




Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
No no Smailu
widze że Opener Ci dobrze zrobił
a może to wizyta u mnie w dojo?
W każdym razie, mam teraz troche inne spojrzenie na to co piszesz
Wystarczyło poznać się osobiście.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Szczepan Dziadek nie odkrywał tu Ameryki ze swoim zjednoczeniem z Uniwersum, czy lustrzanym umysłem. "Czysty umysł", "pusty umysł", "zjednoczenie żywiołów", "pustka" to synonimy charakterystyczne dla większości sztuk walki, zwłaszcza pochodzenia buddyjskiego. Nie widzę żeby w Aikido, stosowano jakiś wyjątkowy sposób dochodzenia do tego stanu.
W kwestii emocji wywoływanych przez sparringi, też nie do końca mogę się zgodzić, taka forma treningu uczy radzenia sobie właśnie z emocjami w sytuacji konfrontacji i w jakimś stopniu przygotowuje do zagrożeń realnego starcia. Podkreślam w jakimś stopniu, żeby nie było wątpliwości, natomiast jedyne co uważam za częsty błąd w SW to zbyt wczesne wprowadzanie sparringów, gdy dany student SW nie jest gotowy technicznie do takiej formy treningu.
Czemu tak sie dzieje? Moze niewiedza instruktorow ktorzy mysla ze ucza takich rzeczy?Powracając do tematu, sporo osób w sekcji której ćwiczę, uważa że Aikido jest bardzo skuteczne i ćwiczy w celu wymiernych korzyści samoobrony. Czemu tak się dzieje? Ja osobiście też w podobny sposób myślałem, choć nie spodziewałem się wielkich efektów w krótkim (powiedzmy pięcioletnim) okresie czasu, poza tym nie wiele miałem do czynienia z "rzucanymi" SW i myślałem że taka jest metodyka treningu, a ćwiczenie randori jest łagodniejszą formą sparringu (z podziałem na role).
Napisano Ponad rok temu
zeby poradzic sobie z emocja zwiazana z rywalizacja i towazyszacymi jej stanami, mozna podejs do tego na np dwa sposoby
jednym z nich jest zaniechanie rywalizacji, a co za tym idzie nieprzezywanie stanow emocjonalnych czy jakichkolwiek innych z tym aspektem zwiazanych, co mniej wiecej ma miejsce w aikido.
drugi powiedzmy skrajnym do pierwszego, jest ciagle praktykowanie rywalizacji, przezywanie stanow emocjonalnych z tym zwiazanych. Tak mamy w innych SW gdzie sa konfrontacje.
Kazdy z nas moze sobie wybrac swiadomie droge ktora bardziej mu odpowiada...
Pamietajcie ze mozna uczyc budowy samolotow, nigdy samemu osobiscie niezbudowawszy zadnego...
ja jednak chyba wole forme druga, przezyc osobiscie, doswiadczyc a nastepnie wyciagac wnioski, jak z tym zagadnieniem poradzic sobie nastepnym razem...
to bardziej boli na ciele i umysle, ale dla mnie osobisci ejest tez bardziej skuteczna metoda poznawcza i ksztalcaca...
Napisano Ponad rok temu
Co natomiast jest nowatorskie to uzycie technik walki(zamiast np medytacji) do osiagniecia tego celu. Nie znam innego kierunku rozwoju umyslu ktory by stosowal takie srodki.
Mysle ze sparringi sa zbyt trudnym narzedziem, zeby skutecznie pracowac nad wlasnym umyslem, oprocz olbrzymiej presji fizycznej, dominuje tam strategia i taktyka walki(czyli mozg pracuje na pelnych obrotach), co oznacza ze oderwanie sie od uzywania 'logicznego' umyslu, wygaszenie emocji do zera jest przedsiewzieciem moim zdaniem niemozliwym.
Napisano Ponad rok temu
Mysle tylko ze ...sparringi nie pomoga w procesie oderwania sie od postrzegania falszywej rzeczywistosci a nawet moga takie postrzeganie wzmacniac. Sama koncepcja sparringu powoduje ze nie identyfikujemy sie z przeciwnikiem, postrzegamy go jako nie tylko kogos odmiennego, ale i kogos kogo dzialania sa skierowane przeciwko nam. Jest to czyste wzmiacnianie iluzorycznego dualizmu, tak mozno zakorzenionego w naszej swiadomosci. Dopoki uzywamy dualizm do postrzegania swiata, osiagniecie umyslu oczyszczonego jest niemozliwe.
Napisano Ponad rok temu
Mysle tylko ze ...sparringi nie pomoga w procesie oderwania sie od postrzegania falszywej rzeczywistosci a nawet moga takie postrzeganie wzmacniac. Sama koncepcja sparringu powoduje ze nie identyfikujemy sie z przeciwnikiem, postrzegamy go jako nie tylko kogos odmiennego, ale i kogos kogo dzialania sa skierowane przeciwko nam. Jest to czyste wzmiacnianie iluzorycznego dualizmu, tak mozno zakorzenionego w naszej swiadomosci. Dopoki uzywamy dualizm do postrzegania swiata, osiagniecie umyslu oczyszczonego jest niemozliwe.
Nie wiem jak inni, ale ja widzę to inaczej.
