Jako nowy użytkownik- witam wszystkich.
Mój problem polega tym, że posiadam bardzo słabe barki. Ćwiczę od dwóch lat. Posiadam budowę ektomorficzną. We wszystkich grupach mięśniowych odnotowuję zadowalające przyrosty - oprócz barków. Są one moją piętą achillesową. Od zawsze miałem kłopoty z ich "spompowaniem". Trenowałem dwoma sposobami:
- mniejsze ciężary, więcej powtórzeń
- większe ciężary (chociaż słowo "większe" jest w tym momencie przerostem formy nad treścią), mniej powtórzeń (obecnie ćwiczę tym systemem)
W oby dwóch przypadkach stosowałem progresję, lecz niestety nie dało to oczekiwanych efektów. Oczywiście odnotowałem przyrosty, ale wycisk żołnierski na poziomie trzech powtórzeń sztangą 50kg bez podrzutu jest tragicznym wynikiem, w porównaniu np. z "francuzem", gdzie kończę na 45kg (co oczywiście nie jest niczym szczególnym - po prostu zwykłe porównanie). Wyniki w innych ćwiczeniach (np. we wznosach sztangielek) również kuleją.
Obecnie barki ćwiczę w ten sposób:
Wyciskanie żołnierskie: 3 serie, 40kg x 6 powt.| 45kg x 4 powt.| 50kg x 2-3 powt.
Wznosy sztangielek przodem: 3 serie: 6,5kg x 6 powt.| 9kg x 4 powt.| 10,5kg x 2-3 powt.
Wznosy sztangielek bokiem 3 serie: 9kg x 6 powt.| 10,5kg x 4 powt.| 12kg x 2-3 powt.
Wznosy sztangielek w opadzie tułowia - tak samo, jak wznosy przodem.
Trenuję 4-ro dniowym splitem:
Pn.- Klatka + biceps
Śr.- Nogi + przedramię
Pt.- Barki + triceps
Sob.- Plecy (razem z kapturami)
Nie wiem co robię źle (lub czego nie robię), że barki nie chcą się wzmacniać. Wykonuję złe ćwiczenia? Źle je łączę? Proszę o podpowiedzi.
Pozdrawiam i czekam na odzew.
Użytkownik Booster edytował ten post Ponad rok temu