Pokaz mi swoje irimi-nage a powiem kim jestes
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Przyjęcie takiej defensywnej postawy w stylu aikidockim tym bardziej nie wróży niczego dobrego.
No właśnie, nie. Bo przyjęcie takiej postawy zwiększa szansę na wykonanie techniki.
kristof nie uznaje autorytetów w takim sensie, że nie jestem wobec nich bezkrytyczny.
Napisano Ponad rok temu
Wielokrotnie Ci to powtarzalem. Jestes w bledzie. Jest tylko jedno aikido. To, ktore ma sens i ktore zdobylo sobie szacunek wspolczesnych autorytetow. Zaden z nich nie wyrazil by sie pozytywnie o tym co robili 'uczniowie' Morihei Ueshiby. Najlepszym przykladem na to jest ponizszy film:W wielkim, powtarzam: wielkim uproszczeniu. Istnieją dwa "aikida".
Napisano Ponad rok temu
Wielokrotnie Ci to powtarzalem. Jestes w bledzie. Jest tylko jedno aikido. To, ktore ma sens i ktore zdobylo sobie szacunek wspolczesnych autorytetow. Zaden z nich nie wyrazil by sie pozytywnie o tym co robili 'uczniowie' Morihei Ueshiby. Najlepszym przykladem na to jest ponizszy film:W wielkim, powtarzam: wielkim uproszczeniu. Istnieją dwa "aikida".
O Gosciu.... teraz się zacznie X__x Aikido generalnie jest uważane za balet a akido Toheia jest uważane za balet przez innych aikidoków nawet... Za chwilę będzie, że to nie jest dobry judoka, że to ustawione i tak dalej... szkoda gadać.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Kihon sluzy do nauki techniki oraz pewnych zasad ogolnych i jest dosc szczegolowo zdefiniowany(tzn zarono sposob ataku jak i sama technika). Wersje kihon technik prezentuje sie na egzaminie, jak rowniez wielu instruktorow prezentuje prawie wylacznie kihon na pokazach czy stazach (np Doshu).
Aplikacje technik sa duzo mniej zdefiniowane, poniewaz wykonujac je, cwiczacy ma za zadanie sie dostosowac do niezdefiniowanego/zmiennego ataku. Stad, podobienstwo do wersji kihon jest dosc odlegle, czasami ogolne zasady na ktorych opiera sie kihon i aplikacja sa wspolne ale nawet sam zewnetrzny ksztalt techniki jest inny.
Nieporozumienie w dyskusji o iriminage polege na pomieszaniu tych dwoch pojec. Jest kompletnym nieporozumieniem proba uzywania techniki w wersji kihon do zmiennego ataku. Jest to z gory skazane na niepowodzenie juz podczas cwiczenia w dojo aikido, a co mowic poza nim...
Ale popatrzmy bardziej szczegolowo na iriminage w formie kihon. Samo sedno tehniki to irimi. Bez tego nie mozna mowic o iriminagdze. Nie nalezy jednak utozamiac irimi tylko z przesunieciem sie do przodu, np atemi to forma irimi. Poza tym, na wysokim poziomie, przesuniecie mozna zrobic wylacznie wewnatrz ciala bez robienia kroku do przodu(np H.Kobayashi na mnie taka iriminage robil ).
Zeby to przesuniecie zamienilo sie w sile ktora przewroci atakujacego, musi ono oddzialywac na strukture jego calego szkieletu. Skupianie sie tylko na jakims poszczegolnym miejscu jest powaznym bledem.
Te oddzialywanie jest popularne nazywane 'polaczeniem' i na poziomie podstawowym odbywa sie za pomoca dzwigni, a np Dziadek po koniec zycie byl w stanie zrobic to uzywajac m.inn timingu ale de facto bez dzwigni
Z jednej strony, im wieksza powierzchnia kontaktu, tym latwiej wytworzyc polaczenie, ale wtedy sila i masa atakujacego bardziej sie liczy.
Rzeczywiscie, polaczenie oddzialujace na glowe/kark/gorny odcinek kregoslupa jest w pierwszej sekundzie kontaktu doskonalym sposobem na wychylenie z rownowagi, ale nie wystarcza aby te wychylenie utrzymac tak aby sympatycznie atakujacego rzucic. Utrzymanie wychylenia wykonuje sie na postawowym poziomie zabierajac atakujacemu biodra - ja robie swego rodzaju 'katapulte' podbierajac swoimi biodrami od dolu biodra atakujacego, i wypychajac le 'na zewnatrz' linii rzutu. Stosuje sie wtedy dwa przecinajace sie wektory sily, jeden jak przy cieciu mieczem kesagiri do srodka, drugi wlasnie tworzony przez 'wypychajace' biodra na zewnatrz.
Znakomita zaleta tego rodzaju oddzialywania na szkielet jest fakt ze w kazdej sekundzie taka iriminage mozna zamienic na koshinage albo na ganseki otoshi(w zaleznosci gdzie uke sie probuje obrocic).
Jest tez mozliwe na wysokim poziomie 'zabrac' atakujacemu biodra wykorzystujac impet ataku, ale w rzeczywistosci trudno jest niezmiernie wytworzyc duze zaangazowanie ze strony atakujacego aby to zrobic.
Napisano Ponad rok temu
Oddziaływanie na odcinek szyjny przy założeniu że atakujący ma jakiś impet i "idzie" po zblokowaniu dalej - można powiedzieć że sam się składa, jeśli wchodzimy zdecydowanie.(...)Rzeczywiscie, polaczenie oddzialujace na glowe/kark/gorny odcinek kregoslupa jest w pierwszej sekundzie kontaktu doskonalym sposobem na wychylenie z rownowagi, ale nie wystarcza aby te wychylenie utrzymac tak aby sympatycznie atakujacego rzucic. Utrzymanie wychylenia wykonuje sie na postawowym poziomie zabierajac atakujacemu biodra
Gdy uke się "zaprze" blokuję drugą ręką jego odcinek krzyżowy i kontynuuję napieranie na odcinek szyjny (właściwie jak uke jest nieruchawy to profilaktycznie od razu to robię z krokiem do przodu). Myślę że tak robi wiele osób.
Dalej ciekawie piszesz o zabieraniu bioder i przekształcaniu irimi-nage w inne techniki. Jeśli to nie kłopot chciałbym zobaczyć filmik.
Napisano Ponad rok temu
Nic sie nie zacznie. Dawno sie skonczylo. Wystarczy poczytac brednie Szczepana i Akahige. To forum trzeba bedzie nazwac 'Forum Prorocka'. Jak i jemu, wszystkim pozostalym (mnie wylaczajac) trudno sobie wyobrazic, czym faktycznie jest dorobek Morihei Ueshiby - zwany dzisiaj aikido. :nie:O Gosciu.... teraz się zacznie.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Nic sie nie zacznie. Dawno sie skonczylo. Wystarczy poczytac brednie Szczepana i Akahige. To forum trzeba bedzie nazwac 'Forum Prorocka'. Jak i jemu, wszystkim pozostalym (mnie wylaczajac) trudno sobie wyobrazic, czym faktycznie jest dorobek Morihei Ueshiby - zwany dzisiaj aikido. :nie:O Gosciu.... teraz się zacznie.
No bez przesady. Swoje rację mają i w tym co mówią trochę prawy jest. Brednie to może nie po prostu inny punkt widzenia. Ten dorobek M. Ueshiby to chyba tylko on sam w całości ogarniał. Nawet jego uczniowie go czasem nie rozumieli.
Napisano Ponad rok temu
Oddziaływanie na odcinek szyjny przy założeniu że atakujący ma jakiś impet i "idzie" po zblokowaniu dalej - można powiedzieć że sam się składa, jeśli wchodzimy zdecydowanie.
Gdy uke się "zaprze" blokuję drugą ręką jego odcinek krzyżowy i kontynuuję napieranie na odcinek szyjny (właściwie jak uke jest nieruchawy to profilaktycznie od razu to robię z krokiem do przodu). Myślę że tak robi wiele osób.
Rozmawiamy tu o iriminage w wersji kihon, wiec zalozeniem jest ze atakujacy moze zwiekszac trudnosc techniki starajac sie byc coraz 'gestszy' az do 'niezwykle gesty' LOL ale nie ma aktywnego przeciwdzialania, czy jakichs kontratakow..
.
Co powoduje ze caly czas po wejsciu nage do przodu istnieje u atakujacego w miare 'staly' trzeci punkt gdzie jest brak podparcia i wlasnie tam nalezy go wychylac. Osobiscie uwazam ze twoja metoda uzywa tylko jednego wymiaru i jest niewystarczajaca w sensie ze musisz sie mozno napracowac(specjalnie z malymi przysadzistymi atakujacymi duzej wagi) i w dodatku jest to 'nieprzyjemne'(co spowoduje jego jakas reakcje) dla atakujacego. Wtedy jedynym wyjsciem pozostaje zmiana iriminagi na duszenie.
Jestem mocnym zwolennikiem stosowania spiral, wychylajac atakujacego stosuje sie spirale idaca najpierw do gory gdzie osia obrotu jest jego kregoslup, spirala ta, zaczynajac od glowy uke, przechyla sie wlasnie w trzeci punkt.
Dalej ciekawie piszesz o zabieraniu bioder i przekształcaniu irimi-nage w inne techniki. Jeśli to nie kłopot chciałbym zobaczyć filmik.
