w siebie.

Na przeszkodzie stanęła jednak wpadka za rozróbę. Darek trafił do aresztu, gdzie na obiad wcale nie podawali anabolików. W krótkim czasie schudł o 12 kilogramów, a potem jeszcze o kilka.

Po wyjściu na wolność nie nadawał się już na bramkarza z racji wychudłej sylwetki, która nie budziła niczyjego respektu. W między czasie przemyślał jednak wiele spraw, co zaowocowało powrotem do rodziny, a także poznaniem fajnej dziewczyny.

Niestety, wciąż czuł się nie dowartościowany, a niezadowolenie z siebie pogłębiały nieudane stosunki seksualne. Po dawnym nadmiarze hormonów pozostało tylko wspomnienie. Doszedł do wniosku, że na tę dolegliwość pomogą mu treningi. Znowu poszedł więc do siłowni. Przy okazji uznał, że należy pozbyć się depresji w sposób jak najszybszy - za pomocą nowych dawek anabolików. Nabrał przekonania, że w taki sposób poprawi tez szybko swoją potencję seksualną i ... " dosypywał do pieca".

Nie pomagały moje ostrzeżenia. Tłumaczyłem mu, żeby jeszcze odczekał i dał szansę organizmowi na regenerację, a wszystko wróci do normy. Wszystko na nic. "Sypnął" i w ciągu trzech miesięcy odzyskał formę. Minęło złe samopoczucie. Znowu był na topie. Nie wiedział wtedy, że było to jednak chwilowe i że stal się uzależniony do sterydów jak do narkotyku.

Znikły jedne problemy, pojawiły się drugie. Jeszcze raz "dostał czadu". Skutkiem odrodzonej agresywności stała się najpierw powtórna wyprowadzka do rodziny, a potem rozstanie z dziewczyną.

Zbliżał się termin kolejnych zawodów. Darek rozpoczął potężne przygotowania. I znowu pech! Najpierw przytrafiła się zapaść, związana z niewydolnością krążenia, jako konsekwencja świadomej "kuracji". Na szczęście w pobliżu byli ludzie, którzy wezwali pogotowie.

Któregoś dnia na treningu wyciągną z obszernej torby sportowej ... poduszkę. Zaskoczonym kolegom nie potrafił wyjaśnić, dlaczego upakował ją w torbie. Innym razem na siłę próbował otworzyć szafkę szatni, gdzie rzekomo przechowywał swoje rzeczy. Potem okazało się, że jego szafka była z drugiej strony szatni.

Zadawał mi tez dziwne pytania np. dlaczego drętwieją mu kończyny, dlaczego czasami robi mu się ciemno przed oczami, a także z jakiego powodu miewa krwotoki z nosa. Niezależnie od moich uwag miał tylko jeden sposób na wszystkie dolegliwości: zamianę jednego rodzaju anabolików na inny. To z kolei skutkowało kontuzjami ścięgien i stawów.

Mistrzostwa, na które tak bardzo stawiał, okazały się dla niego niewypałem. Powróciła więc depresja, którą z kolei zalewał alkoholem. Połączenie anabolików z alkoholem dało mieszankę "wybuchową" już przy pierwszej okazji. Agresywność Darka sąd wycenił na trzy lata. Odsiedział dwa i wyszedł z nocnym postanowieniem poprawy. Nigdy więcej anabolików!

Postanowił założyć rodzinę. Kolejna dziewczyna miała jednak znowu pecha. Okazało się, że Darek nie może mieć potomstwa ze względu na trwałe uszkodzenie kanalików nasiennych, spowodowane nadużywaniem androgennych sterydów anabolicznych.

Minęło 6 lat od czasu, gdy Darek rozpoczął "branie". Młody organizm wprawdzie zregenerował się, wyniki najnowszych badań są lepsze niż sprzed roku, ale nie znaczy to, że już jest dobrze.

