M_arcin

to znaczy, że robisz bicka sztangielkami z obracaniem nadgarstków, tak że np. przy prostych rękach trzymasz je nadchwytem, a w miarę zginania przechodzisz do podchwytu, który jest pełny przy maxymalnym zgięciu ramion. Jak już to zrobisz tyle razy, ile masz rozpisane, np. 10, to szybko rzucasz na ziemie sztangielki, biegniesz na ławkę i robisz wyciskanie francuskie ( musisz się posłużyć zdięciami, jeżeli nie znasz tego ćwiczenia, lub wejdź w moją sygnaturkę, a znajdziesz je ) i znowu korbujesz 10 powtórzeń wtedy łapiesz za stoper, ustawiasz przerwę, np. 1.5min i masz zaliczoną jedną super serię. W skrócie superseria, to 2 robione po sobie bez przerwy serię na antagonistyczne ( przeciwne np. bic-tric ) grupy mięśni.

Rzymskie krzesło to prostowniki, o ile się nie mylę, więc martwy ciąg, albo połóż się na ziemi na brzuchu i odchylaj do góry, lub tzw. "dzień dobry", gdzie robisz ukłony. zajrzyj do mojej sygnaturki, znajdziesz wszystko.

super seria oznacza, że robisz nadchwytem maxa jakiego jesteś w stanie wykonać, po czym robisz to samo podchwytem bez przerwy między nimi i dopiero wtedy odpoczywasz. to jest jedna superseria. więc de facto robisz 6 serii, tylko między antagonistycznymi (przeciwnymi) nie odpoczywasz. tutaj też odsyłam do mojej sygnaturki

Ja to widzę tak: głową w górę ruch przejmują barki, stąd ćwiczenie jest mniej efektywne. Na płaskiej ławce łatwiej jest skoncentrować się na pełnym, technicznym ruchu tricka, stąd tyle zwolenników. Jednak fajniejszą wersją tego ćwiczenia wydaje mi się wyciskanie, ale głową w dół. niestety nie mam jak tego przetestować, ale wydaje mi się, że wtedy tricek przejmie największą część ciężaru na siebie, a ćwiczenie upodobni się do ściągania drążka na wyciągu.

przed chwilą w innym temacie starałem się przekonać jednego dżentelmena do martwego ciągu. a ile czasu Ty w swoich treningach poświęcasz na prostowniki grzbietu? zdaje mi się, że to właśnie o te mięśnie Ci chodzi w odcinku lędźwiowym.

Ja miałem załamany nadgarstek, ćwiczyłem, jeszcze gorsze sobie problemy z nim zrobiłem niż miałem, do tej pory boli mnie jak dźwigam ciężary

no tak, ale nadgarstek to ręka, tutaj odpadają prawie wszystkie ćwiczenia, z wyjątkiem kilku na nogi i łydki. Kolega ma złamane kości śródstopia, co oznacza, że górę może utrzymać bez negatywnego wpływu na zrost, o ile to przemyśli i nie będzie np. robił bicka sztangą stojąc . Ludzie na wózkach też ćwiczą

Śródstopie, o ile dobrze mi się wydaje, to noga . nie powinna przeszkadzać w wyciskaniu, ściąganiu drążka do pleców, czy bickowaniu na modlitewniku. Zrób sobie katalog ćwiczeń, w których Ci ten gips nie przeszkadza i zwiększ ilość serii w jednym ćwiczeniu. Trening będzie mało różnorodny, ale jednak będzie. Z nóg niestety Ci ujdzie, nic na to nie poradzisz, ale odbudować jest łatwiej, niż zrobić od 0, więc nie przejmuj się . Ja bym tak zrobił.
Jak coś weźmiesz, to stracisz tylko kasiorke, bo bez treningu nic Ci nie pomoże. Jeżeli martwisz się o dobry wygląd, to przy samodyscyplinie w 2 miechy będziesz wyglądał, jak trzeba. no i jeszcze pozostaje kwestia diety, jak zrobić, żeby mało uszło i się nie otłuszczyć, jeżeli jednak odpuścisz jakiekolwiek treningi. Ale ja się na tym nie znam.

spoko, ja tam w ogóle robię 6-dniowy . może być podział, ale uważaj na brzuch. Wtorek, środa, naprawdę lekko. a w piątek możesz dobry, ciężki zrobić. w sumie, to możesz w środę odpuścić nawet brzuch. ja teraz robię jeden lekki trening, drugi ciężki, odstęp 2, potem 3 dni. dobrze mi się tak ćwiczy. Co do kolejności, to po plecach masz za mało na regeneracje bicka. może środę z wtorkiem zamień