Moja przygoda ze SW zakończyła się lata temu. Powodem były urazy jakich doznałem poza salą treningową.
Jakieś 7-8 lat temu w ok. rocznych odstępach przytrafiło mi się dwa razy "częściowe zwichnięcie zęba". Czyli ząb nie wypadł, a można powiedzieć że "wisiał". Został wepchnięty na miejsce i opatrzony szyną. Dodam że nie miałem ochraniacza. Jedynka ma się teraz względnie dobrze, żyje ale sprawia wrażenie jak by luźniejszej (albo to moja schiza)

Czy ktoś z was miał takie "przygody" i pomimo tego nadal trenuje? Chciałbym wrócić do treningów ale obawiam się że ochraniacz może tu nie wystarczyć

Dzięki.