Skocz do zawartości


Zdjęcie

Co trenują "komandosi"?


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
123 odpowiedzi w tym temacie

budo_thufir hawat
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 736 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Gdynia

Napisano Ponad rok temu

Re: Co trenują "komandosi"?

No, straszny ze mnie manipulant :D
Tyle, że jak wejdzie tu ktoś z mniejszym doświadczeniem i poczyta "autorytety" które dziwnym trafem przytaczają wyroki sądowe na niekorzyść broniących się i z postów których jasno wynika, że nie angażowanie się jest najlepszą metodą, to naprawdę nie ma się co dziwić, że później będzie się zastanawiał i zastanawiał...
IMO (żeby nie było, że manipuluje), w tym kontekście ćwiczenie samoobrony ma dokładnie ten sam sens, co kata w karate, do walki się nie nadają, ale można poszpanować.



Ja mogę sobie wyobrazić inny scenariusz, jak młody człowiek po 2 latach trenowania karate czy kickboksingu, bojąc się, że mógłby zostać uznany za tchórzliwą cipę (bo tak twierdza autorytety na forum), wzorem herosów z filmów sensacyjnych dzielnie próbuje stawić opór bezprawiu i chamstwu i ląduje w szpitalu lub w wiezieniu.

To na pewno nie są proste sprawy, które można łatwo rozstrzygnąć na zasadzie "trzeba postąpic tak, a nie tak". I warto zdawac sobie sprawę z konsekwencji naszych działań, choć niesie to nowe problemy.

Jakiś czas temu oglądałem DVD obrony przed nożem, którego autor demonstrował zdjęcia ran zadanych nożem. Był to naprawdę makabryczny widok. Intencją twórcy było uświadomienie ćwiczącemu, jak bardzo groźnym narzędziem jest nóż. Ja natomiast zastanawiałem się, czy obraz tego, co może się stać, nie sparaliżuje broniącego się w najbardziej nieodpowiedniej chwili.
Z drugiej strony brak świadomości możliwych konsekwencji może doprowadzić do niepotrzebnej brawury i przynieść fatalne rezultaty. Trzeba więc znaleźć złoty środek między paraliżem, a brawurą. I dotyczy to nie tylko obrony przed nożem, ale tez tego o czym tu mówimy, czyli legalnych konsekwencji samoobrony.

Pozdrawiam, Thufir
  • 0

budo_prorock
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2145 postów
  • Pomógł: 0
1
Neutralna
  • Lokalizacja:Dania

Napisano Ponad rok temu

Re: Co trenują "komandosi"?

od razu wyjaśniam. można Warowi napisać że jest tępym chujem, ale trzeba to odpowiednio uzasadnić. Jeżeli ktoś napisze, że jest tępym chujem bo tak wtedy dostanie warna ;) .

Przejrzyj jeszcze raz wymianę między WARem, Thufirem i ESDSem. Siła argumentów jest po stronie Thufira i ESDSa.

(...) Inna sprawa, że problemu przemocy nie porusza się w ogóle w polskich szkołach - nie wyjaśnia dzieciakom, gdzie mają się udać z pomocą, co mogą, czego nie mogą, jak się zachowywać. (...)

Moje bratanki mają od czasu do czasu takie zajęcia w szkole podstawowej, a coś mi świta, że w przedszkolu też mieli.
  • 0

budo_warhead
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 4469 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa
  • Zainteresowania:Różne

Napisano Ponad rok temu

Re: Co trenują "komandosi"?
Prorock,

Nie chodzilo mi o sile argumentow. Jestem jak najbardziej za dyskusja i nie mam do nikogo pretensji jak kogos sila argumentow zmiesza z gleba.

Mi raczej chodzilo o zaczynanie dyskusji w stylu:

- jestes psychologiem czy to twoje osobiste przebłyski inteligencji? taki komentarze zostaw dla siebie "specjalisto"

Co pociagnie za soba kolejna odpowiedz i tak sie zacznie mlyn.
  • 0

budo_akahige
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2407 postów
  • Pomógł: 1
5
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Co trenują "komandosi"?

Przejrzyj jeszcze raz wymianę między WARem, Thufirem i ESDSem. Siła argumentów jest po stronie Thufira i ESDSa.

