Jak zdefiniowac cwiczenie Budo
Napisano Ponad rok temu
Boję się walczyć, więc powiem, że sztuka to nie walka.
Jestem kryptogejem, więc nie należy się dekoncentrować widokiem kobiet itd.
Napisano Ponad rok temu
Te wszystkie przypowieści i to całe bushido to sprytne ukrywanie własnych kompleksów, i fobii.
Boję się walczyć, więc powiem, że sztuka to nie walka.
Jestem kryptogejem, więc nie należy się dekoncentrować widokiem kobiet itd.
To całe negowanie wszystkich wartości w sztukach walki to sprytne ukrywanie własnych kompleksów, i fobii.
Nie umiem czynić wyrzeczeń, więc powiem, że watka to nie sztuka.
Jestem uzależniony od seksu, więc nie należy się przejmować tym, że nie myślę o niczym poza widokiem widokiem kobiet itd.
Napisano Ponad rok temu
Te wszystkie przypowieści i to całe bushido to sprytne ukrywanie własnych kompleksów, i fobii.
Boję się walczyć, więc powiem, że sztuka to nie walka.
Jestem kryptogejem, więc nie należy się dekoncentrować widokiem kobiet itd.
Gorzej, efekt przeintelektualizowania.
Jest na sali moderator ? Młodemu przydał by się tydzień odpoczynku od forum. Zaczyna niebezpiecznie dryfować.
Napisano Ponad rok temu
Te wszystkie przypowieści i to całe bushido to sprytne ukrywanie własnych kompleksów, i fobii.
Boję się walczyć, więc powiem, że sztuka to nie walka.
Jestem kryptogejem, więc nie należy się dekoncentrować widokiem kobiet itd.
Czy nie zauważyłeś, że robiłem sobie jaja??? :roll:
Napisano Ponad rok temu
Te wszystkie przypowieści i to całe bushido to sprytne ukrywanie własnych kompleksów, i fobii.
Boję się walczyć, więc powiem, że sztuka to nie walka.
Jestem kryptogejem, więc nie należy się dekoncentrować widokiem kobiet itd.
Gorzej, efekt przeintelektualizowania.
Jest na sali moderator ? Młodemu przydał by się tydzień odpoczynku od forum. Zaczyna niebezpiecznie dryfować.
Ja zaczynam dryfować? To jest forum o aikido i rozmawiamy o budo to aż takie dziwne, że nie neguje wszystkiego tak jak wy?
Napisano Ponad rok temu
Te wszystkie przypowieści i to całe bushido to sprytne ukrywanie własnych kompleksów, i fobii.
Boję się walczyć, więc powiem, że sztuka to nie walka.
Jestem kryptogejem, więc nie należy się dekoncentrować widokiem kobiet itd.
Czy nie zauważyłeś, że robiłem sobie jaja??? :roll:
A Ty myślisz, że co ja tutaj robię?
Temat jest absurdalny ale też niezbędny i powinien mieć dwa wątki:
-do lat 19tu
-powyżej 19tego roku życia
Napisano Ponad rok temu
Tokugawa - jeśli nie wierzysz że wiele osób już dawno podobne poglądy przerabiało, to jeżeli Ci się chce możesz sobie znaleźć poczytać moje własne posty z tego forum sprzed ok. 8 lat. Inny klimat i inna SW, ale może dostrzeżesz pewne punkty wspólne.
Peace out.
Napisano Ponad rok temu
Nie umiem czynić wyrzeczeń, więc powiem, że watka to nie sztuka.
Wystartuj proszę w jednych tylko zawodach dowolnej prawdziwej sztuki walki. Naucz się technik, przejdź przez jeden okres przygotowań, wypracuj formę i zrób wagę. Wtedy pogadamy o tym, czy umiesz "czynić wyrzeczenia".
Ćwiczenie aikido w porównaniu z pełnokontaktowymi sztukami walki jest (zarówno pod względem fizycznym jak i mentalnym) jak spacer po parku w porównaniu do triathlonu na dystansie iron man.
@up: Oczywiście, że nie banować! Ja wierzę, że przekonam, bo jestem idealistą
Napisano Ponad rok temu
Mówimy teraz a przynajmniej się staramy, o budo. Praktyka budo rozwija pewne cechy i umiejętności. Tak samo sport, ale w inny sposób. Nie można przykładać do wszystkich tej samej miary. Większość ludzi myśląc o rozwijaniu umiejętności i charakteru skłania się ku sortom walki, dlatego, że sportowe metody są dla nich bardziej przystępne i przyswajalne. Tak samo jest w przypadku ludzi, którzy decydują się na budo.
Ktoś kto jest nastawiony na samodoskonalenie się poprzez rywalizację nie będzie zainteresowany siedzeniem w seiza pół godziny i medytowaniem albo ćwiczeniami aiki taiso. Tak samo ktoś kto chce się samodoskonalić praktykując tradycyjną sztukę walki nie będzie zainteresowany startowaniem w zawodach, zwiększaniem siły czy nawet sprawdzaniem swoich umiejętności.
