3 odpowiedzi w tym temacie

[budo_romanowicz]

... dla stowarzyszeń nie prowadzących działalności gospodarczej. Wczoraj po treningu usłyszałem od jednej z osób obserwujących nasze zajęcia, że jakieś koło gospodyń wiejskich dostało dofinansowanie na gary. I była ta osoba zdziwiona, że my jeszcze nie złożyliśmy wniosku o dofinansowanie zakupu np maty, sprzętu ... Ktoś korzystał, dowiadywał się szczegółów? Czy w ogóle warto próbować?

[budo_risk]

... dla stowarzyszeń nie prowadzących działalności gospodarczej. Wczoraj po treningu usłyszałem od jednej z osób obserwujących nasze zajęcia, że jakieś koło gospodyń wiejskich dostało dofinansowanie na gary. I była ta osoba zdziwiona, że my jeszcze nie złożyliśmy wniosku o dofinansowanie zakupu np maty, sprzętu ... Ktoś korzystał, dowiadywał się szczegółów? Czy w ogóle warto próbować?

Znam takich, którzy dzięki dotacjom z różnych źródeł funkcjonują bardzo sprawnie. Finansują zakup sprzętu, szkolenia, starty, itp. Jednakże kryteria przyznawania pieniędzy mogą być różne w różnych organach, zatem to nie jest takie oczywiste, że gospodynie dostały to i wy dostaniecie.

[budo_ncro]

Nie zdziw się, jeśli się okaże, że najpierw musisz kasę wyłożyć, a dopiero potem dostaniesz transzę. Znam kilka takich projektów z POKL w edukacji.

Generalnie musisz wymyślić/odkryć niezaspokojoną potrzebę społeczną (dzieci mają za mało ruchu, do tego dane statystyczne), pokazać rozwiązanie (trening karate) i problemy z realizacją które wymagają kasy unijnej (brak maty). Dobrym pomysłem jest znalezienie kogoś, kto dostał kasę unijną na pisanie wniosków innym podmiotom czy organizowanie szkoleń z pisania wniosków (inkubatory przedsiębiorczości, takie tam).

[budo_embe]

Nie zdziw się, jeśli się okaże, że najpierw musisz kasę wyłożyć, a dopiero potem dostaniesz transzę. Znam kilka takich projektów z POKL w edukacji.

z poklu ZAWSZE najpierw dostajesz kasę (zaliczkę), później realizujesz działania w ramach projektu (z tej zaliczki). Jeśli w którymś projekcie było inaczej, na ogół jest to wina osoby zarządzającej projektem, która wnioskowała o zbyt małą zaliczkę i potem musiała coś opłacić ze środków własnych, zanim dostała kolejną transzę, bo zaliczka się skończyła.