Gdzieś się pogubiłem.
Mam 35 lat. w kwietniu 2015 stwierdziłem, że jestem tłusty. w 3 miesiące zgubiłem 20 kg. tłuszczu. jadłem mniej i dużo ćwiczyłem. były to domowe cwiczenia siłowe takie jak pompki, drążek i kilka ćwiczeń z hantlami, potem 40 min orbitrek. SUPER działało.
W lato zerwałem wiązadło w kolanie, pokruszyłem kości i inne. Dzięki temu skierowano mnie na siłownie do fizjoterapełty. On skupił się nad moimi nogami a ja zacząłem mieudolne treningi na siłę i masę reszty ciała. moja waga w lato była 69 kg. 173 cm wzrostu i 11 proc BF.
Powoli uczyłem się balastowania kaloriami i treningiem. Na początku był to rodzaj FBW bez planu i składu 4 do 5 razy w tygodniu.
Często czułem się przez to przetrenowany. Jakieś 3 miesiące temu przeszedłem na pewnego rodzaju Split. plus kreatyna jakies witaminy i białka.
Na ten moment ważę 76 kg , BF jakieś 13 moze 14 proc. tyle że ta waga jest taka sama od 2 miesięcy, a mam wrazenie ,że ilość tłuszczu przybywa. Nie bardzo wiem co jest nie tak. obciążenia robię conajmniej 2 razy wieksze niż na początku, sylwetka się fajnie zmieniła, ale waga się zatrzymała.
Co dalej????
czy powinienem zrobić redukcję i zacząć masę od nowa????
czy zastanowić się nad suplementacją???
Moja dieta niestety to jedzenie tyle ile się da, byle by w miarę zdrowo.
POMOCY!!! Brak efektów bardo demotywuje