Metodyka treningu sportowego i tradycyjnego jest inna. Nie lepsza nie gorsza, ale inna. Nie można tego porównywać bo sztuka walki i sport walki polegają zupełnie na czymś innym. Słowo walka w sztuce ma marginalne znaczenie (co nie znaczy, że się to olewa, po prostu nie jest sednem treningu) a w sporcie walki walka jest w centrum zainteresowania.
Każdy wybiera tą drogę, która mu bardziej odpowiada. Ja wybrałem budo, bo w sportach się nie spełniam. Co tu dużo mówić. Nie mam ducha walki ani skłonności do rywalizacji i to mnie skreśla jako sportowca, ale mogę praktykować budo, które oferuje mi coś innego co mogę rozwijać dzięki moim skłonnością. Wszystkie moje negatywne cechy z punku widzenia sportu jak brak chęci do walki czy rywalizacji stały się zaletami z punktu widzenia aikido.
Dlatego nie mogę się zgodzić z kimś, kto mówi o złej metodyce, czy braku skuteczności, bo patrzy on przez pryzmat walki sportowej i własnych doświadczeń, ze sportem. A to się ma nijak do rzeczywistości zwłaszcza w przypadku takiej sztuki walki jak aikido.
Napisano Ponad rok temu
Czy chodzi ci o to, żeby ktoś zaraz podał przykłady fighterów takich jak np. Rickson Gracie?Ktoś kto jest nastawiony na samodoskonalenie się poprzez rywalizację nie będzie zainteresowany siedzeniem w seiza pół godziny i medytowaniem albo ćwiczeniami aiki taiso.
Nie chodzi o asekuracyjnie, chodzi o prawdziwie.No faktycznie. Znowu rozbiło się o to, że asekuracyjne powinienem napisać,, w zasadzie,, lub coś w tym stylu. A tu proszę, jeden przykład obnażył moją ignorancje.
LOL. Kolejny co chce mnie naciągnąć na Gish gallop.Teraz dla ukazania skali tego zjawiska powiedz jaki procent tego typu zachowań występuje podczas jednego turnieju.
PS. Tokugawa poniżej też. Czy to jakaś zorganizowana akcja?
Napisano Ponad rok temu
Czy chodzi ci o to, żeby ktoś zaraz podał przykłady fighterów takich jak np. Rickson Gracie?Ktoś kto jest nastawiony na samodoskonalenie się poprzez rywalizację nie będzie zainteresowany siedzeniem w seiza pół godziny i medytowaniem albo ćwiczeniami aiki taiso.
Wyjątki się zdarzają zawsze. Jak chcesz już je wymieniać to rzuć tak z 10 - 20 żeby to jakoś to wyglądało w skali dziesiątek tysięcy zawodników o typowym dla siebie nastawieniu do tych spraw.
Napisano Ponad rok temu
Bo to jest taka akcja, żebyś dał 5-takaCzy to jakaś zorganizowana akcja?
Bo gdyż, albowiem, do zobrazowania jakiegoś zjawiska potrzebny jest punkt odniesienia. Dlatego też nie można odmawiać powszechności, jakiemuś zjawisku, tendencji, obejmującemu dziesiątki (setki) przypadków danego typu przeciwstawiając przypadki krańcowo odmienne w ilościach zdecydowanie mniejszych (marginalnych). Tak mi się zresztą wydaje. ;-)
Z drugiej strony, szanowni rozmówcy w przeważającej większości mówicie o swoich zmainach w myśleniu i postrzeganiu SW na przestrzeni lat. Mam takie same odczucia. Pisałem o tym wcześniej. Uważam, że pogoń za sukcesami i tzw. wyścig szczurów w każdej dziedzine życia nie ominął też sztuk i sportów walki. Nastąpiła mc-donaldyzacja, gdzie klient płacąc, wymaga efektów w najkrótszym możliwym czasie. To samo jest w sporcie (ogólnie) jak i sportach walki.
