kyokushin body conditioning
Napisano Ponad rok temu
Z tego co wiem to Pawel z Enshin mial doczynienia z ubezpieczeniem wiec on może wyjaśni co i jak.
Jak pisalem wcześniej mogę byc w błędzie.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
z prawnego punktu widzenia sprawa jest bardzo prosta i klarowna:
jęśli jest oficjalnie uznana dziedzina sportu (officially recognized)i klub jest oficjalnym członkiem organziacji zajmujacej się tą dziedziną, to jesli ktoś zrobi sobie kuku bada sie czy klub organizaował trening i rozgrywki według reguł danej dyscypliny.
jedyne konieczne papiery to przynalezność do oficjalnego związku i zestaw reguł zakomunikowany uczestnikom zajęć
w przypadku zawodów dochodzi zaświadczenie lekarskie
jeśli wszystko sie zgadza to klub jest kryty- w gre wchodzi tzw ryzyko sportowe
dobrowolnie można objąć uczestników ubezpieczeniem dotyczącym urazów w sporcie- ubezpieczyciel robi wtedy odrębne dochodzenie co do spełnienia warunków okreslonych w OWU.
no a jak nie było w zgodzie z regułami sportu- np robicie MMA w klubie karate tradycyjnego i jeden Miś urwał Zajaczkowi łepek podczas duszenia no to macie faktycznie problem
nadmiernie natmiast, imho , skupiacie sie na przepisach "governing body"- one są istotne tylko w tym sensie w jakiej dotyczą okreslenia reguł gry. co do zasad treningowych w drugiej kolejności. jak nawet governing body okresli ,że mozna skakać po brzuchach to można tym sobie tyłek podetrzeć,
bardziej przydatne są oświadczenia uczestników o pouczeniu o istniejacym ryzyku zwiazanym z dana aktywnością.
W razie duzego "kuku" postepowanie będzie dotyczyło sprawdzenia nalezytej staranności klubu- faktyczne środki bezpiczeństwa, nadzór nad ćwiczacymi, odpowiednie kwalifikacje trenera
Napisano Ponad rok temu
Niestety. Mamy tu takie przepisy jak np Health & Safety Act z 1974 roku który jest podstawą zasad BHP m.in na zajęciach sportowych. Potem mamy dwa rodzaje ubezpieczenia, klubowe i trenerskie , które musi wykupić prowadzący zajęcia itd, itd.
Proszę, jesli nie wiesz nie porównuj. System prawny Wielkiej Brytanii opiera się na zupełnie innych zasadach niż Polski.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Niekoniecznie nie o to mi chodzi, Angole mają swoiste procedury, których musissz się trzymac czy chcesz czy nie. Dla przykładu jesli chodzi o regulacje antydopingowe, jedyną organizacją sie tym zajnującą jesli chodzi o karate jest EKF. I wszystkie zasady wdrozone przez EKF sa obowiązujące przez wszystkie organizacje karate na Wyspach.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Jak już jest napisane, nie da sie uodpornić na ból. Musiałbyś wyłączyć układ nerwowy...
Po prostu trzeba trenować tak aby nie dać sie trafić, wtedy nie musisz się uodparniać na ból.
Jedyne co można zrobić to przez trening mieśni wzmocnić osłonę narządów wewnętrznych, ale i tak będzie boleć, jeśli ktos dobrze trafi.
Czy jeszcze komuś trzeba to wykładac łopatologicznie?
Napisano Ponad rok temu
Bol jest tylko sygnalem w spokojnym ukladzie czlowiek - swiat zewnetrzny (cos w rodzaju opornika).
Jest sygnalem dla mozgu ze nastapilo naruszenie stanu pokoju czy tez rownowagi, . Sygnal podwyzszonej gotowosci ze cos z naszym cialem jest nie tak i odbiega od normyi moze prowadzic do zagrozenia.
Jezeli taki sygnal zostanie zignorowany, przejdziemy nad nim do porzadku, uklad nerwowy rozpozna takie zdarzenie jako niegrozne. Wielokrotne powtorzenie takiego ignorowania bolu, powinno spowodowac ze takie zdarzenie nie bedzie kojarzone przez mozg jako zagrozenie, naruszenie stanu rownowagi, i bedziemy odbierac oslabiony sygnal bolu. A zdarzenie mu przyporzadkowane bedzie zawieralo sie w nowym stanie rownowagi.
Problem polega tylko na tym ze nie mozna przekroczyc granicy bolu niegroznego z bolem sygnalizujacym uszkodzenie.
Stad moje pytanie - czy do sparringow (ktore prawidlowo oraganizowane sa niegrozne dla zdrowia) dodajecie jeszcze inna forme treningu- np trening bez partnera jak obijanie ud samemu itp... Powtarzam jeszcze raz: mowie o oswajaniu z bolem ponizej pewnej granicy.
Oczywiscie - zgoda - nie dac sie trafic. Ale specyfika zawodow knockdown - szczegolnie kyokushin jest taka ze trzeba umiec przyjac lowkicki i bomby na tulow - brak uderzen na glowe skraca dystans i wydaje mi sie ze zlapanie ciosow jest nieuniknione.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Co do twojego aikido. Mówiąc wprost, twoje nadgarstki nabrały odpowiedniej elastyczności, i nauczyłeś się jak ułożyć ręke przy chwycie.
Poza tym jesteś w dziale, gdzie jest przeważają uderzenia kopnięcia, a trening nastawiony jest właśnie na to aby ból spotęgować.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Jeśli Wilk będzie się regularnie walił sztachetą w łeb, w końcu organizm powie "pas" i przestanie go informować. Zgadza się Jersey. W ten sposób Wilk przeprogramuje swój mózg. :roll:
Tak jak ci goście którzy kopią się po jajach.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Panowie " jajcognioty" są z combat ki. Wilk chyba ćwiczy coś podobnego? Pewnie dlatego pyta o utwardzanie.
Ps. W ramach relaksu , polecam #####ik, ale jeśli komuś sie spieszy, niech odpali od 6 min.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 3
0 użytkowników, 3 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Metodyka nauczania karate - prośba do instruktorów
- Ponad rok temu
-
Adepci Sztuk Walki, Pomóżcie!
- Ponad rok temu
-
37 British Open IFK Kyokushin 16.11.2013
- Ponad rok temu
-
ksiazka- Soshu Shigeru Oyama "The Bouncer"
- Ponad rok temu
-
uznawanie stopni w shotokan/karate tradycyjnym
- Ponad rok temu
-
Promocje na stopnie w Karate
- Ponad rok temu
-
kontuzja
- Ponad rok temu
-
Wado-Ryu Kumite Gata
- Ponad rok temu
-
Moda na karate minęła. I co dalej?
- Ponad rok temu
-
VI Otwarte Mistrzostwa Polski Tang Soo Do 19/20. 10.2013
- Ponad rok temu