Lekarze nie mogli uwierzyć w to , co widać było na laboratoryjnych wykresach: bezpłodność, wadliwe funkcjonowanie nerek, sfatygowana wątroba i mocno obniżona bariera immunologiczna. Do tego doszły zmiany w psychice, objawiające się nagłą chwiejnością nastroju, gwałtownością, znerwicowaniem, agresją, lękami i skłonnością do depresji.

Być może Darek wyrwał się już ze sterydowego nałogu, ale nie jestem tak do końca pewny. Pewne jest tylko to, że niektórych strat nie da się już odrobić.

Piotr Nowak
"Kulturystuka i Ftness"
  • 0
Ciągu mistrz i przykucania.
Brzuch ma w dwudziestu pięciu minach.
Biją mu brawo, on się kłania
na odpowiednich witaminach.

Madson
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1544 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Życie na koksie
hmmm powiem ci ze mi tez dretwieja rece , nie moge spac (ale to chyba od goraczki) i jakos tak nie moge sie skoncentrowac (albo to ADHD albo zmiany w psychice) o agresji (na trzezwo czy tez po pijaku) nie mam mowy poprostu jestem spokojny:)
Bojki zdarzaja mi sie nie czesto (nigdy ich nie lubilem) ...

Moral jest taki:
- do sterydow trzeba byc nie tylko dojrzalym fizycznie (wiek pow 19 lat ) ale i emocjonalnie (czasem ludzie nigdy tego nie osiagaja...)
  • 0
Tylko ciezka praca mozna dojsc do celu...
Weteran z uszkodzonym kregoslupem...

BLUE_ARMY
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 4535 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Zainteresowania:KM, ALP, Diving

Napisano Ponad rok temu

Re: Życie na koksie
Niech to dzieci ktore tu zagladaj
PRZECZYTAJA :564:

Dobra robota dawid1920,
  • 0
ON
NBII + Shock + BCAA MC + Mio


It has been said that something
as small as the flutter of a butterfly's wing
can ultimately cause a typhoon
halfway around the world..
- Chaos Theory

Koksiarz1418048738
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2811 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Tychy
  • Zainteresowania:Sport, komputery, kulturystyka

Napisano Ponad rok temu

Re: Życie na koksie
Dobry tekst. Powiesze go.
  • 0
Dla świata możesz być nikim, dla kogoś całym światem...
Nawet gdyby mnie atakowało miliony ludzi to ja nadal będę trwał przy swoim i udeżał z podwójną siłą

Madson
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1544 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Życie na koksie
znam goscia ktory ma 37lat i dalej nie jest dorosly (wlasnie typ koksa )
  • 0
Tylko ciezka praca mozna dojsc do celu...
Weteran z uszkodzonym kregoslupem...

dawid1920
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2884 postów
  • Pomógł: 0
1
Neutralna
  • Lokalizacja:Katowice
  • Zainteresowania:kultuRystyka trojboj SAA

Napisano Ponad rok temu

Re: Życie na koksie
Koksiarz już dodałem link do tematu Historie, Opowiadania i Morały tam niech takie teskty się znajdują jak ktoś będzie chciał sobie poczytać.
Na pewno opowiadań z czasem będzie przybywało a za duzo tematów przyklejonych to też nie dobrze.
  • 0
Ciągu mistrz i przykucania.
Brzuch ma w dwudziestu pięciu minach.
Biją mu brawo, on się kłania
na odpowiednich witaminach.

