Błędne podejście. Jeśli przez parę miesięcy ostatnich myślałeś o tym, coś tam ograniczałeś jedzenie ale waga czy wygląd się w ogóle nie zmieniły, to masz problem z wizualną kontrolą ilości. Spoko, prawie każdy ma odchył w którąś ze stron.
Waga w dłoń i naucz się widzieć, ile to jest 100g ryżu.
Punkt drugi to zamiana tłuszczów roślinnych na zwierzęce.
Są badania które sugerują, że można przejadać białko o masę kcal bez przybrania na wadzę. Wylicz swoje zapotrzebowanie, dostarcz 2g białka na kilo lub nieco więcej. Pi razy oko 60g tłuszczu i resztę z jakościowo dobrych węgli.
Spożywaj węgle w okolicy po-treningowej jedynie, oraz dostarczaj wystarczającej ilości błonnika.
Nie wiem, skąd ten pomysł, że to z węglowodanów są zbudowane mięśnie??
Ile ważysz, ile chcesz zgubić i jaki masz czas na to?