No nie wiem...Thufir i ESDS piszą dość oczywiste rzeczy ale reprezentują opcję "strachliwo - asekurancką", którą ja komentuję często dowcipem: "A u nas, w Poznaniu, we wojnę partyzantki nie było. Niemcy nie pozwolili...". A już rada aby, jak kogoś leją, dzwonić pod 112, to niezłe jaja są! Albo "czasem dać się pobić" ( Thufir, co miałeś na myśli, jak to pisałeś?). Posty ESDS-a zawierają też często sugestię, że w Polsce zakres prawa do samoobrony określany jest przez prokuratora, sędziego a nawet opinię biegłego - co jest z gruntu nieprawdziwe i szkodliwe ( "bo Niemcy nie pozwalają...", itp.)
WAR zwraca uwagę na problem tchórzostwa i znieczulicy ale nie zauważyłem aby nawoływał do głupiej brawury.
  • 0

budo_warhead
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 4469 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa
  • Zainteresowania:Różne

Napisano Ponad rok temu

Re: Co trenują "komandosi"?
piekielni.pl/pobierz/201207/35411_by_JednonogiBandyta_piekielni_pl.jpg?1342969866
  • 0

budo_wodnik szuwarek
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1113 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Zachodnia Stolica Przemytu
  • Zainteresowania:Różne

Napisano Ponad rok temu

Re: Co trenują "komandosi"?

Wodniku Szuwarku - ludzie najczęściej tłumaczą sie konsekwencjami prawnymi bo tak najłatwiej się neutralnie odciąć i uzasadnić swoje postępowanie w sytuacji zagrożenia (przede wszystkim innych osóB) łatwiej powiedzieć że obawiam sie konsekwencji prawnych niż powiedzieć ze jestem pizda życiowa i nie zareagowałem bo cieszyłem sie że nie padło na mnie.


właśnie :|
Dlatego martwię się kiedy wchodzę na Forum i od niektórych Forumowiczów słyszę "rzeczy" czy może lepiej "teorie" od których włos jeży mi się na głowie... Mam dobrą opowiastkę o swojej "przygodzie" ze zlą stroną Mocy, która niestety przybrała niekorzystna dla mnie wręcz dramatyczny przebieg, który niestety dla dobra śledztwa narazie muszę przemilczec czy raczej zachować dla siebie... powiem tak... nie mam nic do postawy czy bycia zwolennikiem "odpuszczania/nie reagowania" jeśli Ktoś nie czuje się na siłach stanąć twarzą w twarz ze "Złem" ale dorabianie na siłę "Teorii" mnie po prostu wk......rwia...JAk widzisz, ze kopia człowieka to co, żeby się nie narażać tez nie zadzwonisz po Pomoc.. Nic....niech człowieka zaj....ebia..ja mam czyste sumienie bo mam swoją "teorie"?!przeciez to absurd....
Poza tym w zakresie "obrony koniecznej"....jezeli prokurator ma inna wizje niz czlowiek , ktory podjał się obrony innego słabszego czlowieka..nie znaczy to że Sąd Rejonowy/Okręgowy? a jak trzeba to i Najwyższy będzie podzielał jego wizję i ocenę danej sytuacji....poza tym myslę, że jeżeli Ktoś ma Odwage walczyć wrecz to w na macie sądowej podczas rund "procesowych" nie podda się bez walki..walki na argumenty...
Panowie nie ma lipy...każdy w domu ma lustro...po co przez naciągane teorie omijać je szerokim łukiem....
Naprawde martwi mnie to, że Forumoiwcze, których szanuje za rozsadne poglady i wartościowe posty w tak istotnych sprawach zajmują "dziwne stanowiska"....ja nie mowie tego zupełnie hipotetycznie..musialem w zysiu juz stoczyc kilka bitew w Sądzie, a czeka mnie jeszcze jedna wielka wojna..ale jestem spokojny....
Spokoju życze szanownym rozmówcom i adwersarzom przy ewentualnej ripoście....Proszę nie obniżajmy poziomu Tego Forum...Internet i tak zawiera tyle szajsu - po co tworzyć konkurencję...
pozdrawiam ALL
  • 0

budo_kapral
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3301 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:jakaś afryka, sam nie wiem
  • Zainteresowania:Muay Thai

