Okolo 4 miesiecy temu cwiczylem klatke piersiowa, bylem juz dosyc zmeczony przy jednym z powtorzen wyciskania na skosnej nie trafilem prawa strona na widelki. Sztanga opadla mi do klatki z prawej strony, wiec ostatkiem sil i z pomoca lewej reki wydzwignalem sztange na widelki.
Po tym dniu kontynuowalem cykl cwiczeniony normalnie, mialem normalne zakwasy, i zaczalem odczuwac lekki dyskomfort w klatce piersiowej z prawej strony. Nie byl to bol, wiec odbylem kolejny intensywny trening na klatke, dyskomfort zamienil sie w lekki bol przy niektorych pozycjach ciala, za tydzien odbylem trening jeszcze raz. Po tym dniu klatka zaczela dawac o sobie powaznie znac. Nadal nie byl to bol ale przy pewnych pozycjach takich jak pochylenia, ruch ramieniem od klatki czy nie daj bog wsparcia na ramionach(najgorzej) Najbardziej odczuwalne bylo "rwanie" w klatce zaraz po przebudzeniu
Poszedlem do lekarza, pomacal mnie i powiedzial mi ze to naciagniecie i ze to moze zajac nawet 2, 3 miesiace az wroce do formy. Po wizycie przestaelm cwiczyc w ogole. Okolo dwa miesiace temu przestalem odczuwac jakikolwwiek dyskomfort wiec zrobilem bardzo lekka rozgrzewke na klatkje z malym obciazeniem (15kg) Po tym klatka znow sie odezwala. Znow przerwa. Teraz zaczyman czuc sie dobrze, robie wiec czasem jakies pompki by zobaczyc jak bedzie miesien reagowal, ale nadal widze ze nie jestem w pelni sil i ze jak zrobie prwidlowa serie na klatke to uraz sie odezwie.
Probowalem smarowac zelem rozgrzewajac ale mialem wrazenie ze na drugi dzien jest gorzej.
Dodam ze bol jest w klatce w srodku, a nie na zewnatrz.
MAcie jakies pomysly, zalecenia co mam robic?
Prosze o pomoc! nie chce tracic kolejnych miesiecy.
Pozdrawiam Tomek
Użytkownik gospo edytował ten post Ponad rok temu