BLUE_ARMY
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 4535 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Zainteresowania:KM, ALP, Diving

Napisano Ponad rok temu

Re: Życie na koksie
Za duzo tekstu..
Dzieci nie beda tego czytac :564:
  • 0
ON
NBII + Shock + BCAA MC + Mio


It has been said that something
as small as the flutter of a butterfly's wing
can ultimately cause a typhoon
halfway around the world..
- Chaos Theory

monter
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 329 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:las volas

Napisano Ponad rok temu

Re: Życie na koksie
prowokacja dzinnikarska majaca na celu MOZE przestrzec przed koksem ale napewno przyciagnac czytelnika, jak widac autor tekstu nie za bardzo orientuje sie w temacie bo zle wymyslil bajke z 20kg w ciagu 2 lat gosc w ciagu 2 lat mogl zrobic z 5 cykli a z tego co pisze koks walil non stop bez przerwy, wiec wszystko jasne, 20kg to spokojnie na odrzywkach zrobisz w 2 lata,
juz mam dosc takich tekstow co chwila gdzies takie bajery pociskaja, nie powiem nadaje sie to do bravo ;)

ale wsumie tekst dla 2 miesiecznych kamikadze dobry
  • 0

Madson
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1544 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Życie na koksie
hehe jak jestes w stanie w 2 lata zrobic 20kg to gratuluje:P
  • 0
Tylko ciezka praca mozna dojsc do celu...
Weteran z uszkodzonym kregoslupem...

kujsus
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3120 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Życie na koksie

Za duzo tekstu..
Dzieci nie beda tego czytac

to samo pomyślałem jak otworzyłem... "pier*dol.e nie czytam za dużo tego"
  • 0

monter
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 329 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:las volas

Napisano Ponad rok temu

Re: Życie na koksie
no a co moze nie ? sam tutaj ktos na foorum kiedys pisalem w dziele suple ze zrobil cos kolo 20kg w 2 lata bez koksu oczywiscie
  • 0

kujsus
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3120 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Życie na koksie

a także z jakiego powodu miewa krwotoki z nosa

mi też się na poczatku cyklu zdażały... teraz już nie mam....
  • 0

Madson
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1544 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Życie na koksie
kujsus to od deki.
  • 0
Tylko ciezka praca mozna dojsc do celu...
Weteran z uszkodzonym kregoslupem...

kujsus
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3120 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Życie na koksie

kujsus to od deki.

przy pierwszym cyklu trochę leciała , a teraz przy drugim też leciała ale deki nie biorę...
  • 0

Madson
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1544 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Życie na koksie
to cisnienie pewnie masz slabe naczynia krwionosne w nosie
  • 0
Tylko ciezka praca mozna dojsc do celu...
Weteran z uszkodzonym kregoslupem...

stefaN123
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1342 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Kraków

Napisano Ponad rok temu

Re: Życie na koksie
20 kg w 2 lata :). Ja tam zrobiłem 18kg w 2 miesiące :)
  • 0
ciągła koncentracja... mając upatrzony cel.. walcze biegne przed siebie... w sercu CZERWIEŃ i BIEL !!

Flex1418048742
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 431 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Życie na koksie
tekst jest ciekawy :D jednak czasami ludzie to dalej mnie zaskakuja , jak mozna walic non stop stery bez żadnej przerwy!! ładny świr.
  • 0

Madson
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1544 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Życie na koksie
gdyby mial pojecie o sterydach to by nic sobie nie zrobil bo ja gdybym mial pieniadze i byl psychicznie odporny na alkohol to tez bym byl caly rok na cyklu...
  • 0
Tylko ciezka praca mozna dojsc do celu...
Weteran z uszkodzonym kregoslupem...

Poganin
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 62 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Życie na koksie

20 kg w 2 lata :). Ja tam zrobiłem 18kg w 2 miesiące :)

hehe rotfl ;}
A ten tekst to kolejny morał Kifa dla mlodych koksiarzy, jak wiemy sezon w pelni i mnostwo ludzi znow bez wystarczajacej wiedzy bedzie sie brala za koks. Jest to pewnie kolejna zmyslona historyjka tejze gazety.
  • 0

WBD

    ziomal

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 4088 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:pół­-światek
  • Zainteresowania:(: Cezar Project :)

Napisano Ponad rok temu

Re: Życie na koksie
Dość interesujace :D Ja zamiast się uczyć - to czytam forum ;-)

  • 0



Podobne tematy Zwiń

  Temat Forum Autor Podsumowanie Ostatni post

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024