Witam,
jako że od pewnego czasu postanowiłem się za siebie wziąć, to zarejestrowałem się tutaj na forum by zasięgnąć rady.
Otóż jeszcze kilka lat temu byłem bardzo szczupły, wręcz chudy. Niestety wynikało, to z problemami ze zdrowiem, ale mniejsza z tym bo już wszystko w porządku.
Obecnie mam 23 lata, 182 cm wzrostu i 83kg wagi. Myślę, że z proporcjami źle nie jest. Denerwuje mnie jednak pewna rzecz, a mianowicie, to, iż tych 84 kg po mnie wcale nie widać. Problem w tym, że chyba te wszystkie kilosy odkładają mi się prawie że tylko i wyłącznie w brzuch i właściwie, gdybym nie trzymał odpowiedniej postawy w pionie, to wisiałby mi niezły klocek...
I teraz problem - schudnąć? nie wiem bo brzuch zostanie, a z resztą może być gorzej skoro akurat mam tendencje do odkładania tłuszczu w tym a nie innym miejscu.
Ostatnio zauwazyłem u siebie jeszcze jakieś cholerne.. nie wiem, rozstępy, to to nie są, więc chyba jakieś fałdy też tłuszczu przy żebrach, mimo, iż żebra też mi widać, także obrośnięty tłuszczem jakoś specjalnie nie jestem. Podejrzewam, że to przez brak mięśni w tych miejscach.
Obecnie codzień lub co dwa - ale staram się trzymać pierwszej opcji - ćwiczę sobie po 100-200 machnięć ciężarkiem 10kg na rękę, 50 brzuszków, 50 pompek. Rezultaty widać, wiadomo, że niczego od razu w kilka tygodni się nie zbuduje. Ale tak czy siak martwię się tym tłuszczem. Czy to jakoś potem się rozłoży między mięśniami czy coś?
W sumie dałem temat pod "Dieta" bo sam nie wiem czy chodzi tutaj o jakieś nieprawidłowe odżywianie, może jakieś nowe ćwiczenia bo gdzieś czytałem, że powinno się ćwiczyć w takiej sytuacji tak by działały wszystkie mięśnie bo np. na samych brzuszkach to ja niczego nie zdziałam... niby na rowerze też często jeżdżę, no ale przecież ile można?
Z góry dziękuję za odp.