Napisano Ponad rok temu

Re: Co trenują "komandosi"?
Easy, też miałem przygody w sądzie i wiem jak to jest, kiedy nikt nie pomaga. Niestety, na własnej skórze się przekonałem. Dlatego też uważam, że nie możemy liczyć na żadną pomoc w podbramkowej sytuacji.
Nawet niektórzy fusze nie mogą liczyć na swoich partnerów czasem, dlatego uważam że trzeba przykładać równą wagę do umiejętności indywidualnych jak i taktyki zespołu na ten przykład.
Poza tym, nie uważam że moja teoria jest z dupy wzięta - po prostu oceniam to bez ładunku emocjonalnego.
  • 0

budo_wodnik szuwarek
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1113 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Zachodnia Stolica Przemytu
  • Zainteresowania:Różne

Napisano Ponad rok temu

Re: Co trenują "komandosi"?

Nawet niektórzy fusze nie mogą liczyć na swoich partnerów..


Teraz jest moda przyjmowania ludzi o (jak trafnie zauważa większość instruktorów ze szkół i ośrodków Policji) o budowie fizycznej "intelektualisty".. a jak się trafi na wybitniaka to on też zna teorie...i nie dość ze nie pomoże w czasie
zadymy to nie zrobi kwitów bo będzie się bał je podpisać...tak bywa....a zeznania takiego "kolegi" są często pozywką dla wszczęcia różnych strasznie fajnych rzeczy przeciwko nam samym.. ale na to jest jeden sposób .. skuteczny..zdecydowany sprzeciw pracy/służby z "wybitniakiem...ot tyle.. bez ładunku emocjonalnego ;-)

z innej beczki z okazji 24 lipca składam kolegom z Forum z Branży życzenia...mam nadzieję, że jest to awansowy rok....pozdrawiam
  • 0

budo_thufir hawat
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 736 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Gdynia

Napisano Ponad rok temu

Re: Co trenują "komandosi"?

Albo "czasem dać się pobić" ( Thufir, co miałeś na myśli, jak to pisałeś?).


Richard Dimitri kiedyś wspominał o takiej możliwości; inicjacja nowego członka gangu, który ma pobić przypadkową osobę. Widzisz za jego plecami grupę, która jest uzbrojona i wiadomo, że jesli sie właczy do akcji, to masz przechlapane. W takiej sytuacji lepiej dać się pobić jednemu, niż całej grupie (jeśli nie można uciec). Nie wiem, czy polskie gangi mają tez takie rytuały inicjacyjne, ale warto pamietac o takiej mozliwości.

A tu [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] znajduje się fragment treningu z Richardem przedstawiający scenariusz pomagania innym. Food for thought :)

Pozdrawiam, Thufir
  • 0

budo_wodnik szuwarek
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1113 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Zachodnia Stolica Przemytu
  • Zainteresowania:Różne

Napisano Ponad rok temu

Re: Co trenują "komandosi"?
tak z innej beczki... właściwie wracając do tematu głównego...
wydaje mi sie, że w chwili obecnej jeśli chodzi o wojsko czy inne służby to są dwa warianty
rozwoju fizycznego w SW..
a/ wariant sportowy (głwonie MMA, judo, boks).
wariant A wybierają Ludki, które mają dryg sportowy, chcą także powalczyć troszkę na zawodach..choćby amatorskich.
wybierają sport raczej dla siebie a nie pod robotę. To nie znaczy że nie potrafią później sportu przełożyć na uliczną walkę..
b/wariant utylitarny (combatowy).
szkolenie typowo pod "robotę" bez aspektu sportowego..z licznymi sparringami zadaniowymi...

nota bene był kiedyś ciekawy artykuł w którymś z czasopism o MMA właśnie o sztukach/systemach walki w wojsku..
niestety hmhm...nie jestem pewien w którym :roll:
  • 0

budo_tomekr
  • Użytkownik
  • 9 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Zainteresowania:Combat

Napisano Ponad rok temu

Re: Co trenują "komandosi"?