Jak wcześniej była mowa o różnych wartościach które niesie za sobą (lub powinno nieść) uprawianie sportów, sztuk walki i szczytnych ideach temu przyświecających, teraz z tego zamysłu nie pozostało nic lub prawie nic. Młodzieży nie interesuje zgłębianie filozofii wschodu (poza marginalnymi przypadkami - asekuracja!) ;-) , budo itp. rzeczy. Rozmawiałem z osobami (trenerami o wysokich stopniach w karate, sam geż mam pewne doświadczenia w tym zakresie) gdzie wg. ich obserwacji głównyn wyznacznikiem poziomu umiejętności i sukcesu dla adeptów jest udział w zawodach i osiąganie jak nawyższych rezultatów. Temu podporządkowane są treningi. Non stop ćwiczy się sparingi, zadaniówki, itp. Trudno zresztą o inny system szkolenia, skoro w roku jest kilka imprez sportowych o różnej randze formule zarówno dla dzieci w róznychj grupach wiekowych jak i seniorów. O treningu pinianów czy innych heianów myśli się tylko pod kątem zdawania egzaminów. Kata z bo? O Boże! komu one potrzebne? Jak już, to też tylko informacyjnie pod egzamin. Taki jest rezultat wpływu turniejów K1 i różnej maści UFC na podejście do tzw. tradycyjnych sztuk walki. Temu też kilka (kilkanascie lat temu) podporządkowana była ,,reforma" w egzaminach. Gdzie trzeba było dla dziecikaków wprowadzić nowy system stopni (z kilkoma belkami dla kolorowego paska), aby ich zachęcić do dalszej rywalizacji. Nie bez znaczenia było też zwiększenie budżetu klubów i Honbu z przeprowadzanych egzaminów.
Każdy z was po kilku sekundach bez trudu znajdzie sobie przysięgę dojo na na pierwszej lepszej stronie. I niech każdy sobie odpowie na pytanie, w jaki sposób krzewione są te wartości na codziennym treningu i co z tego wynika?
Ale, co ja tam wiem... ;-)
Napisano Ponad rok temu
Grzegorz, wierzysz w przysięgę dojo?
Koś sprzedaje wiedzę, w tym przypadku twierdzą, że uczy walczyć. Jedno słowo - transparentność. Płacący ma prawo wiedzieć, za co płaci.
VT, K1 , MMA pokazały prawdę o tradycyjnych sztukach walki. Kto miał obicie ( MT,KB ) i się kulał ( judo, BJJ, zapasy ) ten wygrywał.
Byłem ostatnio w "sekcji" modliszki, zaproponowałem sparring. Pytanie o zasady - mma. "W takich to nie nie jest walka, bo nic nie wolno". Odpowiedział "instruktor" który zdychał po 10 min rozgrzewki. I bierze od ludi kasę , ze to czego "naucza".
Czemu w boksie, judo, zapasach nie ma tematów typu "skuteczność" ?
Za to w aikido są od początku. A w karate , kung fu itp. pojawiają się coraz częściej.
Jersey, masz możliwość wykazania się.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Najpierw trzeba być sportowcem a potem tradycyjnym
Napisano Ponad rok temu
Jersey, to nie jest głupi pomysł.
Ps. A pierdzielę! Klub mam, założę sekcję, będzę ludziom wciskał ciemnotę, i robił na tym kasiorę. Kiedyś kumpel mądre stwierdził, że najlepszy biznes to sekta, a im większe brednie się wygłasza tym więcej sie zarabia.
Napisano Ponad rok temu
Widziałeś nawiasy ?
Jersey, to nie jest głupi pomysł.
Ps. A pierdzielę! Klub mam, założę sekcję, będzę ludziom wciskał ciemnotę, i robił na tym kasiorę. Kiedyś kumpel mądre stwierdził, że najlepszy biznes to sekta, a im większe brednie się wygłasza tym więcej sie zarabia.
Święta prawda!
A co do wiary, to taki niedowiarek jestem
Napisano Ponad rok temu
Koś sprzedaje wiedzę, w tym przypadku twierdzą, że uczy walczyć. Jedno słowo - transparentność. Płacący ma prawo wiedzieć, za co płaci.
Wiedzy się nie sprzedaje. Płaci się za utrzymanie i lub wynajem dojo. Nie za nauczanie. Oczywiście tak jest w teorii.. bo praktycznie to... wiadomo
Napisano Ponad rok temu
Od zawsze wiadomo w karate, że Ci którzy uprawiali karate sportowe, a potem przechodzili do sekcji "tradycyjnych" (np. Goju-ryu w Polsce) to prawdziwi kilerzy. Jest wtedy wszystko-realność walki i technika bez uproszczeń.
Płacenie za dojo a nie za wiedzę to taka wymówka, że nic nowego nie ma do zaproponowania a czas (kasa) leci.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Od czego zależy skuteczność aikido
- Ponad rok temu
-
PSA
- Ponad rok temu
-
Trochę szkoda
- Ponad rok temu
-
Shochugeiko 2014 z A. Sato Shihan (6dan Aikikai)
- Ponad rok temu
-
Czy Aikido jest skuteczne?
- Ponad rok temu
-
Miyamoto Shihan w Polsce!! 26. 07 - 02.08. 2014 Wrocław
- Ponad rok temu
-
Co to jest aikido czesc 2
- Ponad rok temu
-
STAŻ AIKIDO I JUDO
- Ponad rok temu
-
2014
- Ponad rok temu
-
Staż ze Stephane Benedetti shihan, 11-12 stycznia 2014 r.
- Ponad rok temu