To wlasciwie juz nie nalezy do kihonu. Nie za bardzo mam czas na krecenie filmikow, po pracy ledwo zdazam na trening Ale zawsze chetnie fizycznie pocwicze gdybys byl niedaleko przejazdem. Aikido ktore uczyl Kanai sensei jest wlasnie oparte na tych elementach, dlatego jest niezwykle praktyczne
Napisano Ponad rok temu
Nic sie nie zacznie. Dawno sie skonczylo. Wystarczy poczytac brednie Szczepana i Akahige. To forum trzeba bedzie nazwac 'Forum Prorocka'. Jak i jemu, wszystkim pozostalym (mnie wylaczajac) trudno sobie wyobrazic, czym faktycznie jest dorobek Morihei Ueshiby - zwany dzisiaj aikido. :nie:
Gosciu,
Nie rozmawiamy tutaj o jakims strasznie ezoterycznym poziomie iriminage. Wklejanie video Stefana S. mija sie z celem, ten gosciu nigdy nie byl w stanie zrobic irimiange na kims rownym mu waga i wzrostem, juz nie mowiac o sytuacji gdzie by go atakujacy przewyzszal sila LOL
Z mojego punktu widzenia, jesli ktos nie rozumie biomechaniki ciala(swiadomie czy podswiadomie) nie jest w stanie przekazac swojej wiedzy, czy to w dojo czy to na forum. Dlatego piszac o iriminage zaczynam pisac od podstaw, bo cwiczac podstawy statycznie, uczysz sie tej biomechaniki, co mozna zaobserwowac u Saito sensei. To co on pokazuje to sa doskonale podstawy, i cwiczac tak, kazdy, nawet malo inteligentny i majacy trudnosci z koordynacja ruchowa cwiczacy podstaw iriminagi sie nauczy predzej czy pozniej.
Naturalnie Akahige zdaje sobie sprawe ze musi pojsc duzo dalej, zeby wypracowac rzeczy bardziej wyrafinowane(np jak niefizycznie 'wciagnac' atakujacego tak zeby sie mocniej zaangazowal w atak, bo samo uderzanie atakujacego w twarz tego nie spowoduje...). Aczkolwiek kierunek poszukiwan Akahige(lapanie za biceps czy temu podobne graplerskie sztuczki) to z mojego punktu widzenia slepa uliczka jesli chodzi o istote iriminagi, ale nie nazywalbym tego bredniami w zadnym wypadku.
Napisano Ponad rok temu
Gościu,Wielokrotnie Ci to powtarzalem. Jestes w bledzie. Jest tylko jedno aikido. To, ktore ma sens i ktore zdobylo sobie szacunek wspolczesnych autorytetow.
Czy Ty masz problem z czytaniem ze zrozumieniem? Przecież dokładnie to napisałem. Poza tym, jeśli piszesz o "bredniach" to poproszę o konkrety, czyli kontrargumenty.
Szczepan,Stad, podobienstwo do wersji kihon jest dosc odlegle, czasami ogolne zasady na ktorych opiera sie kihon i aplikacja sa wspolne ale nawet sam zewnetrzny ksztalt techniki jest inny.
To jest poważny metodologiczny błąd. Tak rozumiany kihon jest całkowicie zbędny i niczego nie uczy.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Przedstawione przez Akahige przykłady-filmiki różnią się tym (między innymi), że nie zapomina się o drugiej ręce. Wygląda to przekomicznie w "tradycyjnym" aikido, kiedy uke usiłuje jakoś pantomimicznie "zagrać", że ta ręka jest też jakoś zajęta, lub że jest tak zaskoczony, że nie może nic nią sensownego zrobić. Zero asekuracji przed drugą, wolną ręką.
Dlatego tori musi się ustawić tak, żeby być poza zasięgiem ewentualnego ataku ze strony uke.
Napisano Ponad rok temu
To widać na fimach-gdyby chciał to by przynajmniej pazurami zarysował.
U Stefana na pierwszej stronie między 0.01 a 0.02 lewa ręka uke nawet nie próbuje zasłonić twarzy (i technika by nie wyszła)
U Tissiera ##### jest o tym. Najlepiej 0.10, prawa bezwładna ręka :roll:
Napisano Ponad rok temu
Problem polega na tym, że nigdy nie jest tak ustawiony tylko ciągle dąży do tego. Pokładanie nadziei w prędkości i timingu poruszającego się uke jest zawodne.
To widać na fimach-gdyby chciał to by przynajmniej pazurami zarysował.
Mówisz o jakimś konkretnym wykonaniu techniki z jakiegoś zamieszczonego filmu? Czy tak ogólnie bo ciężko mi się odnieść. Bo są różne wersje ile stylów tyle wariantów a i tak każdy ma indywidualne wykonanie. Ja na przykład robię irimi nage nie wchodząc tak daleko, a już na pewno za plecy tylko wstawiam nogę za nogi uke żeby przełamać balans a druga ręka idzie na brodę. To takie bardziej frontalne wykonanie niż w innych stylach.
Napisano Ponad rok temu
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Staz Aikido Slupsk z Sensei Robert Zimmermann, Shihan 7Dan
- Ponad rok temu
-
Jak zdefiniowac cwiczenie Budo
- Ponad rok temu
-
Od czego zależy skuteczność aikido
- Ponad rok temu
-
PSA
- Ponad rok temu
-
Trochę szkoda
- Ponad rok temu
-
Shochugeiko 2014 z A. Sato Shihan (6dan Aikikai)
- Ponad rok temu
-
Czy Aikido jest skuteczne?
- Ponad rok temu
-
Miyamoto Shihan w Polsce!! 26. 07 - 02.08. 2014 Wrocław
- Ponad rok temu
-
Co to jest aikido czesc 2
- Ponad rok temu
-
STAŻ AIKIDO I JUDO
- Ponad rok temu