WItam okolo 8 miesiecy temu rozpieprzylem sobie bark przez glupote , zaczelem wyciskac na klatke bez rozgrzewki sporym dla mnie ciezarem bez rozgrzewki i za ktorymś powtorzeniem cos jeblo w lewym barku , na szczecie ktos mnie asekurowal . Smarowalem jakimis gownianymi masciami ale bol nie ustepowal i z mysla ze sam sie wyleczy go zostawilem . Na dzien dzisiejszy wyglada to tak ze w barku czuje klujacy bol i czuje promieniujacy bol z barku po lokiec az do okolic nadgarstka ,dodam ze reka jest tak jakby znacznie slabsza i bardziej niestabilna przy spaniu na lewym boku tez czuje dyskomfort . Jak myslicie wracac do cwiczen z mysla ze sie unormuje przez tyle miesiecy chyba powinno ?
Dodam ze np gdy prowadze samochod po jakims czasie lewe ramie wraz z kapturem zaczyna sie odzywac.
gdy proboje napiac kaptury np przed lustrem w lewym czuje jakas nwm blokade ??
Juz mnie to powoli wkurw*a
Użytkownik Janusz Opona edytował ten post Ponad rok temu