Siemanko.
Co myślicie o takim sposobie wejścia na redukcję aby z puli utrzymujacej wagę np 2500kcal. wskoczyć z dnia na dzień na np. 1300 i codziennie dokładac 50kcal aż dojdziemy np. do nadwyżki kalorycznej np. ok 3000kcal.
Zajmie to ok 5 tygodni. Potem utrzymujemy te 3000kcal przez np. tydzień i jeśli chcemy kontynuować redukcję to zaczynamy ten cykl od początku?
TYDZIEŃ I: 1300, 1350, 1400, 1450, 1500, 1550, 1600
TYDZIEŃ II: 1650, 1700, 1750, 1800, 1850, 1900, 1950
TYDZIEŃ III: 2000, 2050, 2100, 2150, 2200, 2250, 2300
TYDZIEŃ IV: 2350, 2400, 2450, 2500, 2550, 2600, 2650
TYDZIEŃ V: 2700, 2750, 2800, 2850, 2900, 2950, 3000
Pytanie czy przez pierwsze dwa tygodnie wytrzymamy, czy trening na takich kaloriach będzie ok, czy mięśni nam nie zje.
A także czy zakończyć na 4 tygodniu czyli mniej więcej na zapotrzebowaniu 0 czy wejść jeszcze wyzej z kaloriami i podbudować organizm.
Wydaje mi się, że może to mieć lepszy wpływ na metabolizm.
To sa tylko założenia, przykład a nie główny plan działania.