bieganie a otylosc
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Ja już nie raz ćwiczyłem w ten sposób ale na diecie redukcyjnej ciężko przy takim ssaniu w żołądku zachować reżim ;p
Ja na redukcji miałem takie akcje z ssaniem w żołądku gdy robiłem biegi interwałowe (naprzemiennie z siłką). Biegałem zazwyczaj wieczorem. Jak przyszedł kryzys to zacząłem więcej jeść przed i po treningu biegowym (więcej węgli). Rano porządne śniadanie aby nie ssało w pracy i po pewnym czasie już nie miałem z tym problemu, a waga spadała mimo wszystko.
--
Marcin
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
dziwne. Ja się przyzwyczaiłem do długodystansówek i jakoś mnie nie wyprówają. Rano potrafię biegać na czczo koło 10 km i wieczorem iść na trening sw i nie czuję się zmęczony. O ile dbam o regenerację: dobra dieta, rozciąganie mięśni po treningu itd.
Za to od 2 dni męczę program interwałów i najbardziej po tym nie lubię takiego masakrycznego bólu na języku po bokach... coś okropnego. No i żreć się potem chce cały dzień...
Ja doszedłem do biegania 5 dni w tygodniu. W tym robiłem 2 dni interwały a najdłuższe wybiegania ok. 20 km. I długie dystanse mnie nie męczyły specjalnie. Ale zaczęło brakować i czasu i energii na resztę. Sam trening biegowy zabierał mi dziennie 1 godzinę (wybiegania w soboty min. 2 godziny). Ja od jakiegoś czasu też robię interwały 3 razy w tygodniu właśnie ze względu na czas, chociaż bardziej lubię biegać cóż coś kosztem czegoś. A co do braku energii - zależy co wieczorem robisz w ramach SW.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Z bieganiem to zawsze jest jakiś problem. Ja użerałem się przez długi czas z ITBS i kiedyś przez przypadek znalazłem w necie jedno banalne ćwiczenie, które pomogło mi wyleczyć tę przypadłość
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Ja z kolei przez prawie cały okres świąt jechałem praktycznie na samych ciastach i słodyczach. Trzustka miała sporo roboty z produkcją insuliny, ale takie żarcie chociaż było o tyle dobre, że dość szybko mnie muliło, więc objętościowo nie jadłem aż tak dużo. Nawet nie trzeba było luzować paska w spodniach.
Napisano Ponad rok temu
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
mucha konska
- Ponad rok temu
-
problemy z oddychaniem
- Ponad rok temu
-
Maratony w roku 2012/2013- kalendarz
- Ponad rok temu
-
problem z kichami
- Ponad rok temu
-
Wada wzroku
- Ponad rok temu
-
Bieganie z telefonem i sprzetem- gdzie to trzymać?
- Ponad rok temu
-
Pływanie a spowolnienie
- Ponad rok temu
-
mity żywieniowe
- Ponad rok temu
-
Ból w krzyżu i nadgarstka
- Ponad rok temu
-
Kontuzja żeber
- Ponad rok temu