e nie podlega karze ten kto przekroczył granice obrony koniecznej, gdy przekroczenie jej granic było wynikiem strachu bądź wzburzenia usprawiedliwionego okolicznościami zamachu.

hmm...ja sie nigdy nie zaglebialem w temat ale kilka lat temu adwokat polski, byly sedzia, tlumaczyl mi, ze w sytuacjach wlasnie obrony koniecznej nalezy mowic ze 1. nic sie nie pamieta dokladnie, bron boze nic nie rekonstruowac itd., 2. czulo sie ogromny strach o swoje zycie i ogolnie wszystkie dzialania wynikaly ze strachu - teraz chyba wiem dlaczego:)


Dokładnie to samo powiedział na treningu instruktor kravki; jak zapytają czy się coś trenuje lakonicznie powiedzić że rekreacyjnie. Do tego dodałbym jeszcze szybkie zawiadomienie policji i ew. pierwszą pomoc przedmedyczną.

T.
  • 0

budo_wild_animal
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 377 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Sodoma a czasem i Gomora
  • Zainteresowania:Różne

Napisano Ponad rok temu

Re: Co trenują "komandosi"?
Czlowieku, co Ty piszesz? Jaka pierwsza pomoc po samoobronie? Po samoobronie i odparciu ataku spierdalasz gdzie się da a nie łatasz kolesiowi rozwalony łeb bo:
a) jak spróbujesz mu pomóc masz dużą szansę na ponowny atak,
B) chyba już nawet w tym wątku ustalono że najbezpieczniej nie dać się nakryć na miejscu
c) a jak już się dasz nakryć, to co - tak się bałem że rozwaliłem mu łeb o chodnik, ale już się nie boję i jak dobry samarytanin opatruję mu rany? To ja się nie dziwię że potem macie problemy w sądzie :/

No posty zaczynają osiągać coraz dramatyczniejszy poziom :nie:
  • 0

budo_tomekr
  • Użytkownik
  • 9 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Zainteresowania:Combat

Napisano Ponad rok temu

Re: Co trenują "komandosi"?

Czlowieku, co Ty piszesz? Jaka pierwsza pomoc po samoobronie? Po samoobronie i odparciu ataku spierdalasz gdzie się da a nie łatasz kolesiowi rozwalony łeb bo:
a) jak spróbujesz mu pomóc masz dużą szansę na ponowny atak,
B) chyba już nawet w tym wątku ustalono że najbezpieczniej nie dać się nakryć na miejscu
c) a jak już się dasz nakryć, to co - tak się bałem że rozwaliłem mu łeb o chodnik, ale już się nie boję i jak dobry samarytanin opatruję mu rany? To ja się nie dziwię że potem macie problemy w sądzie :/

No posty zaczynają osiągać coraz dramatyczniejszy poziom :nie:


Jeśli jest monitoring też spierdalać?

T.
  • 0

budo_warhead
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 4469 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa
  • Zainteresowania:Różne

Napisano Ponad rok temu

Re: Co trenują "komandosi"?
'Panie policjancie uciekłem bo byłem w szoku, tak się bałem że zaraz mnie koledzy tego o tam napadną że biegłem i zatrzymalem się dopiero w domu'
  • 0

budo_wild_animal
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 377 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Sodoma a czasem i Gomora
  • Zainteresowania:Różne

Napisano Ponad rok temu

Re: Co trenują "komandosi"?
Monitoring jeśli nie jesteś sprawcą/nie przekraczasz granic obrony koniecznej - jest tylko na Twoją korzyść. A zakładamy że o takiej sytuacji rozmawiamy. I tak - tym bardziej spierdalać zeby się ładnie nagrało :)
  • 0

budo_tomekr
  • Użytkownik
  • 9 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Zainteresowania:Combat

Napisano Ponad rok temu

Re: Co trenują "komandosi"?

'Panie policjancie uciekłem bo byłem w szoku, tak się bałem że zaraz mnie koledzy tego o tam napadną że biegłem i zatrzymalem się dopiero w domu'


Ok. jakby co będę cytował ;-) Jeśli jednak koleś odpali - a ew. pomoc krótko po (nie koniecznie nasza) mogła uratować mu życie, czy konsekwencje (kk) nie będą większe?

