Witam wszystkich!
Jak w temacie - jestem kobietą. Pracuję w typowo męskim zawodzie, gdzie często potrzeba siły. Ogólnie radzę sobie (znam różne tricki typu: "co robić żeby się nie narobić, a zrobić"), ale nie zawsze można je wszędzie zastosować. Głupio mi się pytać kolegi czy dokręci mi głowicę w dieslu, bo moja baaaardzo długa rura już nie starcza
Mam 20 lat, około 60kg wagi własnej (w normie do wzrostu), a biorę średnio 40kg przy wyciskaniu. Bardzo słabo.
Mam w domu 2 hantle po 7,5 kg każda i (o zgrozo!) na razie mi wystarczają. Mam pytanie: jakie ćwiczenia/sprzęty (niedrogie) polecacie, by w szybkim czasie znacząco polepszyć swoją siłę? Wszystko co znalazłam w necie dotyczy się facetów, a myślę, że nasza tkanka mięśniowa jest chyba inaczej zbudowana...
I odpuśćcie sobie teksty typu: zmień robotę na biurową. Dopiero po 60-tce. hehe