Każda forma sparingu to dla mnie łączenie się z partnerem, poznawanie jego wizji walki, dobrych i słabych stron, odzwierciedlanie tego we mnie. Nie istotne jest dla mnie jednostkowe zwycięstwo czy przegrana, gdyż postrzegmam to jako procesz doskonalenia siebie, ciagłe poznawanie i rozwijanie, w sparingu mam dopiero prawdziwego uke, ciągle wymieniamy się rolami, ciagle oddaje mi siebie a ja jemu siebie do tego zeby smy stali sie lepsi...
(...).
Napisano Ponad rok temu
Oczywiscie , istnieją " fajterzy" [nie pisze tu Tobie, Smail, bo Ty jestes jednostką niekwalifikowalną ;-) ] .
Napisano Ponad rok temu
Sparring jest formą walki. W Aikido nie ma walki. Ergo w Aikido nie ma sparringu.
1. Systemu Aikido i jego celów ustalonych przez Założyciela.
To jest przykład wpadnięcia we własną pułapkę. Skoro jest "coś więcej" ( być może cel główny uprawiania aikido) to musi być wcześniej "coś mniej" czyli perfekcyjne wykonanie techniki ( cel szczegółowy nr 1 ) a następnie umiejętne zastosowanie jej w walce ( cel szczegółowy nr 2 ). Poza tym, Aikia, tak długo jak długo będziesz rozumiał techniki jako"narzędzie", nie wybrniesz z tej terminologicznej i pozbawionej logiki kołomyi.W Aikido chodzi o coś więcej niz perfekcyjne wykonanie techniki i umiejętne zastosowanie jej w walce (sparringu).
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
(...) tak naprawde to mysle ze wszyscy cwiczymy je po nic jak napisales
ale nie przyznajemy tego tylko nadejemy temu coraz wiekszy sens...
przy okazaji zdobywamy rozne osiagniecia przypisujac to treningowi aikido
a mianowicie, lepsza kondycje, umiejetnosc obrony, lepsze rozumienie swiata itd
każdy cos tam sobie zdobywa
(...)
dlatego koledzy im bardziej zmagacie sie z tym dylematem braku rywalizacji w aikido
tym bardziej wpadacie w jego pulapke,
a nie praktykujac rywalizacji nie macie narzedzi do poznania tej pulapki, nie mowiac o wyjsciu z niej...
jak mawial poeta: "teoretycznie, jest fantastycznie...."
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
No normalnie sami uduchowienie tutaj i "Założyciela" z dużej litery pisane jakby co najmniej o Bogu mówić i "Aikido zmieniło moje życie/ wyleczyło z raka/ doświadczyłem oświecenia itp" nic dziwnego, że słyszy się opinie, że to nie sztuka walki tylko sekta
![]()
(...)
Jednak nie uważam, żeby ćwiczenia zmieniły moje życie na lepsze stał się przez to lepszą osobą, ani nic z tych rzeczy. Owszem zmieniły moje życie ale w takim samym stopniu jak zmieniłoby je ćwiczenie judo, granie w tenisa czy chodzenie na basen 4 razy w tygodniu.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Oczywiscie ze uzywaja technik walki podczas treningu - ale czy w celu osiagniecia 'Jednosci z Universum"? - osobiscie bardzo watpie, ale jesli znasz jakies style gdzie maja taki cel, to chetnie sie zapoznam.Wydaje mi się że jesteś w błędzie, gdyż większość SW stosuje takie środki, a najbardziej wyrazistym przykładem tego, są style wewnętrzne kung-fu. Oczywiście można uznać że szkoły SW to nie są szkoły medytacyjne, tylko po co, skoro efekt pozostaje ten sam.
Zgadzam sie ze wielu mistrzow roznych SW moze uzywac 'pustego umyslu' do podwyzszania skutecznosci walki ale ja nie o tym pisalem.Wielu mistrzów kung-fu pisało o tym, że w stanie pustego umysłu uzyskuje się najwyższą skuteczność walki. Może masz rację i sparring nie wpływa dobrze na zyskanie takiego stanu umysłu, ale nie możesz tego być pewnym, zwłaszcza że życie wielkich mistrzów jak np. Dziadka, było usiane różnego typu konfrontacjami bojowymi. Możliwe (to już tylko taka moja dywagacja) że poznanie/uzyskanie takiego stanu umysłu nie jest możliwe bez poznania stanu odwrotnego. Dzień nie istnieje bez nocy.
Napisano Ponad rok temu
Nie wiem jak inni, ale ja widzę to inaczej.
Każda forma sparingu to dla mnie łączenie się z partnerem, poznawanie jego wizji walki, dobrych i słabych stron, odzwierciedlanie tego we mnie. Nie istotne jest dla mnie jednostkowe zwycięstwo czy przegrana, gdyż postrzegmam to jako procesz doskonalenia siebie, ciagłe poznawanie i rozwijanie, w sparingu mam dopiero prawdziwego uke, ciągle wymieniamy się rolami, ciagle oddaje mi siebie a ja jemu siebie do tego zeby smy stali sie lepsi...
Nie widze tu zadnego dualizmu, ale trzeba to przezyc i zrozumiec, tak jak cale aikido Szczepan...
moze moje pojmowanie aikido odbiega od pojmowania Dziadkowego, moze je poszerzam a moze uwsteczniam, tego nie wiem. Wiem ze nie widze innej mozliwosci pracy. Stan czystego umyslu nie ma nic wspolnego z tym co robisz, ale wplywa na to jak to robisz. Tak mysle i czuje.
0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu