7 odpowiedzi w tym temacie

[gibon]

Witam,

 

nazywam się Daniel i mam 19 lat. Moja waga wynosi 57,4kg przy wzroście 171cm. Przeliczałem BMI i wyszło, że mam "idealną masę ciała" jednak na granicy z niedowagą. Jem bardzo bardzo bardzo dużo, a mimo to nie potrafię przybrać na wadze co może utrudnić sprawę z siłownią, na którą chcę zacząć chodzić. Możliwe, że mam dobrą przemianę materii - możliwe bo nie znam się na tym - i zastanawiam się czy nie skonsultować się z dietetykiem, ale wolałem na początek wybrać jakieś forum, gdzie siedzą ludzie tacy jak ja, którzy też zaczynali, ale mają bagaż doświadczeń i są chętni do dzielenia się nim .

 

Moim celem nie jest wyjebanie się na maksa, ale nabranie więcej ciała, mięśni i spalenia tłuszczu na końcu i oczywiście utrzymania tego stanu. Szczupły jestem i każdy mi to mówi mimo to, że jem bardzo dużo. Ostatnio właśnie zmieniam moje nawyki żywieniowe. Chcę również zacząć zdrowe odżywianie co pójdzie w parze ze zdrowiem oczywiście . Jeśli chodzi o obecną aktywność fizyczną to biegam, nie maratony, czasy i inne tego typu rzeczy, ale dla zdrowia, kondycji i po prostu dla przyjemności. Nie potrafię siedzieć po prostu w domu i gapić się w telewizor. Jestem osboą aktywną życiowo o ile można tak powiedzieć. Pływanie zaczałem od szkoły podstawowej i trwało to 6 lat - obecnie pływam dla przyjemności i ochłody .

 

 

Na siłownie chodziłęm kiedyś z bratem, ale nie przywiązywałem do tego znacznej uwagi, ponieważ byłem młodszy i mój organizm jeszcze przechodził intensywniejszą przemianę niż teraz. Dostęp do ławeczki mam, dwóch gryfów etc etc i odpowiedniej na moje potrzeby liczby ciężarów. O diecie nie mam w ogóle pojęcia, ale chcę do niej przywiązać największą wagę. Nie chcę brać żadnych jak ktoś to napisał w innym temacie "prochy prochy... każdy chce je brać, to chyba jakaś plaga" czy coś w ten deseń. Jestem pewien, że da się osiągnąć mój cel bez takich "ulepszaczy". Z dostosowaniem się do diety nie będzie problemu, ponieważ nie jestem wybredny w ogóle - jem wszystko bo mi smakuje i tyle

 

 

Także konkretnie chciałbym wiedzieć co ze sobą począć, a dokładniej czy mam martwić się o moją wagę, niemożność przybrania na wadze, gdzie z tym iść, jakie ćwiczenia zacząć by nabrać masy, wyrzeźbić mięśnie i spalić później niepotrzebny tłuszcz, jaką dietę na początek i co później. Liczę na waszą pomoc panowie i mam nadzieję, że was nie zanudziłem.W razie pytań walcie śmiało

 

Play hard, work hard. This is the fucking key!

 

peace

Użytkownik gibon edytował ten post Ponad rok temu

[dzieciol21]

Idealna masa ciala? jak dla mnie spora niedowaga ;]

 

pokaz ta swoja diete to zobaczymy jak bardzo bardzo bardzo duzo jesz bo nei wierze ze jesz tak jak powinienes

 

 

wiec jak mowie pokaz diete wtedy mozemy zaczac gadac

[gibon]

Haha też takie podejście mam do kalkulatorów z neta, przeliczników i innych botów   dlatego wolałem zapytać.

 

Jeśli chodzi o dietę to żadnej konkretnej nie miałem, bo nie była mi potrzebna ze względu na młody wiek i rozwój ofc. Zmieniłem natomiast nawyki żywieniowe trochę po części z powodu problemów skórnych, a mianowicie walczę z trądzikiem Nie jestem jakoś super opsypany, ale wiem czego mam unikać i co jeść żeby skóra wyglądała coraz lepiej.