T.
  • 0

budo_tomekr
  • Użytkownik
  • 9 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Zainteresowania:Combat

Napisano Ponad rok temu

Re: Co trenują "komandosi"?

Monitoring jeśli nie jesteś sprawcą/nie przekraczasz granic obrony koniecznej - jest tylko na Twoją korzyść. A zakładamy że o takiej sytuacji rozmawiamy. I tak - tym bardziej spierdalać zeby się ładnie nagrało :)


No niekoniecznie o takim. Ten przykład z krawężnikiem to chyba właśnie przekroczenie było, tuż po może być ciężko ocenić czy się przegieło czy nie. Niech będzie - na wszelki wypadek spierdalać :) Argument Warhead'a wydaje się być dobry.

T.
  • 0

budo_wild_animal
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 377 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Sodoma a czasem i Gomora
  • Zainteresowania:Różne

Napisano Ponad rok temu

Re: Co trenują "komandosi"?
Nie ma (wbrew obiegowej opinii) obowiązku udzielania pierwszej pomocy komukolwiek. Jest obowiązek zawiadomienia służb ratowniczych, ale też tylko wtedy gdy nie zagraża to w żaden sposób Tobie (więc sytuacja napadu i obrony wyczerpuje tu stan zagrożenia i znosi obowiązek). Więc nie ma się o co martwić - jeszcze chyba nikt w tym kraju nie poniósł konsekwencji nieudzielenia/nie wezwania pomocy.
  • 0

budo_tomekr
  • Użytkownik
  • 9 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Zainteresowania:Combat

Napisano Ponad rok temu

Re: Co trenują "komandosi"?

Więc nie ma się o co martwić - jeszcze chyba nikt w tym kraju nie poniósł konsekwencji nieudzielenia/nie wezwania pomocy.


Z uzasadnienia do Wyroku Sądu Najwyższego z dnia 9 czerwca 2005 r.
V KK 446/04

"Wyrokiem z dnia 19 marca 2004 r., Sąd Okręgowy w S. uznał oskarżonego "za winnego tego, że: w dniu 7 listopada 1999 r. w Ś. po uprzednim odparciu bezpośredniego i bezprawnego zamachu ze strony Pawła S. na swoje życie bądź zdrowie, w wyniku którego spowodował u wymienionego rozległe obrażenia ciała grożące bezpośrednim niebezpieczeństwem utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, nie udzielił mu następnie pomocy mogąc jej udzielić bez narażenia życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, tj. przestępstwa z art. 162 § 1 k.k. i za to na podstawie art. 162 § 1 k.k." wymierzył karę 2 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności, zaliczając na jej poczet okres tymczasowego aresztowania od dnia 7 listopada 1999 r. do dnia 7 kwietnia 2000 r. oraz obciążając oskarżonego kosztami sądowymi.
Apelacje od tego wyroku złożyli: prokurator i dwaj obrońcy oskarżonego. (...)
Sąd Apelacyjny w P. wyrokiem z dnia 19 sierpnia 2004 r., co do Dariusza C. utrzymał w mocy zaskarżony wyrok."

SN uchylił zaskarżony wyrok oraz poprzedzający go wyrok Sądu Okręgowego i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania. Powodem było naruszenie procedury. Po wniesieniu aktu oskarżenia ze 156 KK "dodano" 162 KK bez zgody oskarżonego. Jak będę miał chwilę to sprawdzę co było w następnym odcinku.

T.
  • 0

budo_wild_animal
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 377 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Sodoma a czasem i Gomora
  • Zainteresowania:Różne

Napisano Ponad rok temu

Re: Co trenują "komandosi"?
Wyrok uchylono - to raz.
Dwa - i tak musiał mieć adwokata debila. Stwierdzasz że nie znasz gościa i nie wiesz czy ma HIV/HCV - a to jest wystarczające zagrożenie dla Twojego życia/zdrowia. Nawet jako pracownik szpitala/pogotowia będąc w trakcie wykonywania pracy - możesz odstąpić od udzielania medycznych czynności ratowniczych jeśli nie masz dostępu do środków ochrony osobistej (np rękawiczek), gdyż jest to zagrożenie Twojego zdrowia.
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024