Hej, czy łączenie na treningu hipertrofii sarkoplazmatycznej z miofibrylarnej na JEDNYM TRENINGU ma sens i czy nie przyczyni sie to do spowolnienia progresu siłowego? podam na przykladzie mojego dnia PUSH.
5x5 dipy z żelastwem na pasie, na tą chwile jestem w stanie robic 28,5kg i stale co tydzien dokladac 2,5kg majac nawet lekki zapas, lecz nie nakładam na siebie praktycznie mięśnia. I chcialem po tych dipach ciezkich, zrobic 3x10 dipow z mniejszym obciązeniem. CZYLI:
5x5 dipy
3x10 dipy z mniejszym cieżarem o 40-50% tak by nie doprowadzic do upadku mięsniowego
3x8 push press hantlem jednorącz
i kilka serii pompek na dobicie. Tak samo w przypadku treningu PULL:
5x5 podciąganie
3x10 podciaganie
i kilka serii australianow na dobicie.
Dodam ze moim celem jest siła, chce byc w stanie zrobic 5x5 podciagniec z 32kg na pasie i dipy z 48kg na pasie a potem leciec w wytrzymalosc. Ale nie wygladam jakbym trenował i chcialbym troche wrzucic na siebie miecha, ale nie spowalniajac przy tym progresu. Dodam ze kazdy ruch trenuje 2x w tygodniu
- push
- pull
- przerwa
- push
- pull
Napiszcie co sądzicie i jakie macie zdanie na ten temat.