 

Jako, że dopiero będę studiował i mieszkam nadal z rodzicami to jestem uzależniony od kuchni mojej matki haha :>, a co za tym idzie jem to co kuchnia wyda, a przynajmniej jadłem dopóki nie zacząłem ograniczać, a finalnie wyrzuciłem z jadłospisu rzeczy, które szkodzą właśnie na wspomnianą wyżej skórę. Konkretnie co jadłem to:

 

śniadanie: 4 kromki chleba z szynką,pomidorem,serem ew ogórkiem + woda

drugie śniadanie: 2 kromki chleba j.w + pomidor + woda

obiad: 2 talerze zupy albo jedna wielka micha (zupa zależy jaka była - flaki,rosół etc etc) + drugie danie, zwykle kupa ziemniaków - zwykle dojadałem też wszystko z garnka jak już nikt nie chciał a zostało (lol) + fasolka szparagowa (smażona czy gotowana), sałatka,ogórki kiszone etc (czyli zwykłe rzeczy, które mogą zastąpić "sałatkę" w obiedzie + mięso: jakiś kurczak,pierś czy udko i inne rodzaje mięsa. Wszystko zawierało też sos lub tłuszcz z patelni, którym polewałem ziemniaki (lol)

Często były też obiady: spaghetti (z 400 gram makaronu) i obiady typu bigos,bogracz, kluski, rolady,placki etc etc

kolacja: chleb taki jak na śniadanie, ew kiełbasa, ew to co zostało z obiadu + chleb, frankfuterki i tego typu rzeczy.

 

Prócz tego po drodze zjadałem słodycze: batony,cukierki etc,orzeszki solone,czipsy też się przypałętały,cola cherry,ew chleb jak sie nie docisłem po śniadaniach albo pomiędzy obiadem a kolacją. Na mieście jak wychodzę to kebab, hamburger lub coś podobnego pokroju. Piłem i piję samą wodę, przyzwyczaiłęm się już.

 

 

Na chwilę obecną nie jem słodyczy,smażonych potraw, griluję na sreberku albo tacce żeby zminimalizować wszystkie te syfy, kawy już nie piję, jem więcej warzyw, kaszy,ryżu,ziemniaki dalej jem, mięso gotowane - często z zupy bo jest "po drodze" , piję zioła na moją skórę, unikam pikantnych potraw (na skórę),nie jem już w fast foodach, ryby - na parze lub z grila, staram się nie przyprawiam sałatek lub przyprawiam ziołami, pieprzem etc

 

 

Nie mogę podać niestety ile dana porcja zawiera kalorii albo ile gramów jem danej rzeczy, ponieważ nigdy czegoś takiego nie prowadziłem i nie zastanawiałem się nad tym  Zawsze jak byłem na obiedzie to robiło się więcej ziemniaków, mięsa, sałatki etc

Użytkownik gibon edytował ten post Ponad rok temu

[cynek89]

zamiast tracic czas na pisanie tych swoich eseji to juz dawno bys w tematach podwieszonych znalazl odpowiedzi na wszystkie twoje pytania

 

P.S ta twoja dieta jest ostro z dupy

Użytkownik cynek89 edytował ten post Ponad rok temu

[Haroldek48]

Bialka tyle co nic!
Dieta "
dieta Hybił-trafil
jesli nie masz rodzicow sportowcow w zyciu Ci nie przygotuja dania godnego Sportowca!
Wiem cos o tym:-)

[Haroldek48]

Musisz sam zawalczyc o siebie i o diete!
Ale wszystko przed Toba powodzenia!

[Grammatikk]

W dziale jest wszystko starczy przeczytać a robic jeść kolego to ty musisz sobie sam bo watpię aby ci mama 4x dziennie robiła mięso + źódło węgli + jakieś warzywo :E wiem coś o tym

[gibon]

Przejrzę zaraz dogłębniej dział i biorę się do roboty, bo nie ma na co czekać

 

 

W sumie nawet nie mam zamiaru gonić mojej matki do robienia mi żarcia, wiedząc, że pracuje i musi gotować nie tylko dla mnie, ale i dla 2 braci i ojca

 

dzięki za zainteresowanie i odpowiedzi,

 

 

peace